Myślicie, że w najmłodszym pokoleniu już nikt nie słyszał o gentlemanach i damach? W takim razie sami zobaczcie co 10-latki mają do powiedzenia! Jest i zabawnie, i mądrze.
Jakiś czas temu odwiedziłem Akademię Pitagorasa, szkołę podstawową w Baranowie, w której przeprowadziłem małe zajęcia z uczniami IV klasy na temat bycia damą i gentlemanem. Spotkanie było rewelacyjne, dzieciaki okazały się mądre i krytycznie podchodzące do świata, a na pożegnanie otrzymałem teczkę z ich pracami. Były tam ich krótkie wypracowania na temat gentlemanów i dam. Znalazłem w nich wiele zarówno zabawnych, jak i mądrych stwierdzeń.
Chciałbym się z Wami podzielić najciekawszymi fragmentami tych prac i moim do nich komentarzem.
Na końcu artykułu znajdują się całe prace dzieci.
Co to znaczy być damą?
Dama powinna być kulturalna. Nie może mlaskać przy jedzeniu. […] Powinna kulturalnie odzywać się i traktować wszystkich z szacunkiem. Ubierać się stosownie do sytuacji. Dama nie powinna źle mówić o innych, być niekoleżeńska, źle traktować ludzi. […] Najważniejsze (według mnie) w byciu damą jest to, żeby pomagać innym. Dama powinna być asertywna. Powinna przyznawać się do błędów. Damą się nie bywa, damą się jest lub nie.
Alicja
Zachwycające jest to, że tak mała dziewczynka wiąże asertywność z byciem damą! Osobiście uważam, że współczesnym kobietom nie jest po drodze ze wzorcem damy właśnie dlatego, iż trudno im powiązać z nim asertywność.
Przyznawanie się do błędów to również bardzo ważna cecha. Natomiast zdanie: „Damą się nie bywa, damą się jest lub nie” jest po prostu strzałem w dziesiątkę! Brawa dla Alicji!
Co to znaczy być damą?
Dama powinna być kulturalna. Powinna tagrze ubierać się stosownie do sytuacji. Dama nigdy nie przeklina. […] Według mnie dama powinna być mądra. […] Musi być zawsze zdrowa i zadbana. Powinna zawsze pomagać innym. Dama jest asertywna. Dama powinna przyznawać się do błędów. Myślę, że każda kobieta chciałaby być damą.
Malwina
W pracy Malwiny widzę dużo zbieżności z pracą Alicji i tu rodzi się pytanie kto inspirował się kim lub kto inspirował obie dziewczynki? Niemniej zadanie wykonane na medal!
Co to znaczy być damą?
Dama powinna ładnie się ubierać ale to nie jest najważniejsze. Powinna dobrze się zachowywać nie tylko gdy ktoś patrzy. Napewno powinna używać magicznych słów naprzykład w takich sytuacjach jak: gdy dżentelmen otwiera jej drzwi lub gdy coś od kogoś potrzebuje. Dama nie powinna napewno myśleć tylko o sobie. Lecz dama musi dbać o ubranie aby np. na urodziny nie przyjść w łachmanach. Czeba też dbać o to aby się nie spuzniać do szkoły lub właściwie gdziekolwiek.
Antosia
„Dama powinna ładnie się ubierać ale to nie jest najważniejsze” – to zdanie jest bardzo trafne i aplikuje się równie dobrze do kobiet, jak i mężczyzn. Dobry strój jest ważny, ale nie najważniejszy! Ważne, żeby nie chodzić w „łachmanach”. Dziękowanie za uprzejmość gentlemanów też jest bardzo dobrym zwyczajem.
I spóźnianie się, „właściwie gdziekolwiek”, to bardzo zła cecha.
Co to znaczy być DAMĄ!!!?
Moim zdaniem damy powinny być kulturalne, a także wytworne. Moim zdaniem damy nigdy nie powinny przeklinać. Damy raczej się nie zadają w bójki! Są ładnie ubrane (zazwyczaj)! Dama musi być dobrze wychowana i nie może kłamać. Damy są nie tyle co wytworne ale też dobre. Damy często ładnie wyglądają i mają dobry charakter. Mam nadzieję, że jestem damą!
Lili
Zastanawiam się czy to „raczej” nie oznacza, że niekiedy damy mogą „zadawać” się w bójki. Hmmm Po raz kolejny widzę tu wyważanie między strojem, a innymi cechami damy. To bardzo ważne. Zwłaszcza jak dzieci dopiero układają sobie wartości w głowie.
Co to znaczy być damą?
Damy ubierają się stosowne do stuacji. Kiedy idą do teatru ubierają się elegancko. Dama zawsze powinna znać zasady dobrego zachowania. Warto być damą, ponieważ wtedy ładnie wygląda.
Wiktoria
Wiktoria natomiast nie do końca zgadza się ze mną i przedmówczyniami co do wagi stroju w życiu, jako czegoś drugotzędnego. Szkoda. Jest nad czym pracować, bo dama, która przede wszystkim ma wyglądać, nie jest zbyt atrakcyjnym modelem do naśladowania na dłuższą metę.
Co to znaczy być dżentelmenem?
Aby być dżentelmenem trzeba ubierać się ładnie i elegancko. Mowadżentelmena powinna być wyraźna oraz dopasowana do rozmowy. Zachowanie dżentelmena musi być bardzo dobre. Dżentelmen powinienen ustępować miejsca kobietom. Nie mówi wulgarnych słów.
Hubert
Swoją drogą moja wizyta w tej szkole wzięła się właśnie z problemu: dlaczego mężczyźni (chłopacy) mają ustępować kobietom (dziewczynom) skoro są równi?
Po dłuższej analizie trudno obronić tę tezę w naszych czasach. Ogółem musimy przyjąć, że są to tylko już kurtuazyjne gesty, które prawdopodobnie wymrą niedługo, bo współczesne damy mają małe pole do popisu, żeby się odwdzięczać. Brak tych nierówności w życiu codziennym ułatwi nam pewnie wzajemne relacje. Takie szarmanckie gesty pozostaną domeną tylko zakochanych.
Co to znaczy być dżentelmenem?
[…] Dżentelmen, powinien zawsze wiedzieć jak się zachować, co znaczy, że nie powinien nigdy improwizować. […] Nie powinien rownież przeklinać, wywyzrzać się ani poniżać innych. Dżentelmen powinien ustępować miejsca starszym i dotrzymywać obietnic. Trudno być dżentelmenem, mimo to uważam, że warto nim być.
Filip
Ja również uważam, że warto!
Filip podał tu bardzo ważne cechy mężczyzny z klasą. To dotrzymywanie obietnic, nie wywyższanie się i nie poniżanie innych osób. Zachowania podłe i wykorzystywanie czyjejś słabości, żeby mu dogryźć to sprawy zdecydowanie obce gentlemanom. Natomiast improwizacja nie jest obca. Uważam, że ważniejsza, niż znajomość wszystkich zasad savoir-vivre’u, jest empatia, która pomaga właśnie improwizować w sytuacjach zaskakujących i nowych.
<<Zobacz też: Najważniejsza cecha gentlemana – empatia>>
Co to znaczy być damą?
Damy niepowinny przeklinać, dokuczać gentelmenom, bić, chodzić w podartych spodniach, chodzić w dresie, niszczyć rzeczy publicznych. Powinny ubierać się elegancko, używać ładnych słów. Dama musi być kulturalna.
Adam
Do definicji Adama można by co nieco dodać, ale ogółem zgadzam się. Damy nie powinny bić gentlemanów, ani im dokuczać. Niszczenie własności publicznej (co z prywatną?!) to też złe zachowanie. Zalegalizowałbym natomiast dresy, bo są dobre do biegania.
“Jak być gentelmenem?”
Gentelmen powinnien być wyrafinowanym i kulturalnym rozmówcą oraz partnerem. Prawdziwi Gentelmeni umieją słuchać i mówić tak by, nie obrazić innych oraz nie doprowadzić ich do znużenia. Podczas jedzenia jest kulturalny np. nie dłubie w nosie. […] Nie założy dresu do teatru. Kiedy idzie się w gości np. na obiad warto wręczyć drobny upominek pani domu. […]
Antoni
Bycie partnerem w rozmowie czy w związku to bardzo ważna sprawa. Warto też unikać słów, które mogą innych obrazić i zniechęcić do nas. Czasem takie rzeczy mówimy nawet bez namysłu. Polecam przestrzegać też rady odnośnie dłubania w nosie… ale rozszerzyłbym ją nieco o sytuacje również poza jedzeniem.
Trafna jest też rada dotycząca upominku dla pani domu. To bardzo dobry zwyczaj!
PS Wielkie wrażenie robi na mnie słownictwo Antoniego. Brawa dla rodziców, którzy musieli z nim dużo czytać!
Uczcie dzieciaki!
Jak spodobały się wam prace tych czwartoklasistów? Moim zdaniem w wielu miejscach są niezwykle przenikliwe. Które fragmenty spodobały się Wam najbardziej?
Zachęcam też do pracy z dziećmi i wdrażania ich w świat dobrych manier i szacunku do drugiego człowieka od najmłodszych lat. To nam bardzo ułatwi życie i budowanie lepszego społeczeństwa.
Bardzo ciekawy pomysł na warsztaty, a i efekty naprawdę wspaniałe. Zastanawia mnie tylko to gdzie potem giną takie wzorce, skoro już 10 letnie dzieci wiedzą jak się zachować, a tak niewiele młodzieży to potem praktykuje. Wydaje mi się że to po prostu presja środowiska na „bycie normalnym, a nie paniskiem” która tłamsi dobre wychowanie.
Wydaje mi się, że jednak najwięcej zależy tu od rodziców i wzorców przekazywanych w domu.
Oczywistym jest że potrzebne są solidne podstawy, które jednak mogą zostać przykryte przez chęć nieodstawania od reszty oraz bycia tzw. „fajnym”. Pisząc to opieram się poniekąd na własnym doświadczeniu w tej materii, lecz oczywiście dla osób które nie miały żadnych wzorów dobre i właściwe zachowanie będzie przychodziło ciężej.
Myślałem o tym i wydaje mi się, że okres dojrzewania to zawsze ryzyko zejścia z drogi wyznaczonej przez rodziców. Jednak gdy już rola kolegów ze szkoły zaczyna maleć, te wzorce łatwiej mogą wrócić do łask.
Jestem instruktorem harcerskim i szczerze powiem, że rzesza rodziców ma w poważaniu kwestie wychowania w kwestiach moralnych, a nawet bym powiedział, że wpajaną wiedzę nie raz mógłbym zakwalifikować do szkodliwej. Częstokroć zrzucają całą rzecz wychowania na biednych nauczycieli w szkołach, którzy nie mają obecnie żadnych porządnych narzędzi wychowawczych. Tak więc spora grupa naprawdę wychowuję się na podwórku, ja sam boję się myśleć kim był bym gdyby nie harcerstwo i to nie przytyk do moich szanownych rodziców a środowiska w którym miałem przyjemność się wychowywać.
rodzice w domu nawet jeśli naucza poprawnego zachowania wysławiania itd to jest to tylko w domu i na pokaz dla rodziców czy rodziny , przecież nie raz było „tylko nie mów tacie ” , albo „schowaj żeby mama nie widziała” bo spodobało im się coś co było już nie takie porządne tylko upatrzone od kolegi czy innych z podwórka gdzie prawo dżungli plucie przeklinanie itd , ile razy było coś takiego ze jak nie przeklniesz to nie wejdziesz do naszej paczki bo jesteś sztywniak , jak nie umiesz się bić to jesteś nieudacznik i dzieci schodzą na „złą drogę ”… Czytaj więcej »
Mam wrażenie, że nie docenia Pani roli wychowania przez rodziców i przecenia zachowania w gronie kolegów. Moim zdaniem to bardziej te drugie są na pokaz.
nie , to nie kwestia co ja doceniam czy nie , tylko może raczej gdzie się człowiek znajduje gdzie się urodzi wśród jakich ludzi w jakim środowisku , i tez nie chodziło mi o samo „na pokaz” jako tako , tylko jak widzę do rodziców te dzieciaki pyskują , do kolegów nie , bardziej liczy się dla nich zdanie kolegów niż rodziców , rodzice są według nich staroświeccy i nie znają się jak dziś wygląda to czy tamto i jak się robi to czy tamto , chyba że to ja mam tylko takich intruzów okazję całe życie oglądać 😉
Z mojego doświadczenia wynika jednak, że rodzinę mniej się na początku szanuje bo ona jest dana z góry, a na kolegów trzeba sobie zasłużyć. Dopiero po latach rozumie się swój błąd, kiedy kolejny zestaw kolegów jest wymieniany, a rodzina nadal jest na swoim miejscu.
Mam nadzieję, że pan Łukasz ma rację, ale obawiam się, że częściej zdarzają się zachowania o których pisze p. Agnieszka. Za kilka lat przekonam się sama, tzn. kiedy mój 4-letni syn trochę podrośnie. Niemniej jednak uważam, że mogę go wychować tylko w jeden sposób, nawet jeśli w przyszłości ktoś powie, że jest „sztywniakiem”. Dojrzewanie nie jest łatwe, ale potem stajemy się dorośli, a moim celem jest przede wszystkim wychowanie dorosłego człowieka.
W procesie wychowania bardzo ważne są wzorce osobowe – co doskonale widać w ruchu skautowym/harcerskim. Dzieci w swym początkowym wieku są bardzo „plastyczne” i nieodpowiedzialne podejście osób dorosłych może poczynić wielkie spustoszenia. Można w dziecku ukształtować sposób zachowania się i jednocześnie przekonanie o właściwości takiego stanu, co sprawi, że presja środowiska nie będzie miała tak łatwo 😀
Wydaje mi się, że każdy rodzić powinien zapoznać się z myślą wychowawczą dwóch postaci – Janusza Korczaka oraz Aleksandra Kamińskiego. Z rodzicielstwem w pakiecie nie przychodzi objawienie wszelkich prawd, a czytanie Korczaka i Kamińskiego jest wielce inspirujące. „Które z wartości ludzkich najbardziej cenię? Dzielność. Co to znaczy? (…) Dzielność jest jakby energią w służbie wartości moralnych. Dzielność jest fundamentem charakteru, a tylko ludzie z charakterem mogą zdobywać lepszy świat. Człowiek dzielny, dzielny w pracy zawodowej, dzielny w życiu codziennym, dzielny w gospodarowaniu, w poczynaniach społecznych – winien się stać ideałem wszystkich Polaków, jeśli mamy ambicję coś osiągnąć w świecie”. –… Czytaj więcej »
Którą książkę Kamińskiego Pani szczególnie poleca? Chyba muszę go poczytać.
Te dwa podane wyżej fragmenty zaczerpnęłam z wyboru tekstów „Myśli o Polsce i wychowaniu” pod redakcją Andrzeja Janowskiego wydane przez Harcerskie Biuro Wydawnicze „Horyzonty” (szybko sprawdziłam i na Allegro można kupić za parę złotych). Każda wypowiedź Kamińskiego ma podane źródło, więc można szukać dalej.
Co do konkretnych pozycji to zwłaszcza „Studia i szkice pedagogiczne” i „Funkcje pedagogiki społecznej”.
A gdyby zechciał Pan zostać zuchmistrzem to polecam trylogię zuchową Druha Kamyka, czyli „Antek Cwaniak. Książka o zuchach”, „Książkę wodza zuchów” i „Krąg rady” 😀
Wszystko zależy od tego, co Pana bardziej interesuje – Kamiński-pedagog, czy też Kamiński-harcerz.
Dziękuję!
Super , śmieszne są ich błędy , ale samo słownictwo zachwyca , ja w wieku 10 lat nie znałam słowa „asertywność” a co dopiero „wyrafinowany” 🙂
Mnie też to zaskoczyło. Może trafiłem na jakieś wyjątkowe dzieciaki?
„Damy raczej się nie zadają w bójki!” <3
Pewnie są wyjątki.
pewnie, że są – samoobrona może się chyba do nich zaliczać
Zauważam zdecydowanie, poza oczywiście trafności większości myśli młodzieży, że młodzieńcy w przeciwieństwie do panien nie ćwiczą w szkole charakteru pisma przez co bazgrolą.
Wydaje mi się, że to ogólnie problem stereotypowo nauczających nauczycieli i rodziców, którzy bagatelizują rolę pisma w chłopców. Przyjmuje się powszechnie, że chłopcy są bardziej niechlujni niż dziewczynki i gorzej im takie rzeczy wychodzą.
Zauważam generalnie że od zniknięcia kaligrafii ze szkół poziom jakości pisma obniżył się dramatycznie.
Nie pomyślałbym, że dziecięce wyobrażenia na temat dam i gentlemanów mogą być tak poukładane i, na dobrą sprawę, nieco konserwatywne w świecie coraz bardziej „poluzowanych” reguł. Czy to wszystko później bezpowrotnie się gubi, czy mocno przytłumione jednak pozostaje? Trudno powiedzieć, podobnie nie całkiem wiadomo, na ile te krzepiące opinie pisane przez dziesięciolatków są dobrym prognostykiem na przyszłość. Jednego można się uchwycić – właściwe normy postępowania wynoszone z domu rodzinnego (jakże inaczej traktować komentarze dzieci) dają nadzieję, że poziom kultury osobistej wzrośnie.
Pobożne życzenie?
Trochę smutno mi było tylko czytać, że „wymrą” szarmanckie gesty i zachowania… Mam szczerą nadzieję, że tak się nie stanie. Jesteśmy równi, tak, ale nie tacy sami! I wartościowe kobiety potraktowane z taką uwagą i szacunkiem na pewno znajdą sposób, by się „odwdzięczyć”. Swoją drogą, boleśnie trafny dobór słów (te zacytowane). Szkoda, że życzliwość stawia się tak blisko „wymierania” i „odwdzięczania”, kiedy marzy nam się ta niezagrożona i bezinteresowna.
Mam nadzieję, że tak się stanie i szarmanckie gesty wymrą czym prędzej. Kompletnie mi ich nie żal, zwłaszcza że są u mnie wyłącznie powodem frustracji. Sama płeć nie może być powodem do szczególnego szacunku, ani męska, ani kobieca. Na szczególny szacunek trzeba sobie zapracować, a kobiety nie wiedzieć czemu mają go za darmo. Nie ma żadnego odwdzięczania się po stronie kobiet, które byłoby usankcjonowane przez jakikolwiek kodeks zachowań, a więc kobieta ma w tym zakresie zbyt daleko idącą swobodę. Ergo – jest to kwestia tak dalece mglista i rozmyta, że można wręcz powiedzieć, że nie istnieje.
Super 🙂 mamy przyszłość! Co do tego ustepowania kobieta- nie widzę powodów przez które ten zwyczaj ma zniknąć. Przysięgam, że w ciągu kilku lat od kiedy czytam ten blog jeszcze ŻADNA kobieta nie była zbulwersowana tym, że ustąpiłem jej miejsca.
„Damy są mądre!” brawo dla tej dziewczynki. Myślę, że wciąż nie zwraca się uwagi na to, że damy i kobiety w ogóle mogą osiągać naukowe sukcesy. „Nie wolno dłubać w nosie” – rozczulające!
Bardzo bystre dzieci 🙂