Czy za trzydzieści lat będzie jeszcze ktoś pamiętał o gentlemanach, dobrych manierach i elegancji? Nawet jeśli tak, to wyobrażenie o nich będzie inne niż obecnie. Tak samo jak nasze przekonania o tych sprawach różnią się od tych sprzed kilku dekad. Zabawmy się dziś trochę w przewidywanie przyszłości i spróbujmy zarysować sobie mężczyznę z klasą z 2050 roku.
Blog jest wspierany przez Patronów
Jak dobrze wiecie zarówno etykieta, jak i ideał damy czy gentlemana stale ewoluują. Rzecz jasna w pewnym stopniu inspirujemy się wzorcami z przeszłości, ale w dużej mierze wymagają one dostosowania do współczesności, żeby nie były jakimś przebraniem. Już nawet ludzie z dwudziestolecia międzywojennego z przekąsem wspominali maniery ich przodków z przełomu wieków.
I w istocie wiele się zmieniło w ostatnich dekadach. Kiedyś pewnie pomówimy osobno o gestach i akcesoriach, które już porzuciliśmy. Dziś jednak spojrzymy w przyszłość. Sam uważnie obserwuję przemiany zachodzące w naszym społeczeństwie, a ostatnio przeczytane książki Stanisława Lema, a zwłaszcza „Powrót z gwiazd”, którą gorąco polecam, natchnęły mnie do próby przewidzenia jak ideały gentlemana i damy będą wyglądały za trzy dekady. Może kiedyś wrócimy do tego nagrania i sprawdzimy czy trafiłem.
Punkt wyjścia
Zacznijmy od ogólnego ujęcia. Uważam, że nie zapomnimy o idealne gentlemana czy damy, jako ludzi z klasą. Bardzo możliwe jednak, że porzucimy te słowa jako archaizmy. Jednak żyjąc w społeczeństwie zawsze będziemy wysoko cenili cudzą umiejętność zgodnego współżycia w grupie, co ładnie możemy nazwać byciem człowiekiem z klasą. Niezależnie od nazwy, ludzie okazujący innym szacunek, a przy tym będący godnymi zaufania, będą doceniani, tak samo jak dzisiaj.
Relacje damsko-męskie
Na pewno ciekawi Cię co się stanie z relacjami damsko-męskimi. Patrząc na dzisiejsze tendencje, obstawiam, że będą mocno ujednolicone. Przewiduję niemal brak szarmanckich gestów. Tak jak dziś z niechęcią patrzymy na całowanie dłoni, za trzydzieści lat raczej nieobecne będzie przepuszczanie w drzwiach, zwalnianie miejsca czy inne oferty pomocy ze względu na płeć. Mogą się zachować w bliższych relacjach, ale wobec obcych czy dalszych znajomych lepiej będzie tego nie proponować, żeby nie narazić się na nieprzyjemne reakcje.
Z jednej strony przyczyną będzie chęć budowania równouprawnienia. Z drugiej jednak będzie to rosnąca nieznajomość dawnych zasad. Ponieważ ludzie nie będą wiedzieli jak wykonywać takie gesty, żeby uniknąć wpadki po prostu stopniowo będą przechodzili na bezpieczniejsze – równe relacje. Nie będą też nauczeni reagowania na szarmancką uprzejmość, a zaskoczenie w ich odpowiedzi będzie raczej zniechęcało do dalszych prób.
Pierwsze znikną przepuszczanie w drzwiach i specjalne przywitania ze względu na płeć.
Dobre maniery
Dobre maniery jako takie mimo wszystko pozostaną. Część z nich uchowa się w stosunku do osób starszych i przełożonych, czy wyższych w hierarchii. Będą opierały się już wyłącznie na wieku i pełnionej funkcji, a nie na płci. Zasady te będą jednak bardziej subtelne. Dotyczyć będą głównie zachowania dystansu, pierwszeństwa i niespoufalania się z takimi osobami. Niekoniecznie mam tu na myśli „tykanie się”, czyli mówienie sobie po imieniu, bo to prawdopodobnie będzie dużo powszechniejsze niż dziś. Bardziej chodzi o wzajemne traktowanie się z jakimś specjalnym szacunkiem.
W pamięci pozostaną natomiast zasady dotyczące pomagania słabszym i potrzebującym. W tym aspekcie nadal stawiać się będzie silny akcent. Niestety pojawią się tu przeszkody w postaci dylematów, czy taka pomoc nie będzie godziła w czyjeś poczucie równości. Na przykład: czy otwierając drzwi osobnie z niepełnosprawnością nie podkreśla się jej niepełnosprawności? To może odbierać śmiałość do niesienia pomocy osobom, które o to same nie poproszą.
Relacje z ludźmi
Dzisiejsze czasy aż zachęcają do tego by pokusić się o przewidywanie jak ogólnie będą wyglądały relacje międzyludzkie. Przewidywanie podszyte nadzieją, że jednak się nie spełni, bo raczej nie jest pełne optymizmu. Dotychczas obserwowaliśmy tendencje powolnego rozbijania się na coraz mniejsze grupy w ramach rodzin i ograniczenia kontaktów towarzyskich przez to ile mamy atrakcji, których można zaznać indywidualnie w domu. Ostatnio ten trend został tylko przyspieszony przez pandemię. Obecnie trudno wyobrazić sobie scenariusz, w którym odwracamy się od życia indywidualnego i stawiamy coraz bardziej na kontakty na żywo i życie w grupie.
Jak to będzie wyglądało za trzydzieści lat? Bardzo prawdopodobne, że będziemy musieli zaakceptować, że relacje w sieci są tymi zwyczajnymi. To z kolei utrudni nam komfortowe współżycie z ludźmi w sytuacjach, w których nie możemy kogoś po prostu wyciszyć lub wyłączyć i zignorować. Traktowanie innych jak produkty w supermarkecie już dzisiaj funkcjonuje się w serwisach randkowych. Czy tak będą wyglądały też przyjaźnie przyszłości?
Etykieta biznesowa
Warto tu wspomnieć też o etykiecie biznesowej, bo pomimo upraszczania stosunków towarzyskich, udział w budowaniu wizerunku swojej marki będzie coraz lepiej rozumiany. Wysokie oczekiwania na tym polu wobec pracowników będą standardem. Na przykład umiejętność swobodnego odnalezienia się w kontaktach z klientem lub kontrahentem na żywo będzie bardzo pozytywnie wyróżniała kandydata na tle rzeszy osób mających problemy w tym zakresie.
Spoufalanie się w pracy stanie się standardem, przynajmniej w zachodnim kręgu kulturowym. Ważna będzie też znajomość bardziej formalnych zasad z pozostałych kręgów, bo relacje międzykontynentalne będą dotyczyły większości firm. Z kolei bardzo negatywnie będzie odbierane specjalne traktowanie poszczególnych osób ze względu na płeć czy pochodzenie. Obecne zasady różnych kultur będą więc coraz częściej sobie wchodziły w drogę i nadchodzące dekady będą musiały przynieść nam szereg reguł pomagających zachować się w skomplikowanych relacjach w najróżniejszych konfiguracjach tożsamościowych.
Wysoko będzie natomiast postawiona poprzeczka umiejętnego budowania relacji w Internecie. Netykieta, jako część etykiety, stanie się głównym narzędziem zjednywania sobie odbiorców, klientów i kontrahentów. By awansować lub nawet otrzymać propozycję pracy, w której mamy kontakt z innymi ludźmi, konieczne będzie spełnienie wyśrubowanych standardów komunikacji zdalnej, w jakiejkolwiek formie one będą prowadzone w przyszłości.
Dress code z kolei nie będzie pełnił ważnej roli w sensie ubioru dostosowanego do wymogów jakichś zasad, ale może być bardziej wykorzystywany do budowania spójnej identyfikacji wizualnej albo przez uniformy, albo stroje o konkretnym stopniu formalności lub chociaż kolorze.
Męska elegancja
Przejdźmy do stroju codziennego i na specjalne okazje. Męska elegancja może stać się polem szybkich trendów. Nie wrócimy do pełnej klasyki, a raczej będziemy czerpać z niej inspiracje z pominięciem wszelkich zasad. Noszenie Adidasów do garnituru będzie stonowanym wybiegiem. Wewnątrz tego nurtu pojawią się natomiast sezonowe trendy czyniące z klasycznej męskiej elegancji styl, który szybko będzie ewoluował, zmuszając chcących podążać tą drogą, do częstszych zakupów kosztem jakości. Podobnie jak to jest z modą damską.
Dobrze uszyty garnitur będzie jeszcze większym luksusem, który zrobi wielkie wrażenie, ale z uwagi na to, że dany krój i tak szybko stanie się niemodny, większość klientów zdecyduje się na tańsze wersje z sieciówek. Najszybciej będą się zmieniały dodatki, choć mogą wyglądać całkiem inaczej niż dziś. Tak jak obecnie muszka wydaje się szczególnie eleganckim akcesorium, w 2050 roku takim będzie krawat.
Jak pewnie się zorientowałeś, te przewidywania niekoniecznie są zgodne z moimi pragnieniami, a wynikają po prostu z obserwacji zachodzących już teraz zmian. Ciekaw jestem czy podobnie sobie to wyobrażasz. Przewidujesz jakąś inną zmianę, a może nie zgadzasz się ze mną w jakimś aspekcie? Napisz w komentarzu!
Przygotuj się!
Niemniej niezależnie od tego czy zmiany nam się podobają czy nie, warto się do nich przygotować. I tutaj mam coś, co może Cię zainteresować. Od paru miesięcy pracowałem nad moim drugim kursem online podnoszącym kompetencje w kontaktach zdalnych. Zwłaszcza w pracy, w kontekście budowania relacji, pozyskiwania współpracy i rozwoju kariery. W szerokim zakresie skupiłem się w nim na kontaktach mailowych, telefonicznych i poprzez wideokonferencje. Znajdziesz w nim nie tylko zasady etykiety biznesowej, ale też praktyczne rady pomagające budować swój wizerunek dzięki tym mediom.
Kurs startuje już za parę dni. Zapisz się na newsletter klikając w poniższy baner, a w pierwszej kolejności dowiesz się o szczegółach. Obserwuj też moje najbliższe materiały. Pierwsi klienci będą mogli skorzystać ze specjalnej oferty. Jestem przekonany, że wiedza zawarta w tym kursie skutecznie pomoże rozwijać się zawodowo.
Pozdrawiam i trzymajcie klasę!
Po prawie dwudziestu latach powróciłem do tej lektury, książki co warte podkreślić została napisana w 1961 roku. Uważam ,że Lem trafnie przewiduje zmiany jakie następują w społeczeństwie. Pozwolę sobie przytoczyć dwa fragmenty, kiedy to główny bohater Hal Bregg studiuje historie (przyszłość) „Młode, betryzowane, dorastając odrzucało znaczną cześć dorobku ludzkości – obyczaje, nawyki, sztuka, całe dziedzictwo kulturowe uległo wstrząsającemu przewartościowaniu. Przemiana objęła ogromną ilość dziedzin, od życia erotycznego, poprzez zwyczaje towarzyskie, aż po stosunek do wojny”…”najbardziej niepokoił mnie brak opracowań krytycznych czy wręcz paszkwilanckich z ducha, jakiejś analizy podsumowującej wszystkie ujemne skutki,…,dlatego po prostu ,że taka jest istota wszelakich ludzkich poczynań:… Czytaj więcej »
Świetny tekst, Łukaszu. Jako nastoletnia osoba aspirująca do miana gentlemana, też zauważam te zmiany. Dodałbym tylko jedno – ten scenariusz może się spełnić w przypadku niezakłóconego rozwoju ludzkości w obecnym kierunku. Jedyne co w mojej opinii może przekierować ludzi na inne tory, to niestety jakaś globalna katastrofa. A takich na horyzoncie jest co najmniej kilka. W przypadku dużej burzy magnetycznej, wszelka elektryczność i elektronika może przestać działać, co może ludziom otworzyć oczy i zawrócić do relacji w realu, a nie w wirtualu, bo tylko są naprawdę trwałe. Są jeszcze zmiany klimatu – jeśli realnie wpłyną na życie miliardów ludzi i… Czytaj więcej »
Częściowo masz rację, jednak „wracający do realu” zabiorą ze sobą pewne nawyki, dotychczas kojarzone z „wirtualem”. Skoro przyzwyczaili się do dresu jako stroju podstawowego, pospiesznego powrotu do garnituru nie będzie i niewielu będzie płakać z tego powodu.
To zjawisko już widzimy w kościołach – po pandemii wielu nie wróciło na niedzielne msze, bo i poprzednio chodzili raczej z przyzwyczajenia.
Pozdrawiam.
tzw dżentelmen to przyzwoity człowiek. tylko tyle i aż tyle. wśród tzw polityków lekarzy prawników trzeba dobrze szukać choć nie można wykluczyć.