Powrót klasyki w wyglądzie, zachowaniu i zainteresowaniach wśród mężczyzn jest już wyraźnym nurtem. Czy kobiety idą w tym samym kierunku? O tym jak wygląda środowisko kobiet aspirujących do bycia damą rozmawiałem z autorką bloga Szkoła Dam.

Halina "Hal" Kozłowska - autorka bloga Szkoła Dam.

Halina „Hal” Kozłowska – autorka bloga Szkoła Dam.

Kilka lat temu pisałem na blogu, że brakuje wśród kobiet mody na powrót do dawnych wzorców. Damy kojarzą się bardzo często z czymś przeterminowanym i nie przystającym do współczesności. Inaczej jest z wzorcem gentlemana, który całkiem dobrze daje się odświeżyć. W efekcie powstał brak równowagi między trendami wśród mężczyzn i kobiet. Z tym wiąże się moja obawa, że jeśli kobiety nie będą chciały aspirować od miana współczesnej damy, mężczyźni zniechęcą się w końcu do aspirowania do bycia gentlemanami. Choć tu nie chodzi wyłącznie o relacje damsko-męskie, taka równowaga dałaby bardzo trwałe fundamenty pod te postawy.

Obserwowałem więc uważnie tradycyjne media, blogi i kanały video w poszukiwaniu materiałów promujących bycie damą. Kilka takich blogów już powstało, a jeden szczególnie wyróżnia się popularnością. Dlatego właśnie z jego autorką, Hal Kozłowską, przeprowadziłem rozmowę, by dowiedzieć się jak jest po drugiej stronie tej barykady. Czy powstała już moda na bycie damą? Czy łatwo jest być damą we współczesnym świecie? Zapraszam do lektury tego wywiadu.

Łukasz Kielban – Mam wrażenie, że jest wyraźny trend, w którym mężczyźni inspirują się dawnymi gentlemanami. Niestety wśród kobiet o wiele trudniej zauważyć analogiczny ruch.

Hal Kozłowska – W przeciwieństwie do „gentlemana”, pojęcie „dama” budzi dzisiaj mieszane uczucia. Zauważmy, że o ile „gentleman” kojarzy się z bywającym w świecie koneserem, o tyle mówiąc „dama” widzimy kobietę zamknięta w salonie i haftującą na tamborku. Dlatego kobiety, choć z jednej strony chciałyby być damami, to z drugiej chyba boją się tego określenia. „Dama” wprawdzie pozytywnie kojarzy się z kobietą elegancką z zasadami. Niemniej szybko na myśl przywodzi również kobiety z przeszłości, prawdziwe damy, które w tamtym świecie były ubezwłasnowolnione.

ŁK – Czy zatem w ogóle warto wracać do tego określenia?

HK – Jestem przeciwna dosłownym rekonstrukcjom, także językowym. Sama często używam określenia „kobieta z klasą”, bo tutaj nie mamy żadnych negatywnych konotacji. Nie trzeba koniecznie mówić o „damach”. Najważniejsze jest to, żeby czerpać z tego modelu to co było ponadczasowe i nadbudowywać go nowymi pozytywnymi cechami przystającymi do współczesności. Tworzę wizerunek damy na nowo, bo w niektórych miejscach wymaga przebudowy.

ŁK – Kim jest taka współczesna dama?

HK – To kobieta o szczególnym charakterze. Narzuca sobie rygor w kwestiach formalnych, czyli stroju i zachowania, ale w kwestii treści, czyli poglądów i myślenia wyróżnia ją rozmach i szeroki horyzont.

Dla przejrzystości dzielę osobowość damy na trzy poziomy. Pierwszy jest wewnętrzny i dotyczy rozwoju intelektualnego, uczestniczenia w kulturze, dbania o relacje z ludźmi. Drugi, zewnętrzny poziom, to zapoznawanie się z zasadami kodu ubioru i dobieranie stosownego stroju, dbanie o wygląd, a także poprawność językową. Ta ostatnia cecha to w dzisiejszych czasach jeden z podstawowych wyróżników osoby kulturalnej. Trzeci poziom to tło i na tym poziomie zwracamy uwagę na to jak organizujemy swoją przestrzeń, jak spędzamy czas wolny, jakie rozrywki dobieramy dla siebie. Aspirując do bycia kobietą z klasą powinno się dbać o to, by cały wizerunek był spójny na tych wszystkich poziomach.

Rozmowa z Hal Kozłowską.

Rozmowa z Hal Kozłowską.

ŁK – Wydaje mi się niestety, że dawny model damy może w oczach wielu nie przystawać do dzisiejszej kultury sukcesu. Czy da się te kwestie ze sobą pogodzić?

HK – Faktycznie funkcjonuje stereotyp, że kobieta, która chce być damą nie może być niezależna, nie może być emancypantką. Widać to już na poziomie ubioru. Wiele osób niestety uważa, że elegancki strój ogranicza kreatywność. Jest też skojarzenie damy ze świętą, uosobieniem wszystkich cnót.

Niemniej ja na swoim blogu zakładam, że nowy wzorzec damy zawiera w sobie niezależność i nie widzę tu sprzeczności. Kobieta współczesna musi być niezależna materialnie, jest niezależna społecznie, sama kieruje swoim życiem. Nie rezygnuje przy tym z zasad moralnych i etycznych. Kobieta z klasą musi ustalić sobie swoje wewnętrzne zasady, być zależną od własnego kręgosłupa moralnego. Nie robi tego jednak w odniesieniu do kogoś, na przykład mężczyzny, jak to było kiedyś. Za to ustala sobie pewien poziom, poniżej którego nie schodzi, z szacunku do samej siebie.

ŁK – I to się sprawdza?

HK – Tak, i to nie tylko dla mnie. Zauważyłam, że ten wzorzec pociąga młode kobiety. Ta niezależność od świata zewnętrznego, ale zależność od swoich wewnętrznych przekonań, zasad, wartości jest czymś na czym można się dzisiaj oprzeć. Za tym podąża najważniejszy wyznacznik bycia damą, czyli dążenie do osiągania jak najwyższej jakości na wszystkich poziomach swojego życia. Narzucenie sobie zasad i priorytetów służy właśnie osiągnięciu tego celu.

ŁK – Co zatem może zyskać młoda kobieta aspirująca do bycia damą?

HK – Przede wszystkim poczucie pewności siebie i własnej wartości, bo pracę nad sobą wykonuje się dla siebie, a nie dla kogoś. Zresztą dzisiaj nawet nikt takiej drogi od nas nie oczekuje. Wzorce narzucane w mediach czy społeczeństwie są zupełnie inne.

ŁK – Skoro ten wzorzec jest tak niemodny, masz dla kogo w ogóle pisać?

HK – Jestem wręcz zaskoczona jak wiele młodych kobiet odwiedza mój blog. Zakładając Szkołę Dam sądziłam, że będzie to miejsce dla niewielkiej grupy osób w średnim wieku, a okazuje się, że otrzymuję bardzo dużo zapytań od młodszego pokolenia dziewczyn. Cieszy mnie, że przywiązanie wagi do drobiazgów, w pozytywnym znaczeniu tego słowa, ciągle funkcjonuje.

ŁK – Skąd Twoim zdaniem bierze się ten trend?

HK – Wydaje mi się, że bardzo ważny jest tu brak przymusu. Dziś nie musimy przestrzegać dawnych zasad, więc jest to cecha, która może człowieka wyróżnić. Powoduje to wzrost pewności siebie.

ŁK – Moi odbiorcy często mnie o to pytają, więc muszę zapytać i Ciebie: gdzie można spotkać damy? Jak młodzi mężczyźni z klasą mogą poznać młode kobiety z klasą, skoro jednych i drugich jest tak mało?

HK – Wydaje mi się, że spotykamy się znacznie częściej niż myślimy, tylko nie potrafimy rozpoznać. Problem w tym, że współczesne damy, tak samo zresztą jak gentlemani, nie mają swoich oznak, które bezbłędnie świadczyłyby o przynależności do tego grona. Każdy też może mieć inne wyobrażenie o damie. Prawda jest taka, że jeśli nie nawiążemy bezpośredniej, bliskiej relacji, nie poznamy danej osoby. Przecież nawet elegancki garnitur nie świadczy o charakterze mężczyzny.

Moim zdaniem najłatwiej damę spotkać w bibliotekach i księgarniach. [Śmiech]

ŁK – Odwróćmy zatem pytanie jakie cechy czy zachowania mężczyzny mogą pozytywnie zwrócić uwagę kobiety z klasą?

HK – Na pewno szarmanckość jest na pierwszym miejscu. Kobiety to bardzo cenią, nawet te niezależne, choć czasem można spotkać się ze stwierdzeniem, że szarmanckie zachowanie pozostaje w sprzeczności z równouprawnieniem. Ja nie widzę tu sprzeczności i nie dopatruję się grząskiego dna w prostej uprzejmości, którą wyświadcza mi mężczyzna, np. mąż. Odpowiadam na nią z uśmiechem i też staram się być po prostu uprzejma. Dochodzę do wniosku, że w czasach, kiedy często mężczyźni i kobiety noszą te same stroje, używają tych samych perfum i wykonują te same zawody, szarmanckość i dobre maniery są tym, co nas w pewien romantyczny sposób różnicuje. Wzajemny szacunek i uprzejmość wyrażana dobrymi manierami nie wykluczają przecież partnerstwa. To jest właśnie ta nowa wartość, o którą my współcześni możemy nadbudować klasyczny model relacji pomiędzy kobietą i mężczyzną.

***

Halina „Hal” Kozłowska, od dwóch lat prowadzi blog Szkoła Dam, na którym reaktywuje pojęcia takie jak dobre maniery, ogłada, kultura bycia, elegancja, piękno, wysoka jakość. Wcześniej była właścicielką agencji organizującej przyjęcia i bankiety. Natomiast przed rokiem 2012, przez kilkanaście lat, odpowiedzialna była za kontakty z wybraną grupą klientów biznesowych w jednej z największych polskich korporacji. Jest estetką i pasjonatką sztuki pięknego życia.

***

Na koniec mam do Was pytanie – czy zauważacie już ten nurt wśród kobiet? Czy nowoczesny model damy jest coraz bliższy realizacji w młodym pokoleniu kobiet?