Choć tak pożyteczne, telefony komórkowe i smartfony nieraz bywają przyczyną poważnych nieporozumień. Często zapominamy bowiem, że i z nich należy korzystać z klasą. Dziś przedstawiam dziesięć zasad, które uchronią Was od błędów.
Wpis powstał przy współpracy z X-Kom.pl
Telefony komórkowe i smartfony mają nam i ułatwiać kontakt z innymi ludźmi. Niestety bywa, że ten kontakt utrudniają. Można też popełnić wiele różnych gaf przy użyciu tych urządzeń i w efekcie zrazić do siebie drugą stronę.
Oto jak gentleman powinien korzystać z telefonu. [W wersji filmowej i klasycznego artykułu.]
Nie przerywaj
Pamiętaj, że relacje na żywo są ważniejsze od tych zdalnych. Jeśli w czasie rozmowy zadzwoni telefon, gentleman go nie odbiera. Wyciszony ignoruje, a gdy rozbrzmiewa dzwonek, sprawnie wyciąga smartfon i go wycisza naciskając przycisk zmniejszania głośności. Brak reakcji powinien być dostatecznym sygnałem dla osoby dzwoniącej, że nie może teraz rozmawiać.
Tylko w szczególnych wypadkach odbiera telefon by powiedzieć, że oddzwoni. Sytuacje, w których faktycznie musi przerwać rozmowę i odebrać, zdarzają się niezwykle rzadko. Zawsze w takich momentach przeprasza swojego dotychczasowego rozmówcę.
Prywata w miejscach publicznych
Osoba z klasą nie dzieli się swoimi intymnymi sprawami z przypadkowym otoczeniem. Nie prowadzi więc rozmów na pełen głos, a tym bardziej nie używa przekleństw. Jeśli zadzwoni telefon gdy jest w tramwaju, przedziale pociągu czy kawiarni, prowadzi swoją rozmowę po cichu, a gdyby warunki nie pozwalały na to, oddzwania w lepszym momencie.
Smartfon w pogotowiu
Jedząc obiad lub pijąc kawę w towarzystwie gentleman nie stawia telefonu na stole. Straszyłby tylko, że w każdej chwili może rozbrzmieć dzwonek albo przyjdzie jakiś e-mail, którego będzie trzeba sprawdzić. Ktoś mógłby pomyśleć też, że chce się w ten sposób pochwalić swoim urządzeniem.
Dobra pora na telefon
Gentleman nie dzwoni do innych osób w porach, w których mogą wypoczywać lub spać. Najbezpieczniej jest dzwonić do znajomych i przyjaciół między 9:00 a 21:00. Sprawy zawodowe załatwia się natomiast do godziny 17:00. Później można dzwonić do innych tylko jeśli wiemy, że czekają na nasz telefon albo gdy mamy niezwykle ważną wiadomość.
Raz wystarczy
Bywa, że gdy dzwonimy do kogoś, ten nie odbiera. Rzecz jasna nie wiemy dlaczego. Może nie dosłyszał dzwonka albo nie zdążył dojść do telefonu? Aż kusi, żeby po chwili zadzwonić ponownie. Gentleman nie wydzwania nękając osobę po drugiej stronie. Wierzy, że każdy oddzwoniłby, jak tylko zobaczy informację o nieodebranym połączeniu. Świetnym pomysłem będzie wysłanie SMS-a z podaniem powodu naszego telefonu.
Utrzymaj kontakt
Bywa, że nie zdajemy sobie sprawy z mowy naszego ciała. Chwytając za smartfon w towarzystwie i sprawdzając powiadomienia albo surfując po sieci budujemy barierę między nami a otoczeniem. Gentleman jest dobrym towarzyszem, bo pielęgnuje relacje na żywo, a internet traktuje jedynie jako wsparcie tych relacji, nie ich substytut.
Dowód przyjaźni – selfie
Dziś już nikogo nie dziwi, że ktoś wyciąga smartfon, żeby zrobić sobie nim zdjęcie ze znajomymi na pamiątkę spotkania. Nie ma w tym nic złego, jeśli tego nie nadużywamy i wcześniej spytamy pozostałych o zgodę. Niemniej człowiek z klasą, po zrobieniu zdjęcia, schowa telefon do kieszeni i zostawi ewentualną publikację fotografii na Facebooku, Instagramie czy Snapchacie do momentu, gdy już zostanie sam.
Ważna sprawa
Gentleman nie załatwia delikatnych spraw przez telefon, a tym bardziej SMS. Nie jest bowiem tchórzem i nawet bolesne rzeczy woli powiedzieć w twarz. Dlatego telefonu użyje, żeby umówić się na spotkanie, a nie żeby uciec od problemu.
Technologiczna elegancja
Osoba z klasą dba o swój wizerunek, wygląd i maniery. Ważna jest dla niej też estetyczna strona jej telefonu. O smartfon należy dbać i utrzymywać go w dobrym stanie. Co z tego, że będziemy mieli sprzęt modnej marki, jeśli ekran będzie pęknięty? Również etui mówi sporo o właścicielu. Jeśli już jakieś ma być, to nie infantylne i rzucające się w oczy. Wybrany dzwonek także jest informacją o nas, dlatego zastanów się co sugeruje Twój.
Strzeżonego…
Dziś trzymamy w swoich smartfonach tyle poufnych informacji o sobie, że osoby niepowołane nie powinny mieć do nich dostępu. Niefrasobliwość byłaby podobna do udostępnienia komuś przypadkowemu swoich maili lub dziennika. Dlatego włączenie odpowiednich zabezpieczeń, będzie dbaniem nie tylko o siebie, jak i swoich najbliższych.
Po lekturze
Przestrzegając powyższych zasad uniknie się większości przykrych sytuacji, do których zawieść nas może technologia. W końcu również smartfony są przydatnymi urządzeniami i nie będziemy z nich rezygnować! Jeśli chcielibyście dopisać do tych zasad własne, podajcie je w komentarzach!
Gdyby Waszą uwagę przykuł telefon zaprezentowany w tym artykule i filmie, zdradzam, że jest to Samsung Galaxy S6 Edge z zaokrąglonymi krawędziami. Przyznam szczerze, że ładniejszego telefonu jeszcze nie widziałem. Każde etui popsuło by tylko jego wygląd. Poza tym to świetny sprzęt, który z przyjemnością mogę Wam polecić. Znajdziecie go w dobrej cenie w sklepie X-kom.pl. Gorąco polecam!
W filmie i na zdjęciach gościnnie wystąpili Dawid Tymiński, czyli Secondhand Dandy oraz Agnieszka Werecha, autorka bloga Moja Wenecja.
Fot.:
Agnieszka Werecha (te ładniejsze) i Łukasz Kielban.
PIERWSZY!
Jesteś chyba w ogóle pierwszą osobą, która to zrobiła na tym blogu!
Moda na wykładanie telefonów na blat stolika chyba nigdy nie zaginie.
Ale pęknięty ekran… no cóż, stało się — o każde urządzenie warto dbać, ale chyba nie należy tego rozumieć, że pękło, idź i kup se nówkę? 😉
Jasne, ale nieraz widuję telefony z pajęczynką tak wyraźną, że dziwię się, że jeszcze można z nich korzystać. Trochę inaczej to wygląda w rękach osoby prywatnej, ale jeśli wyciągnie coś takiego kontrahent, to nie zrobi dobrego wrażenia.
Ale czy nieuleganie sezonowym modom, oszczędność i pewna doza dezynwoltury — czasem granicząca z abnegacją — nie jest tym co odznacza dżentelmena?
Z telefonu z potłuczonym wyświetlaczem jak najbardziej można korzystać. Zwykle skierowany jest on ku uchu rozmówcy, zatem nie widzę powodów, by miało to komuś przeszkadzać.
No chyba że zaglądasz przez ramię innej osobie w jej sprawy… nieładnie, nieładnie 😉
Widać, widać. Nawet jak się nie jest podglądaczem. Myślę, że wolałbym widok telefonu z klawiaturą w starym stylu, niż zbity smartfon. Ale rzecz jasna to moja opinia. Pewnie wynika z tego, że nigdy nie zbiłem szybki swojego telefonu.
Moze nie trzeba od razu kupowac nowego telefonu, ale jezeli ulegl on jakims uszkodzeniom nalezy starac sie te uszkodzenia naprawic. Jezeli natomiast jest to niemozliwe, lub gdy koszt naprawy przekracza koszt samego telefonu wowczas nalezy kupic nowy model.
Nie przekonałaś mnie 🙂
Telefon to tylko jakieś urządzenie, 98% czasu swego życia spędza na półce albo w kieszeni (w dodatku najczęściej w jakimś etui). Dla kwadransa-dwóch dziennie mam odmawiać sobie np. weekendowego wypadu do Paryża — tylko po to, żeby móc w Tesco błysnąć nowym gadżetem? 😉
Telefon to nie scyzoryk, ale mój Victorinox szwenda się ze mną od prawie 20 lat i chociaż w tzw. międzyczasie doszlusował do niego kompan (z nieco innej beczki), to każda rysa, każda szczerba ma swój smak 🙂
Nigdy nie wiadomo przed kim przyjdzie nam blysnac danym gadzetem w najbardziej zadziwiajacych okolicznosciach. Sadze, ze gentleman przyklada wage do szczegolow a pekniety ekran telefonu swiadczy wlasnie o braku dbalosci o szczegoly lub najzwyczajniej w swiecie o sknerstwie wlasciciela. Jezeli kogos stac na weekend lub dluzsze wakacje za granica to z pewnoscia stac go rowniez na naprawe uszkodzen w telefonie.
„Błysnąć gadżetem”? 😉
Filmik wygląda jak reklama Samsunga 🙂
Że taki profesjonalny? 🙂
To współpraca ze sklepem, promująca dany model telefonu. Czyli połączenie przyjemnego z pożytecznym. Dzięki temu Czas Gentlemanów utrzymuje się z ciekawych projektów mojego pomysłu, a nie klasycznych reklam, banerów i recenzji.
Powiem więcej, to najlepsza reklama tej firmy i mówię to z lekką zazdrością bo jestem miłośnikiem przeciwnego „obozu” 🙂
Spoko, nie widzę problemu. Przyznaję, że nie czytałem ostatniego akapitu, stąd mała zgryźliwość. Co do klasycznych reklam to nie będę miał nic przeciwko jeśli będą w klimatach przedwojennych 🙂
super wytyczne, warte polecania w biznesie 🙂
Jak najbardziej!
Podpisuję się pod tym komentarzem:)
Dobry wpis, i myślę, że można by go było rozwinąć jeszcze bardziej, poniważ temat jest obszerny.
Akurat ten Samsung mi się nie podoba, jest bardzo duży i nie poręczny.
Pozdrawiam
Ja też myślałem, że będzie za duży, ale okazało się, że dobrze leży mi w dłoni. Szybko się przyzwyczaiłem.
Granica przebiega w okolicach 6′
Note 3 idealnie mieści mi się w kieszeni marynarki.
Za to przez pewien czas używałem jako telefonu tabletu 7′ i w efekcie dwie marynarki wylądowały u krawca. Od biedy się mieścił… ale podszewka nie wytrzymała.
Większe telefony są świetne zwłaszcza kiedy służą one jako narzędzie pracy.
Pisanie na klawiaturze ekranowej na 5.5 calowym ekranie to coś zupełnie innego niż na 4 calowym.
Ale ja zawsze byłem dziwny i w czasach przedandroidowych nosiłem Nokie communicator 😉
Myślę, że optimum jest posiadanie dwóch telefonów. Jeden do wygodnej pracy, gdy nie przejmujemy się gabarytami. A drugi na przykład na wyjazdy i okazji gdy musimy go mieć w kieszeni. Wówczas taki mniejszy smartfon będzie o wiele lepszy.
Inna sprawa, że prezentowany powyżej smartfon, w rękach drobnej kobiety, wyglądałby jak tablet.
Temat niezwykle akuratny. Szczególnie w środowiskach młodych osób zauważyć można brak obycia w korzystaniu z dobrodziejstw elektroniki. Jako uczeń liceum już pogodziłem się z tym, że ponad połowa rozmów z rówieśnikami odbywa się „na dwa fronty” – jeden to ja, drugi komunikator/sms.
Ja bym zwrócił uwagę na jeszcze jeden element. Postarajmy się ustawiać sygnały dźwiękowe naszych telefonów nie tylko z myślą o własnych preferencjach, ale osobach, które mogą być ich przypadkowymi odbiorcami.
Zupelnie nie rozumiem tej mody na robienie sobie tzw. selfie. Wydaje mi sie to raczej infantylne i nie licujace z wizerunkiem damy lub gentlemana. Osoba dojrzala, starajaca wyrobic w sobie klase raczej nie powinna realizowac tego typu pomyslow.
Nalezaloby jeszcze dopisac, ze gentleman nie uzywa przestarzalego telefonu. Jezeli juz rozmawiamy jak z klasa uzywac gadzetow, chcialabym zaproponowac artykul na temat korzystania z mediow spolecznosciowych typu Facebook, Twitter lub Linkedin.
O mediach społecznościowych był rozdział w moim e-booku o netykiecie:
https://kielban.pl/2014/05/netykieta-kultura-komunikacji-w-sieci/
Natomiast nie demonizowałbym selfie. Kiedyś też ludzie chętnie robili sobie razem zdjęcia. Zmieniła się tylko technologia i styl ich robienia.
„Nalezaloby jeszcze dopisac, ze gentleman nie uzywa przestarzalego telefonu.”
Co za bzdura. Nie trzeba zmieniać rzeczy wokół siebie aby reprezentować jakiś poziom, wystarczy o nie dbać. Elektronikę zmienia się siłą rzeczy częściej bo ona po prostu się psuje albo uniemożliwia korzystanie z nowszych funkcji ale nie widzę powodu, dla którego posiadanie starszego modelu telefonu miało by go dyskwalifikować jako osobę obytą i z manierami. Zastanów się dwa razy zanim coś napiszesz.
Zalezy co kto lubi. Telefon jest tak samo waznym elementem naszego wizerunku jak na przyklad ubranie lub samochod. Jezeli przykladamy wage do tego jak wygladamy, dlaczego nie przykladac takiej samej wagi do gadzetow jakie mamy w swoim posiadaniu? Dlaczego ktos chce miec samochod porzadnego producenta i nowy prosto z salonu samochodowego? Jezeli ktos sie uprze to moze jezdzic Syrenka albo Wolga o ile samochod bedzie jeszcze w stanie dostarczyc nas bezpiecznie z jednego punktu do drugiego. Tak naprawde wszystko mozna i zalezy to od indywidualnego punktu widzenia.
Fakt, uzywanie starego telefonu moze nie jest przejawem obycia z technologia, jednak nie sadze ze jest to powod, aby kogos ukrzyzowac:) Dla mnie telefon zawsze byl urzadzeniem sluzacym do rozmowy oraz wysylania sms’ow. Czasem jest to denerwujace, gdyz w niektorych sytuacjach naprawde przydaja sie niektore aplikacje typu google maps, czy rozklady jazdy, jednak nie znalazlem sie jeszcze nigdy az tak bardzo pod sciana, zeby zrezygnowac z mojego klasyka. Co prawda wyglada juz dosc paskudnie i chyba czas na zmiane, na nowego klasyka:) Mina ludzi na widok starego telefonu, ktorzy zawsze mysleli, ze mam jakis wypasiony telefon z uwagi na moj… Czytaj więcej »
Dla mnie nie ma nic złego w starych telefonach z klawiaturą. Rzecz jasna, o ile zachowana jest zasada estetyki i czystości. Wiele osób korzysta z tego urządzenia tylko do dzwonienia i wysyłania SMSów, więc nie potrzebują nowoczesnych, skomplikowanych smartfonów, które do tego nie mogą konkurować żywotnością baterii ze swoimi poprzednikami.
Zdecydowanym plusem jest to, ze wychodzac z domu uczestniczymy w zyciu publicznym nie odcinajac sie od otoczenia. Stare telefony nie maja FB i innych tego typu uzywek. Czesto w pubach, restsauracjach widze ludzi ktorzy siedza przy jednym stoliku a tak naprawde wszyscy sa wpatrzeni w swoje telefony i w zaden sposob nie przeszkadza im to, ze nie wchodza ze soba w zadna interakcje. Od dawna juz pojawia sie ten problem i moim zdaniem trzeba zaczac go rozwiazywac na etapie wczesnoszkolnym. Uczeniu dzieci w jaki sposob korzystac z urzadzen, kiedy nie kozystac, kiedy nie wypada. Nauczyc je, ze jest to narzedzie,… Czytaj więcej »
Dokładnie. Jeśli dalej będziemy szli tą drogą, czarno to widzę. A przecież nie będziemy rezygnować z technologii, która wiele ułatwia. Nauczmy się więc z nią poprawnie żyć.
W takim razie proponuje tekst o tym jak pomoc naszym malym gentlemanom stac sie prawdziwymi gentlemenami w ich malym swiecie aby w pelni swiadomie kozystali z dobrodziejstw technologi nie zatracajac sie przy tym i nie tracac z oczu tego co najbardziej wartosciowe.
Angielscy lordowie dawali do ponoszenia swoje nowiutkie garnitury lokajom, aby nie raziły nowobogacka świeżością… oraz buty do rozchodzenia, ale to inna historia. Damie nie wypadało świecić toaletą najnowszej mody, należało nosić tę o jeden sezon starszą. Skórzane łaty na rękawach codziennych marynarek stanowią pewien szyk. Przesadne dbanie o najnowszą technologię, bez koniecznej potrzeby, a tylko dla wizerunku, budzi uśmiech pobłażania u gentlemana.
Dziękuję za ten komentarz! To ważna perspektywa. Z pewnością daje do myślenia.
Nie wiem w jakim zawodzie Pan pracuje, ale chyba w prestizowym, jezeli ludzie maja taka a nie inna mine widzac stary model komorki. To chyba daje do myslenia?
To tak juz jest:) Szewc bez butow chodzi:)
To tylko ci młodzi, inspirujący.
Tak się dziwnie skłania, że ci starsi (albo tacy, którzy już coś osiągnęli i nie muszą sobie dodawać) w większości mają to w rzyci.
> Nalezaloby jeszcze dopisac, ze gentleman nie uzywa przestarzalego telefonu.
A po jakim czasie telefon staje się przestarzały?
A co z samochodami — można jeździć kilkunastoletnim samochodem? A starszym? A jeśli to klasyk?
Przychodzi mi na myśl Nokia 3310 🙂
Natomiast zastanawiam się czy te pierwsze komórki-„cegły” by działały w dzisiejszych sieciach. To byłoby jak jeżdżenie Mercedesem z lat 60-tych.
Te najpierwsze cegły (w systemie NMT450) by nie działały, ale te późniejsze (od 1996 r. tak). Tylko najstarsze telefony od Idei miałyby pewne ograniczenia w zasięgu.
Świetny pomysł z tą aplikacją. Muszę przetestować!
Natomiast z tymi słuchawkami to faktycznie dziwnie wygląda. Wydaje mi się jednak, że są zaprojektowane tak, by rozmowy toczyć takim głosem, jakim rozmawiamy naturalnie. Natomiast telefon przy ustach pozwala mówić ciszej. Dla mnie zwycięża druga opcja zapewniając większą dozę prywatności.
Problem ze słuchawkami jest taki że one tłumią odgłosy zewnętrzne więc ponieważ sami słyszymy własny głos cicho to automatycznie zaczynamy mówić głośniej.
Efekt jest zwłaszcza mocno widoczny w wypadku słuchawek dokanałowych a takie właśnie noszę bo są dość dyskretne i po „zamaskowaniu” moimi długimi włosami mogę je nosić do kapelusza bo zwyczajnie ich nie widać.
To niestety nasila efekt „gadania do siebie”.
Humorystycznie dodam że widziałem już ludzi gadających do zegarka… skojarzenia są dwa. Optymistycznie – agent jej królewskiej mości. Pesymistycznie – idiota.
Granatowe skarpetki w kropki?
Bordowe w romby. Proponuję wizytę u okulisty.
Wracamy do tematu skarpetek?
„Sprawy zawodowe załatwia się natomiast do godziny 17:00.” hehe ciekawe skąd ten standard
U mnie się sprawdza.
Pracuje wprawdzie do 18:00 ale potrzeba też trochę czasu na zakończenie wszystkich spraw więc nawet kiedy odbieram telefon o 17:40 to raczej tylko po to żeby poinformować że zajmę się tym jutro.
Stąd, że nawet jeśli mamy do czynienia z jakimś rzemieślnikiem lub właścicielem jednoosobowej działalności, powinniśmy uszanować jego prywatny czas. Dobrze też, żeby taka osoba sama siebie szanowała i nie odbierała telefonów służbowych po godzinach. Wiadomo, że nie zawsze może. Ale już klient z powodzeniem może mu to ułatwić.
To teraz pytanie z innej beczki. Co to za kurtka/bluza, która masz na sobie podczas zdjeć do tego artykułu?
To pikowana kamizelka założona na sweter. Jest wypełniona naturalnym puchem i świetnie się nadaje na kresy przejściowe między ciepłą a zimną pogodą. Niektórzy takie zakładają na lub nawet pod marynarkę.
Panie Łukaszu jakie poleca Pan dyskretne, acz interesujące dzwonki jako sygnał telefonu? Może jakieś przykłady muzyki klasycznej? Sam nie wiem.
Moim zdaniem najrozsądniejsze jest wybranie czegoś z czym sami się dobrze czujemy pod jednym wszakże warunkiem. Podobnie jak sygnał dźwiękowy w samochodzie dzwonek powinien być „nie przeraźliwy”.
U mnie gościła Edith Piaf i kilka jazzowych szant (choćby zespołu broken fingers band).
Ja od wielu lat kopiuję do kolejnych telefonów ten sam dzwonek oparty o jazzowy śpiew. Nikt takiego już nie ma, więc nie sposób pomylić. Może jest dość wyraźny, ale na pewno z klasą.
Z kolei do wszelkich powiadomień i smsów wyszukuję jakiegoś cichego „pyknięcia”. Czegoś co w spokoju rozpoznam, ale niewyczulone ucho nawet nie wychwyci.
Swietne.
Dzięki!
>”TECHNOLOGICZNA ELEGANCJA”
>Zdjęcie Samsunga XD
Mnie też to rozbawiło i zupełnie nie wiem jak można to kupować…Dzisiaj producenci swoje flagowce wystawili za podobną cenę co iphone, więc jak już ktoś ma tyle na zbyciu, to wiadomo że iphone najlepszy wybór. Dźwięk/bateria/wyświetlacz/aparat – deklasuje pod każdym względem.
A no i system ios który jest mega szybki w porównaniu z androidami, a przynajmniej ja mam takie odczucie po przejściu z galaxy s4. Nic się nie zawiesza nawet po długim użytkowaniu.
Bardzo dobry artykuł. Ja sam smartfona nie mam, bo uważam, że jest mi niepotrzebny i dzięki temu chyba bardziej od moich znajomych rozumiem, jak denerwujące jest, gdy, np. rozmawiając ze mną, zaczynają się bawić telefonem.
Ja niestety z racji pracy bez smartfona nie mogę się obejść. A tęsknię za czasami, kiedy mój telefon wytrzymywał 4-5 dni bez ładowania.
Iphony są najładniejsze przecież 😀 Galaxy s6 gruby, z przesadzoną rozdzielczością wyświetlacza (niestety, niektóre gry przez to mimo 8 rdzeni czy iluś tam, działają słabo, a po co wydawać tyle pieniędzy na smartfona skoro działa tak sobie?) i generalnie przez to wszystko bateria też trzyma słabo. Na mojej szóstce od apple bateria wytrzymuje 4-5 dni kiedy telefon sobie leży i raz na jakiś czas tylko zadzwonię, czy wyślę sms. Pograć też sobie mogę dłużej. A tak poza tym – fajny artykuł!
Nie wiem czy operujesz ironią czy nie dysponujesz żadną wiedzę na temat krytykowanego telefonu. Oprócz ostatniego zdania nie powiedziałeś nic mądrego.
Witajcie
Swego czasu pisałem o podobnych odczuciach w KLUBIE. Bardzo fajny artykuł, szczególnie, że czasem zastanawiam się czy to telefon jest dla człowieka czy człowiek dla telefonu.
Szczególnie podoba mi się podpunkt „utrzymaj kontakt” – co działa na mnie jak przysłowiowa płachta na byka kiedy widzę osoby które ” potrafią” rozmawiać ze mną i fejsować jednocześnie.
artykuł na 5 Łukasz
Dzięki!
W takim razie chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt. Gdy piszę się do kogoś SMS powinno się używać znaków przestanków i polskich znaków takich jak „ś”, „ć”, itd. Nie używanie ich to po prostu brak szacunku do adresata. Rozumiałem jeszcze argumentacje kilka lat temu, gdy stała bariera technologiczna co do tego. Teraz już nie widzę wymówek.
Czasami ta funkcja moze nie dzialac w czyims telefonie. Mam podobny problem z moim laptopem.
Nie jest to kwestia, której nie dałoby się naprawić przy odrobinie wysiłku 🙂
No właśnie! Czy obecnie polskie znaki pochłaniają po kilka znaków w SMSie? Ostatnio gdy pisałem nie zauważyłem różnicy, ale fakt, że rzadko wysyłam SMSy. Staram się natomiast przynajmniej przy tych krótszych pisać z polskimi znakami. Tak jest nawet łatwiej bo słownik tak sam poprawia. Pozbycie się polskich znaków to dodatkowy wysiłek obecnie.
Brak polskich znaków jestem w stanie przeboleć. Bardziej mnie drażni używanie skrótów w rodzaju „cb”, „tb”, „bd”, „wgl” itp.
Niektórzy pisząc posty nie używają dużej litery na początku zdania bo… nie lubią. A czytają ich tysiące. To się nazywa brak szacunku dla czytelnika. Mowa o Przemku Pająku na jego portalu o technologiach cyfrowych. Woda sodowa czy udawane megalomaństwo?
Panie Łukaszu, cieszy mnie, że poruszył Pan ten temat, który w dobie cyfryzacji jest – wydaje mi się – pomijany. Miło również czytać aprobatywne komentarze osób, które też dostrzegają ten problem. Zasady opisane w artykule na co dzień są nagminne łamane zasadniczo przez ludzi bez względu na wiek. Przyznam, że sam nie jestem idealny i zdarza mi się uchybiać dżentelmeńskim zasadom korzystania z telefonu ale pracuję nad nawykami, które pomogą mi się wyzbyć takich obyczajowych gaf. Ze swojej strony chciałbym zasygnalizować, że inaczej sprawa ma się w towarzystwie najbliższych osób, bowiem osobiste relacje z pewnym kręgiem ludzi najczęściej rządzą się… Czytaj więcej »
W relacjach z najbliższymi oczywiście można zachować się swobodniej, ale też trzeba uważać, żeby nie przesadzić. Standardem stają się rodzinne spotkania, gdzie każdy ma wlepiony wzrok w smartfon, tablet czy laptop (albo też telewizor) i relacje umierają.
Artykuł jest dobry, lecz sposób lokowania produktu jest rażący 🙂
Niby oczywiste, a jednak mam nadzieję, że po przeczytaniu tego tekstu kilka osób uderzy się w pierś i zweryfikuje swoje zachowanie. Mam znajomych, którzy podczas spotkań towarzyskich zasłaniają się koniecznością odebrania telefonu (służbowego). To jakaś chora norma, która sprawia mi osobiście przykrość. Dziękuję za poruszenie tego tematu!
Wspaniały artykuł!
Mam w głowie coś podobnego od dłuższego czasu, okropnie kuje mnie w oczy brak kultury przy korzystaniu z telefonu w towarzystwie.
Gratulacje 🙂
Dzięki!
Temat świetny a jeszcze do tego nauczyłem się korzystać z telefonu jak jestem u znajomych . Jednak chciałbym zapytać o brodę. Czy brodę można myć zwykłym szamponem? – zrobiłem tak dzisiaj (użyłem szamponu ze skrzypu) i nie wiem czy to dobry pomysł …. a jednak to dla mnie alternatywa , bo kosmtyki do brody są kosmicznie drogie jak dla mnie. Pozdrawiam 🙂
Pytanie faktycznie „zupełnie z innej beczki”. Włosy na brodzie są nieco inne niż na głowie, więc szampony dedykowane do brody powinny radzić sobie lepiej. Jednak w razie braku takiego szamponu, zwykły, naturalny powinien radzić sobie też dobrze.
Dzięki! Jak widać, nie robimy tego, co robimy, bo wyczuliśmy niszę. Po prostu się uzewnętrzniamy.
Temat jak najbardziej aktualny i dotyczy nie tylko mężczyzn ale też kobiety.
Nie wiedziałem że telefon może tyle kosztować.
To ja zadam pytanie o słuchawki bezprzewodowe. To szalenie wygodne i sam używam… jednak nawet jako użytkownik na widok kogoś kto idzie po ulicy, mówi do siebie i jeszcze czasem gestykuluje mam wrażenie że coś jest nie tak. Czy Waszym zdaniem rozmowa przez zestaw słuchawkowy będzie w porządku? Czy da się coś zrobić żeby to nie wyglądało śmiesznie? Bo jedyne co mnie przychodzi do głowy to żeby przynajmniej pamiętać że mamy coś w uszach więc nie trzeba krzyczeć… nasz rozmówca i tak nas słyszy. Od siebie dodam jeszcze dobrą aplikacje na androida Pozwala ustawić sobie godziny w których dzwonek zostanie… Czytaj więcej »
Jakiś czas temu poznałam na żywo Dawida z Secondhand Dandy, później, (mimo że w biegu) także Szarmanta. Wiesz, co jest niesamowite w Waszych (mówię ogólnie o twórcach blogów m.in. o modzie męskiej) blogach, markach osobistych? To, że jesteście niesamowicie spójni, prawdziwi, pięknie niedzisiejsi w swej kulturze osobistej i zachowaniach prawdziwego dżentelmena. Okrutnie mi się to podoba!
Fajny pomysł na artykuł, na pewno przyda się części użytkowników smartfonów. A tak mówiąc o samym etui i jak o nas świadczy to tutaj jest ciekawy tekst http://mobileworld24.pl/2015/09/27/pokaz-mi-swoje-etui-a-powiem-ci-jestes/ .
Artykuł sprzed kilku lat, a jednak aktualny. Dodałbym jeszcze że nietaktem jest samowolne oddawanie wspólnych zdjęć firmom typu Facebook czy Google. Jeszcze większym nietaktem jest samowolne udostępnianie owych zdjęć publicznie. Jest całkiem prawdopodobne, że osoby ze zdjęcia sobie tego nie życzą. Należy uprzednio zapytać się o zgodę. Warto również przyjrzeć się ustawieniom telefonu i aplikacji, gdyż może się okazać że zdjęcia które robimy są automatycznie wysyłane do różnych firm (zazwyczaj jako „kopia zapasowa”, „oszczędzanie miejsca” lub „zdjęcia w chmurze”). Podobnie może być np. z naszą korespondencją lub książką adresową. Takie dane często są nie tylko przechowywane, ale również analizowane czy… Czytaj więcej »
Chciałem się doczepić, ale wszystkie porady są zasadne. Wiekszość nie tylko dla gentelmana, ale zwyczajnie dobrze wychowanego człowieka 🙂 Warto jednak odświeżyć wpis, telefon trochę przestarzały 😉