Choć debata na temat równości płci trwa od dekad, dzisiaj jest równie intensywna, co za czasów naszych rodziców. Szukając inspiracji do bycia gentlemanem w dawnych wzorcach siłą rzeczy wpadamy w tę dyskusję. Pojawia się bowiem pytanie czy zasady savoir-vivre’u nie są dyskryminujące dla obu płci i czy gentleman powinien akceptować nowoczesne wybory kobiet i mężczyzn? Najwyższa pora o tym porozmawiać.

Czas-Gentlemanow-rownosc„Savoir-vivre jest głęboko niesprawiedliwy”

Temat ten zawsze był dla mnie istotny, ale przyznam, że dopiero komentarz niejakiego Giorgia natchnął mnie do poruszenia go szerzej na blogu. Giorgio uważa bowiem, iż w dobie egalitaryzacji społeczeństwa savoir-vivre nie ma racji bytu, jako „seksistowski i niedemokratyczny”. Przeróżne wymogi nie dość, że czynią z kobiet „delikatne, uduchowione istotki, które leżą i pachną”, to jeszcze robią z mężczyzn „użytkowe konie pociągowe” i „paziów do otwierania drzwi i noszenia bagaży”.

Szczerze mówiąc nie dziwi mnie takie podejście. Też kiedyś się nad tym zastanawiałem, ale z czasem doszedłem jednak do innych wniosków. Z jednej strony nie boję się relacji partnerskich i równości między mężczyznami a kobietami, a z drugiej nie czuję się poszkodowany stosując przypominane przeze mnie zasady dobrego wychowania. Ten artykuł poświęcę na wyjaśnienie, jak rozumiem to równouprawnienie i savoir-vivre, a także, gdzie widzę ich granice.

<<Zobacz też: Gentlemani, damy i namiętne pocałunki w miejscach publicznych>>

Partnerstwo a równość

Zacznijmy od relacji między mężczyznami a kobietami. Kiedy mówimy o bliskich związkach, zawsze myślę o partnerstwie. Obecnie bowiem zarabiamy bardzo podobnie, potrafimy wykonywać domowe prace z takim samym skutkiem, również dzieciom możemy poświęcać tyle samo czasu (zwłaszcza po okresie karmienia piersią). Najrozsądniejszym rozwiązaniem wydaje mi się zatem wspólne ustalenie obowiązków i w najmniejszym stopniu nie chciałbym wskazywać co kto powinien robić. Dobra relacja partnerska to taka, w której obie strony są zadowolone, nawet jeśli mężczyzna pracuje zawodowo, a kobieta zajmuje się domem. Jeśli tego chcą, to świetnie! Sekret równości tkwi w możliwości dokonywania tych samych wyborów (możliwości te ogranicza oczywiście natura!), a nie w dzieleniu się wszystkim po równo.

Stąd jest dla mnie nietrafiony zarzut, że mężczyzna jest biedny, bo musi sobie sam zrobić kolację, sprząta połowę domu, a koło w samochodzie i tak zawsze on wymienia. To wyłącznie kwestia dogadania się z partnerką. Jeśli któraś strona czuje się pokrzywdzona, najwyraźniej nie jest to związek partnerski, a strony posługują się stereotypami i nie liczą się ze wzajemnymi oczekiwaniami. Inna sprawa, że trzeba umieć się dobrać tak, żeby takich niedomówień potem nie było. Każdy model męskości ma swój partnerski odpowiednik wśród modeli kobiecości i udane odnalezienie się znacznie przybliża nas do szczęśliwego związku.

<<Zobacz też: Kilka zachowań, którymi mężczyzna zrazi do siebie damę>>

Czas-Gentlemanow-rownosc2Jakim mężczyzną być?

Tutaj docieramy do pytania o to, jaki model mężczyzny wcielać w życie. W naszej kulturze modeli tych mamy już trochę, więc jest w czym wybierać i czym się inspirować. Ja sam w pewnym momencie życia doszedłem do wniosku, że nie chcę już być „chłopakiem”, wiecznie na luzie, w T-shirtach itp. Brakowało mi czegoś w czym czułbym się uczciwie, komfortowo i nadal męsko. Tym czymś okazał się model gentlemana, ale bardziej nowoczesny niż ten z dwudziestolecia międzywojennego.

Dlatego zainteresowałem się starymi zasadami, praktykami, codziennymi rytuałami i wyglądem. Okazało się, że ten wzorzec jest silnie osadzony w naszym kulturowym wyobrażeniu męskości, ale pozwala na bycie nowoczesnym dzięki zasadzie empatii. Gentleman bowiem nie powinien narzucać innym swoich poglądów i powinien tolerować odmienne wybory innych osób. Wpływ na otoczenie ma raczej poprzez dawanie dobrego przykładu, a nie nakłanianie do zmiany przyzwyczajeń.

Osobiście uważam, że niektórzy odczuwają coś takiego jak „kryzys męskości”, gdyż nie czują się dostatecznie męsko ze sobą, a poprzednie modele, takie jak „macho”, „strongman”, „nieobecny w domu biznesman” im nie odpowiadają ze względu na oderwanie od współczesnych oczekiwań. Zapewne nie tylko ja myślę, że model gentlemana jest tutaj dobrym kierunkiem i tym właśnie interpretuję popularność Czasu Gentlemanów.

<<Zobacz też: Trudna rozmowa z partnerką – jak uniknąć kłótni>>

Co z tym savoir-vivrem?

Załóżmy zatem, że tak jak ja, wybrałeś model gentlemana i zamierzasz wprowadzać w swoim życiu zasady savoir-vivre’u. W pierwszej kolejności należy przyznać, że nie da się tego zrobić w skali 1:1. Po prostu świat się zmienił, my się zmieniliśmy i nie da się tego zrobić w 100%. Zresztą już w dwudziestoleciu międzywojennym ostro krytykowano podręczniki z końca XIX wieku za ich niedostosowanie do zmieniających się czasów. Łatwo sobie więc wyobrazić, że dzisiaj tych różnic jest jeszcze więcej.

Nie będzie to dla nas problemem, jeśli tylko podejdziemy do wspomnianych zasad z rozsądkiem i dystansem. Nie bez powodu zawsze powtarzam, że gentlemana czyni umiejętność empatycznego dostosowania się do każdej sytuacji. Oznacza to, że w kontaktach międzyludzkich trzeba być ostrożnym w stosowaniu jakichkolwiek zachowań. Nigdy w historii reguły towarzyskie nie były oczywiste i nie są obecnie. Trzeba się nauczyć odczytywać sytuację. Podstawą jest bowiem bycie uprzejmym, a nie postępowanie zgodnie z określonymi rytuałami.

Jeśli na swojej drodze spotykam kobietę, która pragnie być traktowana jak dama, a ja lubię zachowywać się szarmancko, każde z nas będzie zadowolone wchodząc w te role. Nie zrobię tego jednak gdy uznam, że mam do czynienia z kimś, kto albo nie chce, albo nie zasługuje na lepsze traktowanie. Obojętnie czy będzie to kobieta czy mężczyzna. Czasem mógłbym się bowiem poczuć wykorzystany, a czasem zwyczajnie niezrozumiany lub nawet śmieszny. W takich sytuacjach wystarczy więc zachować się z klasą, będąc odpowiednio uprzejmym, a w razie niedopuszczalnego łamania zasad drugiej strony zwyczajnie odejść.

<<Zobacz też: Zasady łamania zasad>>

Dyskryminacja poprzez otwieranie drzwi

Nie jest też przesadą mówić, że zasady dotyczące otwierania drzwi, pomagania przy noszeniu ciężkich rzeczy albo ustępowania miejsca i tym podobne są dyskryminujące. Bo są! Mężczyzna zostaje wykorzystany, a kobieta „upupiona”, bo przecież w wielu sytuacjach poradziłaby sobie równie dobrze, jak on. Dlatego też wiele z tych zasad ewoluuje albo jest odrzucanych przez całe grupy społeczne. Wierzę jednak, że można niektóre z nich stosować bez szkody dla wzajemnego szacunku, bo obecnie dotyczą one bardziej uprzejmości niż relacji międzypłciowych.

Jeśli otwieram drzwi kobiecie, robię to, gdyż kulturowo przyjęło się, że jest to uprzejme. Nie oczekuję jednak od razu, że ugotuje mi zupę i przyniesie kapcie. Oczekuję natomiast, że będzie stosowała dostępne kody kulturowe by odwzajemnić mi uprzejmość. W przeciwnym razie albo tego gestu nie powtórzę, albo będę to robił wyłącznie dla własnej satysfakcji i wspomnianego „dawania przykładu”. Bo dobrze wiem, że kropla kruszy skałę.

<<Zobacz też: Gdzie się podziały tamte damy?>>

Podsumowując

Równość w związku rozumiem jako możliwość uczciwego dzielenia się obowiązkami, na zasadach satysfakcjonujących obie strony. Równość w społeczeństwie dotyczy natomiast tolerowania cudzych wyborów i adekwatnego odpowiadania na nie własnymi zachowaniami.

Savoir-vivre to dla mnie system zachowań pozwalający okazywać sobie szacunek i uprzejmość, jednak działa on tylko między ludźmi znającymi ten kod. Kiedy i jak się go stosuje zależy jedynie od danego człowieka i o nim świadczy.

Moje stanowisko jest takie: proponowane na Czasie Gentlemanów zasady są dla mnie dobre, myślę, że mogą się Wam przydać, ale nie twierdzę, że należy je stosować, ani że są najlepsze.

Nie przegap żadnego wpisu! Zapisz się na newsletter.