Studniówka to dla większości młodych ludzi pierwsza formalna okazja, na której muszą się zaprezentować inaczej niż na dotychczasowych imprezkach. To moment, w którym należy zachować się dojrzale zarówno przed swoją partnerką, jak i resztą otoczenia.
W sieci znajdziecie wiele poradników studniówkowych. Niestety dotyczą one tylko kwestii ubioru. W konsekwencji ktoś może sobie pomyśleć, że wystarczy się odpowiednio ubrać, żeby odnaleźć się na takim balu. Wyprowadzę Was z błędu – dojrzałe musi być przede wszystkim zachowanie. Strój to tylko jeden z elementów, o który warto zadbać.
Ten krótki artykuł rozpocznę od kilku najważniejszych zasad dotyczących ubioru i szybko przejdę do tych ważniejszych kwestii, czyli zachowania z klasą i charakterem.
Do wyboru macie wersję filmową i tekstową.
Strój na studniówkę
Garnitur
Formalne okazje wieczorowe wymagają eleganckiego ubioru. Tutaj jest niewielkie pole manewru. Konieczny będzie ciemny garnitur. Granat i grafit będą wyborem uniwersalnym. Takie garnitury można później nosić też za dnia do pracy czy na egzaminy. Natomiast czerń będzie również pasowała na bal, ale jeśli to Wasz pierwszy garnitur, odradzam ten kolor. Czerń bowiem nadaje się tylko na okazje wieczorowe i pogrzeby. Będzie się prezentowała kiepsko w ciągu dnia.
Najlepiej jeśli garnitur jest z naturalnych tkanin, które pozwalają skórze oddychać. Unikajcie też wyraźnych wzorów czy jakichś niestandardowych ozdób, które obniżałyby formalność takiego ubrania.
<<Zobacz też:Pierwszy garnitur u krawca – 5 – Końcowy efekt>>
Koszula
Do garnituru najlepszym wyborem będzie biała koszula. Ewentualnie można wybrać też jasno niebieską lub bladoróżową. Koniecznie musi mieć długi rękaw (obojętnie na spinki czy na guziki) i lepiej żeby nie miała żadnych aplikacji ani kieszonek. Musi być też perfekcyjnie wyprasowana.
Dodatki
Do tego stroju należy też wybrać krawat lub muszkę. Nie wypada przyjść bez takiego dodatku. Można też zdecydować się na poszetkę.
I tutaj funkcjonuje pewien mit. Wiele osób, zdaje się, że głównie kobiety, przekonują, iż mężczyzna powinien wybrać swoje dodatki pod kolor sukienki partnerki. Nie ma takiej zasady i nie ma najmniejszego powodu bu tak właśnie robić. Para najlepiej wygląda razem, gdy obie osoby prezentują się bardzo dobrze, każde na swój sposób. Dlatego dobieramy kolory i wzory wedle całości swojego ubrania. (Gdybyście już mieli dany dodatek kupiony pod kolor sukienki partnerki, możecie oczywiście w nim iść, jeśli pasuje do reszty stroju.)
Wybierając muszkę lub krawat szukajcie jedwabnych wersji o kolorach stonowanych i wzorach nie odwracających wzroku od twarzy. Bordo, popiel, granat to dość bezpieczny wybór. Na takich balach najlepiej natomiast prezentuje się poszetka biała wykonana z lnu. Jest bardzo formalna i pasuje do wszystkiego. Dobór kolorowej poszetki dla osoby początkującej może być nieco skomplikowany.
<<Zobacz też: Jak wybrać poszetkę>>
Buty
Bal to formalna okazja wieczorowa, a na takie nosi się buty czarne, oxfordy lub derby, ewentualnie lotniki. Buty brązowe pasują bardziej do dziennych spraw, a wieczorem na luźne wyjścia.
Jeśli potrzeba Wam dokładniejszych informacji o stroju i aktualnych trendach, zajrzyjcie do wpisów Szarmanta, Mr Vintage’a lub Jana Adamskiego, którzy zajmują się stricte modą męską.
Zachowanie
Studniówka to zazwyczaj pierwszy poważny bal, na którym można się pokazać z dobrej strony zarówno przed rówieśnikami, jak i dorosłymi, nauczycielami. To okazja by udowodnić, że dojrzałość nie jest Wam obca.
Polega to nie tylko na tym, że przychodzicie odpowiednio ubrani. Musicie odpowiednio traktować swoje towarzyszki i dobrze prezentować się przed resztą otoczenia – zarówno rówieśnikami, jak i nauczycielami.
Pod jej drzwi
Zawsze gdy zabieracie jakąś dziewczynę ze sobą, jesteście jej winni towarzystwo i opiekę. Dotyczy to nie tylko sytuacji, gdy jest to dziewczyna, z którą wiążecie jakieś nadzieje i plany. Również gdy towarzyszy Wam koleżanka czysto po przyjacielsku, należy się nią odpowiednio zaopiekować. Dlatego mężczyzna powinien po nią przyjechać do domu, zabrać na imprezę i po wszystkim odstawić pod jej drzwi. Ewentualnie to ona może w tej sytuacji zaproponować inne rozwiązanie.
Towarzystwo i uwaga
Na balu towarzysz powinien poświęcić swoją uwagę i czas partnerce. Nawet jeśli nie przepada za tańcami, dobrze zrobi jeśli choć kilka utworów z nią zatańczy. To z pewnością sprawi jej przyjemność. Natomiast nie powinien rozglądać się za innymi dziewczynami, ani ich obtańcowywać. Bywa od czasu do czasu, że różne pary wymieniają się do jednego czy dwóch tańców partnerami, ale to są wyjątkowe sytuacje.
<<Zobacz też: Osoba towarzysząca na przyjęciu – jak się zachować>>
Tańce
Kiedy będziecie tańczyć pamiętajcie, że nie musicie ściągać marynarek, zwłaszcza jeśli są z naturalnych tkanin, które lepiej oddychają. Na takim balu mężczyzna zdecydowanie lepiej prezentuje się w marynarce niż samej koszuli, jakby garnitur go uwierał. Postarajcie się więc nie odwieszać tej marynarki zaraz na początku studniówki. Noszenie jej na parkiecie wcale nie jest tak kłopotliwe. Oczywiście przy tych bardziej skocznych tańcach można zrobić tutaj wyjątek.
Pocałunki
Bywa, że na takich spotkaniach, kiedy u boku jest ukochana kobieta, przychodzi ochota na jakiś pocałunek, przytulenie itp. To oczywiście nie jest złe, ale ma swoje granice. Mimo znacznej zmiany w naszym postrzeganiu takich zachowań przez ostatnie sto lat, nadal zbyt wylewne czułostki mogą wystawiać ich bohaterom negatywną opinię. Co gorsza, więcej na tym może stracić kobieta. Ciągle jesteśmy skorzy by przypinać ludziom niepochlebne łatki w takich sytuacjach. Dlatego oszczędźcie swoim dziewczynom złych opinii w towarzystwie i zostawcie pocałunki na bardziej intymną atmosferę.
Poza tym takie zachowania zwyczajnie krępują otoczenie. Więcej o tym pisałem tutaj: Gentlemani, damy i namiętne pocałunki w miejscach publicznych.
Alkohol
Mężczyzna też nie powinien zostawiać towarzyszki i gdzieś znikać ze swoimi kumplami, czy to na papieroska, czy coś mocniejszego. A skoro już jesteśmy przy alkoholu, poświęcę mu nieco uwagi. Wiem, że nie zawsze ten alkohol pojawia się oficjalnie, ale często jest tam gdzieś pod stołem. Pamiętajcie, że to nie zwykła imprezka z kolegami, więc powściągliwość jest tutaj wysoce wskazana. Dać się przyłapać na wstawieniu alkoholem na takim balu po zwykła porażka.
<<Zobacz też: Gentleman i alkohol – o piciu z klasą>
Dobra zabawa vs kontrola
Nie zapomnijcie w tym wszystkim o dobrej zabawie. Zasady dobrego wychowania są po to by unikać konfliktów i wystawiania sobie złej opinii wśród innych. Nie ograniczają one jednak za bardzo. Tam zawsze jest spore pole dla swobodnej zabawy z dobrym smakiem.
Życzę Wam zatem udanych studniówek z klasą!
Mimo, że studniówkę mam już parę ładnych lat za sobą, to przyjemnie czyta się takie wpisy. Na pewno przydadzą się młodzieży, która niedługo będzie wkraczać w „dorosłe życie” 🙂 Mam też pytanie odnośnie tańców, ale przy innej okoliczności, a mianowicie chodzi mi o weselę. Niedługo czeka mnie bardzo duża impreza takiego rodzaju u bliskiej kuzynki, na którą mam zamiar wybrać się z moją dziewczyną. Na weselu, jak to na weselu, będzie wiele cioć i kuzynek, które będą chciały wytańczyć się ze swoim siostrzeńcem/kuzynem. Czy tu też będzie mnie obowiązywał „zakaz obtańcowywania”, czy mogę sobie na to pozwolić jeśli moja towarzyszka… Czytaj więcej »
Osobiście uważam, że nie ma nic złego w tym, że zatańczy się z kimś innym, niż partnerka, z którą przyszedłeś. Ty możesz poprosić do tańca kogoś a i ją ktoś może poprosić. Byłem kiedyś z jedną która chyba była o mnie zazdrosna albo nie miała do mnie zaufania bo odmówiła komuś tańca tłumacząc, że przyszła ze mną. Z jednej strony – pokazała, że jestem dla niej ważny ale z drugiej… no właśnie… chyba chęć zaszpanowania przed innymi że „On jest mój”. Możesz zapytać o zgodę osobę towarzyszącą z którą przyszedłeś ale ja nie widzę w tym nic złego i nie… Czytaj więcej »
Ja bym powiedział, że ona raczej sugerowała „jestem jego”, a nie „on jest mój”. Zdecydowanie kiepsko by wyglądało, gdyby mężczyzna bez słowa odchodził od swojej partnerki i prosił do tańca inną kobietę. Pytanie o zgodę jest tutaj więc nieodzowną uprzejmością. Bywa natomiast, że w trakcie rozmowy, gdy ona jest zmęczona po ostatnich tańcach, temat schodzi na jakąś dziewczynę, której chłopak wcale nie chce tańczyć albo jest sama i się nudzi. Wówczas można zapytać swoją towarzyszkę co sądzi o poproszeniu do tańca tej dziewczyny, by ją rozerwać. Powinna się zgodzić i uznać nawet to za bardzo miły gest ze strony jej… Czytaj więcej »
Ten „zakaz obtańcowywania”, nawet jeśli kulturalny, jest przesadny. Jeśli oznacza to, że nie powinienem zostawiać partnerki na dłuższy czas (15-30minut) samej (bez nikogo znajomego do rozmowy oczywiście) to jest to w pełni zrozumiałe. Jednak jeśli ten „zakaz” ma znaczyć, że nie powinienem tańczyć z innymi kobietami chyba, że zorganizuję jej kogoś to jest to czysta przesada. Sprowadza się do tego, że prawie nigdy (do grobowej deski) nie przyjdzie mi zatańczyć z nikim innym. Proszę się zastanowić nad kilkoma pytaniami „to kiedy mam możliwość zatańczyć z kimś innym?”, „czy aby na pewno jest to tak intymne zachowanie, że powinno być zarezerwowane?”,… Czytaj więcej »
Ta zasada, szumnie nazywana „zakazem”, polega na tym, że nie można dopuścić do sytuacji, w której towarzyszka nudzi się na krześle, a jej towarzysz tańcuje co rusz z inną kobietą.
Jeśli jej starcza sił i ochoty, nie widzę powodu by tańczyć z kimś innym. Przecież nie chodzi o to żeby „zaliczyć” taniec z każdą z kobiet na sali, czyż nie?
Ależ oczywiście. Gdy przychodzimy na imprezę (dowolną) z kobietą, to jest to poważne zobowiązanie, że się będzie jej towarzyszem i oparciem. Tego negować nie wolno. Szczególnie w obcym jej towarzystwie. W sposób naturalny, chodzi o rozeznanie. Jeśli nasza partnerka nie złapała wspólnego języka z nikim na zabawie i polega na nas, że będziemy zabawiać ją rozmową to oczywiste jest, że nie wypada ją pozostawić samą sobie. Jeśli jednak od dłuższego czasu prowadzi ożywioną dyskusję z kolejną już osobą (bynajmniej nas nie ignorując, nie sugeruję, że się źle zachowuje) to problemu nie widzę aby nawet „wyskoczyć na parkiet” i „zaliczyć” taniec… Czytaj więcej »
Uważam, że powinno się zatańczyć z panną młodą. Poza nią pozostaje towarzyszka. Jeśli akurat ktoś poprosi ją do tańca można śmiało zaprosić jakąś ciotkę, matkę czy siostrę. Natomiast gdyby partnerka nie chciała chwilowo tańczyć uprzejmie będzie ją zapytać czy nie będzie miała nic przeciwko. Zwłaszcza jeśli jest to osoba spoza towarzystwa i sama może czuć się nieswojo.
Panie Łukaszu, pytanie spoza tematu – gdzie nabył Pan marynarkę, w której występuje Pan na filmie?
W H&M.
A ja ją olewam idę na 2h i wracam do domu ( miałem wgl nie iść ale rodzina nalegała :/ ) . Szkoda troszkę tych pieniędzy. A więc pójdę tam 2h miną i zastosuje angielskie wyjście.
W jaki sposób z klasą zaproponować przyjechanie pod dom po partnerkę?
Tutaj nie robi się tego z klasą ale załatwia krótko – mówisz że transport bierzesz na siebie, przyjedziesz po nią i tyle (pokazujesz tym samym, że jesteś facet z jajami). Umówcie się na konkretną godzinę i ustalcie powrót jak i czym będziecie wracać (bo nie wiem czy będziesz prowadził czy będziesz miał szofera). Kiedy już po nią przyjedziesz wówczas masz pole do popisu. Wysiądź, otwórz jej drzwi i pomóż wsiąść (np. proponując jej przytrzymanie przez ten moment torebki czy podanie ręki dla oparcia). Tak samo kiedy dojedziecie na miejsce – otwórz jej drzwi (jeśli sama nie zrobi tego wcześniej) i… Czytaj więcej »
Czy nie jest błędem trzymanie torebki? Gdzieś obiło mi się o uszy, że mężczyzna nigdy nie powinien dotykać kobiecej torebki.
Trzymanie kobiecej torebki nie jest niczym ujmującym. Jeżeli twoja kobieta/partnerka będzie musiała zawiązać but to chyba oczywiste, że w tym momencie lepiej żebyś Ty zaproponował, że jej ją potrzymasz niż żeby musiałają odstawiać na ziemię. Tak więc dopóki jest to gentlemańska pomoc to nie ma w tym nic złego. Natomiast na pewno facet nie powinien nosić(pokonywać jakiejś trasy) torebki swojej dziewczyny, bo to jest strasznie niemęskie i zakrawa na wykorzystywanie. Jeżeli ma dużo rzeczy i nie może się z nimi połapać to proponujemy pomoc z każdą rzeczą (np walizką) ale nie z torebką.
Jednak torebka to jedna z niewielu rzeczy, które można „zabrać”, a które posiadają jakiś stopień intymny. Tak jak męski portfel. Nie wyobrażam sobie, by podnieść czyjś portfel bez wyraźnej prośby. Podobnie z torebką, dopóki kobieta nie zaproponuje, byśmy pomogli, chwytając za pasek możemy sprawić jej duży dyskomfort. Choćby poprzez naruszenie strefy intymnej. Dopuściłbym zaoferowanie pomocy, ale dopiero po uzyskaniu zgody schyliłbym się po portfel, czy potrzymał torebkę. Garnięcie się z łapami może łatwo doprowadzić do jakiegoś faux pas. Jeśli jednak jest to prośba, to zupełnie inna sprawa. W przypadku np. długopisu, to chyba oczywiste, że nie potrzebujemy zezwolenia. W przypadku… Czytaj więcej »
Zwyczajnie: „Nie martw się o dojazd. Przyjadę po Ciebie.”
Jak zawsze świetny wpis. Wyśle link mojemu bratu, który za 3 dni się wybiera na ta uroczystość… Z tym, że chce założyć czarną koszulę, i czerwoną muszkę… Moje tłumaczenia, że czarna koszula to najgorszy wybór z możliwych, nie trafiają 🙁
Pozdrawiam
Czarna koszula to bardzo kiepski pomysł. Ciekawe, że tak wiele osób się na to decyduje.
Tak a propos czarnej koszuli, to mówi Pan teraz ogółem jako o koszuli, czy tylko w przypadku studniówek i tym podobnych imprez?
Czarna koszula to raczej ekstrawagancja typowa dla lowelasa. Powiedziałbym, że z dystansem, jako forma przebrania byłaby OK, ale nie na poważnie.
Co prawda z racji, że swoją studniówkę „olałem” (i nie żałuję, wszyscy struli się trefnym żarciem, a ja spędziłem miło czas z dziewczyna na koncercie regałkowym [a jeszcze milej po 😉 ]) być może nie jestem najwłaściwszą osobą do wypowiadania się, ale… Nie, „konieczny” NIE „będzie ciemny garnitur”. Powtórzę z uporem maniaka, że na każdą okazję wieczorową (chyba, że na zaproszeniu widnieje „white tie” 😉 ) najlepszym wyborem jest smoking.
Wiadomo, ale nie będę namawiał na zakup smokingu kogoś, kto wybiera swój pierwszy garnitur. Będzie to koszt, który długo nie będzie się zwracał, a biorąc pod uwagę niewielkie doświadczenie, pewnie jeszcze będzie źle dobrany.
Moim zdaniem na tym etapie lepiej poszukać czegoś uniwersalnego i małymi krokami zmierzać do celu.
No chyba, że dla kogoś koszty nie są problemem i ma dobrego doradcę pod ręką. Wówczas faktycznie smoking będzie dobrym pomysłem.
Pod względem zachowania mojego partnera na studniówce nie wspominam jej zbyt dobrze. Mimo, że byliśmy znajomymi i próbowałam zagadywać, żartować i co tylko; on niestety nie raczył się wysilić żeby podtrzymać rozmowę, nie raczył mnie też zaprosić do tańca, już o dojezdzie nie wspominając. Transport jednak mogłam mu wybaczyć bo mieszkał zbyt daleko, do tego nie miał prawa jazdy. Wydaje mi się, że uważał że skoro jesteśmy parą po koleżeńsku to nie musi mnie traktować jak „partnerki”. Ponadto z mojego doświadczenia wynika, że na ślubach właśnie jak ktoś przychodzi z partnerem to na okrągło tańczy tylko z nim, ewentualnie odbijany… Czytaj więcej »
Nie martwilbym sie zachowaniem Twojego kolegi. Na mojej studniowce raptem pare dziewczyn przyszlo z hmm…kolegami/chlopakami (niepotrzebne skreslic) i chociaz minelo juz 10 lat to do dzis pamietam ich zenujace wystepy. Ot, uroki mlodosci i ludzkiej glupoty:)
Słyszałem, że zaproszoną partnerkę należy obdarować drobnym prezentem, np. kwiatkiem czy czekoladkami. To prawda?
Tak, przynajmniej na mojej studniówce, ta lepiej wychowana część rówieśników obdarowywała swoje partnerki kwiatkami (raczej czekoladki się nie sprawdzą)
Jeśli już to w momencie odbierania jej z domu. Nie powinno się wręczać takich rzeczy na miejscu balu, bo potem nie ma co z tym zrobić.
Śliwkowy krawat z fakturą będzie pasować do grafitowego garnituru czy nie bardzo?
Można prosić o namiary na ten bordowy krawat?
Jest od Tomasza Milera.
Chciałbym zaprotestować przeciwko nazywaniu studniówek „balem”. Co to za bal, na którym po odbębnieniu poloneza zaczyna się po prostu zwykła, pospolita dyskoteka ze zwykłą, pospolitą muzyką rozrywkową (w tym często disco-polo)? Czym to się różni od dyskoteki w nocnym klubie? Niestety tylko ubiorem uczestników zabawy.
Oczywiście to co napisałem nie dyskredytuje w żaden sposób poradnika Łukasza, który jak zwykle napisał coś wartościowego.
Nominalnie to bal. Myślę, że warto o tym przypominać i równać do góry, a nie machać ręką i nazywać to dyskoteką.
Przypominamy młodzieży, że idzie na doniosły bal, gdzie trzeba ubrać odświętny strój po czym włączamy im „Kaczuchy”, „Bałkanicę” i obowiązkowo piosenkę o frywolnych Słowiankach. Uważam, że to pomieszanie z poplątaniem.
W jaki sposób złożyć poszetkę na studniówkę ?
Polecam TV-Fold do białej lnianej lub „puff” do kolorowej jedwabnej. Jednak tutaj nie ma sztywnych reguł.
https://kielban.pl/2014/08/ukladac-poszetke/
Co pan sądzi o włożeniu kwiatka w butonierkę ?
Dobry pomysł!
Witam. Gdzie można zakópić marynarkę jaką masz na pierwszym zdjęciu ponieważ poszukuje tego odcienia.
Rafał
Ta jest z H&M.
Jan Pan myśli, czy czarna muszka do białej koszuli i czarnego garnituru pasuje? Czy dopuszczalne jest wpięcie pinsy w połę marynarki?
Na oba pytania odpowiadam: tak.
Dziękuję za odpowiedź. Proszę przyjąć moje gratulacje ponieważ ,,Czas Gentlemanów,, jest strzałem w dziesiątkę. Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję!
Witam,
małe pytanie odnośnie ubioru na studniówkę. Jako uniwersalną bazę, która mam nadzieję, przyda się w wielu sytuacjach, postawiłem na granatowy garnitur. Do niego moim zdaniem i po zapoznaniu się z kołem kolorów wybrałem pomarańczową poszetkę. Mucha miałaby mieć wzór w kwiaty, upatrzyłem sobie łąkowe, różnobarwne kwiaty. Dopełnienie miałby stanowić mały, filcowy kwiatek włożony do butonierki w kolorze kreacji partnerki bądź w jasnych odcieniach żółci / czerwieni / pomarańczowego.
Zależy mi by nie ubierać się w ciemne kolory a jednocześnie nie wyglądać jak klaun, czy nieadekwatnie do sytuacji.
Z góry dziękuję i pozdrawiam.
Czy jeśli chodzi o transport taksówka nie będzie zbyt sztubacka?
Bardzo mnie ciekawi, co przewidują zasady etykiety, gdy ktoś inny je łamie? Co powinna zrobić dziewczyna, której partner na tego rodzaju wyjściu nie dochowa wyżej wymienionych reguł? Na przykład zostawi partnerkę samą sobie i zacznie tańczyć z innymi dziewczynami, nie zadba o jej transport, lub coś podobnego? Wydaje mi się, ze odejściem od zasad dobrego wychowania z jej strony byłoby komentowanie nieeleganckiego zachowania partnera. Z drugiej strony alternatywą jest granie dobrej miny do złej gry, co wydaje się jednak nieco niesprawiedliwe. Czy partnerka może wyrazić swoje niezadowolenie i rozczarowanie, czy powinna spuścić zasłonę milczenia na całą sytuacje i o niczym… Czytaj więcej »
Oczywiście, że może wyrazić swoją opinię, choć lepiej nie robić tego w chwili gniewu. Zawsze może po prostu zostawić takiego towarzysza. Wszystko też zależy od skali problemu. Czy da się tu coś ugrać rozmową, czy już lepiej odpuścić.
Czy wypada zapłacić partnerce za sukienkę?
A jak pogodzić picie alkoholu (oczywiście z umiarem) z przyjeżdżaniem po partnerkę i odwożeniem jej pod drzwi?