To naturalne, że skoro chcemy dobrze się prezentować od strony charakteru, manier i wyglądu, interesujemy się też tym, jak pachniemy. Znaleźć dla siebie dobry męski zapach to jednak nie wszystko. Trzeba też wiedzieć jak go poprawnie używać.

Zazwyczaj po goleniu używamy odpowiedniego zapachu.
Wpis powstał przy współpracy z marką Giorgio Armani
Jakiś czas temu mogliście na blogu przeczytać wywiad z Marcinem Budzykiem o tym, czym jest i jak wybrać odpowiedni męski zapach. Na szczęście minęły już czasy, kiedy uważano używanie przez mężczyzn perfum za niemęskie. Kupić sobie jakiś zapach to jednak tylko połowa drogi. Każdy z nas powinien jeszcze zrobić krok dalej i uważać na to, jak go używa.
Na wstępie jeszcze wyjaśnię, że perfumy to nie tylko małe fiolki z bardzo mocnym zapachem. To także wody kolońskie i wody toaletowe. Większość z nas ich używa, choćby po goleniu.
Czym powinien być Twój zapach
Perfumy nakładamy na siebie po to, żeby uatrakcyjnić nasz wizerunek. Ważne jest jednak, by zapach traktować wyłącznie jako dodatek, a nie meritum. Niewielkie ilości perfum w kontakcie z Twoim ciałem powinny tworzyć Twoją unikalną kompozycję. Wówczas Twój zapach będzie oryginalny, a nie pozostanie jedynie zapachem samych perfum. Taki zapach nazywa się signature scent.
Kiedy (nie) używać
Zapach człowieka jest traktowany jak forma jego stroju. Ponieważ są sytuacje, w których nie należy na siebie zwracać uwagi ani krzykliwym strojem, ani wyrazistym zapachem, warto wziąć sobie do serca zasadę ze znanego powiedzenia Giorgio Armaniego: „Mniej znaczy więcej”.
Dobierz odpowiednią ilość
Jeśli zaraz po aplikacji miałbyś wejść do małego pomieszczenia z innymi osobami (do windy lub samochodu) lepiej tego zaniechaj. Świeżo nałożone perfumy będą mocno pachniały i narazisz potencjalnych współpasażerów na drażniące doznania. W takich sytuacjach powinieneś aplikować zapach ok. 30 minut wcześniej i używać ich w skromnych ilościach. Pamiętaj też, że silne zapachy mogą rozpraszać Twoich rozmówców. Jeśli zależy Ci na tym, żeby uważnie Cię słuchali, nie przesadzaj z ilością perfum.

Używanie zapachu tuż przed wyjściem to zły pomysł.
Zasada jednego kroku
W każdej sytuacji Twój zapach powinien być wyczuwalny jedynie dla osób stojących przy Tobie nie dalej niż na jeden krok. Jeśli jeszcze przed wejściem do pomieszczenia można wyczuć, że w nim jesteś, mocno przesadziłeś. Pamiętaj, że różne rodzaje perfum mają różne stężenie zapachu i używa się ich w różnych ilościach. Najlepiej na początku poradź się osoby postronnej, czy nie przesadzasz.
Zapach do poprawki
Nie minie dużo czasu od aplikacji, gdy uznasz, że zapach już wywietrzał. Jednak to tylko kwestia Twojego przywyknięcia do niego, a inni nadal ten zapach mogą wyczuć. Nie aplikuj sobie dokładki zbyt szybko. Ewentualnie zapytaj kogoś z otoczenia, czy faktycznie powinieneś to zrobić.
Zakaz konkurencji
Bywają miejsca bardzo wyraźnie pachnące swoimi własnymi zapachami. Będą to na przykład kawiarnie, kwitnące ogrody czy piekarnie. Nie staraj się konkurować z ich zapachami. Pozwól im przyćmić Twój.
Zapachy odpowiednie do okazji
Przyjęło się, że jedne zapachy są lepsze na rano czy do pracy, a inne na okazje wieczorowe. Te pierwsze są zazwyczaj orzeźwiające i lekkie, a te drugie raczej cięższe i wyraziste. W tej sferze oczywiście nasze faux pas nie zostanie tak łatwo wyłapane, jak w przypadku złego stroju, ale i tak warto zadbać o dopasowanie do sytuacji. Niemniej to Ty musisz czuć się dobrze w danym zapachu, nie bój się więc eksperymentować i budować swój zestaw perfum odpowiednich na różne okazje.

Na wieczór szukamy bardziej wyrazistych zapachów.
Gdzie aplikować
Perfumy powinny wchodzić w reakcję ze związkami chemicznymi z Twojego ciała i tworzyć unikalny zapach. Dlatego nie będzie najlepszym pomysłem spryskiwać nimi swoich ubrań. Po pierwsze możesz je zwyczajnie poplamić, a po drugie będziesz po prostu pachniał tak, jak te perfumy. Nakładane zapachy wchodzą w reakcję z ciepłem, dlatego powinieneś wybierać bardziej ukrwione miejsca: dekolt, szyja, wewnętrzna strona nadgarstka lub łokcia.
Na pytanie „gdzie aplikować?” można też odpowiedzieć niego przewrotnie: przede wszystkim nie aplikuj sobie zapachów w miejscach publicznych. Nie jest to co prawda czynność wstydliwa, lecz jest zarezerwowana dla sfery prywatnej.
Czystość
Na koniec bodaj najważniejsza zasada: perfumy to nie wszystko. Dobry zapach jedynie uzupełnia Twój wizerunek, ale nadal musisz zadbać o nienaganną toaletę, odpowiednio dobrany i czysty strój.

Dobrze jest mieć swój ulubiony zestaw zapachów na różne okazje.
Armani Code Ice
Markę Armani z pewnością zna każdy z nas. W pierwszej kolejności kojarzy nam się ona z wyśmienicie skrojonymi garniturami, ale przecież to nie wszystko. Armani to również męskie zapachy i podejrzewam, że wielu z nas doskonale o tym wie. Co ciekawe projektując swoje flakony, Armani inspirował się właśnie garniturami. Mowa tutaj między innymi o pewnym bardzo klasycznym zapachu. Dziesięć lat temu Armani wypuścił bowiem na rynek wodę, która podbiła nosy wielu mężczyzn (i pośrednio kobiet) – Code.
Jest to klasycznie męski, nieco orientalny zapach, pełen przypraw, nut cytrusowych i skórzanych. Obecnie wprowadza na rynek jego lżejszą wersję. To jest właśnie odpowiedź na nasze chęci używania zapachów dostosowanych do nastroju i sytuacji. Jesienią i zimą szukamy czegoś cięższego i bardziej wyrazistego, a latem lżejszego i orzeźwiającego.
W letniej wersji Code Ice większy akcent postawiono na cytrusy, imbir i miętę. To niezwykle pobudzająca mieszanka. Porównując jeden z drugim muszę przyznać, że Ice wyszedł bardzo subtelnie wobec klasycznego Code. Oba zapachy są warte uwagi.
Zerknijcie też na reklamę Armani Code Ice, w której wystąpił Chris Pine. Zawarty w niej klimat mówi wiele o samym zapachu, jak i o całej marce Armani.
Nie przegap żadnego wpisu! Zapisz się na newsletter.
Spodziewalam sie, ze predzej czy pozniej pojawi sie wpis wlasnie na temat odpowiednigo zapachu dla mezczyzny oraz odpowiedniego jego aplikowania. Byc moze zbyt duze ilosci perfum lub ciezsze zapachy moga byc drazniace, ale osobiscie wole, aby ktos pachnial porzadnymi perfumami, nawet nieco za mocno, niz gdybym miala czuc od niego silny zapach potu, dymu papierosowego itp.
Artykuł przydatny dla osób raczkujących w olfaktorycznym światku, aczkolwiek rozczarowała mnie reklama na koniec. Żeby to jeszcze był jakiś iście klasyczny, elegancki zapach, jak chociażby Gucci Pour Homme czy Dior Homme, ale żeby tak Armani Code Ice..?
Rozczarowała? Nie rozumiem dlaczego. Merytoryczne teksty na blogu docenia dobra międzynarodowa marka i chce się przy nich promować w dość nienachalny sposób. Moim zdaniem to nie jest powód do rozczarowania.
E panie, bez przesady. Klasyczny to może być Guerlain „Habit Rouge”, „Vetiver”, „Coriolan”; Chanel „Antaeus”, „Pour Monsieur” czy Armani „Eau pour homme”, ale Dior Hommme czy mimo wszystko Gucci pour homme jeszcze chwile muszą poczekać 🙂
Świetny wpis. Absolutnie przemawiają do mnie Twoje słowa. Ja również bardzo się ciesze, że stosowanie perfum, przestało być niemęskie. Jako ciekawostkę, dodam, że sposób aplikacji perfum przez Ciebie przedstawiony, jest typowo europejskim sposobem. Aktualnie mieszkam w kraju arabskim, gdzie standardy są zupełnie inne. Trochę „podśmiewam” się z koleżanek arabek, że dosłownie kąpią się w perfumach. Mężczyzna przechodzący się korytarzem i dosłownie zostawiający za sobą smugę zapachu, na 100% będzie uznany za osobę atrakcyjna (oczywiście jeśli będzie to przyjemny zapach). Kobiety często po porannej toalecie pala kadzidełka, dosłownie pod abaya, ich tradycyjnym strojem. W efekcie, uzyskując ciało pachnące intensywniej niż po… Czytaj więcej »
Ciekawe, ale jakoś mnie nie dziwi. W krajach arabskich pokazuje się przepych jako symbol statusu. W Europie stawia się jednak na prostotę i wysoką jakość wykonania nawet przeciętnych rzeczy.
Trochę niesłusznie, ale skojarzyło mi się to z arabskimi słodyczami. Również są słodkie do przesady.
Warto też zwrócić uwagę na niepowtarzalność zapachu. Niestety połączenie z naszym własnym zapachem nie jest wystarczalne. Oczywiście nie jesteśmy w stanie uniknąć tego, że ktoś inny zakupi taki sam produkt jak my, ale możemy szukać czegoś oryginalnego. Są bowiem pewne marki i zapachy, które jest się w stanie rozpoznać na odległość. Takim przykładem jest właśnie pokazany wyżej na fotografii – Armani Acqua Di Gio. Lekki, delikatnie cytrusowy, orzeźwiający… Bardzo przyjemny, trochę uniwersalny. Szkoda tylko, że bardzo popularny i używa go co czwarty pracownik biura. Zdarza się komuś usłyszeć, że używa tego i tego, a raczej nie jest to najprzyjemniejsza rzecz.… Czytaj więcej »
Dlatego też wielu mężczyzn sięga po niemal zapomniane polskie wody kolońskie. Mają dość mocny i oryginalny zapach.
Mam pytanko w temacie – jaki dezodorant stosować, aby „nie gryzł się” z zapachem perfum?
Polecam bezzapachowy antyperspirant w kulce Vichy. Wiem, że Avon też ma/kiedyś miał w swojej ofercie coś bezzapachowego. Co do tego Vichy ciężko go znaleźć w drogeriach, lepiej pytaj w aptekach. Trochę niestety kosztuje, może ktoś poleci coś innego, bo przynajmniej u mnie w okolicy ciężko o coś o neutralnym zapachu.
Bezzapachowe antyperspiranty robi też marka AA. Kiedyś były do kupienia w drogeriach Rossmann, od długiego czasu niestety ich tam nie widziałem. Ostatnio jednak znalazłem je znów w Kauflandzie.
Zgadzam się z panem Michałem. Ewentualnie można rano używać antyperspirantu, który słabo pachnie, a już po dwóch godzinach można użyć perfum.
Niektóre perfumy też mogą się ze sobą komponować. Nie zawsze będą się gryzły.
Jako bezwonny antyperspirant doskonale sprawdza się kryształ ałunu. Co prawda nie hamuje on wytwarzania potu, ale jest on zupełnie bezwonny, a sam kryształ starczy na lata. Pozdrawiam
Też o tym słyszałem. Niestety mam tyko jeden i używam go do twarzy, więc jeszcze nie sprawdzałem.
W wielu wypadkach są też antyperspiranty o takiej samej nucie zapachowej, np Armani robi takowe.
Panie Łukaszu- jak najbardziej- cytrusowa Przemysławka to strzał w 10 po goleniu, niestety nie utrzymuje się długo.
Dla niektórych to zaleta. Można wówczas nałożyć inny zapach.
Olejek magnezowy wytworzony z chlorku magnezu jest lepszy niż ałun. Alejek magnezowy poza absorpcją brzydkiego zapachu wchłania po wtarciu w skórę magnez który niweluje stres. Wadą tej metody jest to, że w czasie zimowym gdy masz popryskać się olejkiem magnezowym to będzie Ci nieprzyjemnie zimno, może będą plamy na ubraniu. Wybieraj ałun potasowy kryształ naturalny. Unikaj tanich antyperspirantów gdzie jest w składzie aluminium. A na koniec perełka . Polecam perfumy Guerlan Homme EAU DETOILETTE. Ewentualnie po prostu feromony wypróbuj. Możesz też skórkę cytryny wcierać w nadgarstek, albo …. odrobinę smaru do maszyn, benzynę. Ale kobieta musi mieć dobre skojarzenie z… Czytaj więcej »
Są zapachy, które wywołują we mnie agresję, jak czuje Armani Code ten ciemny, czy Cuban i inne tego typu (tak samo kiepskie mieszanki zapachowe) pięści mi się zaciskają. Są za ostre agresywne pasują bardziej do dresa niż gentlemana. Ja używam od lat te same perfumy, klasyka lat 70′ – Gentleman Givenchy, na sportowo to Yssey Myake, od święta Jaipure Homme.
Hello, Jest to mój pierwszy komentarz na w/w bloqu ,więc może rozpocznę od gratulacji 🙂 świetna merytoryczna „księga danych ” i udana szata graficzna bloqu 😉 Jeśli chodzi o sv zapachowy to nie moge się w 100% zgodzić z „nie spryskiwaniem ubrań” zapachem ,który przyciąga i sprawia ,że ludzie go czują… korzystam z wód toaletowych edt juz prawie od 20 lat i powiem tak… niektóre składniki pewnych „perfum” (czyt. edt) mogą powodować Np. żółte plamy na białych ubraniach (czynnik słońca, jak Np. w Joop! Homme) jednak nie u każdego ph emanuje by z zaaplikowanym zapachem oddac swoją moc dlatego też… Czytaj więcej »
hmmmmm, a propos potliwości 🙂 Panowie wystarczy się dobrze umyć, wygolić włosy pod pachami (to właśnie one są niewskazane przy potliwości a dla bardzoooooo potliwych gości polecam stopper polskiego producenta – Ziaja 7 zł) , potem wystarczy zastosować sztyft (polecam Old Spice – Bearglove 9,99zł ) i tu powalenie bajki z mitem o gryzącym się zapachu sztyftu i edt, a przed wyjściem troche wody toaletowej edt i zadbany facet gotowy jest do wyjścia w ciepłe dni bez obawy o smierdzące medaliony wychodzące spod koszulki 🙂 Pozdrawiam, (blocker z Ziaji to sztyf w kulce, który aplikuje sie pod pachy 2/3 dni… Czytaj więcej »
Bardzo ciekawy artykuł. Jednak powiedzenie „less is more” to Mies van der Rohe, Panie Łukaszu 🙂