Dbasz o swoje ubrania i chcesz zachować krawaty w jak najlepszym stanie? W takim razie przechowywanie ich to kluczowa sprawa. Jest wiele szkół – pytanie więc, która jest najlepsza?
Artykuł powstał przy współpracy z marką non’chalant.
Na końcu artykułu znajduje się jego wersja filmowa.
Problemy ze zwisem męskim
Im bardziej wchodzimy w świat męskiej elegancji i zaczynamy dbać o odpowiedni strój, tym bardziej przejmujemy się stanem naszych rzeczy. W końcu, kiedy już zadajemy sobie trud znalezienia w sklepie dobrych jakościowo ubrań i płacimy za nie niemałe pieniądze, musimy dołożyć starań by nie niszczyły się zbyt szybko.
Krawaty to jeden z tych elementów garderoby, który może sprawiać problemy. Przy jednym czy dwóch mało kto się nad nimi zastanawia, ale kiedy w szafie znajdzie się ich dziesięć lub więcej trzeba pomyśleć o systemie ich przechowywania. Myślisz, że dziesięć męskich zwisów to przesada? Wystarczy impulsywnie skorzystać z kilku promocji. Gwarantuję!
Ostatecznie do szafy trafiają nie byle jakie krawaty: znajdą się różnego rodzaju jedwabie – klasyczny żakard, formalna satyna, bardziej luksusowa grenadyna, czy szorstki szantung. Trafią się nawet wersje wełniane, idealnie nadające się na niezobowiązujące okazje. Choć poliestrowe, z mikrofibry są tańsze, zdecydowanie je odradzam. Błyszczą nienaturalnie i gniotą się niemiłosiernie, zwłaszcza pod węzłem. Lepiej zaoszczędzić na jeden jedwabny lub wełniany, niż kupić dwa albo trzy sztuczne.
W tym artykule przedstawię wady i zalety głównych sposobów przechowywania krawatów. Na końcu natomiast zapraszam Cię do udziału w konkursie, w którym będziesz mógł jeden wygrać. Przeglądając zdjęcia, zwróć uwagę również na prezentowane modele, każdy z nich może być Twoją nagrodą.
Zobacz w sklepie – krawat haftowany w głuszce
Jak nie przechowywać krawatów
Zanim przyjdzie refleksja, krawaty nie mają lekko z ich właścicielami. Notorycznie bywają zdejmowane z szyi bez rozwiązywania węzła i w ten sposób rzucane do szuflady lub wieszane na wieszaku. Możesz pomyśleć, że to świetny pomysł, bo nie trzeba potem tracić czasu na ponowne wiązanie. Niestety krawat w ten sposób niszczeje, a zmarszczki pod węzłem w końcu staną się bardzo trudne do usunięcia. Każdorazowe zawiązywanie krawata jest zresztą potrzebne by dobrać jego długość do stanu spodni. Przy biodrówkach będzie dłuższy, a przy klasycznym lub podwyższonym stanie – krótszy.
Nieco mniej szkodliwe jest wrzucanie do szuflady czy na półkę rozwiązanego krawata, ale w żaden sposób nie ułożonego. Tej metody jednak też nie polecam.
<<Zobacz też: Jak zawiązać krawat – dwa proste węzły>>
Układanie krawatów na płasko
Układanie krawatów na płasko to jedna z podstawowych metod zapewniających im bezpieczeństwo. Jeśli dysponujesz tylko półkami albo szeroką szufladą możesz zastosować ten sposób. Krawat można złożyć na pół albo nawet na trzy części.
Po złożeniu na pół, wsuń jeszcze wąską końcówkę w szlufkę pod szerokim końcem, żeby całość się trzymała w jakimś stopniu. Przy składaniu na trzy części odmierz szeroką końcówką długość od szyi do pasa i dodaj do tego kilka centymetrów – to jest fragment, którego zaginać nie powinieneś. Dalszy odcinek wypadnie pod kołnierzykiem lub w węźle, więc ewentualne zagięcie będzie tam niewidoczne.
Tak złożone krawaty można spokojnie układać na półkach i w szufladach, ale przy większej ich ilości może powstać bałagan podczas wybierania. Jeśli już musisz układać jeden na drugim, proponuję rozważyć zwijanie lub wieszanie.
<<Zobacz też: Jak łączyć kolory w męskiej elegancji – podstawy>>
Zobacz w sklepie – krawat klubowy
Wieszanie krawatów
Wieszanie krawatów zaliczam do wariacji składania ich na pół. Założenie jest bowiem takie, że powinny być wyprostowane. Głosy krytyczne mówią tutaj, że od długiego wiszenia te akcesoria mogą się wyciągnąć, ale moim zdaniem to lekka przesada. Zaletą tej metody jest to, że można kilka lub nawet kilkanaście krawatów zawiesić na jednym wieszaku. Zajmują więc niewiele miejsca, ale potrzebują drążka i około 80 centymetrów przestrzeni w dół.
Przy dwóch – trzech egzemplarzach, możemy je śmiało wieszać na zwykłym ramiączku z poprzeczką na spodnie. Profesjonalne to nie będzie, ale zda egzamin. Gdy natomiast uzbiera się ich więcej polecam zainwestować w odpowiedni wieszak. Rozwiązań mamy tu kilka. Może to być drabinka – w mojej opinii niezbyt wygodna, ale dość pojemna w stosunku do zajmowanego miejsca (na zdjęciu Ikea). Może to być też profesjonalny wieszak z odpowiednio rozstawionymi palikami – wygodniejszy do korzystania, choć droższy od drabinki (jak ten z Hanger Project).
Na rynku można znaleźć też wynalazki uzbrojone w silniczki, żeby nie trzeba było ręcznie przebierać stosu krawatów. Myślę jednak, że to przerost formy nad treścią.
Zobacz w sklepie – granatowy krawat z wełny
Zwijanie krawatów
Rolowanie krawatów ma swoich przeciwników twierdzących, że tkanina niszczy się przy tym. Moje, jak i wielu innych osób, doświadczenia pokazują jednak, że to nie przekłada się na rzeczywistość. Przy ostrożnym zwinięciu krawata zajmuje on przestrzeń mniej więcej 10x10x10, daje się ładnie wyeksponować i jest łatwy do wyjęcia bez naruszania sąsiednich. To moja ulubiona metoda.
Żeby zwinąć krawat, chwyć go najlepiej na jego środku i zacznij owijać wokół palców dłoni mając szeroką końcówkę zawsze na wierzchu. Nie używaj siły i nie naciągaj krawata! Zrolowany krawat powinien mieć sporo luzu. Dzięki temu jedyne zagięcie wypadnie pod kołnierzykiem, a widoczne końcówki będą zwijane dość szeroko, więc nie ma szansy by się zagięły czy uszkodziły.
Tak zwinięte krawaty można z powodzeniem umieścić w szufladzie, a nawet na półce, pozostawiając nadal sporo miejsca na inne ubrania. Można też zatroszczyć się o specjalne przegródki.
Zobacz w sklepie – bordowy krawat z wełny
Regalik i szuflada na krawaty
Dwa lata temu pokazywałem na blogu jak zrobić własny regalik na krawaty. Można go powiesić na ścianie, a jego rozmiary dopasować do własnych potrzeb. Zajmuje mało miejsca, bo jego głębokość to tylko nieco więcej niż szerokość zwiniętego krawata. Co więcej, przegródki świetnie nadają się także do przechowywania poszetek i rozwiązanych muszek czy innych akcesoriów. To bardzo wygodne rozwiązanie, ale niestety trudne do kupienia. Dlatego mój zrobiłem sam.
Jeszcze prostszą opcją jest wykonanie na wymiar samych przegródek, bez ramy, oszlifowanie, zabezpieczenie ich i włożenie do posiadanej już szuflady. To nieskomplikowany proces polegający na nacinaniu odpowiednich sklejek (takie możesz kupić w wielu sklepach stolarskich, a czasem też w marketach budowlanych). Jak myślicie, z czego jeszcze można wykonać takie przegródki do szuflady? Poniższe rozwiązanie to obecnie mój numer jeden!
Jak przechowywać krawaty w walizce?
Na koniec krótka rada odnośnie pakowania walizki. Na rynku oferowane są etui na krawaty, zazwyczaj w cenie sugerującej, że to produkt luksusowy. Moim zdaniem jest też zbędny. Przynajmniej przy większości krawatów. W tym wypadku, ponownie możesz zastosować dwie metody: układania na płasko i rolowania.
Przy układaniu koszul, możesz ułożyć złożony na pól krawat na właściwym miejscu, czyli od kołnierzyka w dół. Jeśli jednak ubrania nie będą dobrze zabezpieczone, krawat może się nieco pognieść.
W drugim sposobie polecam skorzystać z przestrzeni, która powstaje nad złożoną w walizce marynarką. Jest tam dostatecznie dużo miejsca by włożyć dwa zwinięte krawaty. Polecam rzecz jasna zabezpieczyć całość odpowiednią przegródką, a jeśli walizka jej nie posiada, nie dopakowywać górnej części do oporu. Ta metoda sprawdza się w moich podróżach. Jeśli używasz innej, daj znać w komentarzach!
Video poradnik
Zapraszam do obejrzenia filmowej wersji tego poradnika:
Konkurs
Na powyższych zdjęciach prezentowałem krawaty młodej polskiej marki Non’chalant. Noszę je już od jakiegoś czasu i śmiało mogę powiedzieć, że pod względem wzorów i stosowanych tkanin wyprzedzają bardziej popularną konkurencję ze swojej półki cenowej. Zwróć chociaż uwagę na szeroki wybór wełnianych krawatów albo egzemplarze z głuszcami, zającami i jeleniami! Bardzo podoba mi się też stosowane wypełnienie, pozwalające na uzyskanie bardziej pełnego węzła.
Gdybyś chciał otrzymać jeden z krawatów tej marki zapraszam do konkursu!
Zobacz w sklepie – pomarańczowy krawat z wełny
Zadaniem konkursowym jest przesłanie mi zdjęcia własnego autorstwa pokazującego swoją metodę na przechowywanie krawatów. Oceniać będę zarówno jakość zdjęcia, jak i pomysł – może być na serio albo dowcipnie. Same krawaty nie podlegają ocenie, więc tą kwestią się nie przejmuj.
Zgłoszenia należy wysyłać na adres cg.konkurs@gmail.com do dnia 29.06.2016 do godziny 23:59. Informacja o zwycięstwie i kupon rabatowy zostaną przesłane przez fundatora nagród na adres, z którego zostało wysłane zgłoszenie.
Do rozdania mam trzy vouchery o wartości 200 zł na zakupy w nonchalant.pl lub w sklepie stacjonarnym non’chalant na ul. Koszykowej 67 w Warszawie. Ta kwota wystarczy na zakup jednego krawata i pokrycie kosztów wysyłki, a może zostać jeszcze na drobne akcesoria. Najlepsze prace zostaną zaprezentowane w osobnym wpisie z wynikami konkursu w ciągu 7 dni od końca nadsyłania zgłoszeń.
Ponadto każdy z uczestników otrzyma 5% zniżki na zakupy w sklepie nonchalant.pl.
Regulamin znajdziesz pod tym linkiem.
Zatem powodzenia! Liczę na kreatywne zgłoszenia, które będą mogły zainspirować też innych.
A wracając do tematu artykułu, którą metodę stosujecie u siebie?
Zdjęcia: Łukasz Turkowiak Studio Fuego
Mój komentarz na Facebook’u sprzed kilku dni z prośbą o zbliżenie albo namiar na jeden z krawatów zaginął gdzieś pośród innych komentujących, ale dzięki artykułowi nareszcie mogę się na niego napatrzyć. Chodziło o ten haftowany krawat w głuszce. Jest przepiękny! Zobaczyłem go kiedyś na snapie i od razu się zauroczyłem 😉
No tak. Przepraszam, miałem pisać, że to non’chalant. W razie czego można go zobaczyć na żywo również w sklepie w Warszawie.
Nic nie szkodzi. Na Twoich zdjęciach jest i tak jeszcze lepiej widoczny niż na stronie sklepu.
Mnie też się podoba, dlatego chciałem go wyeksponować.
My, kobiety, mamy organizery do szuflad na bieliznę przeznaczone do bezpiecznego przechowywania biustonoszy. Wydaje się, że równie dobrze posłużyłyby panom do krawatów. Sprawa jest groszowa a bardzo wygodna.
Przeglądałem takie organizery w Ikei i niestety nic odpowiedniego nie udało mi się znaleźć.
Zajrzałam tu właśnie z nadzieją, że podejrzę sposób na krawaty i wykorzystam do rajstop 😛 Organizery z Ikei niespecjalnie mi odpowiadają (przede wszystkim wymiarami). Zrobię sobie przegródki ze sklejki 🙂
Trzymam kciuki!