Czasem wyobrażamy sobie zamierzchłą przeszłość jako zupełnie inną rzeczywistość, ale błędem byłoby sądzić, że ludzie żyjący nawet dwa tysiące lat temu bardzo się od nas różnili. Udowadniają to teksty starożytnych myślicieli wytykających ludzkie przywary i dających wartościowe rady, które są równie aktualne dzisiaj, co kiedyś. Oto zapowiadany powrót do serii Stare Prawdy, w której przywołuję sentencje, aforyzmy i cytaty z przeszłości i omawiam w kontekście bycia dobrym człowiekiem w naszym świecie. Tym razem podejmiemy wątek błędów.

Blog jest wspierany przez Patronów

Wyrozumiałość

Zacznijmy od razu od sentencji. Brzmi ona po łacinie

Hominis est errare, insipientis in errore perseverare.

Niełatwa do wymowy, ale po polsku już może brzmieć znajomo:

Ludzką rzeczą jest błądzić, głupców rzeczą trwać w błędzie.

Jej autorem jest rzymski polityk Cyceron.

W pierwszym odruchu możemy powiedzieć, że jest to po prostu krytyka głupców, którzy nie potrafią naprawić swoich błędów. Wydaje się, że to wręcz oczywista ocena, ale moim zdaniem nie sprawia, że możemy wiele dla siebie wynieść z tego zdania. Co bowiem oznacza trwanie w błędzie? Czy nasi przodkowie byli głupcami dewastując środowisko naturalne, choć nie mieli dostępu do nowoczesnych badań? Czy nasi rodzice byli głupcami, wychowując nas sprzecznie z dzisiejszymi standardami, ale w przekonaniu, że robią dla nas jak najlepiej? Czy my sami w młodości byliśmy głupcami dokonując wyborów, i co więcej broniąc ich, mimo że dziś uznajemy je za błędy? Rzecz jasna to byłaby zbyt ostra ocena.

Lepiej jest więc spojrzeć na naszą sentencję od innej strony, jako na przyzwolenie do popełniania błędów. W końcu „ludzką rzeczą jest błądzić”. Taka myśl jest niezwykle ważna w życiu. W przeciwnym razie moglibyśmy mieć do siebie niezliczone pretensje, że nasze wybory nie były doskonałe. Co więcej, to przekonanie musimy przenieść też na nasze otoczenie. Znając naturę ludzką, musimy z góry szacować błędy w efektach działań innych osób. Wyrozumiałość jest więc tutaj konieczna, zarówno dla siebie, jak i osób z naszego otoczenia.

Taką myśl możemy od razu wyciągnąć z sentencji Cycerona, ale żeby więcej czerpać z drugiej części wspomnianego zdania, niezbędna jest jeszcze świadomość błędów, a o to jest o wiele trudniej.

Co widzimy?

I tutaj dochodzimy do drugiej sentencji, którą chciałbym dziś przytoczyć, a mianowicie:

Aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sunt,

co oznacza

Cudze błędy mamy na oku, nasze poza nami.

Autorem tych słów był Seneka Młodszy, rzymski filozof i retor. Mogą one kojarzyć się nam z popularnym w Polsce przysłowiem

Źdźbło w oku bliźniego widzisz, a belki w swoim nie dostrzegasz

pochodzącym z ewangelii św. Mateusza [Mat. 7:3-5].

Te przysłowia dobrze nam wskazują na problem z dostrzeganiem błędów. Jest nam bowiem o wiele łatwiej zauważyć jakieś mankamenty postępowania innych osób i nawet chętnie byśmy ich pouczali jak mają ich unikać, ale wcale nie jest prosto zauważyć, że sami robimy coś nie tak. W tym wypadku również moglibyśmy powiedzieć, że jest to ludzkie i owszem, ale powinno zmusić nas do ostrożności. Jest to jeden z powodów, dla których należy być delikatnym w krytykowaniu innych, gdyż łatwo o odbicie piłeczki i zyskanie łatki osoby, która z belką w oku wytyka innym źdźbła.

Zanim więc pokusisz się o wskazywanie tych głupców co popełniają błędy i tkwią w nich, weź głęboki oddech i nieco się zastanów nad sobą. Przypomnij sobie, że każdy może popełniać błędy i że czasem przesadzamy z krytyczną oceną innych. Wyjściem z tej pętli jest natomiast otwartość. Otwartość na rozmowę, dopuszczanie do siebie myśli, że też nie jesteśmy pozbawieni wad i życzliwe przekonanie, że przy odrobinie dobrej woli, można naprawić swoje błędy.

Świadomość

Naprawianie błędów jest tak trudne, gdyż przeważnie po prostu nie wiemy o ich istnieniu albo nie rozumiemy ich natury. Bez tej świadomości nie wiadomo od czego zacząć. Świetnie ujął to Seneka:

Initium est salutis notitia peccati.

co oznacza

Poznanie błędu jest początkiem wyzwolenia od niego.

Nawet po poznaniu błędu nie jest oczywiste co robić dalej, ale droga, którą przeszliśmy znacząco ułatwi nam zadanie.

Przypomnijmy ją sobie. Żeby w ogóle zdać sobie sprawę z błędów, musieliśmy nabrać pewnej otwartości, przyznać przed sobą, że to co drażni nas w innych, może równie dobrze być też naszą cechą. Otwartości, która pozwala nam wysłuchać krytyki i ją poważnie rozważyć. To już bardzo dużo, bo przyjęcie do siebie myśli, że to my możemy być tymi głupcami, jest bardzo trudne.

Następnie daliśmy sobie przyzwolenie na popełnianie błędów. W końcu to ludzka rzecz! Dlatego szybko uwolnimy się od pretensji do samych siebie, które w żaden sposób nie zbliżają nas do poprawy sytuacji. Będziemy za to mogli zabrać się do działania.

To nadal nie jest prosta rzecz, bo błędy nie mają w sobie instrukcji ich naprawy. Często musimy improwizować. Zadanie może się wydawać na tyle skomplikowane, że niekiedy nawet staramy się przymknąć oko na te błędy, bo droga do ich naprawy wydaje nam się zbyt obciążająca. Na przykład przeprowadzenie trudnej rozmowy, przyznanie się do wpadki i przeprosiny dla wielu osób są drogą przez mękę. To dlatego wielu z nas neguje sam błąd i woli kontynuować swoją śpiewkę licząc, że za kolejnym razem jednak uda się osiągnąć swój cel i to, co wydawało się błędem, okaże się sukcesem.

Ale tutaj złudzenia rozwiewa już wielki człowiek z XX wieku, Albert Einstein, ze swoją starą prawdą:

Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów.

 

Jak więc widać walka ze swoimi błędami bywa bardzo trudnym przedsięwzięciem, nawet gdy dajemy sobie na nie przyzwolenie, jesteśmy na nie otwarci i wiemy o ich istnieniu. Wtedy już wszystko zależy od naszej odwagi i umiejętności asertywnego wzięcia odpowiedzialności za swoje czyny i decyzje. Również przy naprawie błędów kolejne wpadki są nieuniknione, ale nie mamy innego wyboru, bo tkwienie w swoich błędach, o których dobrze wiemy, to już domena głupców, a próby zmiany efektu, nie zmieniając własnych działań to nawet szaleństwo.

Na szczęście zwycięstwo jest w zasięgu każdego z nas i życzę Wam sukcesów na tym polu!

Upominek

Jeśli dotarliście aż tutaj, z pewnością jesteście zainteresowani Starymi Prawdami. Napiszcie koniecznie w komentarzu czy cieszy Was powrót tej serii. Z tej okazji mam dla Was upominek. Od paru miesięcy przygotowuję dla Patronów inną serię, w której czytamy jedno z najwybitniejszych dzieł starożytności, „Rozmyślania” Marka Aureliusza. Jest to czytanie pogłębione o analizę fragmentów, które przykuły moją uwagę. Wspomnianym upominkiem jest dostęp do jednego z odcinków tej serii, w którym Marek Aureliusz wylicza ile zawdzięcza swojemu ojcu.

Jeśli chcielibyście mieć dostęp do pozostałych, zachęcam do wspierania mojej pracy w serwisie Patronite lub na YouTube.

W tym miejscu też serdecznie dziękuję Patronom, którzy już mocno wspierają moją walkę z bylejakością! Kamil Futyma, Mock, Kamil D., Aleksander Galecki, Michał S., Wojciech Sz., Patryk P., Dawid Szafrański, Asteniusz Myśliwiec, Wojciech Jastrzębski, Tomasz L., Mateusz Jabłoński, Mateusz S., Artur Groszek – Dziękuję za wsparcie!!!

A gdybyście poszukiwali innej książki, która pomoże Wam się świadomie rozwijać i pracować nad sobą, w tym nad naprawianiem błędów, zachęcam do zakupu mojej książki „Charakter”.

Pozdrawiam i trzymajcie klasę!