Od kilku dni niemal każdy kierowca posiadający prawo jazdy kat. B może prowadzić motocykl o pojemności do 125 ccm. To wspaniała wiadomość, gdyż motocykle o takich parametrach mogą z powodzeniem służyć do codziennych celów. Czas zatem zainteresować się motocyklami i rozejrzeć za odpowiednim dla gentlemana. Na szczęście dobrych klasyków jest kilka na rynku.

Yamaha YBR Custom 125
Na wstępie muszę stałemu czytelnikowi, panu Mateuszowi, podziękować, za zmotywowanie mnie do opublikowania tego wpisu. Pan Mateusz niedawno napisał do mnie z informacją o kolejnym The Distinguished Gentleman’s Ride (pisałem o tym rok temu) oraz terminie wejścia w życie nowych przepisów zezwalających posiadaczom prawa jazdy kat. B na jazdę motocyklami o niewielkiej mocy. Co więcej przesłał mi całą listę atrakcyjnych modeli motocyklów!
Nowe przepisy
O nowych przepisach wiedziałem i szczerze mówiąc zastanawiam się czy powoli nie zacząć się rozglądać za jednośladem. Na robienie kolejnego prawa jazdy zdecydowanie nie mam teraz czasu ani chęci, a powoli zbliża się okres kiedy mógłbym sobie pozwolić na dodatkowy środek transportu. Do tej pory, bez dodatkowych uprawnień można było prowadzić motorowery i skutery do pojemności silnika 50 ccm. To nie dawało wielkiego pola do popisu.
Obecnie natomiast kierowcy z przynajmniej trzyletnim stażem będą mogli swobodnie kierować znacznie mocniejszymi maszynami. Przy 125 ccm osiągnięcie 80 km/h nie będzie problemem, a zatem podmiejskie i miejskie podróże będą w pełni komfortowe. Gorzej mają miłośnicy nadmiernej prędkości i osoby szukające jednośladu do odbycia dalekiej podróży np autostradami. Ci muszą się jednak postarać o odpowiednie uprawnienia. Ja zaliczam się do zwolenników spokojnej jazdy, a czy chciałbym jechać motocyklem gdzieś dalej, jeszcze nie wiem. Zatem nowe przepisy są w sam raz dla takich osób jak ja.
Tutaj trzeba dodać, że same przepisy nie dają umiejętności jazdy motocyklem. Bez odpowiedniej nauki stanowczo odradzam poruszania się tymi pojazdami.
125 to wcale nie jest mało
Przeglądając opinie o motocyklach tej klasy (nie będę bowiem ukrywał, że jestem zupełnym ignorantem w tej materii, ale chętnie się dokształcam) przekonałem się, że można z nich sporo wyciągnąć, a estetyką potrafią cieszyć oko. Mam tu na myśli zwłaszcza motocykle nawiązujące do klasycznego wzornictwa cruiserów i chopperów. Ważne jest też to, że nie trzeba wydawać zawrotnych sum na te pojazdy.
Przyznam, że stosunkiem jakości (na podstawie opinii) do wyglądu najbardziej przekonał mnie Intruder 125 LC (na zdjęciu poniżej), ale niestety zdaje się, że już go nie produkują, więc nie mógłbym go umieścić w tej serii wpisów. Właśnie dlatego mój wybór padł na Yamaha YBR Custom 125. Jest to w miarę porównywalny motocykl.

Mój drugi typ: Suzuki Intruder 125 LC
Z patriotycznych względów przyglądałem się także odpowiedniemu Junakowi i Rometowi, ale wygląda na to, że lepiej dopłacić, niż szarpać się z potencjalnie licznymi usterkami. Poprawcie mnie, jeśli się mylę.
Yamaha YBR Custom 125 – opis producenta
„Wersja Custom łączy technologię YBR125 i amerykański „wyluzowany” styl. Dwunastolitrowy zbiornik paliwa w kształcie kropli i zdobione błotniki nadają temu motocyklowi wygląd dużej maszyny.
W motocyklu YBR125 Custom najważniejszy jest komfort. Uniesiona kierownica i nisko osadzone, obszywane siodełko zapewniają wygodną pozycję, pozwalającą cieszyć się ze sterowności i stabilności na niskich prędkościach.
Zgodny ze standardem normy EU3 ścięty tłumik zmniejsza emisję spalin, sprawiając, że YBR125 jest jedną z najbardziej przyjaznych dla środowiska i najcichszych maszyn w swojej klasie.
Szczegóły
- Zbiornik paliwa w stylu maszyn produkowanych na zamówienie
- Zdobione błotniki z przodu i z tyłu
- Wygodne, nisko osadzone siodełko
- Estetyczny, ścięty tłumik zmniejszający emisję spalin
- Chromowane wykończenia i elegancki wygląd
- Tylny bagażnik z poręczą
Dane techniczne: Yamaha YBR-125 Custom |
|
Silnik | 4-suwowy, SOHC, jednocylindrowy, 2-zaworowy |
Pojemność | 125 cm3 |
Moc maksymalna | 7,5 kW (10,0KM) @ 7,800 obr./min |
Gaźnik | Układ elektronicznego wtrysku paliwa |
Chłodzenie | powietrzem |
Układ zapłonu | TCI (cyfrowy) |
Hamulec przedni/tylni | tarczowy/bębnowy |
Wymiary | 2055/845/1125 mm |
Masa | 129 kg |
Pojemność baku | 12 l |
Ilość miejsc | 2 |
Z pewnością jest tutaj wielu doświadczonych motocyklistów. Możecie polecić jakieś inne motocykle na początek, dla takich osób jak ja? Czym jeździcie na co dzień?
Zdjęcie i opis produktu pochodzą ze strony producenta.
Ja bym nie pomijał też klasyków. W nowych przepisach mieszczą się idealnie polskie motocykle Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego. Są klasą samą w sobie. Mogą być bezawaryjne jeśli założy się w nich zapłon CDI. Można też spróbować szukać niezniszczalnych MZ 125, na których silnikach wszystkie polskie konstrukcje były wzorowane. Z nowszych modeli do zwykłego miejskiego użytkowania poleciłbym bardziej jakiś skuter o pojemności 125 ze względu na lepsze właściwości. Większość posiada nie mały bagażnik i każdy ma osłony na nogi co ułatwia życie szczególnie w jeździe w deszcz. Posiadając odpowiednią kurtkę można spokojnie dojechać suchym w miejsce docelowe. Na co dzień poruszam się… Czytaj więcej »
Łukaszu, z jednej strony ułatwia to życie.Warto uściślić jednak, że przepis ten dotyczy kierowców posiadający prawo jazdy kat.B od minimum 3 lat.Dotyczy to zarówno
jednośladów z manualną, jak i automatyczną skrzynię biegów, o mocy silnika nieprzekraczającej 11 kW ( 15 KM), stosunku mocy do masy własnej nieprzekraczającego 0,1 kW/kg.Ogranicza to zatem posiadaczy motocykli które posiadają wyższe wartości niż wymienione, jednak nie przekraczają pojemności 125 cm sześciennych.
O minimalnym progu trzech lat pisałem. Dzięki za pozostałe dane dotyczące silnika.
Jeśli chodzi o ograniczenie dotyczące mocy to spełnia je chyba każdy silnik czterosuwowy o tej pojemności. Na rynku są też motocykle z silnikiem dwusuwowym, który – oprócz paru innych parametrów i cech – charakteryzuje się dużo większą mocą przy tej samej pojemności. Są to np. Honda NSR125 i Aprila RS125, które mają około 30 koni mocy. Nie sądzę jednak, żeby te i podobne modele odnalazły tutaj swoich wielbicieli…
No i wydaje mi się (ale podkreślam: nie badałem tematu), że nie ma co próbować wyrywać się poza granice kraju. Nie pamiętam czy Konwencja Wiedeńska (ta o ruchu drogowym) mówi coś o uznaniu uprawnień, ale coś czuję, że lepiej nie testować 😉
Motocykl japoński i motocykl klasyczny w zasadzie się wzajemnie wykluczają. Japończyki nie mają już charakteru klasyka- są zbyt doskonałe, za.. dobre. Oczywiście, do codziennej jazdy są bez porównania lepsze- ale o klasyce nie może być mowy. Chyba, że w designie- choć ten też jest dość nowoczesny i za bardzo naśladuje konstrukcje amerykańskie.
Jednym z ostatnich, prawdziwych klasyków jest Royal Enfield- choć wydaje mi się, że żaden model nie mieści się w tej klasie pojemnościowej.
Co więcej – przy kupowaniu motocykli japońskich argument „niestety zdaje się, że już go nie produkują” znika, bo motocykl np. 20 letni kupiony z drugiej ręki może działać równie dobrze (a nawet lepiej) niż niejedna nowsza, a tańsza konstrukcja np. chińska.
Brzmi zachęcająco.
Przy czym warto wtedy kupić ten motocykl w tym sezonie – bo na razie można się spodziewać że 125-kami jeździli motocykliści, którzy dbali o swoje pojazdy jak o własne dziecko. A za rok lub dwa może się okazać, że do sprzedaży trafią motocykle 125ccm traktowane tak jak skutery – jeździć ile fabryka da i dopóki się nie rozpadnie.
Słusznie! Szkoda, że to dla mnie kiepski moment, żeby się tym teraz zająć. Do tego kończy się sezon.
Ale mówimy tutaj właśnie o mniejszych motocyklach i to dla początkujących motocyklistów. Zatem niezawodność jest nie do przecenienia.
Choć przyznaję, że Royal Enfield prezentuje się świetnie.
Szanowny Panie, jeżdżę motocyklem Kawasaki W650. Ta współczesna japońska maszyna (produkowana w latach 1999-2008) przez wielu, zarówno fachowców, jak i użytkowników, uważana za najbardziej klasyczny motocykl spośród obecnie, bądź do niedawna produkowanych (jest bardziej „brytyjski” niż jego konkurent Triumph Bonneville). To oczywiście zupełnie inna klasa pojemności silnika niż 125, niemniej twierdzenie, że japoński rodowód motocykla wyklucza bycie klasycznym, w obliczu tego modelu, a nawet jego następcy – Kawasaki W800, choć tego Japończycy już trochą popsuli – nie może być prawdziwe. Każdemu, kto pragnie prawdziwego klasyka, ale nie chce, bądź nie może kupić oryginalnego motocykla z epoki, polecam Kawasaki W650 –… Czytaj więcej »
Jest wiele wpisów w Internecie na temat kultury jazdy na motocyklu, ale może i znajdą się wskazówki bardziej dżentelmeńskie?:) Ja ze swojej strony dam ciekawostkę ze swojego doświadczenia. Często zdarzało mi się, że moja dziewczyna martwiła się o moje bezpieczeństwo na moto, i przypominała mi że mam jechać ostrożnie, ubrać się odpowiednio itp. Ale jednocześnie sama lubiła gdy ją podwoziłem i widziała dużo plusów jazdy jako pasażerka. Tylko że choć o moje bezpieczeństwo się martwiła, to z kolei namówić ją na jakikolwiek element ochronny poza kaskiem się nie dało, bo nie wygodne, bo dużo czasu żeby się w to ubierać,… Czytaj więcej »
Jeśli się zdecyduję na naukę i własną maszynę to pewnie się znajdą. Jednak nie wcześniej niż na wiosnę.
Panie Łukaszu – trochę nie w temacie, czekam na wpis o graniu na instrumentach. Gra Pan na jakimś? Jeśli nie, to polecam zacząć! 🙂
Trochę na gitarze. Kiedyś chciałem o tym napisać, ale w końcu odpuściłem. Jeśli kiedyś znajdę dobry punkt zaczepienia to pewnie napiszę.
Ciekawe badania pokazują, jak granie na instrumencie aktywizuje nasze mózgi, uwrażliwia, poszerza perspektywę etc. Pisze Pan dużo o codziennych czynnościach i subtelnym ich traktowaniu w imię takiego rozwoju. Tekst o graniu na instrumencie świetnie by się nadawał.
Albo o śpiewaniu! Na mistrzostwach świata na przykład można było zobaczyć jak śpiewają argentyńscy kibice ładnie (ładnie czyli nie fałszują). W Polsce kultura śpiewania słabo wygląda.
Mimo wszystko, żeby o czymś pisać albo muszę się na czymś znać, albo mieć dostęp do literatury, albo móc porozmawiać z kimś kto jest ekspertem. Jak się coś z tego trafi, to rzecz jasna zainteresuję się tematem.
Podobno każda dama /gentleman powinna lub powinien potrafić grać na pianinie.
Na fortepianie, pani Klaudio! Pianino to uboga wersja fortepianu, wymyślona na potrzeby mieszczan. Z natury rzeczy mieszkania w mieście nie mogły się równać z dworami, pałacami, a tym bardziej z salami koncertowymi. Pianina dzięki pionowej skrzyni doskonale imitowały walory fortepianów, a ustawione plecami do ściany zajmowały mało miejsca. Mimo, iż w większości przypadków pianina służyły amatorskiemu muzykowaniu w domach, zasługi ich są ogromne: np. łatwe do wstawienia do wagonu kolejowego dobrze się przysłużyły kolonizacji Ameryki!, a każdy ragtime Scota Joplina najlepiej brzmi na rozstrojonym pianinie! Wracając do obowiązkowych umiejętności pań i panów – grę na fortepianie kojarzono z lepszymi sferami,… Czytaj więcej »
Mam ybr125, ale w wersji zwyczajnej, nie udającej czegoś, czym nie jest. Motocykl prowadzi się bardzo łatwo, jak motorower i mało pali, ale brakuje mu mocy. 10 KM to jednak bardzo mało. Miałem wcześniej 12KM skuter, który był zdecydowanie szybszy od YBR. Niby 2KM to niewiele, ale zauważmy, że to aż 20% mocy.
Być może w tym dziale powininna być też propozycja co do auta dla damy lub gentlemana?
Istotny drobiazg: w przypadku motocykli o pojemności 125cm^3 dobrze korzystać ze zdjęć przedstawiających również jeźdźca, ponieważ wiele z nich ma wyraźnie mniejsze wymiary niż wersje o większej pojemności silnika.
Polecam stronę http://cycle-ergo.com/ na której można wirtualnie przymierzyć się do różnych motocykli i porównać ich wymiary.
125-tek jest cała masa, w tej pojemności warto rozważyć skuter. Od yamahy: x max 125, majesty s, xenter. Honda: pcx 125, w 2015 roku zapowiedziana jest forza 125. Suzuki: burgman 125.
A z motocykli to warto wspomnieć o KTM Duke 125
Ja osobiście skusiłbym się raczej na Hyosunga GV125, bo zwyczajnie jest bardziej autentyczny w swoim wyglądzie, zaprojektowano go, by był jaki jest, podczas gdy Yamaha to tylko przebrany „wół roboczy”.
Pozdrawiam i liczę, że wiosną zobaczę tu dżentelmena na motocyklu!
Co za wybryk niegodny dżentelmena! – na wstępie zwymyślałem Bogu ducha winną p. Klaudię i zaserwowałem wykład o wyższości fortepianu nad pianinem …w ramach dyskusji o motocyklach! – przepraszam. Teraz do tematu: p. Łukasz pewnie już ma swoją upatrzoną Yamahę i szykuje ją do sezonu. Ja też mam model formatu 125 ccm upatrzony, tylko że …jeden z droższych, niestety. To Suzuki RV Van Van. Hybryda wszystkiego: nakeda, enduro, bobbera, choppera i Bóg wie czego jeszcze. O dziwo, wygląda rasowo, wręcz przepięknie z tymi potężnymi oponami i pokaźną kanapą. Zauważyłem, że Van Vany są bardzo popularne w całej Europie, a ich… Czytaj więcej »