Odpowiednie parkowanie jest niemal tak samo ważne, jak kulturalna jazda po drogach. To w końcu jeden z bardziej stresujących elementów życia kierowcy. Często w ogóle nie możemy znaleźć dobrego miejsca postojowego albo ktoś nas zastawi i nie możemy wyjechać. Emocje rosną, zaczynamy wytykać głupotę innych i z przerażeniem obserwujemy jak czas ucieka. A mogłoby być tak pięknie!

Sposoby na złe parkowanie

Wpis powstał w ramach serii „Gentleman na drodze

Zawsze twierdziłem, że znalezienie dobrego miejsca do zaparkowania to jedna z największych radości kierowcy. To pewnie dlatego, że alternatywą jest zazwyczaj cała masa kłopotów. Niestety jest wokół nas za dużo samochodów, a miasta są niewydolne. Ta sytuacja po prostu musi prowadzić do konfliktów, nieprzemyślanych decyzji, szukania dróg na skróty i łamania wszelkich zasad.

Mógłbym w dzisiejszym artykule podać szereg pozytywnych praktyk. Zazwyczaj tak właśnie robię, ale przecież one powinny być dla nas wszystkich oczywiste. Dlatego myślę, że w tym wypadku o wiele lepiej będzie wytknąć najważniejsze błędy. Każdemu z nas zapewne zdarzyło się przynajmniej jeden z nich popełnić. Z drugiej strony łatwo z tych błędów wywnioskować, jak powinniśmy się zachować. Mam nadzieję, że ta lista przypomni się każdemu z nas przy kolejnej próbie „pójścia na skróty” i jednak zdecydujemy się pozostać gentlemanami na drodze. Człowiek z klasą potrafi bowiem zrezygnować z komfortu uzyskanego cudzym kosztem. W dobrym parkowaniu nie chodzi tylko o umiejętność parkowania, ale też o wyczucie i empatię.

Poniżej znajdziecie listę dziesięciu, moim zdaniem, najbardziej irytujących zachowań kierowców podczas parkowania. Bonusowo poza listą podaję jeszcze „epicko złe parkowanie”. Pomyślałem też, że będziecie mieli sporo do dodania do tej listy, więc wystarałem się o mały upominek dla Was od Peugeota, ale o tym napiszę na końcu. Zaczynajmy!

Lista 10 złych praktyk podczas parkowania

1. Nagły atak parkowania

Zdarzyło Ci się jechać za kimś trzydziestką przez kilkadziesiąt metrów nie mając pojęcia co planuje kierowca przed Tobą? W pewnym momencie zazwyczaj następuje nagła sekwencja: migacz, hamulce, skręt i parkowanie. Okazuje się, że wcale nie zasłabł, nie miał problemu z dodaniem gazu, ani nie czytał mapy. Po prostu szukał miejsca do zaparkowania, ale nie pomyślał, że to może być dla Ciebie istotna informacja. To jest niebezpieczna sytuacja do wyprzedzania, bo nie wiesz czy ten przed Tobą przymierza się do skrętu w prawo, w lewo, parkowania czy może widzi jakąś przeszkodę na drodze itp. Wiesz tylko, że coś jest nie tak.

Prosta rada – włącz migacz kiedy zwalniasz, żeby znaleźć miejsce, a nie wówczas, gdy już je znajdziesz.

Nagłe parkowanie

2. Na chciwego

Szukasz miejsca do zaparkowania. Przy ulicy miejsca prostopadłe. Wszystko zajęte, ale jest z przodu jakaś luka. Podjeżdżasz radośnie i… widzisz samochód zaparkowany równolegle zajmując przynajmniej trzy miejsca.

Niestety zdarzają się wciąż ludzie, którzy przyjeżdżając jako jedni z pierwszych nie myślą o tym, jak powinno się parkować. Największy jest to problem w zakątkach, bez jasno oznaczonych miejsc postojowych: przy galeriach handlowych, przy różnego rodzaju sklepikach i biurach, a także na dzikich parkingach.

Rada – zanim odejdziesz od samochodu, zastanów się gdzie zaparkują kolejne. Twoje złe parkowanie może być dla Ciebie później problemem przy wyjeżdżaniu.

Zajmowanie kilku miejsc postojowych

3. Na miłośnika przestrzeni

Kolejny rządek samochodów pięknie zaparkowanych prostopadle do drogi. Stoją równo między wyznaczonymi liniami. Znów dostrzegasz przestrzeń! Szybko podjeżdżasz i… znów zawód. Ktoś postanowił stanąć „okrakiem” na linii. Zamiast jednego, zajmuje już dwa miejsca.

Tutaj dostrzegam dwa problemy. Jednym po prostu nie chce się poprawić albo sprawdzić czy stoją dobrze – postawa godna potępienia. Drugi występuje kiedy widzimy, że szereg aut stoi niepoprawnie. W tym momencie pojawia się dylemat czy stawać tak, jak oni (ale po kilku godzinach może się okazać, że wszyscy odjechali i tylko my pozostaliśmy w złej pozycji), czy stanąć zgodnie z linią i zająć więcej miejsca?

Rada – zawsze parkuj w wyznaczonym miejscu, a jeśli nie mogłeś, to przy pierwszej okazji popraw położenie samochodu.

<<Zobacz też: Jak z klasą wozić swoją damę>>

Parkowanie na linii

4. „You shall not pass!”

„Piesi?! Przecisną się.” Zdaje się, że tak myśli wielu kierowców zostawiając swoje samochody na chodnikach i przy przejściach dla pieszych. Odchodząc pewnie byli dumni z siebie, że znaleźli dobre miejsce do zaparkowania, ale ja na ich miejscu bałbym się wkurzonych rodziców, którzy muszą przedzierać się obok z wózkiem. Ktoś może, mniej lub bardziej przez przypadek, porysować ich auto.

Rada – trzymaj się z dala od chodnika albo zostaw dostatecznie dużo miejsca na swobodny przejazd sporego wózka.

Parkowanie na przejściu dla pieszych

5. Nie będziesz miał lepiej ode mnie

A jednak udało się Tobie znaleźć miejsce. Załatwiłeś swoje sprawy. Wracasz i… ktoś Cię najzwyczajniej w świecie zastawił parkując tuż przed Twoim samochodem. Często to się zdarza w miejscach bez jasno określonych pasów do parkowania, ale też czasami na w pełni „cywilizowanych” parkingach.

Co zrobić? W wielu krajach to normalna praktyka. Kierowca zastawiający jest wówczas tuż obok i zareaguje na klakson. W innych krajach zostawia się samochody „na luzie” pozwalając je przepchnąć. U nas raczej nie ma co liczyć na powyższe reakcje. Można więc próbować wyjechać po chodniku (odradzam), czekać, płakać, ze złości uszkodzić samochód delikwenta (też odradzam!) albo dzwonić na staż miejską. Tak czy inaczej, czekamy.

Rada – zostawiaj tak samochód tylko, jeśli będziesz go miał stale na oku i mógł go przestawić na pierwsze wezwanie.

Zastawianie innych samochodów

6. „Ja tylko na moment”

Ktoś stanął w bramie? Pewnie tylko na chwilę. Przynajmniej tak zazwyczaj twierdzi. Domownicy nie mają się jak ruszyć. Zaczynasz odliczać długość Twojego spóźnienia. Straż miejska niestety nie działa jak błyskawica.

Rada – po prostu nigdy nie stawaj w bramie, ani innym wyjeździe.

<<Zobacz też: Pośpiech – największy wróg gentlemana i kierowcy>>

Parkowanie w bramie

7. Chwilowe kalectwo

Nie ma miejsc blisko wejścia do ulubionego centrum handlowego? Ale co to? Tuż przy drzwiach jest miejsce z jakimś rysunkiem. Ale masz szczęście! Jasne, przecież i tak w tym czasie nie przyjedzie żaden niepełnosprawny*. A nawet jeśli, to przecież przejdzie sobie o kulach ten kawałek, czy przejedzie na wózku. Co to za problem. Nie?

Doprawdy nie wiem co myślą sobie ludzie parkujący na miejscach dla osób niepełnosprawnych. Dlatego zdobyłem się tylko na taką ironię. Pamiętaj jednak, że niepełnosprawność czasem trudniej zauważyć, niż może się wydawać. Krytykując ludzi parkujących na tych miejscach możesz niechcący obrazić kogoś, kto faktycznie ma do tego prawo.

Rada – oczywiście nie parkuj na tych miejscach, jeśli nie masz do tego prawa.

Parkowanie na miejscach dla osób niepełnosprawnych

8. „To nie ja!”

Kolejny raz udało Ci się znaleźć dobre miejsce parkingowe. Załatwiłeś sprawy i wracasz do samochodu. Nawet tym razem nikt Cię nie zastawił. Co więcej auto tuż obok już odjechało. Ale co to? Chyba ktoś zostawił pamiątkę po swojej obecności na Twojej karoserii! Rzecz jasna z pamiątką nie zostawił wizytówki za wycieraczką.

W takiej sytuacji można tylko złapać się za głowę i zastanawiać skąd to się w ludziach bierze?! Przychodzi też myśl, że może nasza policja, niczym funkcjonariusze z „CSI Miami”, po odpryskach lakieru znajdą winowajcę. Niestety nie masz co na to liczyć. Może świadkowie? Może kamery? Będziesz miał szczęście jak cokolwiek ustalisz.

Rada – bierz odpowiedzialność za swoje czyny. Jeśli porysowałeś inny samochód, zostaw swoje dane kontaktowe.

Uciekanie po uszkodzeniu innego auta

9. Każde miejsce dobre

Problemem wielu galerii handlowych jest kiepskie oznaczenie dokładnych miejsc parkingowych, przez co szybko dochodzi do komplikacji. Nie dość, że ludzie stają na liniach, a nie pomiędzy nimi, to jeszcze zdarzają się tacy, którzy uznają boczne drogi manewrowe (alejki) za świetne miejsca postojowe. W ten sposób potrafią zablokować nawet po kilkadziesiąt samochodów stojących w głębi.

Rada – zawsze dokładnie sprawdzaj czy miejsce, na którym się zatrzymałeś jest faktycznie miejscem postojowym.

Zastawianie alejek

10. Chodniki dla rowerów!

Drogi rowerowe są nader kuszącym miejscem do parkowania dla wielu kierowców. Zazwyczaj mają szerokość samochodu, często są puste i położone tuż przy jezdni. Ideał.

Potrafię zrozumieć, że można popełnić błąd, bo ścieżki często są oznaczane w sporych odległościach. W danym miejscu mogło nie być akurat znaku, a kierowca wcześniej nie zauważył. Niemniej nie potrafię zrozumieć beztroskiego zostawiania samochodu bez dokładnego sprawdzenia czy nie łamiemy jakiegoś przepisu.

Rada – jeśli nie chcesz mieć do czynienia ze zdenerwowanymi rowerzystami z U-lockami w rękach (niech się strzegą Twoje lusterka!), unikaj dróg rowerowych jak ognia.

<<Zobacz też: Najpiękniejsze samochody w historii – subiektywny wybór>>

Parkowanie na drodze rowerowej

Bonus: epicko złe parkowanie

Musiałem wydzielić ten przykład, gdyż jest on nieporównywalny z powyższymi. Chodzi oczywiście o zastawienie trasy tramwajowej. Myślę, że w każdym mieście, gdzie jeżdżą tramwaje, co rusz słychać donosy o tym, że jakiś kierowca zostawił samochód źle zaparkowany, przez co tramwaje nie mogły przejechać przez kilkanaście minut. Wszystko stoi, bo ktoś wpadł „na chwilkę” do banku.

Takie sytuacje wynikają z tego, że kierowca nie zadał sobie trudu by pomyśleć o innych albo nie chciało mu się poświęcić odrobiny czasu, żeby sprawdzić czy stoi dobrze.

Nie ma chyba gorszego przykładu parkowania, który wciąż co jakiś czas się zdarza.

Epicko złe parkowanie - tamowanie ruchu tramwajów

Poniżej zamieszczam zilustrowaną propozycję pana Michała, a pod nią jeszcze jedną ode mnie.

+ 11. Niebezpieczny brak dystansu

Kolejny przykład został wybrany z komentarzy czytelników i dodany już po premierze tego wpisu. Chodzi o parkowanie w pobliżu przejść dla pieszych. Przepisy jasno mówią, że nie można zatrzymywać pojazdu (a co dopiero parkować!) w odległości 10 od przejazdu kolejowego, tramwajowego, rowerowego, skrzyżowania i przejścia dla pieszych. Jedynie można zatrzymać się tuż za „zebrą” na drodze jedno kierunkowej.

Samochód, który tutaj źle parkuje, ogranicza widoczność zarówno innym kierowcom, jak i pieszym. Bardzo łatwo może w tej sytuacji dojść do groźnego wypadku. Niestety wielu kierowców lubi ułatwiać sobie życie i parkować jak najbliżej, w tym przy szkołach, odwożąc swoje dzieci. Strach pomyśleć jakie to może nieść konsekwencje.

Parkowanie w pobliżu przejścia dla pieszych

+12. Śmiertelna pułapka

Po publikacji tego wpisu przyszedł mi do głowy jeszcze jeden przykład zdarzający się relatywnie często, a jednocześnie skrajnie głupi. To zamykanie zwierząt, a tym bardziej dzieci w zaparkowanych na dłuższy czas samochodach. Akurat niedawno głośna była sprawa dziecka, które zmarło w takiej sytuacji. Tym bardziej powinniśmy być wyczuleni na ten widok i samemu robić wszystko by nam się taka „pomyłka” nie zdarzyła.

Za narażanie życia zwierzęcia grozi kara do 3 lat więzienia, a za narażanie życia człowieka do 5 lat. Jeśli widzimy zamkniętego psa lub dziecko powinniśmy upewnić się najpierw czy wszystko z nim w porządku. Następnie spróbować odszukać właściciela lub poinformować policję. W sytuacji gdy mamy wrażenie, że zwierzęciu lub dziecku grozi realne niebezpieczeństwo, możemy wybić szybę samochodu i ratować „więźnia”. Oczywiście jest to ostateczność.

Pies zamknięty w samochodzie

Prezent dla kreatywnego [Edit: upominek już wręczony]

Ponieważ jestem przekonany, że macie jeszcze wiele propozycji, które można by dodać do powyższej listy, chciałbym to Wam umożliwić i jeszcze nieco zachęcić. Podawajcie w komentarzach swoje typy złego parkowania. Za tydzień (we wtorek 17 VI) wybiorę najciekawszy z nich, zilustruję i dodam do tego artykułu. Można to oczywiście traktować jako nagrodę (byłoby mi bardzo miło), ale mam coś jeszcze. Peugeot Polska prześle autorowi wybranej propozycji mały zestaw upominkowy składający się z koszulki (rozmiar L), breloka i kubka ozdobionych dawnymi logo tej marki (seria Vintage).

nagrody

Zatem wystarczy do poniedziałku (do 23.59) w komentarzu podać swoją propozycję, używając w formularzu swojego e-maila, przez który uzgodnimy szczegóły wysyłki.

Przychodzą Wam inne pomysły na złe parkowanie? Które z powyższych uważacie za najbardziej drażniące na co dzień?

***

Seria „Gentleman na drodze” rozpoczęła się niedawno, a to już czwarty wpis w jej ramach. Poprzednie znajdziecie pod tym linkiem. Cała seria jest wynikiem współpracy między Czasem Gentlemanów a Peugeotem Polska. Naszym celem jest podniesienie standardów panujących na naszych drogach. Każdy artykuł dotyczy innej sfery kultury jazdy. Takimi małymi kroczkami chcemy zmieniać naszą rzeczywistość. Możecie się do tego przyłączyć na przykład udostępniając dalej ten, poprzednie i kolejne artykuły. Do tej pory było ciekawie, ale to, co mamy w planach na pewno Was zainteresuje. Najbliższy wpis będzie o rowerzystach. Przeczuwam małą burzę na blogu.

Choć w powyższym tekście się nie pojawił, musicie też wiedzieć, że bohaterem drugoplanowym tej akcji jest . Dajemy mu chwilę wytchnienia zanim zabierzemy go na profesjonalny tor, ale o tym przeczytacie nieco później. Trzymajcie więc rękę na pulsie subskrybując całego bloga tutaj albo tylko wpisy z akcji Gentleman na drodze tutaj.

* Pamiętaj, że poprawnie powinno się mówić „osoba z niepełnosprawnością”. Więcej tutaj: „Kluczem jest obserwacja i ostrożność”.

Może Was również zainteresuje fakt, że Peugeot Polska prowadzi świetną akcję Peugeot bez barier, której celem jest umożliwianie osobom z niepełnosprawnościami zostać kierowcami. To z kolei daje takim osobom niezależność i mobilność, a co za tym idzie możliwość nauki i podjęcia pracy.

Gentleman na drodze baner dolny2