T-shirty i trampki do garnituru, makaronizmy oraz kłamstwa w ustach gentlemana, brak akceptacji otoczenia, a także rozmowy o religii i wiele, wiele innych, czyli cała godzina odpowiadania na Wasze pytania.
Przez nawał pracy w ostatnich tygodniach nie poradziłem sobie z terminowym odpowiadaniem na Wasze wiadomości mailowe. Nazbierało się ich trochę, ale pojawiła się też dobra okazja by nieco wyjść z tego problemu. Postanowiłem, że z okazji przekroczenia pułapu 30 000 subskrybentów na YouTube, przeprowadzę specjalną edycję Pytań do Kielbana, w której będę przez godzinę na żywo odpowiadał.
Transmisja odbyła się dziś wieczorem. Jej zapis możecie znaleźć poniżej. Od razu uprzedzam, że obraz i dźwięk mogą pozostawiać sporo do życzenia, gdyż pochodzą z wbudowanych w laptop kamery oraz mikrofonu. Na przyszłość postaram się poszukać lepszych rozwiązań.
Pytania z tego odcinka:
2:30 – Czy nosić sportowe buty do marynarki?
4:16 – Jak kiedyś świętowano wieczory kawalerskie? Jak z klasą zorganizować taki dzisiaj?
7:00 – Czy przeprowadziłbym warsztaty na czyimś wieczorze kawalerskim?
8:33 – Jaki strój wybrać na uroczystość święceń kapłańskich kolegi?
10:20 – Czy do marynarki z T-shirtem zakładać poszetkę?
11:55 – Jak się klasycznie ubierać w domu?
14:43 – Jak nosić czapkę studencką?
17:50 – Czy do własnej religii można podchodzić, jak patriota do swojego kraju? (promować, bronić i być ambasadorem)
21:04 – Sytuacja w autobusie/tramwaju – zwalnianie miejsca.
22:13 – Jaką marynarkę wybrać na lato?
25:37 – Jak znaleźć wspólny język z ludźmi nie stosującymi się do zasad s-v?
29:30 – Jak ubrać się na wesele, gdy jest się w żałobie?
32:20 – Czy można drzemać w tramwaju?
34:20 – Czy istnieją zasady savoir-vivre’u dotyczące noszenia słuchawek?
37:45 – Jak witać się ze starszymi kobietami, ciociami i babciami? (uścisk, całusy itp.)
39:52 – Czy dopuszczam kłamstwo u gentlemana?
42:35 – Czy dopuszczam używanie makaronizmów (i anglicyzmów)?
44:05 – W czym nosić swoje akcesoria potrzebne w mieście?
47:12 – Jaki kolor garnituru na ślub (czarny, granatowy czy brązowy)?
48:30 – Co zakładać pod koszulę?
49:11 – Czy panu młodemu wypada iść do ślubu z zarostem na twarzy?
49:22 – Czy przypinać kwiatek do klapy marynarki?
51:10 – Czy nosić męskie bransolety?
52:55 – Jak lepiej organizować sobie czas?
56:30 – Spodnie do garnituru – z kantem czy bez?
58:04 – Kiedy nosić fulary?
Gdybyście mieli do mnie pytania, które mogłyby trafić do tej serii, zachęcam do zadawania ich w komentarzach na blogu lub kanale. Ja mogę sobie je wówczas skopiować do mojego schowka i szybko odpowiedzieć, ale również inne osoby mogłyby jakoś pomóc. Z kolei życie uczy, że odpowiedzi na e-maile mogą czekać dość długo.
Podobała się Wam taka forma?
Bardzo dziękuję za odpowiedź na moje i pozostałe pytania, wiele można się nauczyć bądź utrwalić. W mojej opinii forma godzinnego nagrania jest świetnym pomysłem.
Dziękuję! Trochę się obawiałem czy pójście na żywioł bez wybranych wcześniej pytań i przemyślenia odpowiedzi będzie dobrym pomysłem, ale chyba faktycznie poszło nieźle.
Słuchałam wczoraj do spania i mam nadzieję, że dobrze pamiętam pytania i nic nie wymyślam.
Papcie jak papcie, są na rynku fajne modele, jeśli ktoś lubi je w ogóle nosić. Problem w tym, że wiele osób nosi zniszczone, naderwane, poprute. To już nie jest fajne.
Ta tkanina wełniana na lato to cool wool. Pewnie cena wyższa od bawełnianych marynarek.
Pytanie jaka jest alternatywa dla takich papci? A, że zniszczone należy wyrzucać, w pełni się zgadzam.
Szukając w pamięci jakie papcie noszą znajomi to chyba Birkenstock najlepiej się prezentują. Proste, bez udziwnień, podobno wygodne i wytrzymałe, co nie jest bez znaczenia patrząc na ich cenę.
Mokasyny mogą też służyć jako papcie.
A tę tkaninę Szarmant nazywa tropikiem. Wspomina też o jego odmianie zwanej „fresco”:
http://www.szarmant.pl/latem-w-garniturze-mozna-sie-tylko-spocic-mit-numer-6
Mam prośbę dotyczącą filmików – proszę, niech Pan nie mówi „ę” na końcu wyrazów, to hiperpoprawność. Literę „ę” w wygłosie zamieniamy na „e”, można także zrobić delikatnie nosowe „ę”, jak aktorzy z ubiegłego wieku. Ale na pewno lepiej zamieniać „ę” na „e”, niż hiperpoprawnie wymawiać je z ogonkiem. Dziękuję.
Poza tym – jestem wielbicielką Pańskiego bloga. Pozdrawiam serdecznie, Agnieszka.