Młody mężczyzna, który chce wyglądać elegancko, wcale nie musi ubierać się nudno. Tak jak świat nie jest czarno biały, tak i męska moda nie ogranicza wyboru między garniturem a T-shirtem. Młodość daje prawo do zabawy konwencją. Warto tego spróbować, bo efekty mogą być bardzo obiecujące. Dzisiaj mam dla Was garść inspiracji ze Studenckiej Elegancji.SE 0

Nie ma co ukrywać, ubieram się raczej konserwatywnie. Lubię taki styl, bo uważam, że pasuje do mojego wieku. Niestety przez to młodzi mężczyźni nie mogą łatwo czerpać inspiracji z moich stylizacji. Nie byłoby to żadnym problemem, gdyby nie fakt, że często otrzymuję od młodych mężczyzn pytania dotyczące ubioru. Wiem, że szukacie tutaj inspiracji, więc od jakiegoś czasu rozmyślałem nad poproszeniem kogoś odpowiedniego o pomoc.

Udało mi się namówić Szymona Jeziorko, autora bloga Studencka Elegancja, na napisanie specjalnie dla młodych czytelników Czasu Gentlemanów artykułu o rozwijaniu swojego stylu. Choć Szymon lubi eksperymentować ze strojem, w jego tekście oraz zdjęciach nie ma żadnego zadęcia, a tym bardziej nudy! Moim zdaniem to świetny artykuł dla wszystkich, którzy chcą zacząć z męską elegancją, ale boją się, że będą przypominali bardziej swoich dziadków, niż samych siebie w eleganckim wydaniu.

Oddaję głos Szymonowi.

Wpis gościnny Szymona Jeziorko z bloga Studencka Elegancja

Studenckość często kojarzy się z pewną bylejakością – obraz stereotypowego studenta składa się często z przerysowanych historii o jego biedzie, która nie przeszkadza mu chodzić nieustannie w sztok pijanym. To stawia poprzeczkę w kwestii dbania o siebie czy swój wizerunek bardzo nisko – nic więc dziwnego, że większość studenckiej braci temat ubioru kolektywnie, ponad wszelkimi podziałami, olewa.

Ale dzięki temu bardzo łatwo jest się wybić nieco ponad taki poziom; wystarczy minimum wysiłku. I jeżeli jest w tobie jakaś wrażliwość estetyczna, która domaga się, by coś w swoim wizerunku zmienić – posłuchaj jej.

Nic na siłę

Nie mówię od razu, że masz wdziewać na siebie garnitur i krawat – zdziwię się bowiem, jeżeli usłyszę, że zupełnie nie obchodzi cię reakcja twojego otoczenia, a to pewnie nie zareagowałoby zbyt przychylnie. Mało kto chce ryzykować popadanie w śmieszność.

Ale męska moda, zwłaszcza w klasycznym, eleganckim wydaniu, wcale nie jest taka straszna. Po pierwsze – możesz na początek wybrać kilka jej elementów, z którymi czujesz się komfortowo i łączyć je z rzeczami luźniejszymi, mniej sztywnymi. Nie musisz rezygnować z ulubionych dżinsów czy skórzanej kurtki, jeżeli planujesz obłaskawić koszulę i krawat.

se-1a

Po drugie, klasyczna elegancja występuje w całym spektrum formalności – od odpowiedniego na królewski bal fraka, po niezobowiązującą tweedową marynarkę. Czerpać więc możesz łatwo z tego jej mniej oficjalnego wydania, zakładając koszule czy marynarki w kratę, dziergane krawaty i skórzane trzewiki, które łatwo też połączą się z rzeczami spoza ścisłego klasycznego kanonu.

se-1b

Wśród rzeczy zupełnie nieeleganckich, casualowych, też warto stawiać przy tym na pewną dobrze ugruntowaną klasykę. Na przykład: jeżeli dżinsy, to nie poprzecierane, z krokiem w kolanach, a w dopasowanym do sylwetki kroju w kolorze charakterystycznego indygo, które nabiorą swojego charakteru powoli tracąc barwnik wraz z ich noszeniem.

se-1c

se-1d

Zestaw: Kurtka , koszula – H. E. by Mango // Spodnie – Levi’s 511 // Kardigan – H&M Premium Quality // Trzewiki – Partenope.pl // Knit – no name (secondhand)

Nie trzeba bać się koloru

Orły są szare, mówi stare porzekadło, ale i orzeł może czasem mieć ochotę na dobranie sobie kilku pawich piór.

Wśród klasycznych, eleganckich ubrań istnieją popularne, bezpieczne kolory, które łączą się stosunkowo łatwo z innymi barwami, dając poprawne, nienarzucające się zestawienia. Taka dyskrecja i subtelność jest w cenie, więc uzupełniając garderobę o spodnie i marynarki w kolorze granatu, szarości, brązu i beżu, a koszule w bieli i błękicie, nie popełnisz błędu.

se-2a

Z czasem przyjdzie większa swoboda w posługiwaniu się kolorem i łączeniu go z innymi w stroju, ale najłatwiej zacząć jest od dodatków. Są w stanie ożywić dość nudne i zachowawcze zestawienie, dodać mu trochę polotu. Krawaty, poszetki czy szaliki występują w całej gamie kolorów i wzorów, gdy więc zaczniesz je gromadzić, prawdopodobnie coraz śmielej będziesz sobie z nimi poczynał.

se-2b

Stąd już tylko o krok do okiełznania koloru i pozwolenia mu na rozlanie się na większe połacie sylwetki – zanim się obejrzysz, czerwone spodnie czy różowa koszula nie będą już budziły twojego oporu.

se-2c

Ale może się mylę – i przemawia do ciebie oszczędna, bezpieczna estetyka stonowanych ubrań. I wystająca z brustaszy kolorowa plamka absolutnie ci wystarczy. Tak też jest w porządku.

se-2d

Zestaw: Marynarka, kaszmirowy sweter, koszula – H.E. by Mango // Spodnie – Cottonfield // Bosmanka – Pull&Bear // Trzewiki – Massimo Dutti // Poszetka – no name (Allegro) // Szalik – Mahogany.pl // Rękawiczki – H&M

Najważniejsza jest konsekwencja

Budowanie własnego stylu nie jest rzeczą, która odbywa się z dnia na dzień. Ba, jestem przekonany, że to droga, która nie ma sprecyzowanego celu i tak naprawdę się nie kończy. Jest tu tyle miejsca na przeróżne zabawy i wariacje, istnieje tyle rzeczy, które można poznać i o których można się dowiedzieć, że braknie życia na zetknięcie się ze wszystkimi, a co dopiero wyrobienie sobie opinii i włączenie bądź odrzucenie z budowanego przez siebie stylu. Poza tym – te opinie też z czasem mogą ulegać zmianom.

se-3a

Ale pewna konsekwencja jest nieodzowna. Jeżeli krok po kroku będziesz zbliżać się w stronę bardziej eleganckiego, estetycznego sposobu ubierania się, dość szybko poradzisz sobie z pierwotnymi trudnościami. Niebawem rozwieją się wszelkie obawy dotyczące reakcji otoczenia, które przyzwyczai się do tego, że po prostu tak się ubierasz; prędko uporasz się z wątpliwościami i strachem przed eksperymentowaniem.

se-3b

To daje strasznie fajne poczucie wolności – i przysparza mnóstwo przyjemności natury estetycznej, wynikającej z obcowania z ładnymi rzeczami, składania ich w cieszące oko kombinacje.

se-3c

I zapewnia – co jest nie do przecenienia – duży zastrzyk pewności siebie.

se-3d

Mucha – Poszetka.com // Płaszcz – vintage // Marynarka – H.E. by Mango // Koszula – Lambert // Spodnie i kardigan – H&M Premium Quality // Rękawiczki – Lambert // Buty – Bexley

Autor

Nazywam się Szymon Jeziorko. Studiuję medycynę, słucham jazzu, nie funkcjonuję bez kawy. Bloga StudenckaElegancja.pl prowadzę od grudnia 2013 i służy mi on jako dokumentacja poszukiwania własnego stylu, zdobytą po drodze wiedzą zaś dzielę się z czytelnikami – a nuż komuś to pomoże 🙂