Kolejna dawka pytań i odpowiedzi jest już gotowa. Tym razem dominują wątpliwości co do tego czy zasady dobrego wychowania i uprzejmość sprawiają, że przestajemy być prawdziwymi mężczyznami. Jest też ciekawe pytanie o egzekwowanie pożyczonych pieniędzy.
Często spotykam się z zarzutami, że w promowanym przeze mnie modelu gentlemana zbyt dużą rolę odgrywają liczne zasady. Mocno one mają ograniczać osobowość, a przez to stają się bardzo niewygodne. Co więcej osoby uprzejme bywają wykorzystywane przez innych. Najczęściej pada tutaj oskarżenie wobec kobiet, które uważają szarmanckie zachowania mężczyzn za oczywiste i nie wymagające odwzajemniania.
Nie dziwi mnie, że takie wątpliwości się pojawiają i chętnie na nie odpowiadam, gdyż bardzo ważne jest, żeby wchodzić na drogę do aspirowania do bycia gentlemanem rozumiejąc dobrze jego istotę. Staram się zatem podkreślać, że gentleman nie jest służącym, niezwykle ważna jest tutaj jego asertywność, ale mimo wszystko bycie uprzejmym wobec innych to po prostu miła rzecz, sprawiająca, że nasz świat staje się odrobinę lepszy.
Szerzej o tym posłuchacie w tym odcinku Pytań do Kielbana.
Pytania z tego odcinka:
- Czy bycie gentlemanem składa się tylko z poświęcenia, zakazów i ograniczeń?
- Czy mężczyźni stali się narzekającymi pajacami ustępującymi kobietom dla spokoju?
- Co robić z marynarką w samochodzie by się nie pogniotła w drodze np. na spotkanie z kobietą?
- Czy gentleman może się upominać o pieniądze, które komuś pożyczył?
- Czy można wysyłać e-maila dopraszającego się odpowiedzi na poprzednią wiadomość?
W temacie odpowiedzi na powyższe pytania polecam też poniższe artykuły:
Jak być asertywnym gentlemanem
Asertywność i pewność siebie – wypracuj je sam
Gentleman nie powinien rozmawiać o…
Gentleman w sieci – sztuka pisania e-maili
Przypominam też, że swoje pytania możecie zadawać stale zarówno w komentarzach, jak i w wiadomościach prywatnych. Te bardziej skomplikowane i interesujące będę wykorzystywał w kolejnych odcinkach serii.
Świetny film. Więcej nie trzeba dodawać.
Dziękuję!
Drogi Panie Łukaszu, Szanowni czytelnicy. W nawiązaniu do pierwszej pary pytań, swoje przemyślenia odnośnie bycia gentlemanem opieram na dwóch podstawowych zasadach: 1. Nie czyń drugiemu, co tobie nie miłe. 2. Każdy daje od siebie to, czego ma najwięcej w sercu. Stosując je, nie muszę pamiętać o wszystkich regułach. Wystarczy, że traktuję ludzi tak, jak sam chciałbym być traktowany(dotyczy każdego aspektu mojego życia począwszy od detali typu podniesienie komuś kluczyków jak wypadną, poprzez sytuacje w pracy, aż po długotrwałą pomoc i poświęcenie dużej ilości czasu dobrym znajomym w potrzebie). Jeśli ktoś został kiedyś postawiony w bardzo niezręcznej sytuacji, poczuł się głupio,… Czytaj więcej »
Traktowanie innych tak, jak chcemy by nas traktowano to doskonała zasada życiowa!
Jednak nie jestem pewien czy ludzie, których potraktowano kiedyś źle wiedzą od razu jak temu zapobiegać w przyszłości. Bywa, że niektórzy zamykają się na innych, gnuśnieją i „oddają za nadobne”. Tutaj potrzebna jest autorefleksja, którą nie wszyscy mają.
Na wstępie przepraszam za długi post. Myślę, ze wszystko o czym Panowie piszecie, jest elementami pracy nad sobą. To po prostu nie może być łatwe. Jeśli efekt ma być trwały, trzeba się solidnie napracować, a to już jest dla niektórych bariera nie do pokonania. Poza tym takie rzeźbienie samego siebie zaczyna się od przyznania się do winy przed samym sobą, czyli dostrzeżenia swoich niedoskonałości. Potem jeszcze trzeba nad nimi zacząć pracować oraz oczywiście utrzymać się w postanowieniu. Jest to bardzo dużo ciężkiej pracy, której nie da się wykonać od razu. Trzeba to podzielić na etapy i zdać sobie sprawę z… Czytaj więcej »
Dziękuję za ten komentarz!
Coś jak imperatyw kategoryczny Kanta. Bardzo dobra zasada. Albo wersja dla dzieci „kochaj bliźniego swego jak siebie samego” niby wszystko proste i jasne, ale jakoś łatwo to nie przychodzi.
Ciekawe dlaczego to takie trudne.
Witam Jak do tej pory z tematów związanymi z wyglądem były poruszane tematy pielęgnacji zarostu, zapachu oraz fryzury. Twarz jest tą częścią ciała, na którą osoba z którą rozmawiamy patrzy się na nią. Inną częścią ciała, na którą zwraca się uwagę są dłonie np. przy przywitaniu, podawaniu jakiś przedmiotów. Tutaj chcę zwrócić uwagę, że kobiety również zwracają uwagę na męskie dłonie. Czy skóra na nich jest zadbana, czy paznokcie są przycięte, czy gdzieś w okolicy paznokci nie odchodzą tzw. skórki. Bardzo bym się cieszył jak by na blogu pojawiły się jakieś wpisy, czy to krótki filmik (nawet i ten z… Czytaj więcej »
Tak, zdaję sobie sprawę z kobiecej słabości do dłoni. Planuję za jakiś czas zrobić materiał o dbaniu o dłonie, choć to pewnie ryzykowne, bo wielu mężczyzn uzna to za przesadę. Ale kiedyś spróbujemy.
Szanowny Panie Łukaszu
Mam pytanie dotyczący tego jak mężczyzna powinien siadać. zakładanie nogi na nogę jest podobno nie męskie, siadanie w rozkroku nieeleganckie, ze złaczonymi kolanami zniewieściałe, a zakładanie stopy na kolano (prezentując podeszwę) nie wygodne. Jak powinien siedzieć mężczyzna z klasą?
Nie słyszałem, żeby zakładanie nogi na nogę było niemęskie. Poza tym można też siedzieć prosto z lekko rozchylonymi kolanami. Nie trzeba ich ani łączyć, ani od razu rozkładać na pełną szerokość.
Chcialabym odniesc sie do dwoch kwestii poruszonych w tym wpisie. Po pierwsze, mysle, ze dopominanie sie o pozyczone pieniadze jest nie na miejscu. Kiedy mamy do czynienia z malymi kwotami, uwazalabym, ze sama sie osmieszam proszac o zwrot 2 lub 5 zlotych. Jezeli chodzi o duze sumy, sprawa zwrotu, rowniez lezy w gestii ossoby ktora pieniadze pozyczyla. Jezeli ten kto pozyczal w ogole nie porusza sprawy zwrotu, ja rowniez zostawiam temat nienaruszony (niech druga strona rozstrzyga takie postepowanie w swoim wlasnym sumieniu), chyba ze pieniadze bylyby mi nagle bardzo potrzebne w sytuacji bardzo podbramkowej jak na przyklad choroba kogos bliskiego… Czytaj więcej »
Droga Klaudio. Gratuluję dziecięcej naiwności, bo ja już dawno wyleczyłem się z tej przypadłości . Ludzie , którzy świadomie unikają spłaty długu (mówimy oczywiście o większych sumach), stosując różne śmieszne tricki w są dla mnie „gó… warci” Od nikogo nie wymagam natychmiastowej spłaty, ale kategorycznie wymagam dotrzymywania słowa, a w razie opóźnienia- logicznego i sensownego wyjaśnienia. Jeżeli ktoś nie szanuje swoich słów i traktuje mnie za skończonego idiotę, to dosyć szybko przywołuję go do porządku, i to bez użycia żadnych czynów karalnych..
Jest taka pewna maksyma, którą warto zapamiętać na całe życie: „Ludzi poznaje się po tym, nie jak pożyczają pieniądze, ale w jaki sposób oddawają”.
Witam, chicałabym dodać jako kobieta, że to naturalne, że kobieta oczekuje uprzejmości ze strony mężczyzny i równie naturalne jest to, że mężczyzna – gentleman – nie oczekuje odwzajemnienia. Gdyby tak było, każda taka relacja musiałaby być zobowiązująca, zwłaszcza dla kobiety, i chyba krępująca w dalszej mierze dla mężczyzny – gentelmana. Nie mama na myśli oczywiście tego, że kobieta ma być nieuprzejma, ale w żadnym wypadku nie ściga się z mężczyzną w uprzejmościach, bo to czyniłoby ją śmieszną a samego mężczyznę – osłabiło by. Sam fakt, że on jest dla niej uprzejmy, czyni go odpowiedzialnym i dojrzałym mężczyzną, a ona pozwalając… Czytaj więcej »
Właśnie nie jest to absolutnie naturalne, a ja nie widzę powodu, żeby roztaczać „opiekę” nad każdą kobietą, z którą wchodzę w jakiekolwiek relacje (że to niestety robię, to już inna sprawa). Jeżeli kobieta nawet nie czuję się zobowiązana do jakiegokolwiek odwzajemnienia, jest, przepraszam że to powiem, moralnym zerem. I to jest straszne, że za naturalne uważa się zachowania analogiczne do unormowań z czasów niewolnictwa czy apartheidu. Ale zgadzam się z Panią co do definicji damy, to po prostu kobieta świadoma faktu, że mężczyzna jest kimś z natury niższym i stworzonym by jej służyć. Prawdziwa dama, czyni rzeczywiście wielką łaskę mężczyźnie,… Czytaj więcej »
Dlaczego uzurpuje sobie Pani prawo, do jednostronnego orzekania co dla mężczyzny jest dobre, co by go osłabiło czy wzmocniło? Dlaczego dama nie może się „ścigać się w uprzejmościach z mężczyzną”? Bo jako ten niższy na nią nie zasługuje. Czy nie tak? Każda taka relacja wręcz musiałaby być zobowiązująca, wówczas kobiety być może, zreflektowałyby się i dokonały jakiejś moralnej samooceny, w jaki sposób traktują mężczyzn. Bo jesteśmy traktowani podobnie, jak dziewczynki i kobiety w krajach islamskich.
Nie przesadzałbym z tym traktowaniem nas jak dziewczynki i kobiety w krajach islamskich. Pewne jest to, że sposób traktowania mężczyzn przez kobiety uległ zmianie i to na gorsze nie mniej jednak sami jesteśmy sobie po części winni. Przede wszystkim brakiem wymienionej przez Pana Łukasza wielokrotnie asertywności. To, że jako mężczyźni będący, lub aspirujący do bycia, gentlemanami traktujemy kobiety w szczególny sposób nie oznacza, że mamy pozwalać na bycie traktowanymi źle czy, w pewnym sensie, lekceważąco. Natomiast kobiety widząc, że wielu mężczyznom brakuje pewności siebie i poszanowania własnej godności wykorzystują to do osiągania pewnych założonych sobie celów. Kluczowe staje się więc… Czytaj więcej »
Proszę Pana, nie zgadzam się. Wyjście z tej sytuacji jest inne – przestać traktować kobiety w szczególny sposób. Nie rozumiem, dlaczego to tak istotne w wizerunku dżentelmena? Niby nie najważniejsze, jak to już zostało napisane, ale nadal istotne. Już samo traktowanie kobiety w taki sposób jest poniżaniem siebie, niezależnie od jej reakcji czy jej braku. Aczkolwiek brak reakcji jest, rzecz jasna, chamstwem do sześcianu. Pozdrawiam wszystkich, którzy nie obawiają się społecznych sankcji i potrafią powiedzieć „nie” paniom. Na pewno są to skuteczniejsze metody niż mój konformizm podyktowany strachem.
Odpowiadając na Pańskie pytanie szczególne traktowanie kobiet wynika ze swego rodzaju tradycji, która kształtowała się przez stulecia. Wywodzi się ona jeszcze z czasów średniowiecznych i tradycji rycerskich. Jak wiadomo rycerze darzyli damy nie tylko szacunkiem ale i służyli im co wcale nie uwłaczało im a wręcz było powodem do dumy i szacunku wśród społeczeństwa. Później kiedy rycerstwo jako takie przestało istnieć zasady traktowania kobiet pozostały a brak szacunku do kobiet stanowił ujmę na honorze. Z czasem weszło w kanon zasad dobrego wychowania a nieprzestrzeganie ich w pewnych środowiskach spotykało się wręcz z ostracyzmem ze strony bliźnich. Nie uważam też aby… Czytaj więcej »
To prawda, hołduję części zasad całkowicie dobrowolnie, etosowi rycerskiemu z musu niż z potrzeby serca. Może to prymitywne, ale jak o tym mówię, nie czuję się wtedy tak sfrustrowany, przynajmniej na jakiś czas. Proszę rozważyć pewną kwestię. Nie byłoby kobiet tak roszczeniowo nastawionych, gdyby nie nasza gynocentryczna kultura. Demoralizujący wpływ zasad sv na płeć żeńską jest sprawą przemilczaną, moim zdaniem. Trzeba zacząć o tym mówić…
Zgadzam się z Pańskim punktem widzenia ponieważ jak Pan to określił gynocentryzm zasad sv faktycznie doprowadził do roszczeniowej postawy wśród kobiet, na szczęście co należy w tym miejscu podkreślić, tylko części z nich. Podobnie jest z resztą z innymi grupami uprzywilejowanymi w taki czy inny sposób. W każdej będą jednostki roszczeniowe, które bez umiaru bedą powoływać się na nadane im „specjalne prawa”, choćby posłowie nagminnie powołujący się na immunitet. Co do kwestii kulturowych to chyba mimo wszystko lepiej stawiać kobiety na piedestale niż traktować je jak we wspomnianych przez Pana krajach islamskich. To, że część z kobiet nie potrafi tego… Czytaj więcej »
A kto powiedział, że tradycja z definicji jest dobra? Wręcz przeciwnie, gdyby tak było, to do dziś jeździlibyśmy na osiołkach, a nie samochodami. Motorem postępu zawsze był bunt i niszczenie tradycji. Moim zdaniem bezwzględna równość to jedyne sprawiedliwe wyjście. Marzy mi się świat, w którym jakiekolwiek specjalne gesty wobec kobiet przestaną być wymagane i oczekiwane, a staną się całkowicie dobrowolne. Wtedy nikt nie będzie się czuł lepiej czy gorzej. Pocieszam się (aczkolwiek marne to pocieszenie), że w perspektywie czasu tradycja musi ulec w starciu z postępem i nowoczesnością. Kibicuję osobom, które pomagają jej umrzeć. A tak przy okazji, Pańskie poglądy… Czytaj więcej »
Dlaczego gęsia skórka? Nie uważam aby moje poglądy były aż tak przerażające 🙂 Co do Pańskiego marzenia to już po części jest ono spełnione. Dzisiaj, tak jak napisałem uprzednio, gest wobec kobiet są już na tyle rzadkie i jak Pan określił dobrowolne, że ich okazywanie wzbudza zdziwienie otoczenia (tak jak dawniej ich brak). W moim przekonaniu porównanie dobrego wychowania, które z natury jest uniwersalne bez względu na czas i miejsce choć przyjmuje różne formy w różnych kulturach, do postępu technologicznego jest chybione. O ile brak postępu technologicznego wpływa negatywnie na jakość naszego życia o tyle utrzymanie tradycji dobrego wychowania ma… Czytaj więcej »
Zawsze podaję jako przykład kraje skandynawskie, czy choćby naszych zachodnich czy południowych sąsiadów. Widzi Pan tam nihilizm? Są od nas zamożniejsi, szczęśliwsi, bardziej tolerancyjni i życzliwi wobec odmienności i nie tak przeraźliwie bigoteryjni. Nie chcę żyć w kraju, w którym czuję się jak niewolnik, gdyż jestem zmuszany do robienia czegoś, czego nie chcę. Chcę, żeby pokolenia mężczyzn, które przyjdą po mnie, nie miały już tego typu rozterek. Skoro istnieją mężczyźni, dla których zasady dobrego wychowania nie mają pozytywnego wpływu na jakość życia, to Pańska arbitralna opinia nie jest prawdziwa. Chyba, że mówimy wyłącznie o jakości życia kobiet. Swoją drogą to… Czytaj więcej »
Jak kończy się tolerancja (a właściwie jej nadmiar) w krajach skandynawskich czy u naszych zachodnich sąsiadów widzieliśmy w ciągu ostatnich tygodni wiele razy więc to nie jest najlepszy przykład. Nihilizmu być może tam nie widać ale mam wrażenie, że tamtejsze społeczeństwa zatraciły po części swoją tożsamość „ku chwale wolności i tolerancji”. Proszę nie zarzucać mi braku tolerancji ale ma ona w moim wydaniu pewne nieprzekraczalne granice szczególnie jeśli w imię tolerancji ktoś będzie miał zamiar ograniczyć moją czy innych wolność. W kwestii bigoterii się nie wypowiadam ponieważ sam jestem niewierzący i przekonania religijne nie mają dla mnie najmniejszego znaczenia. Nie… Czytaj więcej »
Czy ja wiem, moim zdaniem, nie byłoby źle, gdyby karać co najmniej naganą ludzi pracujących w instytucjach publicznych za działania sprzeczne z polityczną poprawnością. Dotyczy to także nauczycieli, więc chyba nie muszę rozwijać wątku. Zdziwi się Pan, ale w moim przekonaniu, nie doświadczyłem chyba niczego szczególnie złego ze strony kobiet, poza tym, że nigdy nie mogłem zrozumieć, dlaczego mam je traktować inaczej niż mężczyzn. I myślę, że to naturalne pytanie, na które odpowiedź jest oczywista. Natomiast ten problem zostaje zdławiony w zarodku poprzez pranie mózgu w procesie wychowawczym, które jest swoistą tresurą społeczną chłopca, żeby wyrósł na damskiego niewolnika. Szczególną… Czytaj więcej »
Moim zdaniem, sam ten proces odmóżdżeniowy, który zafundowała mi szkoła i dom rodzinny jest czymś nieludzkim…
Mówiąc kolokwialnie ja odpadam. Proszę mi wybaczyć ale o ile na początku Pańskie argumenty jeszcze do mnie trafiały i starałem się zrozumieć Pańskie podejście to ten wpis zszedł do poziomu retoryki uciśnionych pseudofeministek, które krzyczą jak to społeczeństwo je źle traktuje. Czyli mam rozumieć, że skoro mamy traktować kobiety tak samo jak mężczyzn oznacza to, że mamy przyzwolenie na np. bicie kobiety, która nas obrazi albo zdenerwuje bo tak potraktowalibyśmy drugiego faceta. Argument o urodzeniu się z nieodpowiednimi narządami jest w moim przekonaniu infantylny i to głównie on kojarzy mi się z owymi pseudofeministkami. Nigdy też nie nazwałbym się damskim… Czytaj więcej »
No otóż to. Takiej odpowiedzi właśnie się spodziewałem. Mam uczucie deja vu, bo ktoś już używał podobnych, nazwijmy to z braku lepszego słowa, argumentów. Przyzwolenie na bicie. Gdzie o tym pisałem, czy nawet sugerowałem? Nikt nie powinien bić nikogo, jednak prawdą jest, że kobieta podnosząc rękę na mężczyznę czuje się często bezkarna. Wasz piękny i idealistyczny sv formalnie jej tego nie zakazuje. Dziedzic też mógł uderzyć chłopa, który pracował u niego w folwarku, a stosunki damsko-męskie są uregulowane analogicznie do stosunku senior-wasal, czy pan-chłop; sv jest w systemem feudalnym, czy neofeudalnym lub postfeudalnym. Współczesne społeczeństwa raczej odchodzą od tego modelu… Czytaj więcej »
Panie Łukaszu .
Osobiście to panu gratuluje . Udało się panu w tej długiej dyskusji zachować jako dżentelmen jak i okazać dużą dawkę asertywności . Przyznaje że sam chciałem rozpocząć polemikę z Panem Mirosławem ,ale czytając te posty nie wiem czy udało by mi zachować w tej wymianie powściągliwość godna dżentelmena . Dlatego doceniam to u Pana
Pozdrawiam
Nie rozumiem nadal, czego Wy Panowie bronicie? Jak Wy możecie stawać po stronie niemal faszystowskiego systemu jakim jest sv? Na żaden specjalny szacunek żadna kobieta nie zasługuje, podobnie jak nie zasługuje nań mężczyzna. Kropka. Kto uważa inaczej, ma ze sobą spory problem. To powinna być oczywistość. Mnie jest nawet wstyd, że muszę się o to dopominać w XXI wieku, w podobno cywilizowanym kraju. A propos właśnie, czytałem niedawno przechwałki młodych mamuś, jak to synusiów urobią czy już urabiają na dżentelmenów. Taka kobieta powinna spotykać się publicznie ze wzgardą i ośmieszeniem. Na miejscu tych biednych chłopców, wyrzekłbym się takiej matki –… Czytaj więcej »
,, Najczęściej pada tutaj oskarżenie wobec kobiet, które uważają
szarmanckie zachowania mężczyzn za oczywiste i nie wymagające
odwzajemniania. ”
Panie Kielban, takie oskarżenia padają tylko ze strony tego lewackiego indywiduum o pseudonimie Mirosław Jędras, więc proszę nie stawiać tak daleko idących tez, gdyż po pierwsze jest to nieprawda i tylko sprawia wrażenie jakbyśmy my normalni mężczyźni tak uważali, co z kolei jest satysfakcją dla tego prowokatora.
,, Czy mężczyźni stali się narzekającymi pajacami ustępującymi kobietom dla spokoju?”
To pytanie również jest zbyteczne, gdyż płynie z niego sugestia jakoby coś było na rzeczy.