„Gentlemani nie rozmawiają o polityce”. To dość popularne stwierdzenie, ale jest w nim tylko trochę prawdy. Pytanie bowiem nie brzmi „czy”, tylko „jak powinniśmy o niej rozmawiać?”. Pomówmy dziś o zasadach rozmawiania o polityce i tym, jak z takich rozmów wyjść zwycięsko.

Możliwe, że usłyszałeś kiedyś, iż polityka to zły temat do rozmów. Nie poruszasz więc jej, a nawet zniechęcony unikasz interesowania się nią. Wcale by mnie to nie zdziwiło, bo faktycznie można niekiedy osiwieć sprawdzając wiadomości. Z perspektywy wielu lat mogę jednak powiedzieć, że to niestety złe podejście, a unikanie tematu polityki to jedna z gorszych rzeczy, którą możemy robić.

W sumie jest kilka powszechnych stwierdzeń o gentlemanach, które nieco mnie irytują, bo mocno mieszają ludziom w głowach. Należą do nich na przykład zasady związane z tym, o czym gentlemani nie powinni rozmawiać. Rzekomo nie powinni mówić między innymi o pieniądzach, ale i to jest dalekie od prawdy. Pamiętasz artykuł, który na ten temat napisałem?
Czy gentlemanowi wypada rozmawiać o pieniądzach?

Uznałem, że również o pozostałych zakazach należy pomówić osobno. Tym razem zajmiemy się właśnie polityką, która wydaje się być jedną z najcięższych materii. Swoją drogą ciekawe czy wymienisz wszystkie cztery tematy, o których gentlemani rzekomo nie powinni rozmawiać.

Przejdźmy zatem do zasad rozmawiania o polityce.

Zasada pierwsza: nie wiesz wszystkiego

Zacznijmy od prostego eksperymentu. Spójrz w lustro i patrząc sobie w oczy powiedz: „wiem wszystko”. Spróbuj zrobić to z pełnym przekonaniem i nie zaśmiać się przy okazji. No właśnie. Jakkolwiek dobrą opinię masz o sobie, nie wiesz wszystkiego. Nie możesz więc wychodzić z takiego założenia rozpoczynając dyskusje o polityce. Te rozmowy powinieneś prowadzić w gruncie rzeczy właśnie by wyeliminować luki w swojej wiedzy. To kluczowa zasada, by zrobić później jakieś realne postępy.

Zasada druga: powinieneś rozmawiać o polityce

Nie będziemy jednak aż tak surowi dla siebie. Zakładam bowiem, że osoby, które interesują się samorozwojem, budowaniem pozytywnych relacji z innymi ludźmi i pracą nad sobą są dość inteligentne, ambitne i zainteresowane swoim otoczeniem. Nawet pomimo luk w doświadczeniu, to właśnie tacy ludzie jak Ty mają zatem największe predyspozycje i wiedzę do tego by wpływać na naszą rzeczywistość.

Jeśli aspirujesz do miana gentlemana, czy też damy albo po prostu kierujesz się w swoim życiu kompasem moralnym i wyższymi wartościami, nie powinieneś przymykać oka na sprawy ważne dla Twojego regionu, państwa czy też świata. Nawet jeśli „polityka” nie kojarzy się dzisiaj zbyt pozytywnie, kto, jak nie Ty, powinien się nią przejmować?

Zasada trzecia: nie zawsze powinieneś rozmawiać o polityce

W gruncie rzeczy przekonanie, że gentlemani nie rozmawiają o polityce wiąże się z różnymi okazjami towarzyskimi, których cel jest daleki od spraw bieżących. Chodzi tu więc o niepodejmowanie takich tematów na przyjęciach urodzinowych, świętach czy też weselach i tym podobnych, kiedy należy skupić się na lekkich wątkach, które nie odwrócą uwagi od głównych bohaterów spotkania. Tematy polityczne mogą być bowiem trudne, a nawet dzielące ludzi. Mogą więc niekiedy wprowadzić ciężką atmosferę.

Zanim podejmiesz się takiej rozmowy lub do niej dołączysz, zadaj sobie pytanie czy będzie to mile widziane przez gospodarzy. Jeśli uznasz, że nie, powstrzymaj się, a osobom, które starają się Ciebie wciągnąć w takie dyskusje zaproponuj inną okazję na wymianę zdań.

Zasada czwarta: rozsądnie dobieraj towarzystwo do rozmów o polityce

Kłótni nie powodują tematy rozmów, tylko ludzie, którzy nie potrafią utrzymać nerwów na wodzy. Zatem, pomimo że są to ważne sprawy, unikaj poruszania ich z osobami, o których wiesz, że nie mają dystansu, nie potrafią słuchać i łatwo wybuchają. Przekrzykiwanie się, a tym bardziej wzajemne obrażanie do niczego nie doprowadzi.

Rozglądaj się za to za ludźmi, z którymi dobrze Ci się dyskutuje. Staraj się przy tym jednak nie ograniczać do wyznawców tych samych poglądów co Twoje, bo w efekcie będziecie jedynie się poklepywać po plecach i niewiele zyskacie. Rozmawiając z różnymi stronami będziesz rozwijał własną wiedzę. Polecam na przykład założenie sobie jakiegoś wspólnego czatu przez Internet albo zorganizowanie comiesięcznych spotkań dyskusyjnych z ludźmi, z którymi będziesz mógł wymieniać się opiniami, potwierdzonymi informacjami i argumentami każdej ze stron.

Zasada piąta: słuchaj, nie walcz

Sporym problemem dyskusji o polityce jest wrażenie poszczególnych uczestników, że poruszając dany temat walczą o zmianę sytuacji na świecie, a w związku z tym muszą „wygrać”. W istocie jest wręcz przeciwnie. Rozmowy nie wpływają bezpośrednio na naszą rzeczywistość, ale mają inną ważną zaletę: pomagają nam zrozumieć co się dzieje wokół nas.

Staraj się wykorzystywać te rozmowy, żeby skonfrontować swoje przekonania z cudzymi, sprawdzić jakie są inne perspektywy i argumenty przeciwników Twojej opcji. Słuchaj zatem i gromadź w ten sposób wiedzę, którą później wykorzystasz w działaniu. Choćby podczas wyborów. Pamiętaj, że przeciwnicy Twojej opinii, nie są jednocześnie Twoimi wrogami, których musisz pokonać. A wysłuchanie i zrozumienie ich, nie oznacza od razu poparcia.

Zasada szósta: kontroluj swój język

Słowa, którymi się posługujesz, by wyrazić swoje opnie, mogą znacząco wpływać na przebieg takiej rozmowy. Jeśli zastosujesz wcześniejsze zasady, Twoim celem będzie zdobycie wiedzy i wyrobienie sobie pełniejszej opinii. Dlatego bardzo ważne jest byś unikał wartościujących określeń, które będą sugerowały, że Twoje poglądy są „właściwe”, „jedyne rozsądne” czy „normalne”, a z kolei przeciwne są „głupie”, „niedorzeczne” lub po prostu „złe”. Wywołasz tak tylko kłótnię albo utniesz rozmowę.

Próba przekonania rozmówcy do zmiany poglądów jest bardzo delikatnym i trudnym zabiegiem. Na pewno nie przekonasz go argumentem, że popiera „oszustów i złodziei”, bo zasugerujesz w ten sposób, że on sam jest naiwniakiem, co go tylko zrazi do dalszej rozmowy. Zacznij więc od zadawania pytań i uważnego słuchania odpowiedzi. Wyrażając swoje poglądy na ich temat mów natomiast o subiektywnych opiniach i podkreślaj, że chętnie wysłuchasz kontrargumentu.

Łagodząc swoje nastawienie sprawisz, że również Twój rozmówca będzie bardziej skory by wysłuchać Ciebie. To wtedy będziesz mógł spróbować go przekonać do swojego zdania, tłumacząc jego podstawy.

Zasada siódma: pamiętaj, że dzielisz ten dom

To najważniejsza zasada. Możemy ją sprowadzić do empatii. W demokracji istotą polityki jest dogadywanie się i szukanie rozwiązań satysfakcjonujących wszystkich mieszkańców danego domu: niezależnie czy będzie to nasze osiedle, miasto, region, kraj czy cała planeta. Musimy pamiętać, że żyjąc wspólnie trzeba chodzić na kompromisy. Inaczej nie da się tworzyć zdrowej społeczności.

Kierujesz się empatią na co dzień w kontaktach międzyludzkich. Używaj jej też w myśleniu o polityce. Znalezienie dobrych rozwiązań będzie możliwe dopiero gdy postarasz się zrozumieć oczekiwania każdej ze stron. Żadna propozycja zapewne nie usatysfakcjonuje w pełni wszystkich, ale oczekując szacunku wobec nas samych, musimy go mieć też dla innych.

Charakter

Powyższe zasady nie są łatwe do wprowadzenia w życie, ale warto się o to starać. Moim zdaniem osoba pewna siebie, która nie musi nikomu nic udowadniać, nie powinna mieć problemu ze znalezieniem w sobie dystansu, by spokojnie rozmawiać na każdy temat, również o polityce. Tym bardziej nie będzie miała problemu z okazaniem innym szacunku, czego przecież wymaga wobec siebie.

W mojej książce sporo miejsca poświęcam wyrabianiu sobie nieagresywnej asertywności, poczucia własnej wartości, jak i zwykłego luzu w relacjach z innymi ludźmi. Jeśli chciałbyś kompleksowo zająć się pracą nad sobą, gorąco polecam „Charakter. Przewodnik mężczyzny z klasą”. Przypominam, że zakup jej w przedsprzedaży to jedyny sposób by otrzymać podpisany egzemplarz, elegancką zakładkę i zdążyć przed podwyżką ceny. Kliknij w link, żeby dowiedzieć się więcej.

W „Charakterze” opowiadam też o poczuciu odpowiedzialności, zarówno za naszych najbliższych, otoczenie, jak i kraj. Aspirowanie do bycia mężczyzną z klasą, to bowiem nie tylko eleganckie stroje i gładkie maniery, ale przede wszystkim dojrzałość w czynach. Trudno tu więc uciec od problemów zaliczających się do polityki.

Demokracja

Bolączką dzisiejszej demokracji, niemal na całym świecie, jest to, że ogromne grupy ludzi czują się poza systemem, nie usłyszani i nie dowartościowani. Zbyt łatwo dzielimy się na tych przymykających oczy i tych pomijanych, budując system, który antagonizuje swoich członków i tworzy sobie wrogów. Co gorsza panuje przekonanie, że w polityce chodzi o to, żeby pokonać „przeciwnika” i narzucić mu swoją wolę. Bo rzekomo rzeczywistość kreują silniejsi na swoją korzyść. Może to tylko prowadzić do dalszego pogłębiania niezgody i szkodzić będzie nam wszystkim w dłuższej perspektywie. To szukanie kompromisów i wzajemny szacunek powinny być naszym celem.

Namawiam Cię więc mocno, żebyś nie odwracał się od bieżących problemów. Jeśli nie będziesz rozmawiał o polityce, tylko okopiesz się na swoim stanowisku, Twoje poglądy skostnieją, a może nawet oderwą się od realiów. Pozwól im żyć i dojrzewać. Staraj się dążyć w rozmowach do sytuacji, w której Twoi rozmówcy, nawet gdy się z Tobą nie zgadzają, powiedzą, że cenią sobie te dyskusje, bo pomagają im wzbogacić swoją perspektywę.

Jeśli zatem chcesz faktycznie w dojrzały sposób wpływać na rzeczywistość wokół siebie, rozmawiaj o polityce. Rób to promując styl dyskusji z klasą i poszanowaniem dla wszystkich uczestników. Pokazuj, że można się z kimś nie zgadzać, a jednak go wysłuchać i zrozumieć. Bo rozmowy o polityce nie służą ośmieszaniu przeciwnika, wyszukiwaniu  błędów w jego logice i mieszaniu go z błotem, tylko dzieleniu się spojrzeniami na otoczenie i szukaniu najlepszych rozwiązań wspólnych problemów. I przypadkiem nie oglądaj się w tym na zawodowych polityków. Oni są niestety ostatnią grupą, która stosuje podobne zasady.

I jeszcze jedno. Nie namawiam Cię do pakowania się tam, gdzie powyższych zasad się nie stosuje. Kiedy czujesz, że Twój rozmówca nie zamierza Cię wysłuchać, chce Cię poniżyć i dąży do konfrontacji, powiedz mu o tym i zakończ rozmowę. Jeśli okazujesz komuś szacunek, oczekuj tego samego, ale gdy go nie otrzymujesz, nie zniżaj swojego poziomu. Po prostu odpuść i nie przejmuj się tym, co pomyśli druga strona.

Masz jeszcze jakieś sposoby by spokojnie rozmawiać o polityce, nawet z osobami, z którymi się nie zgadzasz? Daj znać w komentarzu.

Pozdrawiam i trzymajcie klasę!