Jest pewne zdanie, które zawsze staram się mieć z tyłu głowy: „jeśli coś robisz, rób to dobrze”. Nie da się być mężczyzną z klasą, jeśli nie wyznaje się tej prostej zasady.

praca1

Wysyłasz komunikat

Wielokrotnie pisałem o tym, że różne aspekty naszego zachowania to sygnały, które otoczenie chętnie odbiera i na ich podstawie wyrabia sobie o nas zdanie. Nasz strój jest komunikatem, nawet jeśli bardzo weźmiemy sobie do serca, że to wnętrze liczy się najbardziej. Nasze oczy i gestykulacja mówią, nawet jeśli uznamy, że liczą się tylko wypowiedziane słowa. Komunikatem jest też nasza praca, nawet jeśli wydawało nam się, że ważna jest tylko zapłata.

Niestety często uznajemy, że nasza praca dotyczy tylko nas samych. Pracujemy – otrzymujemy odpowiednie wynagrodzenie czy odpowiednią ocenę i tyle. Nie myślimy natomiast o tym, że nasza praca – zarówno nasz stosunek do niej, jak i jej efekt finalny – ma ogromny wpływ na to, jak inni postrzegają nas samych. Prawda jest taka, że mało co buduje pozytywną opinię o nas tak skutecznie, jak dobrze wykonana praca.

Starożytna prawda

Nie jest to żadne odkrycie z mojej strony. Źródła powiedzenia „jeśli już coś robisz, rób to dobrze” upatruje się w słowach Publiusa Ovidiusa Naso, czyli Owidiusza, rzymskiego poety żyjącego na przełomie er. Owidiusz napisał „Quidquid agis, prudenter agas et respice finem” co tłumaczymy „cokolwiek czynisz, czyń rozważnie i patrz końca”. To zdanie przypadło do gustu wielu poetom i filozofom następnych wieków do tego stopnia, że było wielokrotnie powtarzane i przetwarzane, aż dotarło do naszych czasów w znanej nam wersji.

Praca to bowiem rzecz uniwersalna od zarania dziejów. Człowiek niczego by nie osiągnął bez silnych rąk i wytężonych głów, które nie gloryfikowały powiedzonek w stylu „szlachta nie pracuje”. W końcu nawet rzetelnym szlachcicom nie można było odmówić pracowitości. Polecam na przykład przyjrzeć się fascynującej historii rodu Zamoyskich.

Rzecz jasna kulturowa wartość pracy rosła zawsze, gdy można było dzięki niej więcej osiągnąć. Wzrost jej popularności był więc bardzo wyraźny w czasach Rewolucji Przemysłowej, powstawania kapitalizmu i nowoczesnej demokracji. To wówczas pojawił się model kowala swojego losu – self made mana. Żywym przykładem tego modelu był Benjamin Franklin.

Praca szlifuje charakter

Rzadko myślimy o tym, że dzięki pracy zyskujemy nie tylko jej efekt, zapłatę lub ocenę, ale też sporo się uczymy. Pogłębiamy wiedzę z zakresu tej właśnie pracy, a co ważniejsze uczymy się samych siebie. Dowiadujemy się na ile nas stać, ile jesteśmy w stanie znieść i jak dobrzy jesteśmy w tym, co robimy. Dzięki temu praca pomaga nam budować poczucie własnej wartości.

Podnosząc sobie poprzeczkę w pracy możemy stale się rozwijać, stawiać przed sobą nowe wyzwania i sprawdzać się w coraz trudniejszych sytuacjach. W trakcie wykonywania większości prac trafiamy na nieprzewidziane przeszkody, zupełnie jak w innych aspektach życia! Możemy się uczyć sobie z nimi radzić, kombinować, szukać rozwiązań, współpracować z innymi ludźmi, panować nad sobą, nad własną złością i zmęczeniem.

Jednym słowem praca to nieustanny trening charakteru. Ale jak każdy trening, powinna być odpowiednio dobrana do naszych możliwości, żeby nas rozwijała, a nie utrzymywała w miejscu. Podnoszenie poprzeczki jest bardzo istotne. Dlatego Owidiusz pisał „…patrz końca”. Miej na uwadze dokąd prowadzi droga, którą zmierzasz. Miej jakiś cel w tym co robisz i choćbyś miał nigdy go nie osiągnąć, dąż do niego.

praca2Z pracą wśród ludzi

Powyższe to tylko wewnętrzne korzyści płynące z rzetelnej pracy, ale ona niemal zawsze jest wykonywana z ludźmi i dla ludzi. Efekty naszych starań są zazwyczaj znane przynajmniej wąskiemu gronu osób. Niestety często obawiamy się oceny naszej pracy (niechlubna scheda po naszym systemie szkolnictwa) i wolimy unikać zbytniego upubliczniania jej efektów. Jednak nie ma nic lepszego od szukania tej oceny!

Jeśli już podchodzisz poważnie do swojej pracy, starasz się, dajesz z siebie wszystko, szukasz wyzwań i pracujesz rzetelnie, możesz jedynie zyskać na ocenie. Rzecz jasna zawsze znajdzie się grono „wszystkowiedzących”, którzy świetnie znają się na niekonstruktywnej krytyce, ale nimi nie trzeba się przejmować. Częściej trafimy na ludzi, którzy mogą nas docenić, pochwalić, a nawet skorygować i wskazać odpowiednie kierunki rozwoju, a tym samym silnie zmotywować do dalszych wysiłków. To jest bezcenne i stanowi jeden z głównych powodów, dla których prowadzę bloga!

Co więcej ludzie potrafią zauważyć osobę rzetelną, z którą warto współpracować, której warto powierzyć jakieś zadanie albo blisko której zwyczajnie warto się trzymać, bo wiadomym jest, że w trudnej sytuacji nie zawiedzie. Rzetelność w pracy rzutuje bowiem na cały charakter człowieka i całe jego życie.

Cierpliwy marsz pod górę

Można tutaj mówić o efekcie kuli śniegowej. Człowiek rzetelnie pracujący i rozwijający się przyciąga innych ludzi, lepsze zadania i lepsze nagrody. To daje możliwość do rozwijania skrzydeł, osiągania większych sukcesów i docierania dalej niż się wcześniej marzyło.

Rzecz jasna to nie nastąpi szybko, a nawet gdyby nastąpiło, osobiście wolę nie ufać łatwo osiągniętym sukcesom i nie spoczywać na laurach. Prawdziwy sukces musi mieć solidne, wypracowane fundamenty, po których nie boimy się stąpać.

10 zasad, które warto wyznawać

Pamiętaj:

  • Zawsze, gdy podejmujesz się jakiejś pracy, dawaj z siebie wszystko, choćby to było najbardziej błahe zajęcie.
  • Zawsze kończ to, co zacząłeś.
  • Nigdy nie podejmuj się pracy, jeśli wiesz, że nie jesteś w stanie jej wykonać.
  • Rozwijaj się, eksperymentuj z technikami pracy, ucz się nowych rozwiązań, dąż do lepszych efektów.
  • Nigdy nie przechwalaj się, że potrafisz coś zrobić, jeśli faktycznie w to nie wierzysz. To dotyczy też terminów!
  • Uprzedzaj o możliwych problemach, wadach i opóźnieniach najszybciej jak się da.
  • Nie drepcz w miejscu. Jeśli dana praca już niczego Cię nie nauczy, zmień ją na bardziej wymagającą.
  • Wyznacz sobie ambitny cel i staraj się do niego dążyć.
  • Od czasu do czasu zrób dla kogoś coś bezinteresownie.
  • Bądź cierpliwy w oczekiwaniu na pochwały i sukcesy.
Od pucybuta do milionera to bardzo ambitny plan, ale faktem jest, że najwięksi często zaczynali młodo i skromnie.

Od pucybuta do milionera to bardzo ambitny plan, ale faktem jest, że najwięksi często zaczynali młodo i skromnie.

Jesteśmy kowalami swojego losu

Co jakiś czas trafiam na komentarz, że bzdurą jest twierdzenie, iż możemy sterować swoim życiem i sporo osiągnąć, bo w rzeczywistości sukces odnoszą jedynie ludzie „ustawieni”. Może być mi tylko żal osób tak myślących. Rzecz jasna nie ma co oczekiwać, że z dnia na dzień zostaniemy prezydentem Stanów Zjednoczonych, ale spory sukces na własną miarę jest jak najbardziej w zasięgu naszych rąk.

Gentleman, mężczyzna z klasą musi pracować nad swoim charakterem. Praca ta jest obliczona na wiele lat i wymaga dużego samozaparcia. Co więcej, dotyczy ona wszystkich aspektów życia. Każdy z nas musiał się kiedyś obudzić i stwierdzić, że czas się za siebie zabrać, trochę pomóc szczęściu. Czas się stać kowalem swojego losu.

Jest początek roku. To dobry moment, żeby poważnie porozmawiać ze sobą samym. Niech ten rok będzie Waszym rokiem!