Klasyczne kamizelki ewidentnie przeżywają swój renesans. Nic dziwnego, bo dla wielu stanowią luźną alternatywę dla marynarki. Ale czy mężczyźni noszą je poprawnie? Dziś opowiem o zasadach noszenia kamizelek na różne okazje.
Klasyczne kamizelki cieszą się rosnącą popularnością, ale ciągle są pewnym novum. Dawniej występowały wyłącznie w formie elementu garnituru trzyczęściowego. Ostatnio jednak coraz łatwiej można kupić je spoza kompletu. Wykonuje się je z ciekawych tkanin, w różnych kolorach i wzorach. Eksperymentuje się jednocześnie z krojem. W efekcie znaczenie tego elementu garderoby wyraźnie rośnie.
W tym materiale opowiem o sposobach noszenia kamizelki na okazje o różnym stopniu formalności. Zaczniemy klasycznie od sytuacji oficjalnej, a następnie przejdziemy do tego, co zapewne najbardziej Was interesuje, czyli jak nosić kamizelki spoza zestawu w luźnych okolicznościach.
Garnitur formalny
Kamizelki garniturów trzyczęściowych wykonane są z tej samej tkaniny co marynarka i spodnie. Tworzą wyraźny komplet i są przeznaczone do noszenia razem. Taka kamizelka ma przeważnie plecy wykonane z tkaniny podszewkowej, dzięki czemu plecy marynarki lepiej się układają i mniej gniotą.
Tradycyjnym zadaniem kamizelki w tym wypadku było ukrycie szelek. To dlatego nie powinniśmy nigdy rozpinać tego elementu stroju. Miał on zakrywać koszulę i szelki również w czasie siedzenia, gdy marynarka jest rozpięta. Nie nosimy natomiast kamizelek do marynarek dwurzędowych, bo tych ostatnich nie rozpina się wcale podczas noszenia, więc taki zestaw traci sens. Powinniśmy też unikać noszenia go wraz z paskiem do spodni, bo klamra może niestety wypychać dół kamizelki.
W takim zestawie, możemy rozpiąć marynarkę, ponieważ kamizelka zakrywa koszulę. Natomiast w sytuacjach nieformalnych, możemy tę marynarkę nawet zdjąć i zostać w samej kamizelce. Będzie to na przykład moment, w którym atmosfera na przyjęciu znacznie się rozluźniła albo gdy po formalnym spotkaniu odpoczywamy w przestrzeni prywatnej.
Możemy też eksperymentować z noszeniem takiej kamizelki do innego garnituru. Tutaj już przede wszystkim ważne jest dopasowanie koloru i faktury tkaniny. Na przykład szara kamizelka do granatowego garnituru może być ciekawym urozmaiceniem.
Głównym minusem takich kamizelek jest to, że kiepsko wyglądają noszone bez garnituru. Wynika to przede wszystkim z tego, że faktura ich tkaniny i podszewkowe plecy sprawiają, że nie nadają się do luźnego stroju.
Garnitur na co dzień
Skupmy się zatem na kamizelkach o nieformalnym wyglądzie. Dopiero one pozwalają na szerokie zastosowanie. Są to kamizelki wykonane z tkaniny w różnych kolorach i wzorach. Często też mają wyraźną fakturę. Taka kamizelka pasuje świetnie do urozmaicenia klasycznego garnituru, którego formalność chcemy nieco obniżyć. Osiągniesz wtedy styl zwany „półformalnym”. Może to się przydać na przykład, gdy chcemy założyć garnitur, ale jednak stworzyć nieco luźniejszy wizerunek. Przykładem takiego połączenia może być ta brązowa kamizelka do granatowego garnituru.
Jeśli chcesz, żeby taki strój wyglądał dobrze, nie wystarczy jednak odpowiednio dobrać kolory i wzory. W przypadku noszenia kamizelek musisz zawsze pamiętać o jeszcze jednej rzeczy. Spod niej nie może wystawać koszula ani krawat. O ile jeszcze można powiedzieć, że wystająca końcówka krawata to nonszalancja, to wystająca koszula jest już po prostu niechlujna. Jeśli masz z tym kłopot, może nosisz spodnie ze zbyt niskim stanem. Koniecznie zwróć na to uwagę.
Marynarka sportowa
Klasyczna luźna kamizelka będzie idealnie pasowała do sportowej marynarki. Oba ubrania mają wyraźną fakturę i nie tworzą kompletu z innymi elementami stroju. Umiejętnie zestawione dają jednak bardzo dobry efekt luzu połączonego z elegancją.
Zazwyczaj dobierzemy spodnie i marynarkę w kontrastowych kolorach. Nie możemy więc tego samego zrobić z kamizelką. Zatem dobrze będzie jeśli nawiąże ona kolorystycznie bardziej do jednego z tych elementów garderoby. Sam przeważnie staram się dobierać kamizelkę do spodni i sięgać po kontrastową marynarkę. Jak w tym wypadku.
Kamizelkę cały czas pozostawiamy zapiętą, mimo że mówimy o coraz luźniejszych strojach. I zgodnie z zasadami męskiej elegancji nie powinniśmy jej rozpinać podczas noszenia ani siedzenia. Istnieje tu tylko jedno akceptowalne odstępstwo i dotyczy ono ostatniego guzika, który zazwyczaj pozostawimy odpięty. Jest to już tradycyjny sposób noszenia, a nie jakaś szczególna nonszalancja. Legenda głosi, że zainicjował to brytyjski król Edward VII przez zapomnienie albo z powodu trudności z zapięciem tego guzika na obszernym brzuchu. Poddani, żeby zatrzeć gafę, sami zaczęli rozpinać swoje ostatnie guziki kamizelki. Edward VII miał jednak bardzo dobre wyczucie męskiej elegancji, więc bardziej prawdopodobne jest, że zrobił to całkowicie świadomie. A jeśli nie on, to brytyjscy studenci.
Efekt jest taki, że nie tylko możemy ten guzik pozostawić rozpiętym, ale w niektórych kamizelkach nawet już nie da się go zapiąć estetycznie, bo poły na dole za bardzo się rozchodzą. Widać to na przykład w szarej kamizelce powyżej.
Bez marynarki
Założę się, że na ten sposób czekaliście najbardziej – kamizelka występuje tu niejako zamiast marynarki. Faktycznie wielką zaletą kamizelek w stylu luźnej czy nawet sportowej elegancji jest to, że możemy je nosić też bez okrycia. Wykonanie ich z grubszej tkaniny występującej również na plecach sprawia, że jest to niezależne ubranie, które może uchodzić za wierzchnie. Daje nam to też większą swobodę w łączeniu kolorów i wzorów.
Czy zastępuje marynarkę? Raczej nie, bo nie jest to oficjalny strój i nie można go nazwać alternatywą na uroczyste okazje. Będzie natomiast świetnie się sprawdzał na luźne spotkania, a nawet do pracy, w której nie jest wymagany garnitur. Dodatkowo zazwyczaj pozwala na włożenie poszetki do brustaszy, jeśli chcesz wyglądać bardziej nonszalnacko.
Odpowiednio dobrana kamizelka stworzy świetny komplet z koszulą i chinosami czy nawet porządnymi jeansami. Coraz częściej można ją też zobaczyć w dość niestandardowym zestawie z golfem. Tego typu połączenia dobrze wyglądają gdy nie udają jakiegoś gotowego kompletu, dlatego kontrastowe kolory i różne wzory będą działały korzystnie. Można nieco zaszaleć, ale nie przesadź z różnorodnością. Wzorzysta kamizelka może perfekcyjnie uzupełniać gładką koszulę i proste spodnie. Z kolei zestawiona z równie wzorzystą koszulą zacznie tworzyć dysonans.
Warto też tutaj przyjrzeć się guzikom. Tradycyjnie są one mniejsze niż te główne od marynarki, a nieco większe niż koszulowe. Tak jest zazwyczaj, ale coraz częściej można trafić na sportowe, w rozumieniu klasycznej męskiej elegancji, kamizelki z dużymi guzikami. Sprawdzą się lepiej, gdy nie planujemy nosić na wierzchu marynarki, ale też nie robiłbym z tego większego problemu. W przypadku dwóch luźnych kamizelek prezentowanych w tym artykule mamy różne guziki i widać to od razu, ale podczas noszenia czy nawet oceniania stylizacji jest to szczegół, który może nam umknąć.
Przy okazji warto wspomnieć o tym pasku na plecach kamizelki. Ten element ubrania powinien być dobrze dopasowany do sylwetki. Wspomniany pasek ma nam to ułatwić. Pamiętaj więc, by nie zostawiać go luźnym, a tym bardziej rozpiętym.
Z T-shirtem?
Czy można nosić taką kamizelkę z T-shirtem? W tym wypadku mówimy już o stylu streetwear czy nawet tak zwanym „athleisure”, czyli łączeniu elementów stricte sportowych z eleganckimi. I ponieważ są to style bazujące na wolności i łamaniu zasad, nie ma tutaj szczególnych ograniczeń. Polecałbym jednak wybierać koszulki gładkie, które nie będą konkurowały ze wzorem kamizelki. Ta ostatnia też może wyglądać nieco niechlujnie jeśli ją rozepniesz, więc zastanów się dobrze zanim to zrobisz. Będziesz wyglądał trochę jak kowboy.
Największe błędy
Podsumujmy sobie zatem błędy, których lepiej jest unikać:
– unikaj noszenia kamizelki formalnej w luźnych zestawach
– spod kamizelki nie powinna wystawać Ci koszula ani krawat
– nie rozpinaj kamizelki podczas noszenia, z wyjątkiem ostatniego guzika
– kamizelka nie zastąpi marynarki pod względem formalności
Nosisz czasem kamizelki? Który z pokazanych w tym filmie zestawów jest Ci najbliższy? Mam nadzieję, że te rady rozwiały Twoje wątpliwości odnośnie noszenia tego elementu garderoby. Gdybyś miał jeszcze jakieś pytania, pisz w komentarzu.
Pozdrawiam i trzymajcie klasę!
Zdjęcia: Kamil Brycki
Ciekawy materiał, zastanawiam się, czy mógłby Pan zrobić materiał na temat używania mniej lub bardziej formalnych i charakterystycznych ubiorów w grupach, organizacjach etc.
Jakieś przykłady?
Przedwojenne towarzystwo gimnastyczne sokół, przedwojenny ONR, część Stronnictwa Narodowego.Oczywiście bardziej znane ubiory organizacji takich jak NSDAP czy Czarne Koszule we Włoszech i najpiękniejsze w mojej opinii ubiory bractwa kurkowego.Zapytałem się ponieważ paru moich znajomych, którzy posiadają własne organizacje (w tym ja sam) zastanawiali się nad użyciem jakiś charakterystycznych płaszczy, bluz mundurowych, ponieważ ciekawym byłoby nadanie jakiegoś mocno wyróżniającej się stylem organizacyjnego uniformu.
Międzywojenni studenci też tak robili, nosząc studenckie czapki. Łatwo ich było po tym wyróżnić na ulicy.
Dla tego też sądzę, że mógłby to być ciekawy film, ponieważ takich charakterystycznych oznak grup było wiele.Choć jak zawsze to jedynie moja sugestia.
Ostatnio zastanowiła mnie jedna kwestia która chyba nie została jeszcze poruszona na blogu. Jak pozdrowić/przywitać się z obcą osobą, przechodniem? Czasem nie zamierzamy z kimś rozmawiać, ale głupio wegług mnie wygląda zupełne ignorowanie się gdy np. mijamy kogoś na wąskim chodniku, gdy wokół jest pusto. Ludzie się rozglądają na wszystkie strony, aby uniknąć kontaktu wzrokowego. Jednocześnie myślę, że nawet skinięcie głową sprawi że ktoś zacznie się zastanawiać gdzie i kiedy nas poznał.
Opowiadałem o tej sytuacji w materiale o uściskach dłoni i powitaniach. Faktycznie ignorowanie byłoby kiepskim wyborem.
W tamtym materiale mowa jest tylko o osobach z którymi się znamy lub zamierzamy poznać (choćby odrobinę). Ja miałem na myśli sytuację, gdy mijamy nieznaną osobę, z którą nie chcemy wchodzić w rozmowę, ale okoliczności – np. mijamy się na zbyt wąskim chodniku by bez kręcenia głową nie spojrzeć na siebie – sprawiają że trudno nam się zignorować jak anonimowi ludzie. Z drugiej strony, chyba każde powitanie wypadnie tu jak zaczepka.
W takim razie zależy to od sytuacji. Na przykład na szlakach w górach i innych odludnych miejscach, wypada się przywitać, bo i tak spotyka się pod drodze bardzo mało ludzi. Inną sytuacją są windy czy przedział w pociągu, gdzie w niewielkiej odległości spędzimy choć chwilę razem. Wystarczy zwykłe „dzień dobry” z nawiązaniem kontaktu wzrokowego. Najlepiej z uśmiechem.
Dziękuję za odpowiedzi. Pozdrawiam serdecznie!
Ja nosiłem kamizelki przynajmniej raz w tygodniu. Bez marynarki i z koszulą z podwiniętymi rękawami. Niestety wpierw zima, a teraz siedzenie w domu sprawiły, że rzadko mam okazję je założyć.
Ja noszę zawsze z garniturem, wtedy oczywiście kamizelka do kompletu. Prawdę mówiąc, garnitur zdaje mi się jakiś taki niepełny, gdy nie mam kamizelki. Mniej formalną noszę do nieformalnej marynarki (zwłaszcza mojej ulubionej, szarej w pepitkę, szarą flanelową kamizelkę), zwłaszcza, jak wiem, że może być cieplej na jakimś przyjęciu. A przyznam, że nieco mnie denerwuje, jak siedzę w samej koszuli, tylko z krawatem.
I przyznam, że nie kupuję jakoś kamizelki bez krawata. Wydaje mi się, że coś jest nie tak.
Można wiedzieć jakiej firmy jest ta brązowa kamizelka?
Lancerto.
Dlaczego wg savoir vivre, jeżeli ściągamy marynarkę to również i kamizelkę, a najlepiej tak, żeby nikt nie widział. Czym jest to poparte? Uważam, że np. w trakcie wesela podczas tańca(bez marynarki), o wiele lepiej prezentuje się mężczyzna w kamizelce, niż w samej koszuli. M.in. podczas tańca, gdy koszula wysunie się ze spodni to dalej jest schowana pod kamizelką, dzięki czemu wygląda się nienagannie.
Nie ma takiej zasady, która mówiłaby, że kamizelkę należy zdjąć przy zdejmowaniu marynarki. W rzeczywistości raczej nie powinno się tej kamizelki w ogóle wówczas ściągać podczas spotkania/przyjęcia, nawet jeśli zdejmiemy marynarkę.
Czy połączenie marynarki, kamizelki, białej koszuli i jeansów do tego wysokie buty typu dr.martens, opinacze czy trzewiki będzie eleganckie oraz wpisze się w kanon „dżentelmena”
Mam dwa pytania do jednego z luźniejszych wariantów – sportowej kamizelki z koszulą, bez marynarki.
Czy dopuszczalne jest zdjęcie kamizelki aby okryć marznącą na wieczornym spacerze partnerkę?
Czy nosząc taki zestaw na codzień można łączyć kamizelkę z paskiem, czy lepiej zostać przy szelkach?
Noszenie paska przy nieformalnych stylizacjach będzie w porządku.
Natomiast odkrywanie kamizelką partnerki byłoby raczej niecodziennym widokiem, ale jeśli faktycznie zajdzie taka potrzeba… Ogółem to nie marynarka, kurtka czy płaszcz, które lepiej się do tego nadają. Kamizelkę stosowałbym do tego celu tylko w ostateczności.
Planuje pójść na weselę jako gość w samej kamizelce. Jest lato, być może będę miał marynarkę ale tylko na początku imprezy. Czy do zestawu z samą kamizelką zakłada się koszule ze spinkami czy raczej taką na guziki?
Dzień dobry. Czy osoba szczupła, wysportowana, powinna zapinać ostatni guzik kamizelki w stroju formalnym?
Moim zdaniem, jak w przypadku również innych sylwetek, nie.
Nie została poruszona kwestia zapinania marynarki gdy noszona jest razem z kamizelką, widzę że na każdym zdjęciu jest rozpięta, ale nie zostało to nigdzie powiedziane. Jest tu pewna dowolność, czy raczej należy pozostawić ją niezapiętą?
Marynarkę możemy rozpiąć, ale polecałbym mieć ją zapiętą w tych bardziej formalnych chwilach – ważne wystąpienie, własny ślub itp. Poza tym można (ale nie trzeba) rozpiąć marynarkę.
Czy podczas siadania odpina się drugi guzik kamizelki? (słyszałem taką uwagę na jednej imprezie, co mnie zdziwiło