Pisanie e-maili wydaje się być tak oczywistą i prostą sprawą, a jednak wciąż otrzymujemy wiadomości, które wołają o pomstę do nieba. Jakiś czas temu publikowałem wpis na ten temat. Dzisiaj prezentuję Wam video, w którym zgromadziłem najważniejsze kwestie. Zapraszam do oglądania!
E-book – Netykieta – Kultura Komunikacji w sieci
Ten artykuł, w wersji poprawionej i zaktualizowanej, wszedł w skład e-booka Netykieta – Kultura Komunikacji w sieci. Znajdziesz w nim znaczniej więcej informacji dotyczących odpowiedniego postępowania w Internecie. Możesz go pobrać za darmo stąd: Netykieta.
Pamiętajcie, że żeby być na bieżąco z moimi produkcjami filmowymi najlepiej zasubskrybować kanał Czasu Gentlemanów na YouTube. Do tego wystarczy zwykłe konto google.
Panie Łukaszu, bardzo dobry i wartościowy film, mam nadzieję, że „trafi pod strzechy”. Pozwolę sobie jednak na kilka uwag, raczej dyskusyjnych niż krytycznych. Po pierwsze, kwestia znaku interpunkcyjnego po formie grzecznościowej – warto pamiętać, że wykrzyknik jest jak najbardziej dopuszczalny, ale zwyczajnie nie pasuje do listów formalnych (kierowanych do osób, z którymi nie jesteśmy w bliskich stosunkach), bowiem niesie ze sobą ładunek emocjonalny. Jeżeli natomiast uważamy, że nasze relacje z adresatem są na tyle zażyłe, nie widzę przeszkód, by go użyć. Oczywiście cała formułka musi być spójna – czyli „Szanowny Panie,” albo „Drogi Jerzy!” – i dopasowana do charakteru korespondencji.… Czytaj więcej »
Panie Andrzeju, bardzo mi miło, że się Pan ujawnił po roku i dzięki za miłe słowa! Z tym „przedrostkiem” to oczywiście gafa przy nagrywaniu. Później tego nie da się zmienić tak jak przy wpisie, niestety. Jeśli chodzi o Pański adres, to rozumiem, że odnosi się do imienia, a nie jest z nazwiska. Wygląda nieźle. Przynajmniej nie budzi negatywnych skojarzeń. Niemniej zawsze najlepiej wyglądają pochodne od imienia i nazwiska. Ja od kilkunastu lat zmieniam adresy i dopiero ostatnio stworzyłem sobie idealny, a teraz przekierowuje na niego wszystkich zainteresowanych. To energochłonne, ale w efekcie zyskam najwięcej. Polecam zrobić ten krok w pełni… Czytaj więcej »
Panie Łukaszu, Etykieta pisania maili budzi dziś mnóstwo kontrowersji. Próby wyplenienia 'Witam’ i szanowania odbiorców i nadawców wzbudzają wiele agresji i oporu. 'Oburzeniu’ buntują się przeciw sztywniactwu, asekuranctwu i 'mówieniu komuś jak pisać’. To smutna sprawa. Tym lepiej, iż wrócił Pan do tego tematu. Ja przestrzegam a nawet lubuję się w zasadach pisania mailu. Daje mi to dużo satysfakcji (piszę mnóstwo maili służbowo ale i prywatnie) i po latach widzę, że pomogło zbudować pewien wizerunek na którym mi zależało- osoby szanujących innych ludzi, ich czas oraz potrafiącej zachować się z klasą. Zasady pisania maili, smsów (tak, też!) to kolejny istotny… Czytaj więcej »
Dokładnie tak! Ciekawe, że ludzie odkładający zasady na bok wciąż uważają się za buntowników.
Panie Łukaszu,
Bardzo podoba mi się uwaga, że 'ludzie, którzy nie mają się przeciw czemu buntować z upodobaniem buntują się przeciw zasadom savoir-vivre, poprawnej pisowni czy schludnego ubioru’
Uwaga z komentarzy do artykułu piętnującego roznegliżowanych panów w klapkach na polskich ulicach i fali negatywnych komentarzy piętnujących autora tekstu.
Dodam, iż warto trzymać się zasady czytania postów przed wysłaniem- Przepraszam najmocniej za koszmarne literówki.
Panie Łukaszu,
świetny film! Jestem bibliotekarzem, pracuję na uczelni – i naprawdę bardzo często kontaktuję się ze studentami, a oni ze mną (przedłużanie terminu zwrotu książek, prośby, zażalenia, uwagi itp.). Ich poziom załamuje mnie od lat… Co ciekawe, w tym roku będę o tym mówić na jednej z branżowych konferencji, tak więc Pana materiał filmowy będzie dobrym uzupełnieniem mojego referatu/wystąpienia.
Nawiasem mówiąc, wykładowcy wcale nie lepiej radzą sobie z pisanie e-maili 😉
Z pewnością będę jeszcze tu zaglądać, choć należę do płci przeciwnej 🙂
Pozdrawiam,
Magdalena
To głównie kontakty ze studentami były dla mnie inspiracją do opracowania tego tematu.
Proszę śmiało korzystać z tego materiału i udostępniać go w celach edukacyjnych. Może ktoś coś z tego wyniesie.
PS Wiele kobiet czyta tego bloga, więc nie będzie Pani osamotniona. 🙂
Ja również głównie będę korzystać z materiału „studenckiego”, ale nie ukrywam, że sporo wiadomości zostawiam sobie także od wykładowców. Dzisiaj właśnie koleżanka dostała jeden – zaczęty małą literą, jedno pytanie, czcionka pogrubiona, wielkość chyba 18… Piękny 😉
Panie Łukaszu, Odnosząc się do uwagi „To głównie kontakty ze studentami były dla mnie inspiracją do opracowania tego tematu” chciałem napisać, że zasady pisania maili w biznesie z pewnością też by Pana skłoniły do nakręcenia wideo o 'redakcji’ wiadomości… Codziennie koresponduję z dziesiątkami kontrahentów, najczęściej na szczeblu kadr kierowniczych i zarządzających i muszę powiedzieć, iż w zdecydowanej większości zauważam mnóstwo manieryzmów („witam”, „dzień dobry”), pomijanie przywitania i stopki, pomijanie jakiegokolwiek wstępu czy zwrotne wiadomości składające się z 1-3 słów. O natężeniu maili bez odpowiedzi nie napiszę, gdyż z jednej strony to kwestia kultury (odpisywanie) lecz z drugiej mam świadomość, że… Czytaj więcej »
Panie Ewaryście,
w kwestii braku odpowiedzi to często spotykam się z tym choćby na blogu kiedy ktoś pyta o możliwość współpracy, ale potem nie odpowiada, że się rozmyślił. To dość spersonalizowana korespondencja, a w efekcie człowiek czuje się jak trybik. Robi to bardzo negatywne wrażenie.
Co do zadęcia, to niestety kwestia dość indywidualna. Kiedyś dla mnie „Szanowny” brzmiało patetycznie, ale teraz jest już naturalne. Łatwo tutaj o nieporozumienie.
Gratuluję pracowitości i odwagi przy 100% odpowiedzi na rekrutacji. To bardzo dobry zwyczaj!
Szanowny Panie,
dziękuję za opublikowanie tak pouczającego filmu. Sztuka pisania listów jest w dobie Internetu w zaniku, a wielu osobom wydaje się, że możliwość szybkiego kontaktu e-mailowego zwalnia z obowiązku przestrzegania elementarnych zasad kultury. A przecież poprzez tę formę wyrażamy szacunek dla adresata naszych wiadomości.
Błędy ortograficzne….to istny koszmar w Internecie, interpunkcja?….jakby nie uczono w szkole, że coś takiego istnieje! Cieszę się, że podejmuje Pan ten delikatny temat, aczkolwiek sądzę, że nie spotka się Pan z uznaniem ze strony młodych ludzi. Obecnie pokutuje przekonanie, że najistotniejszą sprawą jest komunikacja, a jej forma…gdzieś tam na dalekim planie.
Z pozdrowieniami
Maria Janowicz
Najciekawsze jest to, że spotkałem się ze zdziwieniem, że podejmuję taki temat. Przecież dzisiaj wszyscy już wiedzą jak poprawnie pisać e-maile!
Ktoś kiedyś powiedział: „Wiem, że nic nie wiem.” Tym kimś był Sokrates, który zdawał sobie sprawę, że są na świecie ludzie, którzy widzą więcej, czują więcej, a wydaje im się, że wiedzą bardzo mało. Są też tacy, którzy nic nie wiedzą, a zachowują się jakby zjedli wszystkie rozumy świata… Ciekawy oraz wartościowy artykuł.
Pozdrawiam 🙂
Ja się czuję młody (jeszcze).
Bardzo dziekuje za ten piekny wpis. Z gory przepraszam za brak polskich liter. Drobna polemika w obronie „Dzien dobry”. Po pierwsze, niekoniecznie musi to wskazywac na moment odbioru wiadomosci. Moze to wskazywac na moment wyslania wiadomosci. Przyklad – jak goscimy u siebie kogos w domu, wychodzimy do pracy, mozemy zostawic kartke zaczynajaca sie od slow „Dzien dobry… w lodowce jest przygotowana salatka, pod lustrem sa klucze itd.”. Nawet jesli ktos przeczyta to dopiero po godzinie 15, przekaz jest jasny. Po drugie, sformulowanie „Dzien dobry” oznacza grzecznosciowy odzew, ktorego przeslanie jest znane o kazdej porze. Wspomina Pan tu przyklad uczelni. Uczelnia… Czytaj więcej »
Mi osobiście „dzień dobry” wydaje się nienaturalne przy e-mailach, ale rozumiem te argumenty, dlatego złagodziłem moje stanowisko od czasów pierwszego wpisu na ten temat.
Szanowny Panie Łukaszu,
a co sądzi Pan o ewentualnej (nie)stosowności pór dnia przy pisaniu wiadomości elektronicznych? Ich odbiór jest uzależniony wyłącznie od adresata/tki, natomiast zwykle możemy podpatrzyć godzinę nadania. Czy mail o trzeciej w nocy może być wirtualnym faux pas? Ciekaw jestem pańskiej opinii.
Z serdecznymi pozdrowieniami,
MM
Nie widzę powodu, by to było faux pas. To nie telefon czy sms, które są nas w stanie wybudzić. Ja zwyczajnie nie odbieram wieczorami e-maili, czekając na to do rana, więc w niczym mi to nie przeszkadza.
To jest zabawne że autor zwraca się do widzów by nie używali adresów „prosiaczek45” itd. To moment by spytać : do kogo te słowa?
Po pierwsze dostaję wiadomości i z takich adresów, a po drugie, tego bloga czytają (i oglądają) również osoby, które dopiero zaczynają zastanawiać się nad własnym wizerunkiem. Dla nich nawet takie rady są przydatne.
Także w poważnych instytucjach popełnia się gafy w tym aspekcie. Ktoś się zaśmieje z „prosiaczka”, ale zastanowi się nad swoim „krzysiem”.
Mam takie trzy pytania. 1. Jak zatytułować przywitanie w mailu, który kierujemy do firmy. Nie jest podana osoba kontaktowa, adres email też nie wskazuje na płeć odbiorcy. Oczywiście pytam o zwrot formalny. Szanowna firmo XYZ nie wygląda moim zdaniem za dobrze. 2. Często mam taki problem że gdy wymieniam kilka maili z jedną osobą to nie wiem jak właśnie zacząć. Za każdym razem pisać „Szanowna Pani,” wydaje się być trochę przesadną w szczególności jeżeli nasza wiadomość ogranicza się do 1-2 zdań. Pomijając tę kwestię, również czuje się jakbym opuszczał coś ważnego. Jak rozwiązać ten problem? 3. Zakończenie w stylu: „Z… Czytaj więcej »
Szymonie, Ad. 1. zawsze w takich sytuacjach tytułuję „Szanowni Państwo,”, nawet jeśli podejrzewam, że to firma jednoosobowa – tego nie mogę być pewien, a też nie mogę być pewien płci osoby odbierającej wiadomość. Ad. 2. jeśli to mniej zobowiązująca korespondencja, po dwóch/trzech mailach przechodzę na formę „Pani/Panie [imię],”. Jeśli jest bardzo aktywna to można czasem pominąć to wezwanie, ale jeśli już odpisuję po kilkunastu godzinach albo następnego dnia to zawsze piszę pełną formę. Ad. 3. kiedyś je uznawałem, ale to trochę popędzanie do odpowiedzi, a z drugiej strony to taki sygnał, że nie będziesz chciał podziękować po otrzymaniu odpowiedzi, więc… Czytaj więcej »
Wielmożny Panie Łukaszu! Bardzo dobra robota! film jest bardzo rzeczowy i zawiera bardzo jasny przekaz czego należy unikać i jak należy korespondować. Lecz niestety muszę zwrócić uwagę na jeden szczegół, który zauważyłem. Sugeruje Pan, aby używać przecinka po zwrocie rozpoczynającym list, a następnie pisać z małej litery kontynuując zdanie. Jest to dziś jak najbardziej poprawna forma, ale pragnę przypomnieć, że Polacy nie gęsi i swój język mają. Biorąc pod uwagę, że e-mail również jest listem, pragnę przypomnieć, że w Polsce zawsze stawiało się wykrzyknik po zwrocie wywołującym osobę, który zresztą jest wykrzyknieniem. Stąd również wzięła się nazwa siódmego przypadku. To… Czytaj więcej »
Wasza Mości! Dziękuję za pochwały i zwrócenie ciekawych uwag. Co do przecinka i małej litery, to sugerowałem się autorytetami w dziedzinie i nie mam ambicji ich podważać, tym bardziej, że ten układ wydaje mi się bardzo logiczny. To będzie jedna z podstawowych różnic między e-mailami a listami (o których wpis już dawno powinien się pojawić na blogu – mea culpa!). Odnośnie zaproponowanych zwrotów, pisałem już o tym kiedyś: https://kielban.pl/2013/03/jak-zwracano-sie-do-najwazniejszych-osob-na-swiecie-w-1911-r/ i zdaję sobie sprawę z ich istnienia. Niemniej uważam, że współcześnie nie ma co wracać do tamtych konstrukcji. Współczesny odbiorca doznaje często szoku na samo „szanowny”, a przecież chodzi o to,… Czytaj więcej »
Wszystko pięknie ładnie, ale jakby do mnie ktoś napisał „Z rzetelną czcią i poważaniem, Wielmożnego Panapozdrawia Dxxxx Axxx Mxxx” to bym pomyślał że sobie raczy żartować a wręcz kpić ze mnie.
Bardzo dużo ciekawych informacji i wszystko przedstawione dość czytelnie.
Sam szukam własnego modelu korespondencji handlowej,więc wszelkie rady są jak najbardziej na wagę złota. Do tej pory wysłałem kilkaset emaili a odpowiedzi zaledwie kilka.
Ciekawy link dot. rozpoczynania wiadomości elektronicznej:
http://krajski.wordpress.com/2014/05/10/w-jaki-sposob-zaczynamy-list/
Nie sądzi Pan, że forma e-mail (dopełniacz) jest lepsza, poprawniejsza niż „emajla”?
„Osoby, które mają adresy e-mail zaczynające się od misiaczek, kociunia, całusek425,
nie budzą we mnie wielkiego szacunku” – A mnie rozbawiły te nazwy.