Dzisiejszy gadżet może niektórym wydać się kontrowersyjny. Wielu specjalistów od wizerunku i współczesnego dress code’u uważa i przekonuje, że spinki do krawatów to przeżytek i powinniśmy od nich stronić. Pomyśleć, że jeszcze kilkanaście, kilkadziesiąt lat temu były obowiązkowe dla eleganckiego mężczyzny. Trochę szkoda, gdyż mamy mały wybór dodatków, a szczególnie biżuterii, do której spinki te się zaliczają. Dlatego też myślę, że albo szybko wrócą do łask, albo po prostu nic sobie nie będziemy robić z tych zaleceń, jak to obecnie z powodzeniem czyni wielu elegantów.
„Model AMSR013
Stonowana elegancja, pasująca każdemu mężczyźnie.
Spinka do krawata, wykonana ze srebra próby 0,925. Masa ok. 8,6 g.”
Producent: YES
Cena: 249 zł
Zdjęcie i opis produktu pochodzą ze strony sprzedawcy.
Ja z powodzeniem nic sobie z tego nie robię 😛
A ja sobie do serca kiedyś wziąłem stwierdzenie, że spinki są dla leniwych mężczyzn którzy nie potrafią kontrolować co się z ich krawatem dzieje. Może niesłusznie.
Z drugiej strony powiedziałbym, że spędzanie wieczoru na „kontrolowaniu” krawata nie jest najlepszym pomysłem. Ciągłe poprawianie garderoby źle wygląda. Trzeba się ubierać tak, by zaufać swojemu odzieniu i pozwolić mu żyć. Tylko od czasu do czasu upewniać się, czy wszystko w porządku.
No nie da się ukryć. Ale raz, że ja rzadko chodzę w garniturze (niestety) a dwa usłyszałem to bardzo dawno i po prostu wtedy przestałem było z 10 lat temu na pewno jak nie lepiej i tak zostało.
Może to infantylne pytanie, ale czy normalna spinka powinna spinać dwie zwisające części krawata i jednocześnie chwytać koszulę? Bo widzę, że ta spinka ma na łańcuszku oczko, które -jak rozumiem- należy zaczepić za guzik, więc mocowanie jest inne niż zwykle.
Dokładnie tak. Wersje z łańcuszkami pozwalają mocować krawat luźno do guzika koszuli. Można też na sztywno, jeśli nie ma łańcuszka, chwycić od razu oba końce krawata i samą koszulę. Ogólny zamysł jest taki, by nic się nie przemieszczało zanadto.
Dzięki 🙂 No to rozumiem, że stąd panuje przekonanie że spinki do krawatów są domeną kelnerów, czyli osób pochylających się nad stołami.
Spinka jest po to, aby spiąć dwie warstwy krawatu, a łańcuszek z oczkiem na guzik tylko po to, aby spinki nie zgubić – czasami taka spinka ze względu na wartość (złoto, szlachetne kamienie) warta była tyle, że mozna było spokojnie kupic dwie-trzy wsie! Na co dzień spinki nie nosimy, jeśli korzystamy z marynarki sportowej lub o sportowym kroju. Jeśli natomiast zakładamy garnitur wizytowy, to spinka jest OBOWIĄZKOWA! A poza tym kilka słów do Autora strony – strona ciekawa, potrzebna, czasami wręcz niezbędna, ale użycie słowa „gadżet” w odniesieniu do spinki jest bardzo nie na miejscu – proszę zapoznać się ze… Czytaj więcej »
Noszę garnitur prawie przez cały tydzień dawno temu jakieś 19-20 lat temu wpinałem spinkę lecz jakoś po jakimś czasie zapomniałem o niej ale muszę się rozejrzeć za spinką :)”uratowała” mnie kiedyś
Czy jest jakaś określona wysokość na której zadzierzga się ta spinkę?