W minioną środę spędziliśmy przemiłą godzinę na wspólnych rozmowach i odpowiadaniu na pytania. Opowiedziałem też o moim wielkim projekcie, który szykuję na najbliższe tygodnie. Zapraszam do obejrzenia zapisu tego spotkania.
Z okazji przekroczenia liczby 60 000 subskrybentów kanału Czasu Gentlemanów zorganizowaliśmy sobie tradycyjnie spotkanie na żywo. Plan był taki, by odpowiedzieć na pytania wcześniej zostawione przez widzów, ale zaangażowane obecnych na spotkaniu osób było tak duże, że nie dałem nawet rady dojść do tych pytań.
Dyskusja była bardzo ciekawa i przechodziła od męskiej elegancji, przez dobre maniery, hobby, muzykę, po ciekawostki związane z kulisami Czasu Gentlemanów.
Sam natomiast podałem kilka ważnych informacji o nadchodzących nowościach. Opowiadam o dwóch spotkaniach, w których będę uczestniczył niebawem. Można do nich dołączyć. Zapraszam!
Ale najważniejszą nowością jest stopniowe uruchamianie czegoś, co roboczo nazywam Akademią Czasu Gentlemanów. W jej ramach, za kilka tygodni wystartuje kurs online łączący sferę dobrych manier z doświadczeniem biznesowym. O kursie Pierwsze Wrażenie, możecie przeczytać więcej tutaj: informacja o kursie. Polecam zapisać się na tamtejszy newsletter. Można dzięki temu uzyskać dostęp do bonusowego poradnika, a niebawem będę w nim podawał nowe informacje o kursie.
Serdecznie dziękuję Wam za zaangażowanie w rozwój Czasu Gentlemanów!
Gratuluję takiej liczby! Super content.
Dziękuję serdecznie!
Miło widzieć, jak to się rozwinęło. Przy okazji pytanie. Sporo czasu poświęcił Pan na przekazywanie zasad dobrego ubioru, dbania o wizerunek i tak dalej. Bardzo dobrze, to może w takim razie, choć jeden artykuł o tym, jak nie dać się oszukać ludziom którzy o takie rzeczy dbają? Nie każdy, kto wygląda jak „mężczyzna z klasą”, jest nim faktycznie.
Chociażby ten szarlatan Zięba, wygląda bardzo poprawnie, prawie zawsze w ładnym garniturze i pod krawatem. Jego wygląd, wzbudza pewne zaufanie, a wygaduje szkodliwe bzdury. Byłaby szansa na taki artykuł?
Po prostu ubraniom nie można wierzyć. Ich rola to wtłoczenie nas w odpowiednią „szufladkę”, to sygnał, który wysyłamy, jeszcze zanim się odezwiemy. Ale to czy komuś można zaufać powinno wynikać już z pogłębionej rozmowy i sprawdzenia faktów. Strój powinien tu odejść na dalszy plan.
Pewnie. Ja to rozumiem. Zastanawiałem się po prostu, czy taki tekst nie byłby potrzebny, właśnie o sceptycyzmie, takim zdrowym, że lekarz nie zawsze wygląda jak lekarz o vice versa. Sam całkiem dobrze znam się na pseudonauce, ale na takich mechanizmach, dlaczego ludzie wierzą w takie rzeczy już mniej.
Serdeczne gratulacje! Tak trzymać, Panowie!