Przypomnij sobie sytuację, gdy ostatnio ktoś dotknął Ciebie lub chwycił Twoje rzeczy, gdy wcale go do tego nie zapraszałeś. Nieprzyjemne uczucie, prawda? Tym bardziej niezręcznie można się poczuć, gdy okazuje się, że to my przypadkiem przekroczyliśmy tę granicę. Problem polega jednak na tym, że nie zawsze ta granica jest dla nas jasna. Pomówimy o sytuacjach, w których należy trzymać ręce przy sobie oraz o sposobach na kulturalne wyznaczenie granicy innym osobom. Zapraszam!
Blog jest wspierany przez Patronów.
Jest duża szansa, że widząc tytuł tego artykułu od razu pomyślałeś o relacjach damsko-męskich i krępujących sytuacjach, w których jedna ze stron, źle odczytała intencje drugiej, ale sprawa jest bardziej złożona. Mamy bowiem wiele okazji do wkroczenia w intymną sferę innych osób, w całkiem prozaicznych momentach w ciągu dnia. Nikt tego nie lubi i na pewno sam wiesz jak mocno irytuje Cię, gdy ktoś nie potrafi trzymać rąk przy sobie.
W tym materiale postaram się omówić najważniejsze z tych sytuacji, w kolejności od najbardziej przyziemnych do najpoważniejszych. We wszystkich zakładam, że bohater ma dobre intencje. Po prostu nie zastanowił się zawczasu. Napisz później w komentarzu, która z tych sytuacji zdarza Ci się najczęściej. Na koniec omówimy wyznaczanie granic: asertywnie, ale nie tracąc kontroli nad sobą.
Zanim jednak zacznę, chciałbym serdecznie podziękować Patronom Czasu Gentlemanów, którzy wspierają moją pracę i walkę z bylejakością. To dzięki nim mogę się skupić bardziej na dostarczaniu Wam wartościowych treści, a nie na poszukiwaniu współprac komercyjnych. Do pełnej niezależności jeszcze daleko, więc jeśli również doceniasz materiały, które przygotowuję, zachęcam gorąco do dołączenia do grona Patronów!
Przedmioty
Nie trzeba mieć w sobie żyłki złodzieja, żeby sięgnąć po cudze rzeczy. Niekiedy coś nas zainteresuje, może właśnie planujemy zakup czegoś podobnego albo zawsze byliśmy ciekawi jak coś wygląda z bliska. Może się więc zdarzyć, że w nasze dłonie trafi rzecz należąca do kogoś innego, ale bez wyraźnej zgody. I nie chodzi o to, że ktoś będzie się bał, że zabierzemy mu dany przedmiot. Po prostu, właściciel zawsze woli samodzielnie decydować kto tego dotyka.
Będąc u kogoś możesz chcieć zdjąć książkę z półki lub podnieść z blatu ramkę ze zdjęciem, z czystej ciekawości, ale lepiej najpierw zapytaj. Tym bardziej unikaj przedmiotów, które mogą wiązać się z intymną albo delikatną sferą życia. Nie dotykaj więc cudzego smartfona, portfela, torebki, leków i tym podobnych rzeczy. W tych wypadkach, nawet lepiej nie pytaj o zgodę, żeby właściciel nie musiał się gimnastykować, by Ci zgrabnie odmówić.
Jedzenie
Zdarzyło Ci się, że byłeś z kimś w restauracji, a ten ktoś zaczął podjadać Twoje frytki, sięgnął po kawałek pizzy czy upił nieco Twojego napoju? Niby nic, ale drażni. Jeśli natomiast myślałeś, że faktycznie to nic takiego albo nawet to miłe przełamanie lodów, to powinieneś to przemyśleć jeszcze raz. Większość osób poczuje się z tym dość niezręcznie.
Jeśli Twoja relacja z daną osobą nie jest bliska, po prostu trzymaj ręce przy sobie i zamów porcję dla siebie. Jeśli jest bliższa, na przykład mowa o przyjaciołach, Twojej partnerce czy nawet rodzinie, lepiej zapytaj. Ale miej świadomość, że to kłopotliwa prośba. Głupio tak odmówić komuś frytki. Ale z drugiej strony często nie chcemy, żeby ktoś zabierał nam coś z talerza. Moim zdaniem podjadanie od kogoś to rodzaj intymności, którą należy zarezerwować dla relacji, w której mamy pewność, że druga strona dobrze się z tym czuje. Dlatego też trzeba zwracać baczną uwagę na jej reakcje, a nie tylko na fakt czy udzieliła zgody.
Ubranie
Nie raz widywałem też sięganie po czyjeś ubranie. Gdy ktoś zaczyna się interesować strojem i modą, niekiedy, podczas spotkań, pojawia się u niego chęć dotknięcia czyjegoś ubrania i skomplementowania go. Naturalne może się wydawać chwycenie za rękaw marynarki, płaszcza czy kurtki i pochwalenie ich jakości. Przecież to niewinny komplement. Powinno się go docenić. Prawda?
Niestety nie. Nasze ubranie znajduje się w intymnej przestrzeni, której nie pozwalamy przekraczać niepowołanym. Możesz je skomplementować nie dotykając i możesz zapytać jak wypada w dotyku. Nie pytaj jednak czy sam możesz dotknąć, a tym bardziej przymierzyć, chyba że właściciel sam Cię do tego zachęci. Bądź ostrożny w tej sferze i jeśli nie wyczujesz takiej chęci z drugiej strony, powstrzymaj się od pytania o zgodę.
Zwierzęta
Masz może psa? Jak reagujesz gdy na spacerze ktoś próbuje go pogłaskać? Często traktujemy pupile jak maskotki do tarmoszenia. Wydaje się nawet, że pogłaskanie czyjegoś psa to z naszej strony uprzejmy gest. Sygnał, że lubimy zwierzęta.
Jednak właściciele zupełnie inaczej do tego podchodzą. Zwłaszcza gdy pies jest w trakcie tresury, lepiej, żeby miał kontakt wyłącznie ze swoim właścicielem. Dużo się mówi o tym, że psów przewodników nie należy dotykać, żeby nie rozpraszać ich w swojej pracy, ale również psy cywilne można rozkojarzyć. Zresztą ich głaskanie nie zawsze musi być bezpieczne. Najpierw więc zapytaj czy można takiego psa dotknąć, zanim wyciągniesz rękę.
Koty, to trochę inna historia, bo częściej same decydują o sobie, ale i w ich wypadku lepiej zapytać, w trosce o własne bezpieczeństwo. Niektóre kociaki witają się pazurami z obcymi.
Dzieci
Jeśli już mowa o słodkich stworzonkach do przytulania, nie możemy zapomnieć o dzieciach. To ciekawe, bo nieraz traktujemy je jak wspólne dobro i chwytanie za policzki, czochranie włosów czy nawet całowanie wydaje się najzwyczajniejszą w świecie rzeczą. Ten gest jednak doprowadza do białej gorączki zarówno dzieci, jak i niejednego rodzica.
Nawet gdy należysz do rodziny, zwracaj baczną uwagę na reakcje dziecka i jego rodziców i powściągnij wylewne powitania oraz pieszczoty. Niegdyś zwyczaje były u nas inne, i pozwalano sobie na więcej, ale dziś niechętnie widuje się takie gesty, zwłaszcza ze strony dalszej rodziny, a tym bardziej znajomych.
Ciąża
Dzieci nie są dobrem narodowym, a tym bardziej brzuch ciężarnej kobiety. Choć to piękny, niemal metafizyczny stan, nie oznacza, że można go tak sobie dotknąć. Również w tym wypadku, w gronie przyjaciół czy rodziny (bo nie zakładam, że taka chęć może pojawić się w dalszych relacjach), ktoś może zapragnąć dotknąć brzucha ciężarnej. W końcu to tylko niewinny gest, wyrażający fascynację. Stoją za nim dobre intencje, ale jest to jeszcze mocniejsze przekraczanie granicy intymności, niż w przypadku dotykania cudzego ubrania.
Nawet nie pytaj czy możesz dotknąć brzucha ciężarnej, jeśli nie jest to dla Ciebie bardzo bliska osoba. Nie krępuj się natomiast wyrażać swojego podziwu. Pytaj, jeśli ciekawi Cię ta sprawa. Może sama zainteresowana zaproponuje Ci, żebyś dotknął jej brzucha i sam sprawdził jaki jest. Ale zrobić możesz to tylko po takiej zgodzie.
Ciało
Kolejnym krokiem do przekroczenia granicy jest dotknięcie czyjegoś ciała. Są oczywiście sytuacje, w których taki dotyk jest w pełni uzasadniony, ale w każdej z nich przyzwalamy na niego tylko w ograniczonej sferze. Na przykład podczas powitań, tańca, strzyżenia i tym podobnych. Niejako odblokowujemy niektóre sfery dla drugiej osoby. Nie znaczy to jednak, że powszechnie akceptujemy chwytanie za ręce, kładzenie dłoni na ramieniu czy na przykład prowadzenie za łokieć. Bywa, że to kiepska próba zdominowania drugiej osoby. Tu nie ma nawet sensu pytać o zgodę. Po prostu trzymaj ręce przy sobie.
Dylematy zaczynają się jednak, gdy staramy się zacieśnić znajomość, przenieść ją na wyższy, niedostępny dla każdego poziom. Będąc na randce, w pewnym momencie pojawia się potrzeba przekroczenia tej granicy. Staramy się wówczas odczytać siebie wzajemnie, żeby dowiedzieć się czy to dobry moment i poszukujemy naturalnej drogi. Niekiedy będzie to dotknięcie włosów, ręki, talii. W każdym z tych przypadków ryzykujesz, bo przekraczasz tę granicę, co łatwo może się skończyć nieprzyjemnie, jeśli źle odczytałeś intencje drugiej strony.
Bywa, że możesz naturalnie po prostu zapytać „mogę Cię objąć?” czy „mogę Cię chwycić za rękę?”, ale może też to wyniknąć naturalnie bez ubierania tego w słowa. To bardzo delikatna sfera, w której zbytni pośpiech i brak wyczucia może sprawić, że będziesz wręcz oskarżony o molestowanie. Dlatego każdy ruch powinieneś kontrolować i obserwować reakcję, żeby w razie potrzeby przywrócić poprzedni dystans. Pomylić każdy się może, ale trzeba też umieć naprawić swój błąd.
Jak odmawiać?
Jak widzisz, we wszystkich z tych przypadków, osoba, która przekroczyła granicę, mogła mieć dobre intencje. Po prostu źle wyczuła atmosferę lub nie zastanowiła się dostatecznie długo. Nie ma więc potrzeby by od razu wybuchać, ale ważne jest wysłanie klarownego komunikatu, gdzie ta granica przebiega.
Przede wszystkim zachowaj spokój w gestach i tonie głosu. Gdy ktoś nieproszony wyciąga swoją dłoń, jeśli możesz, usuń swoje rzeczy z zasięgu jego ręki. Tak samo odsuń się lub zasłoń czymś, jeśli chodzi o Twoje ciało. Już to jest bardzo wyraźnym sygnałem. Gdyby to nie poskutkowało, powiedz pewnie, ale spokojnie, coś w stylu „Nie dotykaj tego proszę”.
Kiedy natomiast ktoś pyta czy może czegoś dotknąć, ale nie chcesz wyrazić na to zgody, odpowiedz po prostu „wolałbym nie”. A na pytanie „dlaczego?” możesz odpowiedzieć „nie czułbym się z tym komfortowo”. Nie od razu musisz atakować.
Rzecz jasna zdarzą się osoby, które nie uszanują Twojej woli, ale w tym wypadku już nie musisz się ograniczać do neutralnych i kulturalnych metod. Dopóki jednak sytuacja na to pozwoli, staraj się zachować spokój. Jeśli go utracisz, natręt może poczuć się niepotrzebnie usatysfakcjonowany. Po co dawać mu tę radość?
Charakter
To doskonały moment, żeby polecić Ci „Charakter. Przewodnik mężczyzny z klasą”, książkę, którą napisałem by ułatwić czytelnikom pracę nad sobą i rozwój swojej asertywności oraz pewności siebie, z zachowaniem klasy i kultury. Jeśli wydaje Ci się, że gentleman to osoba, która zawsze schodzi innym z drogi i nie ma swojego zdania, gdy sytuacja robi się napięta, koniecznie powinieneś ją przeczytać.
To też świetny pomysł na prezent. Możesz go podarować bliskiemu mężczyźnie, który doceni bardziej przemyślaną drogę w dojrzałość. Zapraszam do mojego sklepu.
Dodałbyś coś do listy sytuacji, w których należy trzymać ręce przy sobie? A może masz inne metody na asertywne, ale też kulturalne wyznaczanie granicy? Daj znać w komentarzu.
Pozdrawiam i trzymajcie klasę!
dzień dobry. na pewno nie umiejętna pomoc osobie z niepełnosprawnością. Czasem zdarza się że jesteśmy bez pytania ciągnieci za rekę lub wręcz podnoszeni. Taka osoba ma dobr intencje. ale bywa to niebezpieczne bo „wytrąca” Osobę której chcemy pomóc z równowagi i może skończyć się przykro. Czasem to jak wsiadam do pociągu lub zniego wysiadam może wyglądać nieporadnie, ale nagły chwyt za ramie czy w pasie dekoncentruje i moze się skończyć urazem w końcu ważę swoje 🙂
Jestem w ciąży, już dwie osoby „zmacaly” bez pytania moj brzuch i nie była to wcale rodzina czy przyjaciele, a zwykle koleżanki, nieszczególnie bliskie. Dopóki nie doświadczyłam tego na sobie nie sądziłam ze ludzie naprawdę robią takie rzeczy!
Instrument muzyczny. Zwłaszcza gitara. Nawet jeśli umiesz grac – nie bierz, nie oglądaj, nie dotykaj, nawet nie pytaj czy można. Są osoby, które mają wręcz intymny stosunek do swojego instrumentu i nie znoszą jak ktoś go dotyka. A broń boziu, odruchowo podciągnie struny czy coś takiego. inne – pozornie nieosobiste – bongosy czy cos – także- nie!
Może nie zaraz dotykanie czy podbieranie jedzenia, ale irytujące jest dla mnie tzw zaglądanie do talerza, uporczywe pytanie o to co dokładnie mam na talerzu oraz komentowanie moich posiłków szczególnie w zbiorowej jadalni w pracy, gdzie każdy przynosi swój posiłek i chce go w spokoju zjeść.