Jeszcze kilka dekad temu kapelusze były najnormalniejszym w świecie elementem męskiego stroju. Później niestety zostały odrzucone i zamienione na wygodniejsze ale mniej atrakcyjne czapki. Obecnie moda na kapelusze powoli wraca. I świetnie, bo są one bardzo męskie. Jednak wiedza o tym jak je nosić gdzieś nam uleciała. Przypomnijmy więc zasady noszenia i zdejmowania kapeluszy, a przy okazji spróbujmy je dostosować do dzisiejszych czasów.
Kapelusz wyróżnia
Jeśli ktoś już decyduje się na noszenie kapeluszy, jest z pewnością świadomym modowo i pewnym siebie mężczyzną. Osoby, które chcą zginąć w tłumie nie będą sięgały po tak wyróżniający element garderoby. Niestety wielu miłośników klasycznych nakryć głowy traktuje kapelusze jak jakiś manifest i mają nieodpartą potrzebę obnoszenia się z nim w każdej możliwej okazji. Wówczas mamy sposobność zobaczyć takich delikwentów na przykład w telewizji, udzielających wywiadów w studio, uparcie trzymających swoją fedorę na głowie.
Co prawda, oglądając amerykańskie filmy zauważymy, że mężczyźni nieraz nosili kapelusze na głowach w pomieszczeniach (w barach, teatrach czy nawet w senacie). Faktycznie tak bywało, jednak to o niczym nie świadczy! No dobrze, świadczy, ale tylko o złych manierach samych Amerykanów. Byli za to mocno krytykowani przez bardziej obytych z etykietą gentlemanów i damy z innych stron świata.

„Och nie! Ci panowie weszli do mojego domu w kapeluszach na głowach!!!”
Uproszczenie zasad
Powszechnie przyjęte (już od XIX wieku) reguły noszenia kapeluszy można na początek sprowadzić do jednego bazowego zdania: na dworze kapelusz na głowie, a w pomieszczeniach w ręku. W wielu wypadkach to stwierdzenie jest poprawne, ale nosząc kapelusz na co dzień szybko zauważymy, że to nie wystarcza. Zwłaszcza w różnych rodzajach pomieszczeń sprawa się komplikuje. Zatem, jeśli zależy Ci na konkretnych informacjach, czytaj dalej.
Kapelusz na ulicy
Przeważnie zgadzano się co do jednej rzeczy: mężczyzna na dworze powinien mieć na głowie kapelusz. Brak nakrycia głowy był dobrym powodem do niewybrednych komentarzy i żartów. Spójrzcie choćby na poniższe zdjęcie. Jeszcze w początkach XX wieku, nie do pomyślenia było, by dorosły mężczyzna chodził z gołą głową.

Rok 1913, USA.
Dzisiaj to wygląda zgoła inaczej i mężczyźni lubią prezentować swoje fryzury na ulicach. Nikt natomiast nie będzie krytykował braku kapelusza czy czapki. Niemniej jeśli już nosimy kapelusz, na ulicy pozostaje on nietknięty aż do momentu wejścia do jakiegoś pomieszczenia lub spotkania znajomego.
<<Zobacz też: Oficer – perfekcyjny gentleman – zachowanie na ulicy>>
Powitania
Kiedyś mawiano, że mężczyzna powinien nosić kapelusz choćby po to, żeby móc nim pozdrowić napotkane osoby. Faktycznie pozdrowienie odbywa się właśnie przy pomocy tego nakrycia głowy. Kapelusz lekko unosimy do góry przy powitaniach zwykłych znajomych. Natomiast witając się z kobietą, kimś starszym lub wyższym w hierarchii, albo będąc przedstawianym jakiejś osobie kapelusz należy unieść na kilka centymetrów nad głowę. By okazać więcej szacunku powinno się go nawet zdjąć na chwilę. Lekkie dotknięcie ronda jest wersją mniej elegancką, ale również akceptowaną. Przydaje się zwłaszcza gdy dziękujemy obcej osobie na ulicy lub taką pozdrawiamy. W dzisiejszych czasach często na powitanie z kobietami całujemy je w policzek. W takim wypadku należy oczywiście kapelusz zdjąć.
To, którą ręką dotykamy kapelusza także zostało określone przez podręczniki dobrego wychowania:
Kłaniając się znajomemu na ulicy, mężczyzna podnosi kapelusz prawą ręką, o ile znajomy idzie z lewej strony, i naodwrót lewą, jeżeli idzie z prawej. W przeciwnym razie zakryłoby się sobie twarz i znajomy mógłby pomyśleć, że nie jemu składamy ukłon. [Rościszewski 1905]
Może się wydawać, że to przesada określać takie szczegóły, ale jak widać mają one bardzo praktyczne uzasadnienie. Powyższe zasady będą się tyczyły również czapek ze sztywnymi daszkami. Czapek wełnianych nie trzeba ruszać na ulicach.
<<Zobacz też: Jak gentleman witać się powinien>>
Przestrzeń publiczna
Zachowanie na dworze jest całkiem proste i intuicyjne. Schody zaczynają się w innych miejscach publicznych. Zgodnie z zasadami kapelusz mógł pozostać na głowie w przestrzeniach, w których przebywało wiele obcych osób, najczęściej tylko przechodząc. W pierwszym rzędzie podpadają pod to dworce, przystanki, przejścia podziemne. Tutaj nie ma znaczenia, że jest dach nad nami.
Znacznie trudniej ocenić sytuację gdy jesteśmy w centrum handlowym, na korytarzach biurowca, w środkach transportu publicznego itp. Według zachodnich norm dopuszczało się zwykle utrzymanie nakrycia głowy w tego typu miejscach, bo służyły one jedynie dotarciu do celu. Chociaż tutaj kwestia jest dyskusyjna, uważam, że dzisiaj powinniśmy zrewidować te zwyczaje. Większość z tych miejsc jest teraz ogrzewana i dobrze zabezpieczona przed wiatrem. Naszym fryzurom też nic już nie grozi. Dlatego we wszelkich miejscach zamkniętych, w których choćby poluzowalibyśmy szal, powinniśmy w miarę możliwości ściągnąć kapelusz. Mężczyzna w kapeluszu wygląda w nich nieciekawie, jakby się nim chwalił.
<<Zobacz też: Gentleman w tramwaju – rady z okresu międzywojennego>>
Co więcej niegdyś uważano, że w kapeluszu można jechać windą, robić zakupy w sklepie, a nawet przebywać w barze dla mężczyzn. W takich miejscach powinniśmy jednak obecnie zdjąć nakrycie głowy, jeśli tylko mamy taką możliwość. Uważam też, że rozmawiając powinniśmy zawsze odkrywać nasze oczy, dlatego nawet przy kasie dworca dobrze będzie chociaż odchylić lekko kapelusz do tyłu. Zwyczajowo zawsze kapelusze ściągano w biurach, restauracjach, kawiarniach czy teatrach.
Co robić z kapeluszem?
W tym miejscu pojawia się oczywiście pytanie: co zrobić z kapeluszem, kiedy nie mogę go trzymać na głowie? Kapelusze o twardym rondzie (dziś mniej używane: cylindry, homburgi, meloniki) trzymamy za samo rondo. Natomiast te o miękkim rondzie (fedory, panamy, trilby) lepiej jest chwytać za główkę. Trzymamy je przy sobie, wnętrzem do siebie – choć to mniej wygodna opcja dla dłoni. Nie wkładamy do środka żadnych przedmiotów. To nie jest koszyk. O kapelusz trzeba dbać. Najwyżej można w nim umieścić rękawiczki.
W lokalach powinno się oddać kapelusz do szatni lub odwiesić na specjalny wieszak (w idealnej wersji na półkę). Czasem zdarza się, że nie będzie to możliwe. Wówczas przyjdzie pomysł by umieścić go na stoliku lub krześle. Obie wersje lepiej odrzucić, zwłaszcza jeśli jesteśmy w lokalu zatłoczonym. Nie powinno się zajmować miejsca siedzącego dla kapelusza, a stolik jest do stawiania zamówionej kawy czy obiadu. W ostateczności można go przetrzymać na własnych kolanach.
Niektórzy natomiast sami konstruują sobie taką à la smyczkę z żabką na końcu. Żabkę przyczepiają do potnika kapelusza i dzięki temu mogą go zawiesić nawet na oparciu krzesła. To bardzo praktyczne rozwiązanie!
Jako ciekawostkę dodam, że niegdyś do teatrów i oper wszyscy mężczyźni chodzili w cylindrach. Oddawanie ich do szatni było kłopotliwe, bo wszystkie kapelusze były niemal identyczne, więc istniało ryzyko otrzymania z powrotem innego cylindra. Trzymanie go na głowie było nieeleganckie i przeszkadzało pozostałym widzom, a trzymanie na kolanach nie należało do wygodnych. Dlatego też wymyślono składane cylindry, zwane „szapoklakami” (ang. „opera hat”). Z łatwością można było taki przechować pod pachą.
Zasady dobrych manier są jednak stworzone dla ludzi, a nie odwrotnie. Jeśli nie mamy aktualnie możliwości zdjęcia kapelusza, to po prostu tego nie robimy. Niemniej musimy pamiętać, że może to być obraźliwe dla innych osób, dlatego powinniśmy się postarać im to wynagrodzić. Na przykład kłaniając się lekko przy powitaniach.
<<Zobacz też: Męska fryzura>>

Pomyłki w teatrze.
Przestrzeń prywatna
W każdej przestrzeni prywatnej sprawa jest równie prosta co na ulicy – kapelusze z głów! Ściągamy je od razu po przekroczeniu progu. Kiedyś w domach prywatnych oddawano kapelusz lokajowi, ale na to nie mamy co liczyć. Nakrycie głowy trzymano w ręku podczas krótkich wizyt, aż do momentu zajęcia miejsca, kiedy odkładało się go w pobliżu:
Przy wizycie oficjalnej, zostawiajcie palto i kapelusz w przedpokoju. Przy wizycie zwyczajnej – zostawcie w przedpokoju tylko palto, do salonu zaś wejdźcie z kapeluszem i trzymajcie go w rękach dopóty, dopóki was nie poproszą siedzieć; wtedy kapelusz pozostawcie obok krzesła lub w takiem miejscu, ażebyście go mogli łatwo znaleźć przy wychodzeniu. [Rościszewski 1905]
Dzisiaj natomiast, jeśli w domach nie ma odpowiedniego wieszaka albo półki, rozejrzyj się za dogodnym miejscem i zapytaj gospodarza czy można tam odłożyć kapelusz. Po pierwsze nie będziesz się wtedy „rządził”, a po drugie gospodarz wcale nie musi wiedzieć jak się obchodzić z takimi nakryciami głowy i nie będzie wiedział jakie miejsca są dobre.
<<Zobacz też: Pierwszy garnitur u krawca – 5 – Końcowy efekt>>
Sytuacje szczególne
Na koniec kilka sytuacji szczególnych. Mężczyźni ściągają kapelusze w chrześcijańskich świątyniach, natomiast w synagogach zakładają. Należy odkryć głowę również podczas pochodu w kondukcie pogrzebowym albo przy samym mijaniu takiego konduktu. Także na procesjach Bożego Ciała nie nosi się kapelusza.
W sytuacjach świeckich, kapelusz zdejmujemy podczas wysłuchiwania hymnu narodowego. Powinno się go wówczas przyłożyć do serca. Podczas przemówień publicznych, nawet jeśli odbywają się na dworze, także występuje się z odkrytą głową. To dlatego, żeby ludzie mogli zobaczyć naszą twarz i lepiej zrozumieć emocje. Najprawdopodobniej to właśnie było przyczyną śmierci prezydenta USA Williama Henry’ego Harrisona, który zaraz po wyborach (1841) długo przemawiał na mrozie. Zmarł po niecałym miesiącu z powodu silnego przeziębienia, jako pierwszy w historii prezydent Stanów Zjednoczonych wciąż pełniący swój urząd.

Przemówienie na ulicy.
Mnogość zasad
Na pozór wydaje się, że to sporo zasad i noszenie kapelusza sprawia same problemy. Jednak wszystko sprowadza się do zdrowego rozsądku. W sytuacjach wątpliwych lepiej kapelusz po prostu zdjąć. To fakt, że w różnych lokalach czy środkach transportu pojawiają się pewne kłopoty i dylematy, ale dla kapeluszy można się poświęcić. To wspaniały dodatek do męskiego wyglądu! Mam nadzieję, że powrócą na dobre.
Źródło: Mieczysław Rościszewski, Dobry ton, Warszawa 1905.
Z zapomnianych rzeczy (wyeliminowanych przez low-cost modę a la Mediolan/NY) to najbardziej szkoda mi eliminacji fraka, laski i getrów…kapeluszy oczywiscie też szkoda ale to w drugim rzędzie.
Z tymi getrami to odważnie!
Frak nawet dzisiaj mało komu by się przydał. Należałoby też przywrócić bale.
Natomiast laska… Czasem sam muszę używać z uwagi na kolano.
Na tym zdjęciu na górze (o panach co weszli w kapeluszach) jest jeden gość, ten co ma jasny płaszcz, on ma getry…sprawa normalna, a wydaje sie bardzo elegancka.
Moim zdaniem to wąskie spodnie z kantem. W tych czasach już raczej nie noszono getrów. Mi to kojarzy się raczej z napoleońską Francją:

Widocznie o inne getry nam chodzi. Takie getry:
http://www.edinburghbagpipes.co.uk/images/spats.jpg
A tutaj jest wygląd po założeniu:
http://www.brickshelf.com/gallery/maskedpianist/Others/spats.jpg
Zdecydowanie o inne! 🙂
Dziękuję za naprostowanie. Gdybym miał zgadywać nazwałbym je stuptutami.
O noszeniu getrów wspomina Maria Gołąbowa w „Umiejętności zachowania się w domu i w świecie”. Getry (spats) nosi np. Erik Rhodes w „The Gay Divorcee” (1934) z Fredem Astairem i Ginger Rogers – zresztą sam mistrz Astaire śpiewa o nich w „Puttin’ on the Ritz” jako o jednym z akcesoriów znakomicie poprawiających nastrój gentlemana. Modniś z „Costumes Parisiens” najprawdopodobniej nosi ówczesną odzieżową osobliwość: wkładane na mokro pantalony z wyprawianej na biało koźlęcej skóry, po wyschnięciu znakomicie utrudniające chodzenie i jazdę konną ale gwarantujące natychmiastowe stanie się „ulubieńcem damskiej publiczności”, jak mawiał niejaki Rączka. W miarę aktualne, praktyczne porady dotyczące noszenia… Czytaj więcej »
Te getry to kamasze/kamaszki.
Jeśli chodzi o kapelusze to w XVIII wieku także w nich tańczono. Podręczniki tańca, dokładnie mówią o tym kiedy i jak należy zdejmować kapelusz w czasie menueta czy allemande, czy swojskich anglezów. To była nie lada sztuka.
A co z kolorystyką? Jak dobierać kolor kapelusza?
To już bardziej modowa kwestia.
Zawsze odpowiadam, że czerń lepiej zarezerwować na bale i pogrzeby. Natomiast przy codziennych okazjach lepiej dobrać jaśniejszy kolor i tu proponuję własne preferencje i dostosowanie do własnego stylu. Lepiej wybrać coś co będzie uniwersalne, niż inny kapelusz do każdego płaszcza/kurtki/marynarki. No chyba, że ktoś chce od razu kupić zestaw kapeluszy.
Ja wybrałem ciemnoszary i jestem zadowolony z niego. Wiele osób wybiera brązy, a raczej niedoceniane są jasne popiele.
Co do kapelusza w instytucjach publicznych, raczej nie zdejmuję kapelusza. Nie chodzi o ogrzewanie pomieszczeń, kapelusz to nie czapka, która chroni przed zimnem (czapka), wiatrem (może kapelusz nam porwać z głowy)(czapka lub nauszniki) czy ulewą (parasol) (przemoknięty kapelusz, nawet najlepszej jakości padnie się). Kapelusz to kapelusz ;).
A ja właśnie miałem pisać, że jestem bardzo zaskoczony jak dobrze kapelusz chroni przed chłodem i wiatrem.
Chroni to prawda, ale moim zdaniem to funkcja uboczna. Wiadomo, że kapelusz w czasie wojny (II ŚW) został zastąpiony przez praktyczne czapki. A propos kapeluszy, ostatnio marka Borsalino udoskonaliła swój sklep www, czy zamawiał może ktoś w tem sposób kapelusz?
A ja jestem zaskoczony komentarzami, ze kapelusze chronią dobrze przed chłodem. 😉
Ile to sie naczytałem, jak to rondo kapelusza tworzy specjalną strefę ciepłego powietrza, która chroni uszy…
Sam noszę fedory z dość szerokimi rondami (takie mi najlepiej pasują, trilby odpada) i ani razu takiego zjawiska nie doświadczyłem i uszy mi marzną. 😛
Natomiast, gdy temperatury nie są mroźne, sam kapelusz sprawdza sie świetnie. 🙂
Oczywiście nie miałem na myśli wielkich mrozów. Sam zazwyczaj przy obecnych temperaturach nosiłem wełniane czapki naciągane na uszy. Teraz w kapeluszu czuję się komfortowo i nie odczuwam większego problemu z marznącymi uszami. Przy czym na prawdziwe mrozy mam w zapasie czapkę uszankę.
A co z noszeniem kapelusza w komunikacji publicznej? W tramwaju lub autobusie miejskich zdejmować czy nie?
Ja zdejmuję, jeśli tylko warunki pozwalają (tzn. nie ma tłoku, nie mam czegoś innego w dłoni, nie jest strasznie zimno).
Jednak nie trzeba tego robić.
„W sklepie o obsłudze „taśmowej”, w urzędach załatwiających sprawy „z ulicy” mężczyzna nie zdejmuje kapelusza. (…) Mężczyzna zdejmuje kapelusz w sklepie o charakterze kameralnym, w zakładzie usługowym, czyli tam, gdzie klienci traktowani sa indywidualnie. Zdejmie też kapelusz w biurze przy okienku, gdy ma załatwić z urzędniczką sprawę mniej typową, wymagającą z jej strony uprzejmości.
W sklepach, w których zdejmujemy kapelusz, pozdrawiamy również personel.”
J. Kamyczek: Grzeczność na co dzień. Warszawa 1978
Nie wyobrażam sobie podejść do kasy (taśmowej!) choćby w Tesco i w kapeluszu płacić za zakupy. Po prostu tego nie widzę.
Kamyczek uzasadnia to następująco (cytatu ciąg dalszy – miejsce wykropkowane): „W sklepie samoobsługowym, mając jedną rękę zajętą koszykiem, a w drugiej trzymając torbę na zakupy lub aktówkę, byłby do tego wprost fizycznie niezdolny: trzeciej ręki przecież nie ma”.
Bardzo ważny tekst, gratuluję. Trzy uwagi dodatkowo: 1. Choć kapelusz wygodnie ściągać za główkę, to jednak w niektórych przypadkach będzie to niedobre dla kapelusza. Np. dla panamy. Szybciej się zniekształci, zwłaszcza, jeśli mamy panamę za 100 dolarów, a nie za 1000 🙂 2. W scence z Mad Men chodzi o to, że w windzie pojawia się kobieta. Dlatego Don Draper poucza współtowarzysza w windzie, że wtedy powinien zdjąć kapelusz. Ze względu na obecność kobiety, a nie samą windę. 3. W centrach handlowych nosimy kapelusze w sumie tak jak na dworcu. Sam Pan pisze, że wszyscy się mijają i mało kogo… Czytaj więcej »
Druga uwaga jest chyba zbędna. Raczej wszyscy dobrze zrozumieli tę scenę.
„Ale z drugiej strony, czym to się różni od urzędu, czy poczty?” – No właśnie?! Również nie załatwiam spraw na poczcie lub w urzędzie w kapeluszu na głowie.
Rozumiem, że klasyczne zasady savoir-vivre dopuszczają przebywanie w tych miejscach w kapeluszu, ale i tak jestem zwolennikiem lekkiego odświeżenia tych zasad.
Ad 2. Racja, przepraszam. Coś mi się kompletnie poprzestawiało w trakcie czytania. Moje niedbalstwo.
Co do poczty i urzędów zastanawiam się, do jakiego stopnia był to rezultat tego, że tam obsługa była męska.
Z jeszcze innej strony – jeśli ktoś oczekuje zdjęcia kapelusza, to powinien dla gościa przygotować odpowiednie miejsce na jego odłożenie. Miejsca masowe, ciasne, które nie chcą wygospodarować przestrzeni na odłożone kapelusze najwyraźniej nie chcą, żeby ludzie je ściągali.
Proszę zerknąć na serial o Herculesie Poirot. Zawsze w pomieszczeniu, restauracji jest bez kapelusza. A w barze szybkiej obsługi… kapelusz dalej na głowie!
Mam pytanie odnośnie kapelusza na cmentarzu. Czy powinno się go zdjąć czy nie jest to konieczne? Ja, osobiście, miałem zdjęty (stojąc przy grobie), ale zauważyłem kilku starszych Panów, którzy kapelusz mieli na głowie(zdjęli w momencie, gdy przechodził ksiądz z procesją).
Przechadzając się po cmentarzu mam założony kapelusz. Zdejmuje dopiero gdy zaczynam się modlić nad grobem bliskiej mi osoby lub gdy przechodzi procesja.
Bardzo dobry tekst. Zachęcił mnie do noszenia kapelusza 🙂 Choć mam wrażenie, że dziś potrzeba sporej klasy do tego, żeby chodzić w takim nakryciu głowy. Podobnie jak z wąsami – każdy może zapuścić, nie każdy będzie dobrze wyglądał.
Panie Łukaszu,
wracając do tematu, pomyślałem o jeszcze jednym przypadku. A zakupy w kiosku tj. na ulicy przez okienko? Byłby Pan za zdejmowaniem kapelusza, gdy pogoda nie jest najlepsza, a sprzedawcą jest mężczyzna?
Wiem, trochę wydumany przykład, ale sam zacząłem się nad nim dzisiaj zastanawiać i jestem ciekaw Pana opinii.
W takiej sytuacji zostawiam go na głowie o ile rondo nie przeszkadza mi się porozumiewać ze sprzedawcą. Najczęściej lekko przesuwam kapelusz na tył głowy.
A przykład bardzo życiowy.
Ciekawy i treściwy artykuł. Mam tylko jedno pytanie: co z kaszkietami? Nie są wymienione w artykule. Czy obowiązują tu jakieś inne zasady?
Pozdrawiam
Kaszkiety miałem na myśli pisząc o czapkach ze sztywnymi daszkami. Ogółem zasady są bardzo podobne. Kaszkiet tylko łatwiej będzie zwinąć i wcisnąć do kieszeni.
Nieprawda że nie nosi się kapeluszy.Ja noszę,mam 39 lat,urodziłem się w fajnym roku 1974,nie uważam że kiedyś było gorzej,bardziej szaro,było bardziej elegancko i wszystko miało sens,ekologia była czymś normalnym,ubrania były bawełniane a nie plastikowe,mam kilka kapeluszy,towarzyszą mi codziennie oraz na wycieczkach do lasu lub na wędkowaniu,nie uważam się za dziadka,uważam się za normalnie ubranego człowieka.Powód dlaczego w Polsce nie nosi się kapeluszy jest prosty-niska stopa życiowa,niskie potrzeby społeczeństwa,ograniczenia umysłowe i pośpiech we wszystkim,w pracy,i po pracy powoduje że życie staje się tandetne ,w końcu inteligencję wybiły wojny a nowe społeczeństwo nie dorosło do normalności.Zapominamy o tradycji.W Anglii nie zapominają i… Czytaj więcej »
Panie Łukaszu, a gdzie Pan kupił swój kapelusz ?
W Poznaniu na ul. Podgórnej. Sklep Antylopa. Podobno jeden z lepszych w Polsce.
A czy może Pan coś powiedzieć o firmie Sterkowski? Szukam swojego pierwszego kapelusza i trafiłem na ich ofertę, chętnie poznam opinię eksperta. Pozdrawiam Radek.
Bardzo lubię mój kapelusz. Zdecydowałem się na takie nakrycie głowy, gdyż nie lubię czapek. Mam 35 lat, a w kapeluszu chodzę już od 8 😉
Od pewnego czasu noszę kapelusz i zawsze kiedy jest to możliwe, staram się w pomieszczeniach go ściągać. Jednak jest to bardzo nie wygodne na przykład w sklepach samoobsługowych, gdy trzeba w jednej ręce nieść koszyk, a drugą je tam wkładać. Pomijam już sytuacje przy pakowaniu produktów i płaceniu, nie zawsze jest możliwość żeby kapelusz odłożyć na bok.
To samo dotyczy kawiarni, restauracji, a nawet teatrów. Trzeba się liczyć z tym, że kapelusz będzie odłożony byle jak albo będzie trzeba go trzymać w ręku. Kiepskie czasy dla miłośników kapeluszu. Trzeba liczyć na to, że to się zmieni.
Proszę o wskazówki, jak zareagować, gdy mężczyzna wchodzi do pomieszczenia, siada przy biurku , rozmawia z kobietą i nadal nie zdejmuje nakrycia głowy. Czy zapytać, czy nie pochodzi z Izraela?
Można po prostu poprosić o zdjęcie kapelusza, bo to nie przystanek czy dworzec. Większość osób powinna zareagować poprawnie na taką uwagę.
Podobna przykład w serialu Mad Men.
Z racji letniej aury chciałbym zapytać czy powinno się zdejmować słomkowy kapelusz na ogródkach piwnych przy wieczornym spotkaniu ze znajomymi albo siedząc gdzieś w parku czy altanie?
Dobre pytanie. Proponowałbym zastosowanie zasady, że kapelusz nosimy kiedy to jest faktycznie potrzebne. Czyli jak osłania nas od słońca to można, ale jeśli miałby pozostać na głowie tylko dla fajnego efektu, już nie. Podobnie jak z okularami przeciwsłonecznymi. W przypadku przebywania w gronie znajomych, z którymi rozmawiamy proponowałbym ponadto zdawkowe przeproszenie ich za zakładanie kapelusza z uwagi na słońce.
Mam takie pytanie. Wyobraźmy sobie, że idąc ulicą spotykamy znajomego. Przy spotkaniu zdejmujemy kapelusz i się witamy. Rozmawiamy i dalej kapelusz w ręku. Ale co, jeżeli okazuje się, że idziemy dalej w tym samym kierunku? Czy podczas przemieszczania się można już kapelusz włożyć z powrotem na głowę? Widziałem stare obrazy i zdjęcia gdzie para szła razem i kapelusze były na głowie (chociażby ilustracja do tego tekstu). Ale co jeżeli tylko jedna z osób ma kapelusz?
Po przywitaniu, jeśli jesteśmy na dworze i zdjęliśmy kapelusz (a nie unieśliśmy go nieznacznie) możemy go z powrotem założyć. Należy tylko pamiętać, żeby nie zasłaniać sobie oczu, żeby rozmówca dobrze widział naszą twarz i mógł utrzymać kontakt wzrokowy.
Wydaje mi się, że to bardziej kwestia ułożenia włosów niż samego kapelusza.
Brakuje tu czegoś a mianowicie, kompletem do kapelusza jest płaszcz albo jasionka a nie marynarka sweter czy kurtka.
jak dobrać kapelusz jeśli się ma kręcone trochę dłuższe włosy jak tu: http://www.menshairstyletrends.com/wp-content/uploads/2013/12/Medium-Hairstyles-for-Curly-Hair-Men-.jpg?db06fe lub http://www.menshairstyletrends.com/wp-content/uploads/2013/04/Long-Curly-Hair-Men.jpg?db06fe . Spod kapelusza nad uszami wystają włosy, nadając nieco farmerski wygląd… a może to jednak kwestia rysów twarzy ;P
Mam jedynie osiemnaście lat, a kapelusz i tak noszę. Wszystkie powyższe zasady są mi doskonale znane :).
Polecam kapelusze. Ciekawe modele można znaleźć w sklepie Kapelusze Skoczów MES. W ofercie kapelusze i kaszkiety zarówno damskie i męskie. Nakrycia na różne pory roku modne, dobrej jakości i w przyzwoitej cenie.
Piszesz, że we wszelakich pomieszczeniach zamkniętych powinno się w miarę możliwości zdjąć kapelusz. Czy w takim razie powinno się zdjąć kapelusz wchodząc do klatki schodowej bloku i założyć go dopiero po wyjściu na zewnątrz, czy może jednak zdjąć wchodząc do mieszkania i założyć wychodząc?
Zdjąć dopiero wchodząc do mieszkania. Przejścia uznaje się tu za przestrzeń zewnętrzną.