Wiele osób myśli, że brodacze po prostu pozwalają swoim brodom rosnąć i nic z nimi nie robią. Porównują nas do drwali i ludzi z lasu. Prawda leży jednak daleko od tego obrazka. Elegancki mężczyzna musi umieć zadbać o swój zarost. Mycie, czesanie i strzyżenie to jedno. Warto też sięgnąć po wosk do wąsów i olejek lub balsam do brody.
Lumbersexual
W ostatnim czasie przez Internet przetoczyło się medialne hasło „lumbersexual”. Można było się dowiedzieć, że to odpowiedź na metroseksualizm. Mężczyźni mieli przestać dbać o siebie, zapuszczać brody i wyrabiać sobie styl amerykańskich drwali w kraciastych koszulach. Artykuły o mężczyznach lumberseksualnych były przy okazji okraszone seriami zdjęć modeli w idealnie wystylizowanych brodach prosto od zawodowych „barberów”. Nie muszę chyba dodawać, że uważam to za stek bzdur?
Jasnym jest, że obecność brodaczy w mediach sprawia, że wszyscy czujemy większe przyzwolenie na zapuszczanie brody. Wielu mężczyzn natomiast zawsze chciało nosić dłuższy zarost, choćby dlatego, że jest to naturalnie męskie albo żeby się odrobinę wyróżnić w tłumie gładko ogolonych. To nie jest masowe i ślepe podążanie za jakąś modą, tylko zwykła chęć urozmaicenia swojego wizerunku.
Zatem skoro mamy już nosić brody, powinniśmy umieć też o nie zadbać. Dziko rosnący krzak nie przystoi eleganckiemu mężczyźnie. O wybieraniu dla siebie odpowiedniego stylu brody pisałem już wcześniej. Tak samo, jak o strzyżeniu dłuższej brody nożyczkami. Dzisiaj przejdziemy do pielęgnacji, czyli zadbania o nawilżenie włosów i skóry brody oraz układania wąsów. Zaraz Wam wyjaśnię dlaczego to jest tak ważne.
Po co w ogóle stosować kosmetyki do brody?
Jest kilka powodów, dla których warto się zainteresować pielęgnacją brody. Po pierwsze to są włosy i tak, jak włosy na głowie, brudzą się, przetłuszczają, a naskórek pod nimi się łuszczy. Przy czym nie są to takie same włosy i dlatego wymagają nieco innych kosmetyków. Zadbanie o brodę dodatkowo pozwala pozbyć się doskwierającego wielu mężczyznom swędzenia zarośniętej skóry.
Wąsa natomiast trzeba utrzymywać w czystości. Często jest on bowiem narażony na kontakt z jedzeniem czy piciem. Jedną opcją jest przycinanie go do linii górnej wargi (proponowałem to w materiale o strzyżeniu brody), ale nie zawsze to będzie dobrze wyglądało. Dlatego układanie wąsa na boki może się okazać dla wielu świetnym rozwiązaniem. Dla mnie takim się okazało.
Poniżej omówię zupełnie podstawowe kosmetyki dla mężczyzn do brody i wąsów: wosk, olejek i balsam. Każdy z tych produktów jest opisany we wpisie i omówiony w poświęconym mu filmie.
Wosk do wąsów
Wosk może się Wam kojarzyć z podkręcaniem wąsa w wyszukane sposoby. To prawda. Da się to zrobić dzięki niemu, ale ma też inne, ważniejsze zastosowanie. Wosk ogólnie pozwala ułożyć wąsa. Naturalnie jego włosy rosną w dół i szybko zaczynają dochodzić do ust. Sprawia to nieprzyjemne uczucie, wygląda nieestetycznie i do tego taki wąs szybko się brudzi.
Wspomniałem, że można go przyciąć, ale jeśli chcielibyśmy zapuścić brodę nieco dłuższą, krótki wąs wyglądałby nieproporcjonalnie. Byłby malutki, a broda wielka. Moim zdaniem warto do dłuższej brody posiadać również dłuższego wąsa.
Rozwiązaniem są więc woski do wąsów. Produkuje je kilka firm i występują w różnych wersjach zapachowych. Żeby mieć jakiekolwiek porównanie używałem wosku Captain Fawcett’s o zapachu drzewa sandałowego (15 ml) oraz Mr Bear Family z serii Wilderness (20 ml). Oba kosztują ok. 40 zł za puszeczkę, co jest wysoką ceną, ale zużywa się ich bardzo mało, więc wystarczą na całkiem długo.
Czy są między nimi różnice? Większych nie zauważyłem. Może wosk z Mr Bear Family łatwiej się rozpuszcza. Poza tym sugerowałbym się dostępnością, ceną i zapachem.
Woski z których korzystałem możesz zakupić między innymi tutaj:
Alternatywy:
Jak używać wosku do wąsów
Wosk do wąsów jest dość twardy i trzeba go nieco przygotować do nałożenia na wąsy. Najpierw zdzieramy cienką warstwę paznokciem. Przekładamy to co ściągnęliśmy na opuszek palca wskazującego i rozcieramy o drugi palec. Wytwarzane podczas tarcia ciepło pozwoli szybko rozpuścić warstwę wosku. W tej formie będziemy mogli go już nałożyć na wąsy.
Najlepiej zacząć od układania środkowej części wąsa. Kierujemy go oczywiście jak najbardziej na boki, żeby już nie wchodził w linię warg. Starajmy się nakładać małe warstwy i zupełnie rozpuszczone. W przeciwnym razie w wąsie pozostaną kawałki wosku. Żeby ułożyć średniej długości wąsa będą potrzebne dwie-trzy warstwy wosku. Po nałożeniu każdej z warstw najlepiej jest jeszcze wąsa przeczesać, żeby pozbyć się ewentualnych drobinek wosku.
To co zrobimy z końcówkami zależy wyłącznie od naszej chęci. Możemy rzecz jasna zakręcić elegancko wąsa. Ja to czasami praktykuję i bardzo lubię. Niemniej można go poprowadzić prosto na boki albo w dół, zaraz za kącikami ust.
Dobrze rozpuszczonego wosku nie widać na wąsie. Choć włoski delikatnie się sklejają, wygląda on naturalnie i z pewnością nie osiągniemy efektu plastikowej masy. Nie ma co się tego obawiać. Osobiście nie wyobrażam sobie zapuszczania dłuższego wąsa i nie używanie wosku. To rewelacyjny sposób, żeby go okiełznać i zachować naturalny wygląd.
Olejek do brody
Olejki są już chyba nieco mniej popularne, ale świetnie się sprawdzają przy pielęgnacji brody. Służą nawilżeniu włosów i skóry brody. Dzięki temu włosy się delikatnie błyszczą i w dotyku są zdrowe (nie ma efektu suchej szczeciny). Najważniejsze jest to, że odżywiona skóra przestaje swędzieć, a włosy przestają się tak skręcać i ciągnąć, przez co praktycznie nie czujemy już, że mamy brodę.
Olejki wykonuje się z naturalnych składników i nadaje się im specjalne zapachy. Muszę przyznać, że te zapachy działają wspaniale. Wcale się nie dziwię, że o olejkach mówi się, że są to wody kolońskie dla brodaczy. Porównywałem olejek Mr Bear Family Citrus oraz Captain Fawcett’s. Ceny 70 i 180 zł również mogą odstraszać, ale ponownie – używamy minimalnych ilości, więc starczają na bardzo długo. Proponuję cenowo porównywać je do perfum.
Jeśli chodzi o porównanie tych produktów, podobnie jak z woskiem uważam, że trudno znaleźć różnice oprócz zapachu. Cytrus jest dla mnie absolutnym faworytem. Ale podkreślam, że mam na myśli tylko zapach.
Wspomniane wyżej olejki możesz znaleźć między innymi tutaj:
Alternatywy:
- Olejek do brody Osma Tradition
- Olejek do brody manarynka i drzewo cedrowe Brighton Beard
- Olejek do brody Apothecary 87
- Olejek do brody pikantna trawa cytrynowa Iossi
Jak używać olejków do brody
Ponieważ olejek ma natłuszczać i nawilżać najlepiej jest używać go zaraz po kąpieli lub myciu brody, ale dopiero na wysuszone włosy. Do ok. trzymiesięcznej brody wystarczą trzy-cztery krople olejku do jednorazowej aplikacji na cały dzień. Większość olejków posiada specjalne aplikatory, które zresztą dodają im aptecznego charakteru. Te dozowniki pozwalają nam odmierzyć dokładną liczbę kropli. Jest to ważne z dwóch powodów: po pierwsze za dużo olejku sprawi, że broda będzie wyglądała na tłustą, a po drugie szkoda marnować nadmiar.
Olejek nakładamy najpierw na dłoń, a później rozcieramy go drugą dłonią. W tym momencie możemy obiema rękami natłuścić (wcześniej rozczesaną) brodę. Staramy się dojść w głąb brody, do skóry. Gdy już mamy wrażenie, że wtarliśmy cały olejek z dłoni w brodę, zabieramy się za uczesanie jej grzebieniem. Najpierw czeszemy całość pod włos, a potem już z włosem i układamy bryłę brody. Dzięki temu rozczeszemy ją porządnie i dodatkowo rozprowadzimy równo olejek.
Broda powinna się teraz delikatnie błyszczeć. Przy ruchu ust czy policzków nie powinniśmy też praktycznie czuć, ze mamy długi zarost. Warto zrobić porównanie sprzed i po.
Balsam do brody
Balsam jest alternatywą dla olejków. Służy on dokładnie do tego samego, ma niemal takie samo działanie, tylko nakłada się go nieco inaczej. W tym wypadku korzystałem jedynie z balsamu Mr Bear Family Woodland (ok. 70 zł, 60 ml) i nie mam porównania do innych produktów. Balsam jest w formie bliskiej wosku, przez co można się z nim obchodzić mniej delikatnie niż z olejkami w szklanych buteleczkach ze szklanymi aplikatorami.
Używany przeze mnie balsam jest dostępny między innymi tutaj:
Alternatywy:
- Balsam do brody Brooklyn Soap Company
- Balsam do brody o zapachu drzewa sandałowego Keltic Krew Warrior
- Balsam do brody Lucky Scruff
- Balsam do brody limonka i bazylia Brighton Beard
- Balsam do brody Percy Nobleman
Jak używać balsamu do brody
Tak, jak olejki, balsam ma natłuścić skórę pod brodą i samą brodę. Dlatego najlepiej go nakładać na świeżo umyte, ale nie mokre włosy. Nabieramy go podobnie jak wosk, paznokciem kciuka lub palca wskazującego. Ilość nabieranego balsamu musimy dobrze znać, gdyż łatwo przetłuścić sobie włosy, jeśli nabierzemy za dużo. Na trzymiesięczną brodę, wystarczy ilość podobna do małego groszku. Zawsze też łatwiej jest dołożyć więcej, niż zdjąć nadmiar z brody.
Balsam rozcieramy w dłoniach i nakładamy na brodę tak, jak olejek. Staramy się dotrzeć w głąb brody, aż do skóry. Przed i po aplikacji brodę czeszemy. Ja zawsze przed aplikacją czeszę szczotką, a po aplikacji grzebieniem. Dzięki temu nie natłuszczam sobie szczotki.
Tutaj ujawnia się dodatkowa zaleta balsamu. Pozwala on bardziej wystylizować brodę, co w praktyce oznacza, że jeśli gdzieś włosy rosną nam nie tak, jak byśmy sobie tego życzyli, możemy je nieco ułożyć. Przy olejku wychodzi to o wiele trudniej.
Czy jest coś jeszcze?
Producenci oferują nam jeszcze szereg innych kosmetyków do brody. Są toniki, szampony, mydła i odżywki. Na początek zdecydowanie warto znaleźć jakiś szampon, ale tutaj możemy eksperymentować z bardziej delikatnymi szamponami do włosów głowy. Ważne, żeby broda była czysta. Z czasem każdy z nas i tak oceni czy potrzebuje dodatkowych kosmetyków przeznaczonych wyłącznie do mycia brody. Uważam jednak, że zestaw wosk + olejek albo wosk + balsam to rewelacyjne rozwiązanie dla każdej brody powyżej 1,5 miesiąca.
Tylko dzięki nim jeszcze ani razu nie przycinałem brody od początku września. Broda zwyczajniej układa się tak dobrze, że strzyżenie na długości nie jest konieczne. Jedynie ją podgalam w kilku miejscach.
Osobnego wspomnienia może jeszcze wymagać kwestia czesania brody i wąsów. Nie posiadam specjalnego grzebyka, ale zwykły grzebień o łagodnych końcówkach i dwóch gęstościach sprawdza się świetnie. Część z grubszymi ząbkami stosuję do brody, a z cieńszymi do wąsa. Poza tym używam nadal mojej szczotki ze szczeciny dzika. Kupiłem ją rok temu na ul. Poznańskiej w Warszawie i nadal sprawuje się świetnie.
Gdyby ktoś był zainteresowany dodatkowymi produktami do brody i wąsów:
- Szampon do brody o zapachu drewna Mr Bear Family
- Składany grzebień do brody Capt. Fawcett’s
- Podróżmy kartacz do brody i wąsów Mr Bear Family
Mam nadzieję, że ten artykuł przyda się Wam i pomoże okiełznać Wasze brody!
PS W treści zostały umieszczone linki na zasadach komercyjnych. W niektórych wypadkach otrzymam prowizję w razie dokonania zakupu poprzez link zamieszczony w artykule. Dzięki!
Czekałem na ten wpis, tylko dlatego jeszcze nie zamówiłem odpowiednich kosmetyków 🙂 Teraz mam pewność, dziękuję!
Cieszę się! Tak w ogóle mam nadzieję, że partnerki wielu brodaczy przeczytają ten wpis. Uważam, że te kosmetyki do doskonały pomysł na prezent. Na tyle drogi, że człowiek się waha czy sobie kupić. Dość ekskluzywny i elegancki, żeby zrobić dobre wrażenie. I bardzo przydatny, więc nie będzie zalegał na półce.
Partnerki brodaczy to raczej wiercą dziurę w brzuchu, żeby owi brodacze w końcu sięgnęli po maszynkę do golenia. Ja bym się tam nie spodziewał specjalnie takich prezentów. Raczej pędzel do golenia.
Też niezły prezent, ale jednak myślę, że wiele kobiet lubi brody u mężczyzn.
A ja specjalnie
p
.
Moja kochana kobieta nie zniosłaby jakbym zgolił brodę czy chociażby moje długie włosy. W pełni pomaga mi z rozwijaniem i długiego kuca i zadbanej brody. Moje urodziny tuż tuż i chyba podeśle jej linka do tego wpisu.
Wpis naprawde pomocny. Miło sie go czyta i słucha! 🙂
Witam, Kolego wyżej ! Niestety muszę stwierdzic iż nieco się mylisz gdyż spotkałem się już z wieloma opiniami na ten temat, a więc jedne panie to lubią drugie zaś muszą się jakiś czas do tego przekonywać . Muszę szczęśliwie stwierdzić iż moja kobieta przekonała się dopiero przy moim drugim podejściu do zapuszczania lasu na twarzy, że to jej się podoba i lubi dotyk brody oraz oczywiście wąsa 🙂 Na tyle jej się to spodobało , że sama robi mi olejek do brody z różnych składników gdyż jak stwierdziła ” ma też coś do powiedzenia ” chodziło tu o zapach czy… Czytaj więcej »
Dla mojego brodacza, wosk przygotowałam sama. Składniki naturalne (1:1) – masło shea karite (100%, bez domieszek), propolis i do tego olejek eteryczny, kilka kropli (padło na sosnowy). Koszt ok. 20zł za 30-40g – wiele zależy od proporcji i jak mocny ma być wosk.
Zazdroszczę Twojemu brodaczowi. Wspaniały prezent! Kiedyś znalazłem podobny przepis na wosk do włosów, ale go zgubiłem zanim zdążyłem przygotować. Jak znajdę nieco czasu muszę zacząć eksperymentować z przyrządzaniem takich specyfików.
Proszę 🙂 http://www.momtastic.com/diy/425571-diy-hair-pomade-for-fathers-day/
Dzięki! W wolnej chwili przetestuję i może zrobię o tym materiał.
Może również da się zrobić balsam lub olejek do brody i wosk do wąsów.
http://www.artofmanliness.com/2014/09/09/diy-beard-oil/ polecam, właśnie przygotowałem olejek do brody. Pozdrawiam!
Bardzo fajny pomysł na hand madowe produkty 🙂 Może zrobiłabym coś takiego dla mojego brodacza 🙂 Póki co jeszcze zapuszcza i do fajnej długiej bródki jeszcze trochę mu brakuje, ale już szuka sobie ciekawych kosmetyków i dba o swój zarost. Wkurza mnie strasznie to porównanie do drwali bo od razu kojarzą się z brudasami, a prawda jest taka, że brodacze często są bardziej zadbani i więcej inwestują w kosmetyki do brody, niż przeciętny Janusz 🙂 Ostatnio widziałam też na Beardmanie bardzo fajne woski gotowe, ale ten pomysł z hand madem też ciekawy o ile ktoś ma sporo czasu 🙂 Pytanie… Czytaj więcej »
A czy można stosować olejki (jojoba, arganowy) dostępne w sklepach typu Biochemia Urody?
Ja od jakiś paru miesięcy flirtuje z zarostem, od półtora miesiąca na poważniej. Do tej decyzji skłoniły mnie w dużej mierze kosmetyki o których wspominasz. Zdecydowanie ułatwia to sprawę, skóra milutka, a i wizualnie broda wydaje się być odświeżona, łatwiej nad nią zapanować. Mój balsam również od Beard balm, ale zapach to mieszanka mandarynki, jałowca, drzewa herbacianego(średnio mi podchodzi, następnym razem spróbuje cytrusowy), a olejek pochodzi od DR K Soap, zielona buteleczka, robiony z pestek moreli. Zapach przyjemniejszy od balsamu o którym wspomniałem, jednak tak jak mówisz. Przy balsamie łatwiej zapanować nad brodą. Za to wmasowywanie olejku jest przyjemniejsze. Teraz… Czytaj więcej »
Szczerze powiem, że szamponu do brody jeszcze nie używałem. Póki co mam zwykły miodowy, co mia na głowie kiepsko działał, to się do brody nadał. Niemniej jak sprawdzę, to może napiszę osobny tekst albo uzupełnię ten.
Bardzo ciekawy artykuł (jestem kobietą, a z zainteresowaniem zobaczyłam wszystkie filmiki). Nie chce wyjść na „hejtera”, ale raził mnie w nagranych filmikach sposób pańskiego wysławiania się (konkretnie końcówki wyrazów gdzie Pan mówił „om” zamiast poprawnego „ą”). Jako logopeda byłabym uradowana gdyby spróbował Pan zebrać taki zbiór zasad do, których gentlemen powinien się stosować gdy się wypowiada. Przecież ważne jest nie tylko to co mówimy, ale również jak mówimy. Pozdrawiam i przepraszam jeżeli w jakikolwiek sposób uraziłam Pana.
To jest moja wielkopolska przywara. Zwracano mi na to uwagę wielokrotnie, ale ja zwyczajnie tego nie słyszę, więc trudno mi nad tym pracować. W związku z tym nie jestem odpowiednią osobą do przygotowywania materiały o poprawnym wysławianiu się.
Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i każdy popełnia błędy. Wiem, że jest wiele osób, które wypowiadają się poprawnie i piszą o tym. Merytoryczną wiedzę może Pan znaleźć w każdym podręczniku, ale trzeba znaleźć jeszcze odpowiednich odbiorców, a Pański blog takich posiada i tutaj tkwi najważniejszy argument przemawiający za Panem jako autorem takiego poradnika. (Zawsze można poprosić jakiegoś znajomego o współpracę)
Ze swojej strony mogę polecić książkę „Prawidła poprawnej wymowy polskiej”. wyd. Baran i Suszczyński. Książka trudno dostępna ale świetnie wyjaśnia wszystkie reguły poprawnej wymowy.
Informacje o tej pozycji można znaleźć tutaj – http://w.bibliotece.pl/books/8d8fb325dbb244f091478e7b006e8a69/
Naprawdę polecam, nie tylko gentlemanom 😉
Tu nie chodzi o mnie, ale o innych ludzi, którzy chcą się postrzegać jako gentlemani. Bo nawet jeżeli taki osobnik prawi cudownie, nic to nie pomoże jak ma naleciałości gwarowe lub popełnia błędy językowe.
Brody nie mam, ale podoba mi się coraz lepsza jakość Twoich materiałów.
Dzięki! Cieszę się, że moje starania są dostrzegane.
Bardzo podoba mi się rozwój Twojego bloga. Na początku bałem się o poziom przy rosnącej popularności, ale już jestem spokojny. Chociaż dawno nie było nic o oficerach 😀
Jakoś tak jest, że przy większej popularności bloga daję z siebie jeszcze więcej, co wcale nie jest dobre dla zdrowia psychicznego 🙂
O oficerach już raczej mało będzie. Ten temat nieco mi się wyczerpał. Mam jednak na półce jeszcze książkę o międzywojennej Warszawie i cały stosik międzywojennych podręczników dla harcerzy i wychowawców. Jest wciąż mnóstwo ciekawych wątków z przeszłości do opisania. Niemniej obecnie czuję większą potrzebę zwrotu w kierunku kultury i promowania czytania książek.
O, czekam w takim razie na Warszawę! O oficerach to było tak półżartem. Niemniej ciekawie czasem przełamać wpsiy typowo poradnikowe odrobiną historii. No i zdrowia życzę 😉
Łukaszu na początek moje wyrazy uznania za jak zwykle, bardzo ciekawy i przydatny brodaczom materiał. Do tej pory z kosmetyków do pielęgnacji brody używałem szamponu, który doskonale zmiękcza zarost oraz olejku, który nadaje brodzie jedwabisty wygląd oraz bardzo przyjemny zapach. Dzięki Twemu materiałowi zainteresowałem się balsamem, który z tego co tutaj usłyszałem i przeczytałem ułatwia ułożenie odpowiadającej mi bryły brody. Zdecydowałem zatem, że jeszcze dzisiaj zamówię go w sklepie internetowym. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję! Mam nadzieję, że balsam nie zawiedzie oczekiwań.
Ja tylko chciałem polecić wspomnianego Pana z ulicy Poznańskiej, bardzo miły i skromny człowiek. Co do szczotek, Pan zapewniał, że wytrzymają około 8 lat, ale po 6 należy je po prostu wymienić 😉 Mamy tu więc do czynienia z produktem nie tylko tanim ( 30 lub 50 PLN w zależności od rozmiaru) ale jednocześnie świetnej jakości, jeszcze raz gorąco polecam.
Wydaje mi się, że ceny nieco już wzrosły. Za średnią szczotkę płaciłem ok. 50 zł, a jest jeszcze duża za ok. 70-80 zł.
Jeśli mówimy o tym samym, czyli o kartaczach do brody / włosów, małym i dużym, to podane przeze mnie ceny są aktualne gdyż kupowałem szczotki we wrześniu 😉 Tak czy inaczej gdy porównywałem ceny do tych ze sklepów dla brodaczy to wciąż było sporo taniej.
A nie chodzi przypadkiem o mały i średni? Jestem niemal pewien, że jest jeszcze większy niż ten mój i kosztował on właśnie ok. 80 zł.
Pytanie, jeśli wolno: czy powyższe porady stosują się również do brody bardzo krótkiej (centymetr i krócej)?
Moim zdaniem, jeśli broda swędzi, to jak najbardziej warto spróbować z olejkiem.
Warto też bezsprzecznie, jeśli planuje się zapuszczanie dłuższej brody.
Warto też, jeśli się chce, żeby ona ładnie pachniała.
Ogółem warto dbać o zarost od początku.
Dziękuję za info – zapuszczać dłuższej nie planuję, dobrze mi z króciutką, ale olejku spróbuję.
Mam pytanko. Czy skład balsamu do brody i wosku do wąsów jest mocno różniący się? Mianowice czy można balsamu używać tez do modelowania wąsów? Dlaczego jest oddzielny produkt do tego? Czy to tylko względy marketingowe czy rzeczywiście wosk do wąsów ma specyficzny skład predysponowany właśnie do wąsów. Pozdrowienia dla brodaczy.
To zupełnie inne kosmetyki i mają zupełnie inną konsystencję. Balsam, po ściągnięciu odrobiny paznokciem, bardzo łatwo daje się rozsmarować na dłoni. Natomiast wosk roztopi się dopiero pod wpływem ciepła. Dodatkowo balsam natłuszcza i nabłyszcza, a wosk daje zupełnie matowy efekt.
Dziękuje.
Co do wosku, to należy się kierować przede wszystkim zapachem. Większość tych produktów robiona jest na jedno kopyto jeśli chodzi o recepturę i dobrze jest jak nam ładnie pachnie.
Co do olejków do brody, to przy dwunastoletnim zaroście – oliwka dla niemowląt raz na tydzień Inaczej się nie da. Sam olejek jak perfumy – by ładnie pachniało naszej partnerce.
Swietny wpis, dzieki! Przekonalem sie zeby wlasnie balsamem sprobowac okielznac moja rosnaca na boki brode, wlasnie go zamowilem!
Łukaszu, a jak wygląda sprawa z zamiennikami. W zasadzie broda to włosy. Równie dobrze można do brody użyć np. jedwabiu z olejkiem. Do wąsów można użyć wosku, który kupuje się do włosów. Jak sądzisz? Można tego typu zamienniki używać?
Niestety nie testowałem, więc nie wiem. Ale chętnie poznam odpowiedź na to pytanie.
Witam. Próbował ktoś może kosmetyki z tego sklepu? Cena zachęcająca w stosunku do np Mr bear lub captain fawcett. Podobno domowa produkcja właściciela 🙂
http://meskawyspa.pl/pl/c/DO-BRODY/89
Ja nie, ale chętnie się dowiem czy warto.
Zamówienie złożone. Kosztuje ułamek markowych produktów a też są produkowane naturalnie. Zdam relację jak tylko zacznę ich używać.
Dziękuję za relację!
Witam! doradzilibyście mi jakieś kosmetyki do bródki? układam ją na boki coś w tym stylu
http://www.dynazty.com/wordpress/wp-content/uploads/2011/11/Tagtgren-225×300.jpg
Może macie doświadczenie w takim spodobie układania? jakieś porady itd 😉
Jest też coś takiego jak wosk do brody. Nie testowałem, ale może pomóc.
Czyli mam rozumieć, że olejek praktycznie jest tym samym co balsam?
Zastosowanie ma to samo, ale inaczej się aplikuje i nieco inny daje efekt. Różnice opisałem w tekście.
Te woski i balsam tylko przez neta mozna kupic czy jest w Wawie jakis sklep stacjonarny?
No i czy wmewentualnie ktos poleca cos jeszcze oprocz tych 2 firm. Zapach drzewa sandalowego np. 🙂
http://meskawyspa.pl/pl/p/Balsam-Mr-Broda-Arganowy-50g/198
Nie wiem, czy ktoś jeszcze odpisze, bo wpis już dość stary, ale – brodę zapuszczam pierwszy raz, przedtem nosiłem tylko zarost. Broda jest już dość długa, podobna do tej z filmiku/zdjęć powyżej. Niestety nie układa się tak ładnie… od kilku dni dopiero zainteresowałem się kosmetykami i kupiłem balsam z wpisu. Nie ukrywam, łatwiej się układa jako całość, bardzo ładnie pachnie (zapach lasu, jakże naturalny), jednak gorzej z pojedynczymi niesfornymi włoskami, które odstają albo kręcą się w drugą stronę mimo codziennego czesania. Po myciu i nałożeniu balsamu dochodzą kolejne niesforne włosy, choćbym czesał 5 minut, nie ujarzmię ich. No i tak… Czytaj więcej »
Niestety taką brodę trzeba regularnie przycinać. Inaczej zawsze coś będzie odstawało.
Co do wosku to warto po ulozeniu wasa uzyc suszardki do wlosow, dzieki czemu latwiej utrwalimy swoj zarost.
Tak swoja droga to zapach drzewa sandalowego niekoniecznie musi odpowiadac postronnym. Mnie akurat przypadl do gustu, ale niektore kolezanki az wykrecaly nosa, gdy poczuly won C. Fawcett`a.
Mam takie pytanie, mi strasznie wolno broda rośnie.
Po pół roku nie golenia się mam jedynie coś takiego: http://tnij.org/qv6gjh5
Czy przy takim żółwim tempie rośnięcia zarostu jest sens bym kupował któryś z takich balsamów lub olejków?
Kosmetyki domowej roboty:
Olejek: https://youtu.be/C3_zdL0R5GM
Wosk: https://youtu.be/cU86bQL4jhI
Olejek i wosk powoli już przygotowuję sam. Będzie o tym niebawem materiał na blogu.
witajcie, szukałem pomocy po różnych forach ale moje sformułowania jakoś nie trafiały do naszego wujka google,a jako że posiadasz myślę dużą wiedze na temat hodowania arcydzieła zwanego brodą mam pewne pytanie, sam czuje się świetnie z zarostem na twarzy ale mam problemy z jej utrzymaniem, mianowicie robią mi się placki gdzie mam prześwit przez brodę i widać skórę, nie wygląda to estetycznie więc muszę golić się na łyso, masz może jakieś skuteczne porady jak pozbyć się takiego efektu ?
Jeśli nie masz jeszcze 30-35 lat, te placki pewnie z czasem same zarosną. Co prawda niektórzy brodacze nie robią sobie z tego nic (np. Che Guevara nosił taką przerzedzoną brodę), ale moim zdaniem lepiej to wygląda jak dane miejsca się goli, a zostawia te bardziej zarośnięte (oczywiście symetrycznie). Zazwyczaj chodzi o policzki, więc goli się je zostawiając linię żuchwy, podbródek i wąsa. Mogą to też być genetyczne braki i wówczas nic się z tym nie da zrobić.
Rozwiązaniem, jeśli reszta brody jest dość gęsta, może być zapuszczenie dłuższej brody, a włosy same zasłonią rzadsze miejsca.
dodam że właśnie okolice linii żuchwy mają te placki i to w sumie z jednej strony, lat mam 20 ale włosów nie brak (wina hormonów). Tak jak mówisz, czekam aż broda urośnie, zobaczę jaki będzie efekt, także dzięki za odpowiedź !
Co ile należy myć kartacz? Czym powinno się go myć i czy są jakieś szczególne zalecenia?
To raczej zależy od jego stanu. Jeśli chodzi o środki, to nie widziałem nigdzie informacji na ten temat, ale jeśli zastosować analogię do pędzli z włosia borsuka, szampon do włosów powinien być dobrym wyborem.
polecasz użycie wosku do wąsów na lekki zarost na brodzie ? 🙂
Wosk do wąsów zastosowany na brodzie? W jakim celu?
W ramach prezentu na święta planuję kupić mojemu bratu mały zestaw do brody i wpisując do internetu to hasło dostałam mini zawału od nadmiaru różnych produktów do pielęgnacji.
Dzięki Twojemu wpisowi w końcu wiem czego powinnam szukać i jakie marki rozważyć, za co dziękuję!
Pozdrawiam serdecznie!
Na tym drwaloseksualizmie chyba kazdy probuje cos ugrać. Już nawet w sklepach odzieżowych to zauważają. Be Jeans zrobiło nawet jakąś specjalną akcję Dzień czy Dni Drwala i sprzedaje kurtki, jeansy, koszule itp. dla tego typu facetów. Mnie to jakoś specjalnie nie kręci
Witam, co myślicie o tym zestawie na początek? http://allegro.pl/zestaw-do-brody-cedrowy-balsam-olejek-grzebien-i5947708392.html
Mam pytanie Poszukuje zapachów olejku, balsamu, wosku coś w stylu Fahrenheit/a. Lubie dość ciężkie zapachy co widać chyba po poszukiwanym zapachu. Czy ktoś może coś polecić?
A jak stosować piankę do brody? Np reuzel….
Hejo, super artykul, mam pytanie czy jest sens stosowania olejku i balsamu do brody jednoczesnie? Na pzyklad nakladac najpierw olejek, co bardziej odzywia brode, a potem balsamem ja lepiej wymodelowac?
Jestem początkującym brodaczem i Twój wpis wiele mi rozjaśnił, dostałem w prezencie beard designera do przycinania brody, na razie z nim dopiero się zapoznaję ale coś czuję że będzie przeze mnie regularnie używany, mam dosyć trudną brodę, włosy rosna jak chcą i dobrze że choć ten trymer sobie z nią radzi
Doceniam mężczyzn, którzy dbają o siebie ! I propagują taki styl życia. Mój mąż dzięki waszym wpisom też się do tego przekonał, ale jedyny minus, że do brody podkrada mi serum z konopiafarmacja do włosów ! Więc chyba zakupię mu jakiś osobny zestaw z tego wpisu.
Pytanie, jeśli wolno: czy powyższe porady stosują się również do brody bardzo krótkiej (centymetr i krócej)?
Przy kilkudniowym zaroście raczej nie, ale przy centymetrze warto już pomyśleć o szczotce do wyczesywania martwego naskórka. Jeśli odczuwa się jeszcze jakieś swędzenie, warto też sięgnąć po olejek. Wosk do wąsów się jednak nie przyda.