Jeden z Demotywatorów głosi: „Dżentelmen –  Mężczyzna, który zapraszając dziewczynę do domu by pokazać jej znaczki, pokazuje jej znaczki”. Większość gentlemanów znajdzie wiele innych interesujących sposobów na spędzanie czasu ze swoją damą, ale to powiedzonko ma w sobie pewną prawdę. Posiadanie własnej kolekcji cechuje spore grono mężczyzn z klasą. Pomówmy tym razem o naszych kolekcjach.Czas-Gentlemanow-monety1

Nasze kolekcje

Czasem szydzi się z ludzi zbierających znaczki, czy inne dziwności, ale trudno zaprzeczyć, że kolekcjonerstwo ma w sobie coś wciągającego. Mozolnie, przez wiele lat zbiera się wyjątkowe okazy, gromadzi wiedzę na ich temat i nawiązuje kontakty z innymi pasjonatami. Z czasem człowiek staje się ekspertem, potrafi odróżniać podróbki od oryginałów, egzemplarze pospolite od wyjątkowych. W końcu nadajemy tej pasji swoistą filozofię i sens.

Również czytając o wielu znanych gentlemanach z przeszłości, jak i tych współczesnych, trafiamy na informacje o ich godnych podziwu kolekcjach. Trudno się dziwić. Cała otoczka związana z gromadzeniem własnego zbioru czyni z kolekcjonerstwa idealne hobby dla każdego gentlemana. Jest to o tyle ciekawa rzecz, że każdy może zbierać coś innego. Każda kolekcja jest wyjątkowa. Od wielu z Was wiem, że sami zbieracie interesujące przedmioty. Chciałbym rozpocząć serię wpisów na temat tych kolekcji. Dlatego sam rzucam swoją na pierwszy ogień.

<< Zobacz też: 10 przedmiotów, które świetnie uzupełnią gabinet gentlemana>>

Znalezienie optymalnego sposobu przechowywania kolekcji to spory problem.

Znalezienie optymalnego sposobu przechowywania kolekcji to spory problem.

Charakterystyka kolekcji

Mniej więcej od dwudziestu lat zbieram monety obiegowe z całego świata. Jest ich obecnie powyżej 450 z prawie stu państw (nie licząc Polski) i dziesięciu terytoriów.

Moja historia

Za każdą kolekcją stoi jakaś historia. Na któreś urodziny dziadek podarował mi klaser z monetami, głównie z Polski. Trochę bez przekonania, ale zacząłem zbierać. Dostawałem też wiele monet z Europy (nie było wówczas Euro!), ponieważ mój ojciec trochę jeździł po okolicznych krajach. Te jednak nie interesowały mnie. Polskie wydawały się ciekawsze. Zagraniczne lądowały więc gdzieś w szufladzie. Niestety pewnego dnia skradziono mi klaser z polskimi numizmatami, w tym kilkoma wartościowymi. Nigdy go nie odzyskałem i wydawało się, że zabawa w kolekcję się zakończyła.

Po wielu latach otrzymałem od kolegi piękną monetę o dziwnym kształcie, z palmami na rewersie i pisaną nieznanym mi alfabetem. Była zupełnie inna niż wszystkie znane mi dotąd monety (później okazało się, że pochodziła z Iraku). Miałem jeszcze te zagraniczne od ojca. Pomyślałem, że gdyby poprosić każdego znajomego jadącego w jakiś zakątek o przywiezienie mi drobniaka, to mogę zbudować świetną kolekcję. Zacząłem od monet z kilkunastu krajów Europy i grona podróżujących przyjaciół – tak zaczęła się prawdziwa kolekcja.

Niektóre monety mają przedziwne kształty.

Niektóre monety mają przedziwne kształty.

Co w tym ciekawego?

Prawdopodobnie nie dałbym się wciągnąć w to hobby, gdyby nie pewna myśl. Wyobraźcie sobie: monety, które mam w pudełku były w niemal każdym zakątku świata. Mieli je w rękach przeróżni ludzie, którzy płacili nimi za najróżniejsze produkty. Może to dlatego, że jestem historykiem, albo dlatego, że ciągnie mnie do podróżowania, lub zwyczajnie jestem marzycielem, ale historie, które mogłyby być opowiedziane przez te monety sprawiają, że są dla mnie bezcenne.

Dzięki tym monetom odbywam małe wycieczki w różne strony globu. Przyglądam się narodowym symbolom. Często na rewersach znajdujemy przedstawienia najważniejszych dla danego kraju rzeczy – rośliny, zwierzęta, osobistości, architektura, wynalazki itd. Wiele to mówi o państwie i jego sytuacji politycznej.

Dodatkowo z monet można się wiele nauczyć. Między innymi nazw państw w ojczystych językach, ale również różnych kalendarzy! Sam dzięki monetom z krajów islamskich poznałem liczby arabskie i rozeznaję się w tym, który kraj stosuje jaki kalendarz. Na przykład niektóre z moich monet informują, że powstały w XIV lub XV wieku, tylko że w kalendarzu muzułmańskim.

Z monet bliskowschodnich poznałem arabskie liczby i kalendarz muzułmański.

Z monet bliskowschodnich poznałem arabskie liczby i kalendarz muzułmański.

Kolekcjoner ma zasady

Od początku chciałem zebrać monety obiegowe ze wszystkich krajów świata. Byłoby to proste do zrobienia przy użyciu eBay’a, ale wówczas moja kolekcja nie miałaby charakteru. Kupno zbioru to nie kolekcjonerstwo! Dlatego postanowiłem, że monety będę jedynie sam zwoził z podróży, albo prosił o nie przyjaciół i rodzinę. W końcu to tylko drobniaki, o banknoty nie mógłbym prosić.

Czasami, na miejscowych targowiskach staroci kupię sobie jakąś monetę wygrzebaną z miski pełnej rupiecia. Niekiedy kusi mnie by kupić worek monet zagranicznych na Allegro – ale gdzie byłaby zabawa? Obecnie potrafię wskazać darczyńców poszczególnych monet i powiedzieć co nieco o podróżach, z których zostały przywiezione. Te historie nadają im wartość.

W kolekcjonowaniu piękne jest też to, że kolekcja powstaje powoli i żmudnie. Dopiero z czasem robi się imponująca.

Uwielbiam monety z żaglowcami, kojarzą mi się z podróżami. Pojawiają się tylko w krajach, dla których żegluga była bardzo ważna.

Uwielbiam monety z żaglowcami, kojarzą mi się z podróżami. Pojawiają się tylko w krajach, dla których żegluga była bardzo ważna.

Dotyk

Chociaż obiegowe monety są prawie bezwartościowe i w porównaniu do kolekcjonerskich numizmatów wypadają bardzo skromnie, nie zamieniłbym ich. Uwielbiam je dotykać, przewracać w palcach, rozkładać i oglądać. Drogie numizmaty trzyma się w specjalnych opakowaniach by nie pobrudziły się, ani nie uszkodziły. Taki dystans mi nie odpowiada. Nie po to je zbieram, by odgradzać je od siebie. Niemniej sposób przechowywania to jedno z moich największych zmartwień. Trudno znaleźć złoty środek między dobrym wyeksponowaniem i zabezpieczeniem.

Monety z patyną mają charakter!

Monety z patyną mają charakter!

Po co mi kolekcja?

Wbrew pozorom sensem kolekcji nie jest zebranie wszystkich okazów. Dla mnie jest to hobby wytchnienia. Przez większość czasu leży sobie w szafce. Co jakiś czas wpadnę na pomysł jak lepiej przechowywać, albo zinwentaryzować zbiór. Wówczas go wyciągam i niespiesznie się nim „bawię”. To zajęcie, które nie wymaga pośpiechu, starań czy zabiegów. Na co dzień nawet nie pamiętam o mojej kolekcji, ale bardzo lubię te chwile, kiedy mogę się nią nacieszyć, albo komuś pokazać – jak ten gentleman z Demotywatora.

Co Wy zbieracie, Panowie?

Choć zgodnie ze stereotypem kolekcje kojarzone są z nudnymi zajęciami dziwaków, uważam je za świetny temat do rozmów. W końcu ludzie z pasją są o wiele bardziej interesujący od tych, którzy pasji nie mają. Dlatego chciałbym Was zaprosić do współpracy. Jeśli uważacie, że Wasza kolekcja jest godna gentlemana, napiszcie do mnie. Planuję raz na miesiąc publikować mały wywiad z interesującym kolekcjonerem – kimś z Was!

Z jednej strony jestem ciekaw co zbieracie, ale jeszcze bardziej chciałbym promować ideę kolekcjonerstwa. No i jestem prawie przekonany, że większość z Was coś tam zbiera i nie jednemu oczy zaświecą się na widok tych kolekcji.

Bez względu na chęć udziału w tej współpracy, dajcie znać w komentarzach co zbieracie!

Na koniec, wspomniany Demotywator:demot