Życie składa się z przeróżnych elementów wymagających czasu i Twojej uwagi. Dopóki nie poukładasz sobie tych spraw w odpowiedniej kolejności, będziesz działał po omacku i często popełniał błędy. Dlatego warto kiedyś przemyśleć sobie własną hierarchię wartości.
Nie ma uniwersalnych hierarchii wartości
Nie bój się. Nie zamierzam zaraz podawać listy najważniejszych rzeczy w życiu każdego mężczyzny nadając im od razu odpowiednią kolejność. To zadanie każdy powinien wykonać samodzielnie. Przede wszystkim dlatego, że istotny jest już sam proces układania tej hierarchii. To pozwala utożsamić się z efektem starań. Poza tym każdy z nas jest inny i jego sytuacja życiowa narzuca nieco inny kształt tej listy.
Dziś chciałbym napisać o tym dlaczego warto mieć poukładane w głowie sprawy wartości i co zrobić później z ułożoną hierarchią.
Po co nam hierarchia wartości
Mężczyzna z klasą, zwłaszcza gdy odpowiada za swoją rodzinę, powinien wiedzieć dokąd zmierza. Umiejętność dokonywania trafnych wyborów, unikanie uczucia rozdarcia i życiowego błądzenia, to bardzo ważne kwestie. Osoba, która, nawet gdy się gubi, nie traci głowy i opanowania może być oparciem dla innych. Sama też szybciej zrealizuje swoje cele.
Niestety bywa, że w różnych okresach życia sporo czasu i energii pochłaniają nam rzeczy, które wcale nie są dla nas kluczowe. Zajmujemy się nimi kosztem tego co bardziej istotne. Jesteśmy rozdarci między poświęcaniem czasu rodzinie, zdrowiu czy samorozwojowi, a pracą, nauką i rozrywkami. Ostatecznie mamy wrażenie, że zaniedbujemy siebie, a robimy rzeczy pozbawione większego sensu.
Hierarchia wartości stanowi w tym wypadku pewną życiową mapę. Pozwala nam rozeznać się, które ścieżki prowadzą do głównego celu, a które są jedynie zbaczaniem z kursu. Dzięki temu możemy rozsądniej dokonywać wyborów życiowych, ale też otrzymamy możliwość korygowania naszych tras, żeby wrócić na oczekiwaną drogę. Poza tym po prostu wiemy gdzie jesteśmy i w trudnych sytuacjach nie czujemy się tak zagubieni.
Czym są wartości
W naszej kulturze wykształciliśmy sobie cały szereg przeróżnych wartości, które dla wszystkich z nas są w jakimś stopniu ważne. Mogą to być wartości etyczne, religijne, ekonomiczne, prawne, estetyczne itd. Dla jednych najważniejsza będzie rodzina, dla innych wiara w Boga, dla jeszcze innych pieniądze, sprawiedliwość albo honor. Czasem są to nawet wartości, które w dłuższej perspektywie mogą się wydawać błahe. Wszystko zależy od światopoglądu i obecnej sytuacji życiowej. Istotne jest jednak to, żeby sobie uświadomić potrzebę wyznawania jakichś wartości i trzymania się ich.
Od dawna głoszę, że gentlemana, mężczyznę z klasą, wyróżnia z tłumu podejście do jego wartości. Gentleman nie może być chorągiewką na wietrze, człowiekiem podążającym za okazją i szybkim zyskiem, przy okazji depczącym wszystko, w co wierzył. Trzymanie się swoich przekonań jest w moich oczach świadectwem posiadania silnego charakteru. Dlatego już na najwcześniejszym etapie polecam zastanowić się co jest dla Ciebie ważne, za co chciałbyś walczyć, a czego nie chciałbyś robić nigdy. To będzie podstawa dla Twojego kręgosłupa moralnego. Natomiast poważne potraktowanie tej hierarchii powinno zmobilizować Cię do wybrania wartości naprawdę istotnych w dłuższej perspektywie czasu.
Hierarchia wartości jest przewodnikiem życiowym
Od momentu, w którym poukładasz sobie w głowie te sprawy, będziesz miał ułatwione zadanie przy podejmowaniu kluczowych decyzji. Jeśli wyznajesz zasadę szczerości i uczciwości, nie będziesz się wahał czy powiedzieć komuś prawdę. Jeśli dojdziesz do wniosku, że Twoje słowo jest wielką wartością, osiem razy zastanowisz się zanim wyjawisz osobie trzeciej powierzoną Ci tajemnicę albo zrezygnujesz z dotrzymania obietnicy. Kiedy pracodawca będzie znów chciał Ci narzucić nadgodziny, a najważniejsza jest dla Ciebie rodzina, postawisz w pracy sprawy jasno itd.
Sam miałem w życiu kilka takich momentów, w których docierało do mnie, że zabrnąłem tam gdzie iść nie chciałem. Że nie daję rady i dalsze podążanie daną ścieżką będzie dla mnie zgubne. Wówczas siadałem sobie w cichym miejscu i oceniałem, które z mniejszych ścieżek wiodą do mojego celu nadrzędnego (czyli szczęśliwego życia w zgodzie ze sobą), a którymi podążam bez większego przekonania. Należało jeszcze tylko odpowiednio skorygować swoje plany, nawet rezygnując ze sporej części z nich, żeby tylko nie popsuć tego co liczyło się dla mnie najbardziej.
Po prostu mając poukładaną hierarchię wartości odchodzi Ci problem dylematów przed każdą decyzją, ponieważ będziesz już wiedział co jest dla Ciebie kluczowe. Pozostaje jedynie pytanie: czy jestem w stanie żyć zgodnie z moimi zasadami?
Jak mocno trzymać się własnych zasad
Bardzo przydatna jest też świadomość, że możemy się mylić. Ślepe trzymanie się zasad i wartości, których może nawet do końca nie rozumiemy, jest błędem. Warto co jakiś czas weryfikować nasze przekonania i to jak pojmujemy ich nazwy. W końcu „patriotyzm”, „kariera” czy „wiara” mogą być rozumiane diametralnie inaczej przez różne osoby. Sami też możemy zmienić zdanie, stając się na przykład zupełnie innymi patriotami, wcale nie rezygnując z patriotyzmu.
Weryfikowanie wyznawanych wartości to nie to samo co porzucanie ich dla przygodnej korzyści. Osobiście najmniej szacunku mam do osób, które łatwo jest przekonać do chwilowego zapomnienia o własnych zasadach albo takich, które tylko mówią, że kierują się jakąś wartością, a ich późniejsze czyny przeczą ich słowom. Niechlubnym przykładem świeci tutaj wielu polityków, ale pamiętajmy, że wśród nas, ludzi zwykłych, też znajdzie się sporo grono takich osób.
To jest dla mnie ważne
Posiadanie własnej hierarchii wartości jest dla mnie szczególnie wartościowe. Traktuję ją jako pewną miarę, którą do siebie przykładam, żeby sprawdzić jak idzie mi przestrzeganie własnych zasad. Czasem znajdę jakieś niedociągnięcia i wiem od razu nad czym należy pracować. Czasem trafi się trudna sytuacja, w której dałem radę utrzymać się na mojej pozycji. To jest powód do dumy.
Nie wyobrażam sobie kształtowania swojego charakteru bez wcześniejszego ułożenia sobie własnej hierarchii wartości.
Pewnie i tak byście o to zapytali, więc podam kilka z najważniejszych dla mnie wartości:
– rodzina, dom
– uczciwość, szczerość, dotrzymywanie słowa
– pracowitość, wypełnianie misji poprzez bloga
– rozwój osobisty, zdobywanie wiedzy, doświadczeń oraz umiejętności interpersonalnych
PS Nagrałem na ten temat również krótki odcinek Starych Prawd, z dwiema ciekawymi sentencjami łacińskimi.
Panie Łukaszu czytając Pański artykuł czułem jakbym czytał jeden z poradników harcerskich. 🙂 Wiele z nich porusza tą właśnie kwestie.
Natomiast Pana wartości można by uprościć do bardziej zwartych sformułowań: rodzina, honor, praca, wiedza, czyż nie?
Ciekawi mnie fakt, że nie podał Pan w swoich wartościach „ojczyzny”. Byłem święcie przekonany, że u Pana znajdę taką wartość, zwłaszcza po wielu przeczytanych tu felietonach również na temat patriotyzmu.
Są rzeczy ważne, których jednak do końca nie poukładałem sobie w głowie. Ojczyzna należy do nich. Nie znaczy to, że nie jest dla mnie ważna. Mówię to zarówno o poczuciu odpowiedzialności za kraj, jak i o pielęgnowaniu tradycji. Niemniej samo pojęcie ojczyzny jako wartości jest dość skomplikowane dla mnie.
Co w tym pojęciu jest skomplikowanego? Rościszewski w swej ,,Księdze Obyczajów” wymienia na pierwszym miejscu obowiązki wobec Ojczyzny. ,,Święta miłości kochanej ojczyzny, Czują cię tylko umysły poczciwe!” jak pisał Ignacy Krasicki.
Skomplikowane może być to, czego od nas wymaga trzymanie się tej wartości. Czy chodzi o szanowanie innych Polaków bardziej niż pozostałych narodowości (tylko dlatego, że są Polakami)? O lojalność wobec państwa albo władzy? A jeśli chodzi o to, by dbać o dobro kraju – to kto ma decydować, co jest dla niego dobre? W historii wybuchały wojny domowe, w których obie strony jednakowo uważały się za patriotów. Ja uważam, że chodzi o odpowiedzialność za ludzi, których mamy dookoła, społeczność; dbanie o to, by były one przesiąknięte szacunkiem, uczciwością i solidarnością. Tylko, że takie podejście może równie dobrze wynikać z innych… Czytaj więcej »
Myślę bardzo podobnie. Ostatnio rozmyślam coraz więcej o możliwości wybuchu wojny i ten wątek odpowiedzialności ma dla mnie największe znaczenie.
Również zaskoczyło mnie to, że Pan Kielban nie zamieścił wśród swoich wartości Ojczyzny, zważywszy na fakt, że w kilku artykułach poruszał ten temat.
„Kiedy pracodawca będzie znów chciał Ci narzucić nadgodziny, a najważniejsza jest dla Ciebie rodzina, postawisz w pracy sprawy jasno itd.” – i wylecisz z roboty, za co rodzina będzie zapewne niezmiernie wdzięczna.
Bez przesadyzmu. Jeśli pracodawca jest tyranem zrobi Ci przysługę zwalniając Cię. Poszukasz sobie normalnej pracy.
Jeśli masz 25 lat, 10 lat doświadczenia na stanowiskach kierowniczych i dyplom Oxfordu oraz mieszkasz w Warszawie, to tak. W innym wypadku to szukanie może być, delikatnie mówiąc, bezowocne.
Czasem lepiej poszukać nieco dłużej niż latami męczyć się i przenosić stres do domu. Jeśli rodzina traci emocjonalnie, zarobione pieniądze nie zrekompensują tego.
Kolejny z moim zdaniem najbardziej wartościowych i pouczających wpisów na blogu. Bardzo dobrze, że wracasz co jakiś czas do kolejnych korzeni i filarów bycia dżentelmenem. Jest to w przypadku pracy nad sobą potwierdzenie tego, że droga jest tak samo ważna jak sam cel. Oprócz tego takie wpisy mnie osobiście bardzo zachęcają i inspirują do robienia kolejnych kroków w byciu nie byle jakim człowiekiem. Pewnie jakaś osoba która szczęśliwie dzisiaj po raz pierwszy trafi na bloga i przeczyta ten wpis też zostanie zainspirowana do zrobienia tego pierwszego kroku, czyli czegokolwiek ponad „chcieć”. Hierarchia wartości w tym przypadku jest, żeby nawiązać do… Czytaj więcej »
Dzięki! Postaram się dla równowagi wrzucić coś przyziemnego 🙂
A Stare Prawdy nie będą się pojawiały jako wpisy. To uzupełnienie albo bardziej nawet krótka video forma, która porusza zbieżne tematy. Nie wykluczam jednak „dorabiania” Starych Prawd do ważnych wpisów, które już są na blogu.
U mnie, na 1 miejscu, jest rzetelność. Dla mnie człowiek, który nie jest rzetelny nie zasługuje na pełny szacunek.
PS. Kolejny bardzo dobry artykuł. Znajdzie się na liście polecanych ?
A jak ktoś jest rzetelny ale zarazem jest tchórzem to czy ta jego rzetelność jest jeszcze coś warta?
Osobiscie uwazam, ze praca jest najwyzsza wartoscia jak i ludzkie zycie, rozumiane przez pryzmat pracy. Praca nadaje znaczenia naszemu zyciu, sprawia ze stawiamy sobie cele, budujemy poczucie wlasnej wartosci, spelniamy nasze marzenia oraz zyskujemy powszechny szacunek otoczenia.
P.S. Mam pytanie natury technicznej. Dlaczego od pewnego czasu w mojej skrzynce mailowej nie pojawiaja sie wiadomosci gdy ktos napisze nowy komentarz pod artykulem, ktory ja takze skomentowalam? Nie moge rowniez nigdzie odszukac listy artykulow, ktore subskrybuje.
A te powiadomienia dochodziły wcześniej? Zdaje się, że komentuje Pani jako gość, więc nie wiem jak to wygląda w tym wypadku. Po rejestracji w disqusie można ustawić sobie opcje powiadomień ze skomentowanych artykułów lub tylko z odpowiedzi na własne komentarze.
Wczesniej takze komentowalam jako gosc, a powiadomienia o nowych komentarzach pojawialy sie w mojej skrzynce mailowej. Mam ten problem od momentu, w ktorym zmieniono szate graficzna strony.
W takim razie już wiem o co chodzi. Wcześniej był inny system komentarzy i w nim osobno była funkcja subskrypcji komentarzy. Teraz też jest taka możliwość, ale trzeba założyć konto w Disqusie niestety.
Praca jest niczym więcej jak przykrą koniecznością niezbędną do zdobycia środków do życia i jak już to nie przez pracę stawiamy sobie cele, ale raczej to praca służy do osiągania celów( tych materialnych rzecz jasna).
Życie ludzkie najwyższą wartością?! Nie wiem czy Pani wie, ale kiedyś ludzie potrafili oddać własne życie za ideały, w które wierzyli, takie jak Ojczyzna, wiara, honor, rodzina, prawda, przyjaciel, bliźni.
skoro praca jest Pani jedynym motywatorem do stawiania sobie celów i budowania własnej wartości to nie mam więcej pytań.
Ciekawy tekst. Jako uzupełnienie zachęcam Was by zapoznać się z twórczością tzw. Doktorów Kościoła. Analizowali oni wiele ważnych kwestii np. moralnych i dochodzili do ciekawych wniosków, które są teraz podstawą naszej cywilizacji. Szczególnie polecam św. Tomasza z Akwinu, żelaznego logika. Fascynująca lektura, ponieważ porusza tematy wartości i uczy o nich. Nie zawsze wiemy skąd różne postawy moralne się wzięły np. koncepcja charytatywności czy wrodzonej i niezbywalnej godności osoby ludzkiej albo dlaczego mamy inne pojęcie dobra i zła niż np. hindusi. Naprawdę polecam. Polecam także osobom, które nie podzielają koncepcji osobowego Boga, ponieważ i tak uczestniczą w tej cywilizacji, więc to… Czytaj więcej »
Wartości jest bardzo wiele, lecz warto wymienić kilka z tych pozytywnych:
Honor, ojczyzna, rodzina, praca, miłość/przyjaźń, Wiara,
Natomiast jest też wiele negatywnych wartości, które ludzie wyznają w swoim życiu, są to między innymi:
sukces, władza, pieniądze. Trzeba się wzbraniać aby zbyt wysoko ich w życiu nie ustawić.
Dziś zdaje się, że coraz popularniejsze są stricte hedonistyczne wartości. Na szczęście jednak nie wszyscy idą w tym kierunku.
To są raczej antywartości
Warto zauważyć, że osobista hierarchia wartości nie jest czymś stałym i niezmiennym. Wręcz przeciwnie, ona ewoluuje i dojrzewa razem z człowiekiem. Chyba każdy przewartościowuje swoje cele i priorytety z wiekiem i jest to zupełnie naturalne. Nie ma więc sensu dzielić z góry wartości na lepsze i gorsze. Dla mnie osobiście tak samo ważne jak system wartości (a może nawet czasem ważniejsze) jest to, w jaki sposób człowiek dąży do ich realizacji. Samo posiadanie wartości nie daje jeszcze gwarancji moralnego kręgosłupa. Można stawiać na pierwszym miejscu rodzinę i czynić to np. poprzez niesprawiedliwe promowanie i faworyzowanie swoich najbliższych. Można wysoko cenić… Czytaj więcej »
Bóg, honor, Ojczyzna, w zasadzie z tych trzech fundamentalnych wartościach opierają się wszelkie inne wartości.
na tych trzech*
na tych dwóch, na tych dówch, dobrze było, bo jedna z nich:
a) nie jest wartością, lecz osobą (o ile Sz.P. jest chrześcijaninem powinien Sz.P. tak sądzić)
b) nie istnieje
No cóż, dziś mam wrażenie, że wszystko na jest na opak. Dziwne jest to, że współczesne czasy oraz nasze środowisko, zmusza Nas do testowania i przekraczania Granic, czy też wyzbywania się Wartości, które tworzyły się przecież latami/ wiekami. Z drugiej strony może właśnie o to chodzi, żeby to było trudne i wymagało samozaparcia. W końcu jest to element większej układanki bycia tym „kimś”, a nie „jakimś”.
Świetny tekst. U mnie na pierwszym miejscu jest wdzięczność do Boga, a z niej wypływa wszystko inne – troska o rodzinę, apostolstwo, patriotyzm, uczciwość i rzetelność w pracy. Czyli dokładnie to wszystko co jest opisane w Piśmie Św.
To co było poruszone w filmiku – że czasem nawet sami ze sobą nie mamy ustalone co jest ważne – to chyba największy współczesny problem. Biegniemy wtedy na oślep przed siebie kierowani chwilowymi przeczuciami, sterowani reklamami i dokonujący nerwowych wyborów.
A jak śpiewał Sting „gentleman will walk but never run” 🙂