Długo się zastanawiałem czy powinienem na blogu o gentlemanach opisywać książkę opowiadającą historie kobiet na wojnie. Mimo jednak, że zawiera w większości relacje żołnierek, jest świetnym źródłem wiedzy o tym czym jest wojna w ogóle. Mowa o reportażach Swietłany Aleksijewicz Wojna nie ma w sobie nic z kobiety, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2010.
Miałem to szczęście, że trafiłem na spotkanie autorskie po wydaniu tej książki, zanim jeszcze uświadomiłem sobie czym jest ten zbiór relacji czerwonoarmistek z II wojny światowej. Chciałem wtedy przekornie zapytać autorkę czy, skoro wybrała taki tytuł, to uważa, że wojna ma w sobie coś z mężczyzny? Powstrzymałem się na szczęście, a lektura pokazała mi jak mało wojna ma w sobie z człowieka w ogóle.
Zastanawiałem się jak opisać tę książkę. Doszedłem do wniosku, że gdyby zebrać wiadomości o wojnie, powybierać te „ważne” rzeczy, a te co zostaną, te małostkowe, nieinteresujące i błahe, opublikować, powstałaby właśnie praca Aleksijewicz. Nie znajdziecie tam bowiem opisów bohaterstwa, wielkiej polityki, spełnionych marzeń o potędze. Bitwy, daty, wielkie nazwiska pojawiają się tam tylko mimochodem, trochę wstydliwie. Otrzymujemy za to wstrząsające relacje o latach spędzonych w ubraniach sztywniejących od krwi, o paznokciach odpadających od ciągłego prania, o kubłach pełnych odciętych kończyn i, a przede wszystkim, o próbach zachowania człowieczeństwa i kobiecości.
Poznajemy historie wielu bohaterek, które noszone na rękach przez swoich towarzyszy broni, były po wojnie zupełnie zapomniane i pominięte w opowieściach o historii. Większość żołnierzy nagle uznała je za niekobiece, a kobiety, które pozostały w domach, za zdrajczynie kobiecych ról i tradycji. A wszystkie szły, ba! rwały się na front same. Nikt ich z urzędu nie powoływał. Po wojnie nauczyły się nie mówić o swoich czynach i nawet jak przychodziła do nich Aleksijewicz, często opowiadały to, czego nauczyli je mężowie – oficjalną, wypraną z ludzi, wersję historii.
Chce pani poznać prawdę? Ja sama jej się boję…
Ale czy można o tym napisać? Kiedyś nie było wolno…
A. S-wa, artyleria przeciwlotnicza. Cytat z książki.
Swietłana Aleksijewicz otrzymała w tym roku za tę książkę nagrodę im. Kapuścińskiego.