Nie jest łatwo odpowiedzieć na prośbę o wskazanie przykładu gentlemana idealnego. Atticus Finch jest jednak niezwykle blisko tego ideału. Świat byłby o wiele piękniejszy, gdyby ludzie szli jego śladem.
Kiedy poznawałem Atticusa Fincha bardzo mi zaimponował. Po zebraniu o nim informacji do tego materiału podziwiam go jeszcze bardziej. Jest to z pewnością postać trudna do naśladowania, bo ma niezwykle wyśrubowane zasady, ale warto iść w jego ślady, żeby zbliżyć się do niego choć trochę. Może na pierwszy rzut oka nie każdemu będzie kojarzył się z gentlemanem idealnym, bo nie ma wybitnego pochodzenia, wielkiego majątku, a salony nie wydają się jego naturalnym środowiskiem, ale moim zdaniem niewiele znajdziemy lepszych wzorców.
Atticus to postać fikcyjna, choć mająca swój rzeczywisty pierwowzór, bohater książki „Zabić drozda” autorstwa Harper Lee. W ekranizacji powieści wcielił się w niego Gregory Peck, który za swoją rolę otrzymał oskara. Zarówno książka, jak i film cieszyły się ogromną popularnością, a sam Atticus od lat sześćdziesiątych XX wieku wywierał wielki wpływ na Amerykanów, a na prawników w szczególności. Pokazywał bowiem jak łączyć wartości chrześcijańskie z duchem amerykańskiego południa. Był uczciwym i honorowym prawnikiem, odpowiedzialnym obywatelem, a zwłaszcza mądrym i zaangażowanym ojcem.
Warto go znać choćby dlatego, że jest jedną z najważniejszych postaci literackich XX wieku, ale też dlatego, że jego postępowanie i wartości są bliskie ideałowi współczesnego gentlemana. Przyjrzymy się mu zatem.
Empatia
Atticus Finch wie, że nie da się zrozumieć innych, a tym bardziej nie można ich oceniać, jeśli nie poświęci się energii na wejście w ich buty i poznanie ich świta. Mówi:
Nigdy naprawdę nie zrozumie się człowieka, dopóki nie spojrzy się na sprawy z jego punktu widzenia, dopóki nie wejdzie się w jego skórę, nie pochodzi się w jego skórze po świecie. [Rozdział 3]
To kwintesencja empatii. Atticus w całej książce pokazuje, że nie jest skory do szafowania szybkimi wyrokami. Zawsze stara się zobaczyć co stoi za ludzkimi poczynaniami. Choć oczywiście zrozumienie nie wiąże się dla niego automatycznie z ułaskawieniem.
Poczucie obowiązku
Oś powieści skupia się na procesie, w którym Finch jest obrońcą z urzędu. Broni Afroamerykanina, oskarżonego o gwałt na białej kobiecie. Rzecz dzieje się w Alabamie. Mimo przewidywanej niechęci białej społeczności, Atticus nie może podejść do sprawy niedbale i zamierza bronić swojego klienta najlepiej jak potrafi.
Na pytanie córki, dlaczego broni czarnoskórych, mimo że lokalna społeczność jest temu przeciwna, odpowiada:
Powodów jest wiele, ale przede wszystkim dlatego, że nie mógłbym chodzić z podniesioną głową, nie mógłbym reprezentować naszego hrabstwa w legislaturze, nie mógłbym nawet mówić tobie i Jemowi, żebyście czegoś nie robili. [Rozdział 9]
Finch wie, że wymagać od innych może jedynie wtedy, gdy wymaga od siebie samego. Ewidentnie brzydzi się hipokryzją.
Co ciekawe, Atticus nie wyjaśnił swoim dzieciom, że jego zawodowym obowiązkiem było przyjęcie tej sprawy. Z jego perspektywy byłoby to już niepotrzebne wybielanie się, bo zgodnie z jego światopoglądem zawodowy obowiązek stał niżej w hierarchii od jego sumienia.
Praca u podstaw
Atticus wcale nie jest wrogo nastawiony do ludzi, którzy najchętniej powiesiliby oskarżonego bez procesu, tylko dlatego, że gardzą czarnoskórymi. Wyjaśnia to córce:
Teraz […] walczymy z naszymi przyjaciółmi. Ale pamiętaj, bez względu na to jak dalece sprawa stanie na ostrzu noża, to są nadal nasi przyjaciele i nadal jesteśmy u siebie, wśród swoich. [Rozdział 9]
Bardzo podoba mi się, że bohater nie stara się niszczyć swoich wrogów, tylko pracuje na poprawę środowiska, w którym żyje. Mimo niechęci otoczenia utrzymuje dotychczasowe przyjaźnie. Przecież nie osiągnie swoich celów paląc za sobą wszystkie mosty.
Odwaga
Jedną z najważniejszych lekcji Fincha, jest ta o odwadze, którą udziela swojemu synowi.
Chciałem, żebyś zobaczył czym jest prawdziwa odwaga, zamiast wyobrażać sobie, że odwaga to człowiek z bronią w ręce. Naprawdę odważnym jest się tylko wtedy, gdy się wie jeszcze przed walką, że się dostanie cięgi, ale mimo to przystępuje się do tej walki tak czy inaczej i doprowadza się ją do końca, bez względu na przeszkody. Zwycięża się wtedy rzadko, ale przecież czasami się zwycięża. [Rozdział 11]
Właśnie dlatego trudno nie podziwiać Atticusa za obronę jego klienta. Sprawa jest beznadziejna, z uwagi na uprzedzenia ławy przysięgłych i świadków, choć wszystko wskazuje na to, że oskarżony jest niewinny. Ponadto cała ta historia dotyka Fincha też prywatnie i zagraża nawet jego dzieciom, ale mimo wszystko postanawia spełnić swoją rolę najlepiej jak potrafi.
Opanowanie
W innym miejscu tłumaczy też swojej wojowniczej córce:
Głowę podnoś wysoko, a te piąstki opuszczaj nisko. Ktokolwiek będzie ci dokuczał, nie daj mu osiągnąć celu. Próbuj walczyć głową. [Rozdział 9]
Atticus potrafi bowiem zachować zimną krew i nie okazuje słabości, gdy ktoś próbuje wyprowadzić go z równowagi. Wie też, że, mimo trudności, na dłuższą metę działanie intelektem pozwala osiągać lepsze efekty niż wybuchy złości. Dlatego nigdy nie bił swoich dzieci, ani nawet nie podnosił na nie głosu. Stara się wykorzystywać swój autorytet by doprowadzać do celu.
Poczucie własnej wartości
Żeby zachowywać zimną krew, Finch musi mieć rzecz jasna silne fundamenty. Te z kolei budował swoimi zasadami i czynami. Z tego powodu nie gubi pewności siebie, gdy jest atakowany. Kiedy jego córka pyta dlaczego nie reaguje na obelgi, odpowiada:
Robię, co mogę, żeby służyć wszystkim. Czasem mi ciężko… Dziecino, wcale nie obrażają mnie takie wyzwiska, chociaż temu, kto je rzuca, wydają się najgorszą obelgą. Dowodzą tylko ubóstwa umysłowego osób, które nimi szafują, i bynajmniej nie ranią. [Rozdział 11]
Jak widać Atticus nie pozostaje opanowany jedynie z uwagi na siłę swego charakteru. Potrafi bowiem oddzielić wyzwiska bez znaczenia, od opinii ludzi, na których mu zależy. To istotna cecha, zwłaszcza gdy wystawiamy się na publiczną ocenę.
Sumienie
Na koniec zostawiłem bardzo ważną lekcję. Dzieci Fincha muszą wysłuchiwać różnych negatywnych opinii o swoim ojcu i jego roli w tym procesie. Gdy córka sugeruje mu, że skoro wszyscy wokół uważają, że on się myli, to może faktycznie się myli, Atticus odpowiada:
Z pewnością mają prawo tak uważać i mają prawo mieć pełny szacunek dla własnego zdania, ale ja, zanim będę mógł żyć w zgodzie z innymi ludźmi, przede wszystkim muszę żyć w zgodzie z sobą samym. Jedyna rzecz, jaka nie podlega przegłosowaniu przez większość, to sumienie człowieka. [Rozdział 11]
Nawet gentlemanem nie można być, jeśli żylibyśmy w sprzeczności z własnym sumieniem. To zdanie Fincha, jak i kilka wcześniej wymienionych wartości, świetnie pokazuje jakie powinniśmy mieć priorytety. Zaczyna się od budowania fundamentów w swojej głowie: poczucia własnej wartości i życia w zgodzie ze sobą. Te są rzecz jasna ściśle związane z naszymi czynami. Dopiero potem przychodzą relacje z otoczeniem.
Kilka cech
Do powyższego zestawu lekcji udzielonych swoim dzieciom, chciałbym dodać krótką listę ważnych cech, którymi odznacza się Atticus. Był niegdyś najlepszym strzelcem w hrabstwie, ale od 30 lat nie rusza broni. Doszedł do wniosku, że nie będzie strzelał, jeśli konieczność go do tego nie zmusi. Nigdy też nie chwalił się swoim talentem, bo uważa, że nie należy być dumnym z czegoś, na co się nie zapracowało.
Sąsiedzi mówią o Finchu, że zawsze jest taki sam, czy to u siebie, czy na ulicy. Stara się niczego nie ukrywać przed domownikami, ale też nie robi rzeczy, których mógłby się wstydzić publicznie.
Nie pije alkoholu, sporo czyta i potrafi świetnie grać w warcaby, choć dzieciom zawsze daje wygrać. Nigdy nie przestaje być uprzejmym, ale też nie kojarzy się z osobą, która pozwoliłaby tę uprzejmość wykorzystać.
W moim odczuciu jest też bardzo dobrym, choć samotnym ojcem. Wymagającym, ale słuchającym i dającym oparcie. Pozwala swoim dzieciom przyglądać się przebiegowi procesu, choć ten może być drastyczny. Uznaje bowiem, że dzieci też mają prawo wiedzieć i rozumieć w jakiej rzeczywistości żyją.
Uważam, że Atticus tworzy bardzo wymagający wzór do naśladowania, ale mimo wszystko warto do niego dążyć, bo zawiera niezwykle wartościowe cechy. Sam chciałbym być jak Atticus Finch.
A Wy, co o nim sądzicie? Przemawiają do Was jego lekcje? Dajcie znać w komentarzach. Napiszcie też, jeśli uważacie, że o kimś innym warto byłoby zrobić podobne zestawienie.
Pozdrawiam i trzymajcie klasę!
PS Już poza głównym tematem dodam jeszcze jedną ciekawostkę z tej książki. Ładnie pokazuje pewne zwyczaje odnośnie ubioru – niekoniecznie do naśladowania, ale do przemyślenia:
– Za pozwoleniem Wysokiego Sądu…
Sędzia Taylor skinął głową i wtedy Atticus zrobił coś, czego na moich oczach nie robił nigdy – ani przedtem, ani potem, publicznie ani w domu: rozpiął kamizelkę, rozpiął kołnierzyk, rozluźnił krawat i zdjął marynarkę. Ponieważ zawsze chodził starannie ubrany, nie zdejmując z siebie żadnych części garderoby, dopóki nie kładł się spać, Jamowi i mnie wydawał się nieomal nagi. [Rozdział 20]
Źr.: Harper Lee, „Zabić drozda” oraz „Zabić drozda”, reż. Robert Mulligan 1962 r.
Zobacz też:
7 przesłań stoików, których warto się nauczyć
7 postaw Sokratesa, które powinniśmy naśladować
Benjamin Franklin – self made man – dobry wzór dla mężczyzny
Robert Baden-Powell – naczelny skaut świata
Każdy z nas powinien mieć w sobie coś ze skauta
Myślę, że opanowanie jest tą cechą, która jest bardzo przydatna w dzisiejszym świecie i warto nad nią pracować. Spodobał mi się również artykuł o Benjaminie Franklinie, dzięki któremu zakupiłem jego biografię i dowiedziałem się nieco o problemach tamtych czasów. Trzymaj tak dalej!
Również myślę, że opanowanie jest na wagę złota. Sam bywam wybuchowym człowiekiem, więc to cecha, do której mocno dążę.
To niebywałe jak dobre wrażenie robią ludzie, którzy nie dają się wyprowadzać z równowagi.
Doskonały wpis, dziękuję.
Dziękuję!
Doskonały tekst, dziękuję!
Dziękuję!
Ta postać prawnika grana przez Gregory Pecka jest wręcz kultowa,jednak nieco kolorytu dodaje fakt przedrukowany w 2015 roku przez Rzeczpospolitą mówiący o tym że Atticus Finch był rasistą!
Zainteresowanych odsyłam do artykułu http://www.rp.pl/Literatura/307119899-Atticus-Finch-byl-rasista.html i przyznam że sam byłem tym zaskoczony…
Dodajmy, że Atticus z drugiej książki Lee. Ale tutaj mówimy o bohaterze „Zabić drozda” i inne wersje tej postaci można traktować w tym kontekście jedynie jako ciekawostkę.
Tyle tylko, że jego charakter w książce jest kreślony przez jego córkę, która ma tylko kilka lat. W „Idź postaw wartownika” dorosła córka Atticusa Fincha dowiaduje się, że był członkiem Ku Klux Klanu i nienawidzi czarnych. Tym samym nie jest on godnym naśladowania przykładem dżentelmana i polecam poczytać ciąg dalszy tej historii. Tak naprawdę „Zabić drozda” i „Idź postaw wartownika” są książkami o tym, że bohaterowie dzieciństwa to tylko ułuda naszej pamięci i jedno wielkie kłamstwo jej. Powinniśmy, jak główna bohaterka nauczyć się, że sumienie należy do nas i „„Idź, postaw wartownika” to słowa, które padają z ust księdza podczas… Czytaj więcej »
Z tego co wiem, druga książka powstawała jako pierwsza i Lee tłumaczyła, że nie należy jej traktować jako drugiej części. Bohater jednej nie jest dokładnie tą samą osobą, co bohater drugiej.
Ale nie chcę tutaj bronić, żadnej z tez.
Uważam osobiście, że jeśli od Atticusa z „Zabić drozda” możemy się czegoś nauczyć, to powinniśmy. Złą drogą jest kopanie i szukanie jakiejś ciemnej plamy, tylko po to, żeby powiedzieć sobie, że w sumie to on nie był wart naśladowania.
W tej kwestii polecam mój artykuł lub rozdział książki, poświęcony autorytetom.
Bardzo dziękuję za ten filmik, potrzebowałam go.
Cieszę się, że trafiłem z tematem.
Panie Łukaszu Cierpliwość w tych czasach , to skarb. Przykładowo nie można znaleźć miłości ot tak na zawołanie, np. na portalu randkowych, który uważam za sztuczny wymysł, niszczący tradycyjne więzi , tradycyjne poznawanie się, kiedy musi być ten błysk, to spojrzenie. Często w dzisiejszych czasach wydaję mi się że wszelakie relacje, są spłycane do poznawanie się w sztuczny sposób. Oczywiście nie jestem przeciwko takim praktykom, jednakże uważam że więzi , powinni być tworzone w sposób naturalny. Ilość rozwodów, ilość skłóconych ludzi, to tylko właśnie powód braku cierpliowsci. W każdej relacji cierpliwość powinna być , ale nie każda relacja zasługuję na… Czytaj więcej »
Zgodzę się, że dziś coraz częściej budujemy płytkie relacje, ale chcemy mieć ich więcej. Potem człowiek budzi się z setką nic nie znaczących znajomości i bez prawdziwych przyjaźni.
Nie do końca rozumiem, co jest takiego chwalebnego w tym, że nie strzelał, mimo, że kiedyś potrafił. Marnowanie talentu strzeleckiego jest takie okej? Nie rozumiem, bo sam lubię chodzić na strzelnicę i nie widzę w tym niczego złego. Ani w chwaleniu się wynikami, można mieć talent w tym, ale trzeba ćwiczyć… Poza tym, nie wiem też, dlaczego godne pochwały jest to, jak ktoś prawie cały dzień chodzi sztywno pod krawatem, że jak go rozluźni, to już prawie jak nagi. W sensie, trochę nieżyciowa postawa i nie wiem w zasadzie, czemu mam naśladować coś takiego. Poza tym, artykuł bardzo fajny, zachęcił… Czytaj więcej »
Cechy godne podziwu, ale chyba straszny nudziarz.
Wszystkim którym spodobał się film „Zabić Drozda” i postawa prezentowanego tam bohatera polecam film z tym samym aktorem „Biały kanion” z 1958, jest to film o odwadze, pojedynkach i honorze. Oglądając go sami chcielibyśmy być tak odważni jak występujący tam ludzie.