Wszystko ma swój początek gdzieś w przeszłości. Niektóre rzeczy wrosły tak mocno w naszą kulturę, że mamy wrażenie, iż trwają od niepamiętnych czasów, a jednak można znaleźć ich źródło całkiem niedaleko. Tak jest między innymi ze stereotypem mówiącym, że chłopcy stają się mężczyznami w wojsku albo dopiero na wojnie.

Rzekomo tam uczą się odwagi, opanowania, zyskują siłę i udowadniają swoje męstwo. Mimo że większość nas samych i naszych rodziców na wojnie nie była, a wspomnienia naszych dziadków dotyczą zupełnie innych aspektów wojny, myśl, że na froncie się mężnieje pokutuje gdzieś w naszych głowach. To przekonanie ma niewiele więcej niż sto lat. Pojawiło się w czasach gdy rządzący szukali sposobu na zachęcenie młodzieży do wstępowania w szeregi wojska, a spopularyzowali je artyści poetycko kreśląc romantyczne wizje dojrzewania na froncie. Takim pisarzem był Stephen Crane, autor powieści The Red Badge Of Courage.

Trochę historii

Póki wojska składały się z poddanych, najemników i szlachty, która szukała na wojnie zysku, pieniądze i strach były wystarczającymi argumentami motywującymi do walki. Były to jednak siły, które nie widziały wielkiego interesu dla siebie. Póki obietnice dowódców były spełniane panował spokój. W cięższych chwilach morale upadało. Tutaj ważną rolę odgrywał honor, ale niziny społeczne nie kierowały się jego zasadami. Dla nich ucieczka z pola walki była ratowaniem życia, a nie oznaką tchórzostwa.

„Armia Stanów Zjednoczonych tworzy Mężczyzn!” – plakat propagandowy z 1917 r., autor: Herbert Andrew.

Dopiero w XIX wieku rządy zaczęły pokazywać się jako bliższe narodowi. Wszystkie działania polityczne miały służyć jego dobru. Od tego momentu obywatele nie walczyli za swoich władców, ani za pieniądze. Walczyli za swój kraj, dom i rodzinę. Zaczęli walczyć również za siebie, gdyż szeroko propagowano wówczas ideę, iż wojna czyni mężczyznę lepszym człowiekiem. Stawał się sprawniejszy fizycznie, zdrowszy, doskonalszy moralnie, odważny, opanowany i wolny. Doświadczał też szczególnej więzi przyjaźni z innymi żołnierzami. Więcej na ten temat przeczytasz we wpisie: Mit doświadczenia wojennego.

Bronią jest literatura

Stereotyp ten powielano w sztuce i literaturze zarówno na zlecenie rządu, jak i z inicjatywy artystów. Jednym z najlepszych przykładów jest powieść The Red Badge of Courage (co można przetłumaczyć jako: „Czerwona oznaka odwagi”) z 1895 roku. Na pozór jest to książka antywojenna. Jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że jej ogólny wydźwięk tworzy raczej pozytywny obraz walki. Oczywiście nie dlatego, że wojna jest dobra sama w sobie, lecz dlatego, że człowiek ma zyskiwać dzięki niej zalety, których inaczej mógłby nie zdobyć. Książka ta została uznana za pierwszą nowoczesną powieść wojenną i zdaje się, że do dziś ma znaczący wpływ na przedstawienia wojny w sztuce.

Jej nowatorskość wynika z podjęcia tematu uczuć zwykłego żołnierza. Autor, Stephen Crane doszedł kiedyś do wniosku, że opowieści wojenne, nawet te opisane przez naocznych świadków, są uczuciowo zimne jak skała. Nie pozwalają zrozumieć wydarzeń i rządzących nimi praw. Skupiają się na wielkich chwilach i bohaterskich czynach. Crane postanowił samemu opisać wojnę secesyjną (1861-1865) w jej naturalnych odcieniach. Chciał pokazać prawdziwych bohaterów wojny: ludzi niewykształconych, których nikt nie znał i o których nikt nie dbał. Spróbował pokazać motywy, jakie nimi kierowały.

<<Zobacz też: Wywiad z reporterem wojennym>>

Henry Fleming

Główny bohater powieści, Henry Fleming, jest zwykłym, osiemnastoletnim chłopakiem, który z pobudek patriotycznych wstępuje do armii Unii (Północy). Przygotowując się do swojej pierwszej w życiu bitwy zastanawia się czy okaże się bohaterem, czy może tchórzem uciekającym z pola. Szybko okazuje się, że strach w nim przezwyciężył odwagę. Henry dezerteruje.

Od tego momentu poważnie gryzie go sumienie. Boi się zdemaskowania, widzi umierających żołnierzy, słyszy o bohaterskich czynach, o sukcesach jego kolegów. Błąka się po okolicy szukając miejsca dla siebie. W międzyczasie zostaje przypadkowo ranny w głowę przez żołnierza swoich wojsk. Teraz ma już krwawiącą ranę – dowód jego waleczności, jego „czerwoną oznakę bohaterstwa”. Nikt już mu nie zarzuci tchórzostwa. W końcu postanawia wrócić do swojej jednostki, gdzie wszyscy wierzą w jego opowieść o ranie odniesionej w bitwie. Pokrzepiony Henry, bogaty w doświadczenie, pragnie podtrzymać wrażenie o swoim męstwie. Do kolejnej bitwy idzie już na przedzie, odważny i opanowany. Stał się mężczyzną.

Odbiór

Henry Fleming to dziwny bohater. Kłamie, jest tchórzem, jest niedojrzały. Ma za to wielką wewnętrzną siłę, która pozwoliła mu wrócić na pole bitwy i stanąć do walki u boku swoich towarzyszy. Jest jednocześnie postacią, w którą wczuć się może każdy niedoświadczony wojennie mężczyzna oraz którą łatwo znienawidzić, z powodu jego niebohaterskiego zachowania.

Również sama powieść budzi wątpliwości. Ponieważ autor skupia się na okropnościach wojny, często jest uważana za antywojenną. Jest to jednak tylko zabieg, który nadaje historii więcej realizmu. Crane nie pisze o wielkich, chwalebnych wydarzeniach, lecz o bohaterstwie zwykłych żołnierzy. Pokazuje, że odwaga nie płynie naturalnie z człowieka, lecz należy ją w sobie znaleźć i wyzwolić, choćby poprzez złość czy pychę. Ostatecznie autor tak wartościuje poszczególne zachowania, że The Red Badge of Courage stała się inspiracją dla wielu młodych ludzi pragnących zaznać atmosfery wojny i uczyć się z niej męskości.

Książka była wydawana wielokrotnie, tłumaczona na wiele języków (niestety nie na polski) i adaptowana do filmu. Przez niektórych krytyków literackich uważana jest za najważniejszą powieść amerykańską. Cenili ją sobie zarówno weterani wojenni, jak i młodzi kandydaci na bezimiennych bohaterów. Tekst książki można znaleźć on-line tutaj.

Romantyczny umysł

Stephen Crane w 1897 r.

Co ciekawe powieść ta powstała w głowie młodzieńca, który nie miał żadnego doświadczenia wojennego. Stephen Crane urodził się w 1871 roku. Był pionierem naturalizmu w amerykańskiej literaturze. W swojej młodości uczył się w paramilitarnym Claverack College, gdzie wpojono mu szacunek dla weteranów wojny secesyjnej. Szybko stracił rodziców, mieszkał w slamsach i utrzymywał się z pisania artykułów do gazet i wierszy.

Sławę przyniosła mu dopiero jego druga powieść The Red Badge of Courage, którą napisał mając zaledwie 23 lata. Od tego czasu Crane stał ważną postacią świata literackiego. Zaczął podróżować do różnych krajów ogarniętych wojną, by opisywać tamtejsze wydarzenia. Kiedy płynął na Kubę w roli korespondenta z wojny amerykańsko-hiszpańskiej (1898) jego statek zatonął. Przez kilka dni dryfował w szalupie z innymi ocalałymi. Od tego czasu zdrowie niezwykle mu dokuczało. Zmarł w 1900 roku w wieku 28 lat.