Zaglądając do źródeł historycznych zauważymy, iż jedną z podstawowych cech gentlemana z pierwszej połowy XX wieku był patriotyzm. Miłość do ojczyzny, pamięć o przodkach i gotowość oddania życia za kraj były czymś zupełnie oczywistym. Jak jest z tym teraz? Można odnieść wrażenie, że nie jesteśmy patriotami, ale mi się wydaje, iż nawet nie do końca wiemy co bycie patriotą dzisiaj oznacza.

Pieniński Park Narodowy. Widok z Sokolicy. Fot. Mariusz Cieszewski (CC BY-ND 2.0)

Pieniński Park Narodowy. Widok z Sokolicy. Fot. Mariusz Cieszewski (CC BY-ND 2.0)

Spójrzmy wstecz

Jeszcze kilkaset lat temu ludzie nie dzielili siebie na narody. Istniały przede wszystkim klasy społeczne i poddani konkretnego władcy. Patriotyzm był wówczas bliższy dbaniu o interesy własnego rodu, towarzystwa wspólnych interesów i całej warstwy. Niziny społeczne, z racji braku wykształcenia i realnego wpływu na władzę nie czuły związku z czymś tak abstrakcyjnym jak cały naród czy państwo. Dlatego też pierwsze nurty patriotyczne pojawiły się wśród oczytanych elit.

Idea patriotyzmu we współczesnym znaczeniu zyskała popularność w wielkiej mierze ze względu na jej zalety dla obronności kraju. Dzięki niej wszystkie klasy walczyły ramię w ramię o wspólne dobro, a nie ze strachu przed karą lub dla zysku. Swoją rolę spełniła w historii Polski podczas zaborów. Pozwoliła przetrwać kulturze polskiej i ostatecznie wywalczyć niepodległość. II Rzeczpospolita istniała właśnie dzięki patriotycznemu poświęceniu, więc trudno się dziwić, że patriotyzm stał się obowiązkową wartością obywateli, a zwłaszcza elit – gentlemanów i dam.

<<Zobacz też: Jesteś ambasadorem swojego kraju – 10 prostych zasad>>

Czym jest patriotyzm

Według słownika PWN „patriotyzm” to: „miłość ojczyzny, własnego narodu połączona z gotowością ofiar dla nich”. Istnieją też patriotyzmy regionalny i lokalny, które odnoszą się do miejscowości czy regionu, z którym jest się związanym. Tyle powie nam słownik. Dodać należy, że patriotyzm zakłada również szacunek dla innych narodów i poszanowanie ich suwerennych praw. Jak natomiast wygląda to z punktu widzenia naszej kultury?

Za patriotów uważamy bohaterów oddających życie za ojczyznę w walce zbrojnej. Patriotami są dla nas wielcy przedsiębiorcy, którzy swego czasu rozwinęli przemysł i dotowali lokalną kulturę. Patriotami byli także działacze społeczni dbający o tych, którzy sami nie mogli dopiąć swego. Słowem, wszyscy ci, którzy służyli ojczyźnie, nie oglądając się na prywatny zysk. Z drugiej strony do czynów patriotycznych zaliczamy najczęściej gotowość oddania życia za ojczyznę, pielęgnowanie pamięci o wielkich Polakach, wychowywanie swoich dzieci w duchu umiłowania swojego narodu.

To wszystko wielkie sprawy i chyba dlatego dzisiejszy patriotyzm objawia się głównie podczas świąt narodowych, katastrof i… meczy. Wydawać by się mogło, że nie mając wojny pod ręką, nie czujemy potrzeby ani możliwości bycia patriotą na co dzień.

Czy patriotyzm jest jeszcze potrzebny?

Zadajmy sobie więc podstawowe pytanie: czy patriotyzm jest nam jeszcze w ogóle do czegoś potrzebny? Może jest to wartość, niczym honor, zdezaktualizowana i nie przystająca do dzisiejszych czasów? Żyjemy bowiem w kosmopolitycznym świecie: przeprowadzka do innego kraju w obrębie UE to pestka, chłoniemy produkty innych kultur z mediów, a w internecie mamy poczucie, że podziały na kraje i narody to czysta, odrealniona fikcja.

Nie dość, że kojarzony z wojennym bohaterstwem patriotyzm jawi się jako coś zupełnie nieaktualnego, to jeszcze zaczynamy tracić kontakt z tym co jest jego podstawą – ojczyzną.

<<Zobacz też: Czy jest nam potrzebny autorytet na życie?>>

Niech decydują ci bardziej kompetentni

Dostrzegam też inny problem. Mianowicie zostaliśmy przyzwyczajeni do tego, że sami nie musimy się przejmować losami naszego kraju. Demokracja przecież pozwala nam wybrać do rządzenia ludzi bardziej kompetentnych i powierzyć im władzę nad naszym losem. Następnie wierząc, iż to jedyna słuszna droga i widząc, że nie prowadzi do rewelacyjnych efektów, uznajemy powoli, że nic się zrobić nie da i popadamy w zniechęcenie i marazm.

W dodatku politycznie przydatna idea patriotyzmu, zdaje się być pustym frazesem w ustach wielu osobistości, przez co znowu czujemy do niej zniechęcenie. Kojarzy nam się ona raczej z partiami, rządami i państwami, a nie z kulturą, tradycją i narodem. Dzisiaj najchętniej ze swoim rozumieniem patriotyzmu obnoszą się kibice, z którymi natomiast rzesze Polaków wcale nie chcą się identyfikować.

<<Zobacz też: Poczucie obowiązku>>

Możliwości

Są jednak i inne drogi. Spójrzmy na patriotyzm z odmiennej perspektywy. Nie ma co zaprzeczać, że wiele nas łączy. Jesteśmy mimo wszystko narodem i wspólne działania służą naszemu wspólnemu dobru. Wszystko co robimy by Polska była lepsza to już czyny patriotyczne. Zdobywanie wykształcenia, oferowanie konkurencyjnych produktów, praca, nawet wyjazdy zagraniczne, z których przywozimy ważne doświadczenie służy nam wszystkim.

Wspierając sąsiada budujemy silniejsze regiony, a robimy to choćby przez świadome zakupy, korzystanie z dzieł lokalnej kultury czy (kulturalne!!!) kibicowanie naszym sportowcom. Tępienie polskiego bylejactwa i tandety też wpisuje się w ten nurt, ale na tym nie może się kończyć. Do rozwoju potrzebna jest pozytywna energia, wiara w sukces i faktyczna pomoc. Stanie z boku i krytykowanie nie jest patriotyczne.

Powyższe będzie dobrym początkiem. Wyjściem do tego, by stworzyć miejsce, w którym chce się żyć i które chce się poprawiać. Takie, które nie zna problemu emigracji. Miejsce, w którym będziemy chcieli wychowywać nasze dzieci, a one później przejmą po nas pałeczkę i będą kontynuowały naszą pracę w ramach wdzięczności. Tak samo, jak my powinniśmy okazać wdzięczność naszym rodzicom i dziadkom.

Po drodze trafimy jednak na kolejną przeszkodę: brak wiary, że rządzący krajem grają w tej samej drużynie co my. Płacenie podatków, chodzenie na wybory albo przestrzeganie prawa to obowiązki patrioty. Co jednak, gdy nie wierzymy, że te sprawy służą wspólnemu dobru? To dylemat, z którym sam mam problem, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. Osobiście nie jestem zwolennikiem łamania prawa by zaprowadzić nowe. Niemniej praca nad poprawą sytuacji to właśnie obowiązek patriotów.

Obowiązek elit

Natomiast patriotyzm od dawna jest obowiązkiem gentlemanów i dam – wykształconych elit społeczeństwa, które dostrzegają w nim korzyść dla ogółu, a nie szukają własnego zysku. To dlatego my sami powinniśmy być w pierwszej kolejności kojarzeni z dbaniem o własny kraj. W końcu mamy wiedzę, doświadczenie i środki.

Nie chodzi o to co konkretnie robimy i za jaką opcją się opowiadamy. Ważne, żebyśmy pracowali na wspólną korzyść narodu. Żebyśmy mogli z dumą postawić się obok innych rozwiniętych społeczeństw i nie czuć kompleksów. Przynajmniej wiedząc, że wykonujemy dobrą robotę. Powinniśmy umieć nazwać się patriotami. Brakuje nam nowoczesnych wzorców? Stwórzmy je! Wszyscy na tym zyskamy.

<<Zobacz też: Kiedy najtrudniej być gentlemanem – słowo o pracy nad sobą>>

***

Jeśli powyższy wywód był nieskładny, przepraszam. Jest to trudna kwestia i można tutaj podjąć całe morze wątków, z których musiałem niestety odrzucić większość by zamknąć test w rozsądnej długości. Może niektóre z tych wątków rozwinę później w osobnych artykułach.

Niemniej nie traktujcie tego jak próby lansowania jakiejś prawdy objawionej. Chciałbym jedynie wywołać ten temat do dyskusji i poznać Wasze zdanie. Mam nadzieję, że z rozmowy wyciągniemy więcej. Proszę jedynie o zachowanie kultury wypowiedzi i pozostawanie w bezpiecznym dystansie od polityki. Nie będziemy tu decydować, który polityk będzie lepszym rządzącym.