Każdy z nas ma jakieś wyobrażenie o tym, jaki powinien być mężczyzna nazywany dżentelmenem. Niestety często posługujemy się tutaj zbytnimi uproszczeniami, przez co nie do końca rozumiemy sens tego słowa. Zazwyczaj ideę bycia dżentelmenem staram się tłumaczyć swoimi słowami. Dziś oddam głos komuś innemu. Komuś z minionej epoki. Jak się okazuje, jego słowa są wciąż aktualne.
Gustaw Olechowski
[U nas] nie wytworzył się typ analogiczny do angielskiego dżentelmena, o którym ma się w Polsce, ogólnie biorąc, pojęcia dość opaczne. Przeciętny człowiek z ulicy wyobraża sobie, że dżentelmenem nazywa się osobnika, wyszukanie ubranego i przesadnego w formach uprzejmości.
Jakże dalekim jest od istoty rzeczy taki obraz! Angielski typ dżentelmena jest przedewszystkiem ideałem pewnych cech moralnych, a potem dopiero zewnętrznych.
Więc dżentelmen – to przedewszystkiem ten, który nie kłamie, który dotrzymuje święcie słowa, który nie poniży słabszego, nie zawiedzie nigdy zaufania, idzie drogą prostą, nie pozwoli sobie na obmowę, nie jest intrygantem, jest wiernym w przyjaźni, lojalnym itd.
A dopiero potem dżentelmen – to taki jegomość, który jest zawsze właściwie ubrany, uprzejmy dla wszystkich, opanowany w ruchach, spokojny w mowie itd. itd.
Dr Gustaw Olechowski tymi słowami rozpoczynał przedmowę do książki Ireny Stypianki Sztuka uprzejmości. Zasady i formy dobrego wychowania.
Komentarz
W pełni zgadzam się z powyższymi słowami. Myślę, że czytelnicy, którzy śledzą Czas Gentlemanów od dłuższego czasu, dobrze o tym wiedzą. Liczę się jednak z tym, że nie po każdym artykule to widać. Nie stronię bowiem od tematów bardziej przyziemnych, wręcz materialistycznych. Od czasu do czasu warto więc przypomnieć, że to tylko otoczka, dodatek, który towarzyszy nam na co dzień. Dodatek miły, ale nie najważniejszy. Ostatecznie i tak sami siebie rozliczymy z wierności własnym zasadom i wartościom.
Myślę, że warto powyższe słowa Gustawa Olechowskiego zapisać sobie i wracać do nich gdy zaczynamy się gubić i wątpić. Proponuję tylko dopisać do tych słów jeszcze jedną zasadę: dżentelmen stara się zrozumieć drugą osobę.
Wówczas będzie to niemal idealna definicja.
Do poczytania
Skoro już tu jesteś, może zainteresują Cię poniższe artykuły:
Benjamin Franklin – self made man – dobry wzór dla mężczyzny
Kiedy najtrudniej być gentlemanem – słowo o pracy nad sobą
Każdy mężczyzna powinien odbyć swoją podróż
Odwaga i ryzyko a poczucie bezpieczeństwa człowieka z charakterem
Pierwsza zasada gentlemana – być dobrym towarzyszem
Sekret dobrego wychowania – gentleman się nie spieszy
10 rzeczy, którymi gentleman zaimponuje swojej damie
Kilka zachowań, którymi mężczyzna zrazi do siebie damę
Jak być asertywnym gentlemanem
Gentleman w obronie kobiety – bić się czy nie?
cdn.
Źródło:
Gustaw Olechowski, Zasady dobrego wychowania, w: Irena Stypianka, Sztuka uprzejmości. Zasady i formy dobrego wychowania, Poznań 1938.
Nie przegap żadnego wpisu! Zapisz się na newsletter.
Jak że bardzo trudno w dzisiejszym świecie posiadać takie cechy, często taka osoba bywa wręcz wyśmiewana przez innych, co jednak nie zmienia faktu że popieram taki styl bycia i staram się jak umiem, choć czasem różnie bywa…
Kto to jest dzentelmen? Dzieci wiedza… [http://…: http://youtu.be/lvAWrnV6oAA
🙂
Och jaka szkoda, że ten krótki artykuł nie ukazał się parę dni wcześniej. Pisałam akurat artykuł na temat współczesnych gentelmanów i ten fragment idealnie wpasowałby się do mojego tekstu jako klamra zamykająca całość 🙂 Niemniej jednak miło, że pomimo tak długiego trwania bloga temat nadal się nie wyczerpał i jest o czym pisać, a Pan poszerza horyzonty! Dziękuję i powodzenia w dalszej pracy 🙂
Z historycznymi pozdrowieniami
Studentka historii UAM 😉
a zastanawialiście się kiedyś nad rehabilitacją gentlemanów? Czy jeżeli w rażący sposób złamie zasady dobrego wychowania mogę dalej nazywać się gentlemanem? Czy muszę najpierw odbyć jakąś pokutę, czy oczyścić sumienie?
To bardzo ciekawe pytanie. Niestety dzisiaj raczej nie mamy możliwości kontroli innych i myślenie o sobie jako o gentlemanie sprowadza się do uczciwości wobec samego siebie.
Raczej nikomu nie grozi już dzisiaj bolesny ostracyzm towarzyski. Wiele osób zwyczajnie nie przejmuje się, że o nich źle mówią.
Na pytanie, kim jest dżentelmen, odpowiedzi udziela życie. Ja się przekonuję o tym nie tylko wtedy, gdy staruszek w UK w Oksfordzie dziękuje mi za podanie mu bagażu do autobusu i mówi „your’re such a gentleman!”, ale także wtedy gdy np. ułatwiam koleżance przejście przez drzwi (warto dodać, niekoniecznie przechodząc za nią). Przykłady stwarza życie; potwierdzenie siebie jako dżentelmena to kwestia własnego charakteru. Bycie dżentelmenem to etos, który znajduje nagrodę w sobie samym. I nie ma wiele wspólnego z wygalaniem polików, noszeniem spinek do koszuli, czy używaniem eleganckiej, zapadającej w pamięć wody toaletowej. Można być eleganckim i szykownym chamem, ale… Czytaj więcej »
Dokładnie tak.
Również pozdrawiam!
„Więc dżentelmen – to przedewszystkiem ten, który nie kłamie, który dotrzymuje święcie słowa, który nie poniży słabszego, nie zawiedzie nigdy zaufania, idzie drogą prostą, nie pozwoli sobie na obmowę, nie jest intrygantem, jest wiernym w przyjaźni, lojalnym itd.”
Obawiam się jednak, że te słowa są często opacznie rozumiane. Wielu współczesnych „dżentelmenów” raczej pokazuje swoją wyższość nad bliźnimi, udowadniając, że inni jeszcze więcej kłamią, nie dotrzymują słowa itd. Nawet prowokując u innych takie zachowania. Tak naprawdę jest to poniżanie słabszego.
Dlatego mam wrażenie, że jest wielu mężczyzn, którzy gentlemanami nie są, choć się nimi czują i jest wielu takich, którzy gentlemanami są, a nigdy im to do głowy nie przyszło.
Czy przytoczona książka jest możliwa do zdobycia w internecie?
Online? Chyba nie. Ja ją zdobyłem na Allegro, ale chyba nie o to chodzi.
Na mieście widziałem klub ze striptizem. Podpisany był jako „Gentlemen’s Club”. Pewnie było tam wielu prawdziwych gentlemanów ;).
Cytat z książki Fanni Flagg „Dogonić tęczę”.