Czasem wydaje się, że minęła chwila. Innym razem, że cała wieczność. Właśnie mija pięć lat od pierwszego wpisu na Czasie Gentlemanów, co tradycyjnie trzeba uczcić podsumowaniem minionego roku.
Choć powinienem czuć się już jak dinozaur blogosfery i zacząć myśleć o zejściu ze sceny by zrobić miejsce młodszym, wzbiera we mnie energia i chęć do pokonywania kolejnych barier. Odkąd pięć lat temu rozpocząłem przygodę z Czasem Gentlemanów zmieniło się niemal wszystko. Sam ten rok obfitował w ważne momenty.
Poniżej znajdziecie kilka akapitów o minionych wydarzeniach, nieco planów na przyszłość oraz listy najważniejszych artykułów i filmów tego roku.
Jesteśmy!
Od dawna cicho myślałem o wyjściu z Czasem Gentlemanów poza Internet. Służyły do tego takie akcje jak pisanie listów czy wysyłanie sobie kartek świątecznych. W międzyczasie i na szybko próbowałem organizować jakieś kameralne spotkania przy kawie lub piwie. Również nasze forum miało na celu większą integrację naszej społeczności.
Choć cały czas miałem obawy, że wciąż jest na to za wcześnie, przełamałem się i zorganizowałem porządne spotkanie integracyjne. Zupełnie nie wiedziałem czego się po nim spodziewać, a wypadło rewelacyjnie. Idąc za ciosem jutro (30 I 2016) organizuję imprezę urodzinową w Poznaniu, na którą, jak szacuję, wybiera się już przynajmniej setka osób, w tym mieszkańcy Krakowa, Wrocławia, Warszawy czy Szczecina!
Dziękuję, że tworzycie ze mną tę społeczność! To niesamowite, ale udało nam się już wyraźnie przejść do rzeczywistości i zaczynamy budować grupę z krwi i kości. To jest dla mnie najważniejszy aspekt minionego roku i ważny kierunek rozwoju. Z pewnością będą kolejne spotkania. Najbliższe planuję zorganizować za kilka miesięcy w Krakowie. Gdybyście byli zainteresowani tymi spotkaniami lub chcieli jakoś pomóc, zapraszam do naszej grupy na Facebooku – Spotkania Czasu Gentlemanów.
Mniej artykułów
Drugą cechą, która wyróżnia ten rok jest spadek liczby nowych materiałów. I wbrew pozorom jest do dobra wiadomość. Ten spadek wynika bowiem z mojej pracy nad książką. Ma się ona ukazać jesienią, ale wymaga ode mnie mnóstwa pracy. Dlatego muszę dzielić czas na te różne sfery. Nie wykluczam nawet, że w najbliższych miesiącach będzie jeszcze ciszej na blogu i kanale, ale to się niebawem skończy.
Dobrą stroną tej sytuacji jest też pewien efekt uboczny. Pisząc mniej, lepiej dobieram tematy i bardziej szlifuję materiały przed publikacją. Przestałem się bowiem przejmować harmonogramem publikacji. Myślę, że odbiło się to pozytywnie na jakości treści i ostatecznie będę tworzył mniej niż kiedyś, ale lepiej.
Cieszy mnie też, że mimo tych eksperymentów i problemów liczba czytelników bloga wzrosła o połowę w stosunku do minionego roku i nic nie zapowiada końca wzrostów!
Kanał na YouTube
Trzecią z najważniejszych zmian jest moje poważniejsze podejście do video. Nie wiem w jakim stopniu osoby, które czytają bloga, oglądają też filmy i subskrybują kanał, ale również na YouTube zebrało się nas sporo. Obecnie jest to już ponad 12 000 subskrybentów, a kanał zliczył ponad milion wyświetleń. Również widać wyraźną poprawę jakości moich amatorskich filmików.
Zachęcam Was do obejrzenia podsumowania minionego roku z kanału. Jest bardziej ukierunkowane właśnie na to medium:
Listy polecanych artykułów
Podsumowanie nie mogłoby się obyć bez list polecanych artykułów. Jeśli coś przeoczyliście koniecznie nadróbcie zaległości!
Weź się w garść! Czyli kilka słów o mężczyznach w depresji (bezwzględnie dla mnie najważniejszy artykuł w tym roku!)
7 przesłań stoików, których warto się nauczyć
5 najczęściej czytanych
7 sytuacji, w których mężczyzna ma pierwszeństwo przed kobietą
Czy mężczyzna powinien płacić za kobietę?
5 najczęściej komentowanych
Jakie kwiaty kupić swojej damie – poradnik gentlemana
Czego powinniśmy oczekiwać w zamian za uprzejmość
Obiecywałem też listę najpopularniejszych filmów. Powinna ona zachęcić do oglądania i subskrybowania kanału, tych, którzy jeszcze się do tej formy nie przekonali.
6 najczęściej oglądanych filmów
Przycinanie brody w trakcie jej zapuszczania
5 zasad noszenia okularów przeciwsłonecznych z klasą
Smartfony a dobre wychowanie – 10 zasad
Plany
Choć podawanie planów na przyszłość może być ryzykowne, bo łatwo nie dotrzymać słowa, ale z zadowoleniem widzę, że większość zeszłorocznych udało mi się zrealizować. Miejmy nadzieję, że podobnie będzie tym razem.
Najbardziej ambitny jest plan napisania książki. To jest mój numer jeden.
W dalszej kolejności należy wymienić serię artykułów o pracy nad własnym stylem w kierunku klasyki. Zamierzam wreszcie uporządkować podstawy dotyczące męskiej elegancji i stworzyć materiały pozwalające powoli przejść od wytartych jeansów i wyciągniętych T-shirtów do porządnych spodni i koszul, a i marynarka będzie na miejscu. Żadnych dandysów – tylko surowa klasyka dla stawiających pierwsze kroki.
Jako trzecie wymienię następne spotkania na żywo w szerszym gronie. Będę szukał okazji, dobrych miejsc i ciekawych form by nasze spotkania odbywały się w różnych miastach i w miarę regularnie.
Dziękuję Wam, że towarzyszycie mi na tej drodze i zachęcacie do dalszej pracy! Swoją obecnością, komentarzami, mailami czy nawet polubieniami i udostępnieniami artykułów sprawiacie, że Czas Gentlemanów ciągle się rozwija i dociera coraz dalej. Dzięki!
Osobne podziękowania kieruję do Agnieszki Werechy, Wiktora Paska, Szymona Jeziorko i Dawida Tymińskiego, którzy mieli swój wkład w powstawanie ciekawych treści na Czasie Gentlemanów.
Gratulacje dla wytrwałości, 5 lat to już coś 🙂
Dzięki!
Czytelnictwo spada, ludzie książki piszą 🙂
Gratulacje!
Tutaj nie spada 🙂
Dzięki!
Z tym, że video zabija czytelnictwo — video killed a writer star! 😉
Cóż zrobić? Liczy się treść.
Chylę czoła! I życzę dalszej wytrwałości i trzymania poziomu!
Dziękuję!
Gratulacje za 2 w moim przypadku lata wspaniałych artykułów, które pomogły mi znaleźć się w świecie elegancji. Czekam niecierpliwie na spotkanie w Trójmieście.
Dzięki!
Gratuluję 5-lecia bloga Panie Łukaszu!
Jako nowy czytelnik pozwolę sobie wyrazić opinię na temat Pańskich wpisów. Bardzo podoba mi się to, że przygotowuje Pan zarówno wersje tekstową artykułu jak i wariant video. Rewelacyjny pomysł. Widać, że poświęca Pan mnóstwo czasu aby dopracować obie formy przed publikacją. Tematy są ciekawe i niesztampowe i muszę przyznać, że skłaniają do przemyśleń i rozważań nad sobą. Ponadto świetnie wypracował Pan interakcję z czytelnikami w komentarzach. To również zwraca na siebie uwagę. Pański blog bardzo pozytywnie wyróżnia się na tle tego, co dzieje się obecnie w internecie:) Życzę dalszych sukcesów i weny twórczej. Pozdrawiam.
Dziękuję serdecznie!
Nie pozostaje więc nic innego, jak życzyć wszystkiego najlepszego, i wytrwałości w dążeniu do jeszcze większych sukcesów! 🙂
Aha! Jak książka będzie gotowa, to proszę o wersję z autografem 😉
Pozdrawiam
Dziękuję!
Wszystkiego najlepszego !
Dziękuję!
Witam ! Pomyślałem nad temat bibliotek. Ostatnimi czasy jakby mniej ludzi chodzi do bibliotek. I tu nasuwa się moje pytanie: czy ich znaczenie powoli traci na znaczeniu? Bardzo lubię chodzić do biblioteki i wypożyczać ciekawe pozycje. Jednak obserwuję iż spada uczęszczanie ludzi do bibliotek. Moim zdaniem spowodowane jest to iż w bibliotece nie zawsze znajdzie się akurat tego autora którego sobie upatrzyliśmy , bądź w ogóle nie ma takiej pozycji. A może najłatwiej jest kupić w księgarni internetowej gdzie bez problemu znajdzie się dowolnego autora. Istnieją także biblioteki internetowe – jednak co do tego mam sceptyczne podejście. Na koniec gratuluję… Czytaj więcej »
Sam uczęszczam przynajmniej raz w miesiącu do biblioteki i zawsze widzę tam ludzi. Więc chyba jeszcze nie umierają. Inna sprawa, że fajnie mieć czytane książki na stałe na swojej półce.
I dziękuję za życzenia!
No cóż… będę mało oryginalny ale najzwyczajniej w świecie dziękuje! Co prawda blog „na poważnie” przeglądać zacząłem w zasadzie dopiero w zeszłym roku jednakże stał się on dla mnie ważnym punktem. Mimo iż tytułowanie się dżentelmenem w moim przypadku było by jednak lekkim nadużyciem to strona ta pozwala na kreowanie w sobie pewnych zachowań i krzewienie wartości. Ważnych wartości. Nie pozostaje nic innego jak życzyć, a w zasadzie prosić o wytrwałość i kontynuacje tego pięknego dzieła, no i czekać na książkę.
Szczerze mówiąc „tytułowanie się” nie ma tu żadnego znaczenia. Inni to już odpowiednio ocenią 🙂
Dziękuję za życzenia!