Rok szkolny już dawno się rozpoczął. Lada dzień rozpocznie się rok akademicki. Wiele osób pewnie zadaje sobie pytanie „i po co mi to?”. No właśnie, po co?kaligrafika1

Po napisaniu artykułu o byciu człowiekiem renesansu doszedłem do wniosku, że zabrakło mi w nim jednego akcentu. Po jego lekturze można było odnieść wrażenie, że wystarczy zbierać przeróżną wiedzę z wielu dziedzin i będzie się rzeczonym człowiekiem renesansu. A przecież nie o to chodzi! Umiłowanie wiedzy (nota bene „filozofia” to „umiłowanie mądrości”) to jedno, a jej bezmyślne kolekcjonowanie to zupełnie inna rzecz.

Dlatego postanowiłem sięgnąć po dwie stare sentencje by omówić ten temat. Brzmią one: Non scholae, sed vitae discimus oraz Nil novit, qui aeque omnia.

Zapraszam do obejrzenia filmu. Poniżej natomiast można znaleźć najważniejsze myśli w nim zawarte.

Non scholae, sed vitae discimus. - Uczymy się nie dla szkoły lecz dla życia.

Non scholae, sed vitae discimus. – Uczymy się nie dla szkoły lecz dla życia.

Non scholae, sed vitae discimusUczymy się nie dla szkoły lecz dla życia.

Niestety łatwo o tym zapomnieć w szkole czy na studiach, kiedy jesteśmy zmuszeni do nauki rzeczy zupełnie niepraktycznych lub nawet przeterminowanych. Co gorsza nie jest łatwo o nauczycieli z pasją, którzy potrafią zarazić miłością do danej dziedziny. To jednak nie powinno się liczyć.

Mnóstwo starszych osób, w tym ja, żałuje, że nie wykorzystało dostatecznie czasu, który miało na naukę. Mogliśmy przecież często za darmo zdobywać wiedzę, ale tego nie docenialiśmy i szliśmy po linii najmniejszego oporu. Teraz natomiast, żeby nadgonić zaległości (na przykład w językach obcych) musielibyśmy poświęcać swój czas wolny, którego w końcu jest dość mało, i pieniądze na dodatkowe lekcje.

Nie chcę przez to powiedzieć, że kategorycznie należy wbijać sobie do głowy wszystko co nam serwują na kolejnych stopniach edukacji, ale żeby podejść do tej sprawy roztropnie. Czas nauki to spora inwestycja w przyszłość. Moim zdaniem warto poświęcić go na poznawanie różnych dziedzin i poszukiwanie swojej pasji, którą można będzie w przyszłości rozwijać. Najgorszym krokiem byłoby wybieranie kierunku studiów nie wiedząc co chciałoby się w życiu później robić.

<<Zobacz też: Kilka powodów, dla których warto uczyć się łaciny>>

Szkoła, dzięki różnorodności przedmiotów, pozwala poczynić pierwsze kroki by zostać człowiekiem renesansu, ale trzeba ten model poprawnie zrozumieć. I tutaj pojawia się druga sentencja:

Nil novit, qui aeque omnia - Nie zna się na niczym, kto na wszystkim się zna jednakowo.

Nil novit, qui aeque omnia – Nie zna się na niczym, kto na wszystkim się zna jednakowo.

Nil novit, qui aeque omnia – Nie zna się na niczym, kto na wszystkim się zna jednakowo.

Choć wspominałem o tym, powinienem był to mocniej zaznaczyć w poprzednim artykule. Znanie się na wszystkim po trosze nie uczyni człowiekiem renesansu. Trzeba się na czymś znać wyjątkowo dobrze.

Człowiek renesansu to bowiem osoba ciekawa świata na tyle, że stara się go poznać z różnych stron, ale przy okazji jest to ekspert w swojej dziedzinie. Dzięki temu połączeniu zdecydowanie lepiej rozumie on swoją pracę. Nie ma bowiem klapek na oczach i wąskiego spojrzenia. W istocie wąska specjalizacja czyni wyjątkowym, lecz dodana do tego umiejętność posłużenia się szerszą wiedzą czyni niezwykle skutecznym i przydatnym.

Żadna ze skrajności nie jest dobra. Ani szczegółowa wiedza bez szerszych horyzontów, ani niezwykle szeroka, ale w istocie bardzo powierzchowna nie pozwoli odnieść prawdziwego sukcesu. Dlatego gorąco zachęcam najpierw do wykorzystania okresu edukacji na znalezienie tego czegoś – swojej pasji, która później będzie mogła stanowić trzon naszej działalności. Z każdą dziedziną związanych jest natomiast mnóstwo innych, które poszerzą nasze horyzonty i pozwolą lepiej zrozumieć swoją działalność.

Moim zdaniem dopiero na takiej bazie można pracować nad wyrobieniem sobie opinii człowieka renesansu.

<<Zobacz też: 7 postaw Sokratesa, które powinniśmy naśladować>>

Kaligrafia

Jak może już wiecie, uczę się kaligrafii. Mój nauczyciel, pan Grzegorz Barasiński zaproponował, że może wykonać piękne kaligrafiki z omawianymi sentencjami. Pierwszą dawkę możecie podziwiać w tym wpisie. Mam nadzieję, że przypadły Wam do gustu. O tym co będziemy z nimi robić później, napiszę innym razem.

Zdjęcia – Grzegorz Barasiński

kaligrafika2