Tradycyjne portfele pozwalają przechować aż nadto drobiazgów, ale nie nadają się do noszenia w kieszeniach garnituru. Są tak duże, że mocno się odznaczają, psując tym samym wygląd ubrania i naszej sylwetki. Na szczęście na rynku pojawia się coraz więcej świetnych alternatyw.
Męskie portfele
Portfele z biegiem czasu przechodzą ewolucję dostosowując się do naszych potrzeb. Przybierają rozmiary pozwalający na przechowanie optymalnej ilości obowiązujących w danym okresie pieniędzy i dokumentów. Przez ostatnie lata odchodziliśmy coraz bardziej od banknotów i monet na rzecz kart płatniczych. Nawet nasze dokumenty przybrały ich kształt. Do tego dochodzi wzrost świadomości naszego wyglądu i niechęć do ozdabiania się opasłymi portfeliskami.
Nic więc dziwnego, że przestajemy tolerować takie coś:
Pewnie większość z nas miała dylemat co z tym zrobić. Ja też, ale w końcu wypowiedziałem wojnę takim portfelom. Na ten temat przygotowałem poniższy artykuł oraz film:
Moja walka z wielkimi portfelami
Moja walka z wielkimi portfelami zaczęła się kilka lat temu, gdy pojawiało się w moim życiu coraz więcej okazji do zakładania garnituru czy samej marynarki. Idąc na wesele nie chciałem mieć wypchanej kieszeni, a tym bardziej nie zamierzałem brać torby na portfel. Z drugiej strony na takim przyjęciu wcale nie potrzebowałem większości kart i dokumentów trzymanych w nim. Szukałem więc innych opcji.
Noszenie kart, dokumentów i gotówki luzem wrzuconych do kieszeni zupełnie mi nie odpowiadało. Wolę mieć wszystko poukładane. Próbowałem korzystać z małych wizytowników czy portfeli na karty dołączanych do tradycyjnych portfeli. Niestety z tym rozwiązaniem zawsze było coś nie tak: albo za małe, albo niepraktyczne, a i tak brakowało mi miejsca na przechowywanie monet.
Pewnym sposobem byłoby noszenie do powyższego portfelika portmonetki. Przechodziłem i przez to. Nawet lubiłem moją „podkówkę”, którą sprawiłem sobie, gdyż mój dziadek korzystał z takiej samej. Niemniej dziś nie potrzebuję aż tyle drobnych, a poza tym sama portmonetka zajmuje tyle miejsca, że z nią byłby ten sam problem co ze standardowymi portfelami.
Każdy radzi sobie jak może i w ten sposób ostatecznie zacząłem korzystać z saszetki na klucze jako portfela, ale na szczęście rynek podąża za potrzebami klientów i obecnie coraz łatwiej można kupić odpowiednie akcesorium.
Eleganckie portfele
Dziś chciałbym Wam zaprezentować trzy rodzaje portfeli, które będą idealne dla mężczyzn noszących marynarki lub garnitury. Są znacznie mniejsze od tradycyjnych, dzięki czemu nie wybrzuszają kieszeni i nie zniekształcają sylwetki. Pozwalają zabrać tylko, to co najważniejsze – w końcu męski portfel przestaje przypominać damską torebkę. Są też niezwykle eleganckie, co zawdzięczają swojej prostocie i jakości wykonania.
Portfel zapinany
Rozwiązaniem najbardziej uniwersalnym z tej trójki jest portfel nieco większy od kart płatniczych i zapinany na zamek. To mój ulubiony model. W swoim przeznaczeniu jest podobny do tradycyjnych, ale zajmuje znacznie mniej miejsca. Choć nie da się do niego zmieścić przesadnych ilości drobiazgów, spokojnie przechowuję w nim 6-7 kart płatniczych i dokumentów, kilka monet, a nawet scyzoryk Victorinox Swiss Card.
Karty i monety trzymają się w osobnych, wewnętrznych przegródkach. Uważam, że miejsce, w którym umieszcza się monety jest genialne w swojej prostocie. Przegródka jest skierowana do zamka, dzięki czemu monety nie wypadną podczas noszenia.
Całość, nawet po wypchaniu jest mniejsza od niczym nie wypchanego, tradycyjnego portfela. Przy czym w garniturach i marynarkach może wciąż nieco się odkształcać. Polecam go głównie do marynarek sportowych i strojów mniej formalnych.

Z przodu mały portfel z wypełnieniem. Z tyłu tradycyjny portfel bez niczego w środku.
Portfel na dowód rejestracyjny
Minusem powyższego rozwiązania jest brak możliwości umieszczenia w nim dowodu rejestracyjnego (swoją drogą przydałoby się unowocześnić ten dokument!). Z konieczności zawsze noszę ten dowód po prostu obok w kieszeni, ale to nie jest jedyne rozwiązanie.
Poniższy portfel został zaprojektowany tak, aby przechować dowód rejestracyjny, kilka banknotów, kart i dokumentów osobistych. Jest niesamowicie cienki (składa się tylko z trzech warstw cienkiej skóry i tyluż podszewki) przez co idealnie nadaje się do garnituru i marynarki. Nie będzie widać, że coś mamy w kieszeni.
Jest to świetne rozwiązanie dla osób poruszających się własnym samochodem i noszących eleganckie ubrania. Niestety trzeba zrezygnować z przenoszenia monet w takim portfelu.
Wizytownik/portfel
Jako ostatnie, mam sprytne wykorzystanie eleganckiego wizytownika. Sam wizytownik robi wielkie wrażenie. Jest minimalistyczny, pomieści tylko kilka wizytówek (na targi się nie przyda, ale już na bankiet czy spotkanie biznesowe jak najbardziej) i bardzo zgrabny.
Na specjalne okazje, gdy nie potrzebujemy większej ilości gotówki, kart płatniczych i dokumentów, możemy go z łatwością przerobić na miniaturowy portfel. Dokumenty i karty umieszczamy tam gdzie wcześniej były wizytówki, a do pomysłowej przegródki z przodu możemy włożyć banknot. Wejdzie do niego nawet sześć kart!
Ten malutki portfel praktycznie zniknie w naszej kieszeni. Może on być świetnym uzupełnieniem pierwszego portfela.
Wykonanie
Wszystkie portfele są wykonane z włoskiej bydlęcej skóry metodami rzemieślniczymi w Polsce. Skóra jest bardzo delikatna w dotyku, co nadaje tym portfelom lekkości. Do jakości wykonania nie mam zarzutów.
Wszystkie portfele pochodzą z polskiej firmy Sartolane.
Po co nam wielkie portfele?!
Generalnie polecam przejście z tradycyjnych portfeli na ich mniejsze odpowiedniki. Człowiek nagle orientuje się, że większość przenoszonych rzeczy była mu niepotrzebna. Zyskuje na tym też wygląd. Wypchana kieszeń, nawet w jeansach, wygląda kiepsko.
Bardziej od opisanych modeli odpowiada mi Wittchen model z serii Da Vinci o nr 39-2-174-1. Nie widać go w marynarce a na dodatek jest moim skromnym zdaniem zdecydowanie ładniejszy niż opisywane portfeliki.
Atrakcyjność wizualna to rzecz względna. Osobiście pozostałbym przy powyższym rozwiązaniu.
Osobiście polecam portfel z Manufaktury Miler którego osobiście używam od kilku miesięcy i jestem dosyć zadowolony. Poprzedni portfel musiałem nosić w dłoni na zakupy, bo w kieszeni niespecjalnie się mieścił. Dopiero po dywersyfikacji jego zawartości człowiek sobie zdał sprawę ile niepotrzebnych rzeczy ze sobą nosił 🙂
pozdrawiam,
Mateusz Z.
http://sklepmiler.pl/pl/p/Czerwony-portfel-przeszyty-biala-nitka/380
Od jakiegos czasu tez mysle o zmianie portfela na cos cienszego z dobrej skory tylko nie moge znalesc portfela ktory bedzie cienki a jednoczesnie mial kieszen na bilon. Jakies pomysly?
Ten pierwszy z artykułu ma miejsce na wystarczającą ilość monet i niewypchany nie zajmuje w kieszeni marynarki więcej miejsca niż smartfon.
Tylko gdzie go można kupić ?
Kilka lat temu kiedy zacząłem częściej ubierać marynarkę lub spodnie typu chino klasyczne grube portfele przestały spełniać swoje zadanie. Wtedy też zacząłem eksperymentować z rozmaitymi rozwiązaniami: – wizytowniki – wkładki ze standardowych portfeli – etui na karty płatnicze – klipsy do banknotów – nawet zwyczajne klipsy biurowe Aktualnie moim ulubionym rozwiązaniem są tzw. portfele bez podszewki. Można takie znaleźć na portalach aukcyjnych w dość atrakcyjnych cenach. Grubość wypchanego portfela bez podszewki jest znacznie mniejsza niż pustego klasycznego. Polecam to rozwiązanie. Jedyna wada – brak kieszonki na monety. P.S. Świetny artykuł, szkoda że nie pojawił się kiedy sam stałem przed takimi… Czytaj więcej »
Z tą podszewką bym nie przesadzał. Jeśli portfel ma tylko kilka warstw, większe znaczenie ma grubość skóry. Jeśli to nie jest portfel do zadań specjalnych, to cienka skóra pozwoli uzyskać niezwykle cienki portfel.
Pisząc „portfel bez podszewki” mam na myśli inny typ portfela, a nie standardowy pozbawiony podszewki. Nie wiem jaki to rodzaj portfela dlatego użyłem takiej nazwy (na portalach aukcyjnych również pod taką nazwą widnieją). Wygląda on jak portfel na dowód rejestracyjny, o którym Łukaszu pisałeś z jedną różnicą: jest składany.
Osobiście polecam portfel ze strony mier szyje. Korzystam od świąt, kiedy to został mi sprezentowany i jestem niezwykle zadowolony. Aczkolwiek ja sam korzystam z podkówki, którą oferują w zestawie do portfela.
http://milerszyje.pl/portfelbezpodszewki.html
Niepokoi mnie ilość komentarzy, w których zachwala się w.w. wyroby z tej manufaktury.
widocznie coś w tym portfelu jest 🙂
Faktycznie dochodzi do przesady. Nie lubię tego robić, ale trzeba tu posprzątać. Komentarze to nie miejsce na reklamę.
Uwielbiam czytać Pańskiego bloga w związku z czym chciałem się podzielić swoim doświadczeniem z tego typu portfelem. Nie przyszło mi do głowy, że ktoś może mój komentarz uznać za reklamę. Poważnie to nie był komentarz sponsorowany, ani nie mam dzięki temu zniżki 🙂
pozdrawiam serdecznie
Nie podejrzewałem złych zamiarów. Ale wolę samemu decydować o tym, kto będzie promowany, a kto nie.
Nie po to noszę portfel by bilon po kieszeniach składać.
Jak pisałem w artykule, pierwszy portfel ma miejsce na monety.
Jakiś czas temu kupiłem bardzo płaski, sprytnie skonstruowany portfel w sklepie internetowym Tomasza Milera. Mieści dowód rejestracyjny, gotówkę, kilka kart. Nie umożliwia przechowywanie bilonu, ale to jakoś nie był nigdy dla mnie problem.
W obecnych czasach ciężko uniknąć noszenia telefonu, zatem aby odchudzić portfel polecam pokrowiec na telefon typu kabura. Wiele z takich pokrowców ma przeznaczone miejsce na karty, bez problemu można w nim przechować najpotrzebniejsze rzeczy typu karta, banknot, rezygnując całkowicie z portfela. Można do tego dorzucić wspomnianą w artykule portmonetkę, ale to zależy od indywidualnych preferencji. Rozwiązanie to ma swojego rodzaju wady i zalety, więc pokrótce podzielę się swoimi spostrzeżeniami. Jeśli zdarza nam się często korzystać z telefonu to uwidaczniamy przy tym również gdzie trzymamy dokumenty, czego bym do pozytywów nie zaliczył. Natomiast jeśli zdarzy nam się zapomnieć gdzie zostawiliśmy dokumenty… Czytaj więcej »
To faktycznie niezłe rozwiązanie, ale mam tę samą obawę co do ciągłego wyciągania takiego portfela na wierzch.
Łukasz, dla jasności chciałbym dodać, że wszystkie linki do mojego sklepu, które usunąłeś, były wklejone pod tym wpisem nie jako reklama, tylko jako autentyczne rekomendacje czytelników Twojego bloga. Moi pracownicy i ja nie mieliśmy nic wspólnego z ich pojawieniem się i uważam, że powinieneś usunąć również komentarze zawierające takie zarzuty. W tej chwili taki komentarz jest widoczny, a Ty sam posty swoich czytelników nazywasz reklamą. Według mnie to nie w porządku. To oczywiste, że skoro Ci nie płacę, nie chcesz mnie promować, ale to nie znaczy, że powinieneś stawiać mnie z złym świetle.
Trochę jestem zniesmaczony traktowaniem czytelników. Internety bardzo nie lubią jakiejkolwiek cenzury i kontroli wolności słowa. Dotychczas bardzo ceniłem Czas Gentlemanów za niezwykłą klasę, ale po tym jak pan Łukasz zaczął usuwać komentarze pozostanie mi pewien niesmak… (co nie oznacza, ze nie mam zamiaru dalej tu zaglądać) Co do tematu wpisu: Od paru miesięcy mam ten sam problem z maksymalnie rozepchanymi kieszeniami: pęczek kluczy, telefon i wielki bulwiasty portfel. Od jakiegoś czasu po prostu noszę wszystko w torbie, ale nie jest to najwygodniejsze rozwiązanie. Szkoda tylko, ze gdybym kupił jeden z tych cienkich modeli, to już nie miałbym co do niego… Czytaj więcej »
Uznam, że ta uszczypliwość wynika z tego, że nie zauważył Pan wcześniej na blogu takich praktyk, a pojawiały się. Na szczęście rzadko. Wolność słowa to nie to samo co przyzwolenie na pisanie wszystkiego i wszędzie. Skoro blog utrzymuje się właśnie z reklamy, jaki sens miałoby przyzwalanie na promowanie marek, które w niczym nie przykładają się do rozwoju tego serwisu?
Odpowiem jeszcze na jeden z zarzutów pod kątem portfeli: Na stronie producenta można wybrać inne kolory.
W takim razie wchodząc na stronę producenta nie zauważyłem że jest taka możliwość 🙂 Wcześniejsze wpisy sponsorowane widziałem i były przeze mnie dobrze odbierane. Rozumiem, że blogi działalnością charytatywną nie są i na czymś muszą zarabiać, aczkolwiek np Mr. Vintage umie świetnie połączyć znakomitą wartość merytoryczną wpisu z reklamą marki. ( http://mrvintage.pl/2015/04/bezowy-najnudniejszy-kolor-mody-meskiej.html ) Nigdy też nie widziałem u innych blogerów zwyczaju usuwania komentarzy, z powodu linków z konkurencyjnymi sklepami (nawet we wpisach sponsorowanych). Uprzedzając ewentualne komentarze – zauważam różnicę w zasięgu oraz tematyce obu blogów 😉 Szkoda, że nie ostał się również komentarz właściciela konkurencyjnej firmy, który stanowczo odcinał się… Czytaj więcej »
Zaraz, zaraz: wolność słowa — tak! wypaczenia — nie!
Problem w tym, że wśród pierwszych 5 komentarzy pojawiły się aż dwa, które wyglądały jak zwykła reklama jakiegoś produktu: podobne do siebie, wyposażone w stosowny link do strony sklepu.
Ujmę to następująco: za długo czytuję internety, żeby nie wietrzyć w tym przypadku. Jeśli przypadek, to oznacza, że ludziska się za bardzo zapatrzyli na komentarze sponsorowane, bo takie rzeczy pisują „od siebie”.
PS a kryptoreklama nie ma wiele wspólnego z wolnością słowa; co najwyżej można nią ilustrować pojęcie „nadużycia” wolności słowa.
Inna sprawa, że faktycznie tu jakiś odkurzacz był; widać po liście komentarzy (no i po tym, że mój pierwszy komentarz też się nie ostał).
Panie Olgierdzie, osobiście nie uważam, że tu była jakaś krypto reklama. Po prostu tak się nie robi.
Proszę, nie „panujmy” sobie w publicznie internetach (panowie byli przed wojną, a później wyginęli 😉
Odkąd wszyscy zaczęli się do siebie zwracać na per „pan”, zniknęła z naszego pięknego języka forma, która jest najpowszechniejsza w wielu krajach jak i obecnie główna forma zwracania się do siebie ludzi w Anglii, a mianowicie per „wy”. Nie wiem czy dobrze byłoby ponownie wracać do takiego zwyczaju, cóż o tym sądzicie Olgierdzie? 🙂
Natomiast per „ty” jest zarezerwowane dla najbliższych ludzi i tego się staram trzymać, a jak Pan zerknie to tematu netykieta na tym portalu, dowie się Pan z ankiety, że nie tylko ja jej przestrzegam w internetach
Robi się offtop, zaś ja tak mam, że OT lubię najbardziej 🙂
W Polsce „wy” ma konotację jednoznaczną i tego nie przeskoczycie — „towarzyszu” 😉 Brytyjczycy mogą mówić, że ich „wy” to „wy”, ale obawiam się, że „you” trudno jest rozróżnialne od tego drugiego „you”.
Zresztą one są takie dziwne, że nawet na statek i konia mówią „Ona” (a niektórzy nawet na rower).
Co do netykiety: jestem z tego pokolenia, które w internetach było z każdym za pan brat, dlatego moja netykieta mówi — w komentarzach „Ty”, w korespondencji „Pan/Pani”.
Niemniej osobiście coraz bardziej wolę „panowanie”. To klaruje sytuację. Natomiast osobiście mam ten problem, że z połową osób w sieci prowadzę wymianę zdań per „pan”, a z połową per „ty”. Przez to nieraz używam formy bardziej formalnej z rozpędu. Na szczęście w drugą stronę rzadziej zdarzają mi się pomyłki.
Widzę że mój komentarz również został usunięty. Aż mnie zastanawia co było w Pana komentarzu, że zostało to wzięte za plagiat. 😛 Natomiast traktowałem zawsze ten blog z całym szacunkiem Panie Łukaszu jako miejsce w którym można wymieniać się poglądami zarówno w kwestii kultury, moralności, ale i jakości oferowanych nam przez rynek produktów. Tak, więc zdecydowanie nie jest dobrą praktyką wskazywanie pewnych produktów, jako tych godnych uwagi jednocześnie kasując komentarze pokazujące inne. Zwłaszcza jeśli te powyższe produkty mimo swojej jakości, której nie przeczę były sponsorowane przez te firmy. Toć to wtedy ten wpis nie byłby o eleganckich portfelach, a byłby… Czytaj więcej »
Panie Damianie, niestety nie mogę się z Panem zgodzić. Przede wszystkim takie zasady obowiązują tutaj od dawna i szczerze mówiąc jestem mocno zaskoczony obecną sytuacją. Jakoś nikogo wcześniej nie dziwiły pytania komentujących czy mogą podać link do zewnętrznej strony. Co więcej, odkąd jest tutaj Disqus, czytelnicy sami oznaczali komentarze z linkami, zanim zdążyłem je w ogóle zobaczyć. Często robili to nawet w sytuacjach, w których link mi nie przeszkadzał. Natomiast tam, gdzie były to odnośniki do sklepów czy serwisów szukających w ten sposób popularności, kasowałem komentarze. Czy w porządku by było wchodzić do kawiarni, w której przebywa wiele osób, żeby… Czytaj więcej »
Podkowka prezentowana w artykule jest naprawde urocza. Kojarzy mi sie wlasnie z elegancja starszego Pana z klasa. Nie wiedzialam, ze taki typ portfelika ma swoje korzenie wlasnie w epoce socjalistycznej. Widzialabym ja raczej w okresie miedzywojennym, lata 20 lub 30.
Nie wiem czy podkówka jest powojennym tworem. Podejrzewam nawet, że faktycznie pochodzi z międzywojnia. Po prostu kojarzy mi się z PRLem.
Jako, że ja często korzystam z aktówki, nie przeszkadza mi duży portfel.
Ale faktycznie, kiedy noszę sportowe zestawy, z chinosami to problem jest.
Ostatnio kupiłem sobie fortfel i bilonownik, od Pana Tomka Milera.
Moim zdaniem, najlepszym rozwiązaniem jest taki portfel: 4 miejsca na karty i jedno na banknoty. Jak otworzę warsztat i będę miał trochę środków, to kupię odpowiednią skórę i zrobię taki dla siebie.
Nie rozumiem zachwytu produktami Pana Tomka Milera, ceny jakie czasem proponuje są jawnie zawyżone. Marża która chce zarobić jest czasem tak rażąca w oczy np. prawidła cedrowe w jego sklepie 230 zł a w innym sklepie tej samej marki Saphir już za 169 zł. Ale wracając do portfeli też uważam, że ceny są zawyżone ale nie już tak bardzo. Osobiście jestem zwolennikiem innego rozwiązania bo bilonówka jest dość istotna zwłaszcza jeśli żyje się w mniejszym mieście. A inny mniej znany polski portfel i nie mniej piękny jak od Pana Milera http://amofw.com/product/menaggio-wallet-black/ . Ale za obecne ceny jakie widnieją w sklepach… Czytaj więcej »
Czy gdzieś jest napisane, że ten artykuł jest sponsorowany? Więc nie rozumiem czemu jako czytelnicy nie możemy wymieniać się produktami które są w naszej opinii lesze. ciekawsze np. [img]http://orig02.deviantart.net/9d02/f/2015/105/3/a/wol_by_krisvang-d8ps4bj.jpg[/img]
Osobiście przy obecnych marżach jakie obserwuje w sklepach jak u Pana Milera wole skorzystać z usług kaletnika którzy też mają różne ceny. Za portfel według mojego pomysłu miałem przedział cenowy 180-300 zł. Gdzie każdy szył z tego samego rodzaju skóry.
I w takiej formie też by widział ten artykuł, który by promował zamówienia u rzemieślników niż kupowani gotowców.
Ponieważ o to poprosiłem. To powinno wystarczyć. I artykuł nie jest sponsorowany, ale komentarze pod nim nie są miejscem na reklamę przeróżnych producentów portfeli.
Im cieńszy porfel
i im więcej potrafi pomieścić, tym lepiej.
http://www.mariobertulli.pl/content/50-wkladki-podwyzszajace-do-butow
Ja się dziwię zasadom, że nie można wrzucać linków do innych produktów niż wskazane w artykule. Powoływanie się na rzekomą „niegrzeczność” jest śmieszne i właściwie wygląda na to, że jest to zwykła reklama, artykuł sponsorowany za który się płaci, a jak się płaci to się wymaga żeby nie linkowano konkurencji. Wstyd Panie Kielban, bo nijak to nie przystoi do „gentlemana”.
Dla mnie pokazane w tym artykule portfele nie mają nic wspólnego ani z elegancją, ani z gentlemanem. Co najwyżej kojarzą mi się ze studenciakiem. Zawsze mnie uczono, że prawdziwy mężczyzna w każdej sytuacji powinien dysponować zapasem gotówki. Bo co pieniądz w ręku, to w ręku, a nie w bankomacie oddalonym nie raz o kilka kilometrów. Są sytuacje, że terminale potrafią się psuć, jak również zdarza się, że w ogóle nie ma możliwości przekazania komuś pieniędzy za pomocą karty płatniczej. Bez gotówki w takich sytuacjach robi się niezręcznie i krępująco, a gentleman, z definicji, powinien unikać takich zdarzeń. Owszem, wypchane, grubaśne… Czytaj więcej »
Panie Pawle,
nieco sam Pan sobie przeczy. Przekreśla Pan te portfele z uwagi na brak przegródki na banknoty (choć do wszystkich z nich można włożyć wystarczającą ilość gotówki – np. 300 zł zajmuje bardzo mało miejsca), a później wspomina Pan o klipsie na banknoty, który już w pełni sankcjonuje posiadanie małych portfeli. Przy czym i tak nie wiem kto i po co jeszcze nosi przy sobie „pliki” banknotów.
W pełni się zgadzam, że zawsze warto mieć przy sobie nieco gotówki. Poza tym zupełnie nie rozumiem Pańskiej argumentacji.
Czy sa moze jakies tansze odpowiedniki tych portfeli? 🙂
Trzeba zapytać farmaceuty: )
Szczerze to tańsze wersje nie będą już tak wytrzymałe i pewnie nie będą na kilka lat, a na kilka miesięcy. Ja kupiłem portfel na wyprzedaży teraz w Fashion House, centrum handlowym pod Warszawą. Mają tam sklep Samsonite i oni maja ogromny wybór portfeli i innych rzeczy skórzanych, ale nie tylko.
Ciekawe opcje, natomiast kazda z nich niesie ze soba jakies wyrzeczenia – ja przerabialem juz rozne portfele typu slim i w koncu znalazlem taki, ktory i dobrze wyglada, i miesci dowod rej. i monety i jeszcze mam swoje inicjaly – marka: Studio Piel.
Rewelacyjny jest ten portfel (ten pierwszy zapinany na zamek).
Czy mógłby Pan podać link gdzie možna takie cudo kupić ?
bardzo pomocny wpis, tak się składa że szukam portfela i bardzo mi pomogłeś swoimi cennymi radami.
Wydaje mi się, że minimalistyczne portfele będą coraz bardziej popularne. Sam korzystam z takiego od kilku miesięcy i nie wyobrażam sobie powrotu do tradycyjnego portfela. Osobiście polecam produkty od Woodsman Craft. Posiadam model Old Friend Wallet i przyznaję, że jest idealny na co dzień.
https://woodsmancraft.pl
Rzeczywiście mnóstwo eleganckich modeli dla prawdziwego faceta. Kilka modeli znalazłam dla swojego meża, bo chcę mu coś kupić naprawdę konkretnego.
Potrzebuję markę tychże portfeli, ktoś wie?