Czy powinno się lekko spóźnić? Czy trzeba coś przynieść? Czy należy pomóc gospodarzom w porządkach? Choć w gościnie bywamy często, nadal możemy mieć wątpliwości jak się zachować w niektórych sytuacjach. Rozwiejmy je zatem i pomówmy o zasadach zachowania z klasą jako gość.
Gościnność rzecz jasna nakazuje nam traktować odwiedzające nas osoby z należytą czcią, ale wszyscy dobrze wiemy, że zdarzają się tu zgrzyty. Sam parę razy popełniłem spore wpadki przez brak uwagi lub zwykłe przeoczenie. Jako gospodarz też niekiedy miałem problem z zachowaniem odpowiedniej kultury wobec gości, którzy nieco się zapomnieli. Omówienie tych spraw pomoże obu stronom znacznie ułatwić sobie życie.
Ponieważ spotkania bywają bardzo różne, określmy sobie o jakich będziemy dziś mówić. To okazje, na które zostaliśmy specjalnie zaproszeni. Mogą to być urodziny, parapetówka, ale też kolacja przygotowana tylko po to, żeby się spotkać. Omawiane zasady nie będą więc zbyt wyśrubowane. Trochę luźniej postąpimy, gdy po prostu spontanicznie odwiedzamy przyjaciela lub przyjaciółkę, a trochę oficjalniej, gdybyśmy byli na herbatce u prezydenta. Ogólna filozofia pozostaje jednak taka sama.
Ten materiał powstał dzięki wsparciu Patronów Czasu Gentlemanów. To dzięki nim mogę realizować z takim rozmachem publikacje o dość niszowej tematyce i docierać do szerszego grona odbiorców. Zapraszam do lektury artykułu i obejrzenia filmu, a w międzyczasie rozważ proszę dołączenie do grona Patronów i zostania mecenasem naszej walki z bylejakością. Również Twoje wsparcie może przyczynić się do szerzenia wiedzy z zakresu dobrych manier i dbania o relacje międzyludzkie!
Potwierdzenie
Przede wszystkim, gdy otrzymasz zaproszenie, potraktuj je jako coś szczególnego. W końcu znajomi nie musieli Cię zapraszać. Dlatego koniecznie podziękuj od razu i w miarę możliwości potwierdź obecność lub poinformuj, że nie dasz rady przyjść. Gdybyś jednak potrzebował czasu na podjęcie decyzji, a gospodarze nie podali terminu, do którego musisz się określić, dopytaj o to. Zostawianie ich w niepewności utrudni zaplanowanie i przygotowanie przyjęcia. Im szybciej się określisz, tym bardziej ułatwisz im zadanie.
Z kolei brak odpowiedzi albo potwierdzenie i nie stawienie się na spotkaniu to już poważne naruszenie zasad przyjaźni. Nikt nie lubi być ignorowany, więc gdyby zdarzyło Ci się zwyczajnie zapomnieć, niezwłocznie skontaktuj się z gospodarzami i przeproś za tę sytuację.
Strój
Nie mówimy tu o bardzo oficjalnych przyjęciach, ale nadal warto mieć na uwadze jak się ubieramy. Pamiętam dobrze, jak jeszcze dwadzieścia lat temu standardem było dla dojrzałych mężczyzn, zakładać garnitur i krawat na czyjeś urodziny. Dziś to rzadkość, ale nie znaczy to, że należy ubierać się byle jak.
Twój strój świadczy o Twoim stosunku do danej okazji i osób, z którymi się spotykasz. Im jest bardziej formalny, tym bardziej podkreślasz wyjątkowość danego momentu. Jako mężczyzna z klasą masz ułatwione zadanie, bo klasyczna koszula sprawdzi się na większości spotkań. Możesz wybrać kraciastą i podwinąć jej rękawy, gdy okazja jest luźniejsza albo założyć marynarkę, gdy powinieneś wyglądać bardziej formalnie. Zwyczajnie zastanów się jak poważnie gospodarze traktują dane przyjęcie i wybierz adekwatny strój.
Coś od siebie
Często zastanawiamy się czy możemy pojawić się z pustymi rękami, czy może powinniśmy coś przynieść. Zależy to od okazji, ale w większości wypadków, powinniśmy mieć coś ze sobą. Na urodziny i tego typu przyjęcia przychodzimy z prezentami dla osoby świętującej. Dlatego nic więcej nie musimy przynosić. Natomiast wszelkie inne spotkania wymagają już naszej kreatywności.
Jeśli to luźny wieczór przy winie i przekąskach, warto będzie zapytać gospodarzy czy moglibyśmy przygotować jakąś sałatkę czy ciasto. Jeśli nie czujemy się na siłach, dobrym wyborem będą kupne ciastka albo butelka wina. Te ostatnie zresztą można zawsze przynieść ze sobą, nawet jako upominki dla gospodarzy. Odradzam natomiast zakup ciast w cukierni, bez wcześniejszego uzgodnienia tego z organizatorami spotkania. Mogłoby to wyglądać zbyt zobowiązująco.
Prócz tego można przynieść kwiaty dla gospodyni, jako niezobowiązujący upominek. Gdybyś natomiast chciał przynieść jakąś książkę, butelkę luksusowego alkoholu czy inną, bardziej zobowiązującą rzecz, zastanów się czy to faktycznie dobra okazja. Osoba obdarowana mogłaby czasem poczuć się zobowiązana do odwdzięczenia się, a przecież taki upominek powinien być Twoją formą powiedzenia „dziękuję”.
Punktualność
Punktualność to bardzo pożądana cecha, ale to nie spóźnianie się jest tutaj najgorsze! Nigdy nie przychodź na przyjęcie zbyt wcześnie, jeśli gospodarze sami Tobie tego nie zaproponowali. Zazwyczaj organizujemy przyjęcia do ostatniej chwili, więc mógłbyś przypadkiem wejść gdy ktoś jeszcze się kąpie, goli albo kończy przygotowywać ostatnie dania. Nikt nie będzie przygotowany na przyjmowanie gości w takich warunkach. Jeśli przyszedłeś za wcześnie, przejdź się na spacer.
Lekkie spóźnienie będzie natomiast jak najbardziej na miejscu. Mówiąc lekkie, mam na myśli przedział około 15 minut. Pozwoli to na przykład nieco rozłożyć w czasie przybywanie gości i ułatwi przywitanie się z nimi wszystkimi w relatywnym spokoju. Gdybyś jednak zorientował się, że spóźnisz się więcej niż 20-30 minut, koniecznie daj o tym od razu znać gospodarzom, żeby mogli sami ocenić czy powinni czekać na Ciebie z głównym daniem, czy lepiej będzie już zaczynać.
Głód
Jest jeszcze jedna drobnostka, o której warto pamiętać. Nie przychodź na przyjęcie głodnym. Po pierwsze od początku spotkania do momentu, w którym siądziecie do stołu może minąć sporo czasu, więc mógłbyś nie czuć się komfortowo. Z drugiej strony istnieje ryzyko, że gospodarze nie przygotowali się na wielką ucztę. Jedzenie mogło być obliczone na zwykłe przekąski, które w gruncie rzeczy jedna głodna osoba mogłaby pochłonąć w całości. Warto więc mieć już coś w żołądku.
Czasem zastanawiamy się też jak dokładnie powinniśmy czyścić nasze talerze. Nauczeni za młodu przez babcie i ciotki, że należy zjeść wszystko do końca, a nawet brać dokładkę, możemy być zaskoczeni słysząc, że lepiej nie być nadgorliwym przy stole w gościach. W niektórych krajach w ogóle gospodarze poczują, że zawiedli, jeśli gość zje wszystko, bo oznaczałoby to, że przygotowali za mało jedzenia (np. w Chinach). U nas rzadziej ktoś tak pomyśli, ale i tak warto być chociaż trochę powściągliwym.
Pan domu
Podręczniki dobrych manier i lokalne tradycje mają wyrobione zdanie o wielu zwyczajach dotyczących zachowania w gościach. To dla nas ważne wskazówki, ale niestety nie wyrocznia. Nie możemy bowiem powiedzieć gospodarzom, że zwyczaje jakie stosują u siebie są niepoprawne. We własnym domu to właśnie oni ustalają zasady i my możemy tylko je przyjąć lub wyjść.
Dobrym przykładem będzie kwestia zdejmowania butów, którą omawialiśmy w jednym z wcześniejszych artykułów. Podręczniki savoir-vivre’u kategorycznie odradzają zdejmowania obuwia przez gości, ale w wielu miejscach panują wręcz przeciwne tradycje. Jeśli gospodarz poprosi Cię o zdjęcie butów, może popełnić błąd w świetle podręcznika, ale to jego dom i ma do tego pełne prawo, a my nie możemy mu narzucać swojego zdania. W ostateczności możemy po prostu wyjść, lecz warto się wcześniej zastanowić czy dany zwyczaj jest wart stawiania znajomości na ostrzu noża.
Z kolei, jeśli wiemy, że w danym domu panują zasady, których nie akceptujemy, wystarczy wymigać się od odwiedzin i mieć problem z głowy.
Rozmowa
Spotkania służą interakcji między ludźmi, dlatego odwiedzając kogoś, jesteś zobowiązany do nawiązania chociaż pobieżnego kontaktu z innymi. Jeśli będziesz siedział przez cały czas w kącie i z nikim nie rozmawiał, będziesz ciężarem, bo gospodarze będą się martwić czy coś Ci nie przeszkadza w przyjęciu, które przygotowali. Będą starali się Ciebie zaangażować w dyskusje i czymś zająć, a tym samym zaniedbają pozostałych gości.
Jeśli nie masz nastroju na integrację, lepiej unikaj spotkań, żeby Twoje zachowanie nie było odbierane jak jakiś manifest. Wyjątkiem będą odwiedziny u osób, które dobrze wiedzą, że nawet jeśli siedzimy cicho, czujemy się dobrze w danym towarzystwie i nie potrzebujemy szczególnej uwagi.
Warto tu dodać, że w rozmowie należy unikać tematów drażliwych, z osobami, które mają problem z utrzymaniem rzeczowej dyskusji. Gdy mamy wrażenie, że sytuacja może eskalować, najlepiej będzie szybko zmienić temat lub rozmówców. Pamiętaj też, żeby swoje dowcipy dopasowywać do towarzystwa.
TV i smartfon
Zdarzyło mi się kilkukrotnie być na przyjęciach, w trakcie których odbywały się jakieś ważne rzeczy w telewizji, na przykład mecz w ramach mistrzostw świata. Znajdowali się wówczas goście, którzy nie dość, że sprowadzali co rusz temat rozmowy na to wydarzenie, to jeszcze szukali sposobu by włączyć telewizor i obejrzeć mecz!
Trudno o jaśniejszy wyraz braku szacunku dla gospodarzy. Nigdy tego nie rób! Jeśli zdecydowałeś się przyjść na spotkanie, bądź na nim w pełni.
To samo dotyczy telefonu. Nie spoglądaj na niego co chwilę i nie sprawdzaj powiadomień. Najlepiej zrobisz zostawiając go w innym pomieszczeniu.
Sprzątanie
Na dużych przyjęciach najprawdopodobniej do głowy Ci nie przyjdzie, żeby pomóc w sprzątaniu po imprezie, ale na spotkaniach w domu już tak. Czy należy to robić?
W gruncie rzeczy gospodarze, organizując przyjęcie, liczą się z porządkami po nim. Nie powinni więc oczekiwać, że goście będą po sobie sprzątać. Ale jeśli atmosfera jest luźna, a Ty zostałeś do końca, możesz zaproponować pomoc i będzie to zawsze bardzo miła oferta, nawet jeśli zostanie odrzucona. Ważne, żeby była szczera. Zatem nie czuj się zobligowany do sprzątania, ale jeśli chcesz, zaproponuj pomoc i nie nalegaj, gdyby gospodarze Ci odmówili.
Pożegnanie
Czy trzeba żegnać się ze wszystkimi przy wyjściu? Nie, o ile spotkanie jest liczne, a Ty wychodzisz dość wcześnie i nie chcesz przerywać rozmów i prowokować pytań w stylu „Czemu uciekasz tak wcześnie?”. Jeśli atmosfera jest luźna możesz też pożegnać wszystkich zbiorowo już wychodząc. Z kolei gdy czujesz, że nie zrobisz zbyt dużo zamieszania, warto choćby szybko z każdym uścisnąć dłoń i powiedzieć mu, że dobrze go było widzieć.
Ale zawsze musisz poświęcić kilka chwil na pożegnanie się z gospodarzami. Wychodzenie bez zamienienia paru słów z nimi byłoby bardzo nieeleganckie. Nie wiedzieliby czy coś Ci się stało, czy może coś przeszkadzało Ci na spotkaniu. Powinieneś ich odszukać, podziękować za zaproszenie i, jeśli faktycznie wychodzisz dość wcześnie, wyjaśnić czemu musisz to zrobić.
Tylko w skrajnych wypadkach może się zdarzyć, że gospodarze są zajęci jakąś nagłą i ważną sprawą, w której nie powinieneś im przeszkadzać. Wtedy poproś kogoś, żeby przekazał Twoje przeprosiny za tę formę i informację o powodzie wyjścia.
Kiedy wyjść
Bywają jednak odwrotne sytuacje, gdy tak dobrze się bawimy, że już prawie nikogo prócz nas nie ma w domu gospodarzy, a i tak chętnie byśmy zostali dłużej. Prawo gościnności nie pozwala nam wypraszać gości bez poważnych powodów, więc może się okazać, że wykończeni gospodarze, tylko z kurtuazji jeszcze nie ogłosili końca przyjęcia, choć niemal zasypiają ze zmęczenia.
Po prostu zwracaj uwagę na ich nastrój i, jeśli pora jest już późna, pożegnaj się. Będziesz musiał sam wyczuć czy będzie im to na rękę, czy może woleliby przetrzymać Cię jeszcze dłużej, bo sami też świetnie się bawią.
Po spotkaniu
Mimo że podziękowałeś gospodarzom za świetne przyjęcie jeszcze podczas pożegnania, wspaniałym zachowaniem jest dziękowanie dzień lub dwa później. Możesz zadzwonić lub chociaż wysłać wiadomość, w której napiszesz, że świetnie się bawiłeś. Dla gospodarzy, którzy bardzo się starali będzie to wisienka na torcie tego wydarzenia. To ważniejsze niż może się wydawać, więc staraj się o tej drobnostce nigdy nie zapominać.
Rewizyta
I ostatnia zasada. Dawniej obowiązkiem gościa było odwdzięczenie się zaproszeniem do siebie na tak zwaną rewizytę. Tak poważnie podchodzono do tego zwyczaju, że wręcz nie przyjmowano zaproszeń do kogoś, gdy wiedziano, że nie będzie można odwdzięczyć się zaproszeniem do siebie. Równie źle widziane było odmówienie przyjścia na rewizytę.
Mam wrażenie, że dziś niestety nie myślimy o zaproszeniach jak o przysłudze, za którą musimy się odwdzięczyć, a bardziej jak o bezinteresownym upominku. Albo nawet mamy wrażenie, że nasze przyjście jest ukłonem w stronę gospodarzy. To błąd.
Bardzo dobrym zwyczajem będzie wystosowanie takiego zaproszenia na rewizytę w granicach jednego, maksymalnie dwóch miesięcy. Jeśli natomiast nie masz warunków, żeby podejmować gości, pamiętaj o tej przysłudze i odwdzięcz się chociaż zaproszeniem na kawę w kawiarni. Dzięki takiemu podejściu, będziesz gościem, o którym myśli się miło i zawsze chce się go widzieć na swoich przyjęciach.
***
Dopisalibyście jakieś zasady do tej listy? Zdarzyło się Wam może być świadkiem łamania powyższych zasad? Napiszcie koniecznie w komentarzach!
Ten materiał, to jeden z wielu, którymi staram się pokazywać dobre maniery w zwyczajnych sytuacjach, które dotyczą nas wszystkich. W ten sposób walczę z bylejakością w relacjach międzyludzkich – bolączką naszych czasów. Możesz zostać mecenasem mojej pracy wspierając mnie w serwisie Patronite. Natomiast obecnym Patronom serdecznie dziękuję za dotychczasowe wsparcie!
Szczególne podziękowania dla: Tomasza Fikiera, Arkadiusza Firusa, Marcina L., Kamila D., Nikodema Idziaka, Arona K., Kamila Lucowa, Kamila Futymy, Klaudii Borysiak, Mocka, Aleksandra Galeckiego!
Dziękuję Old House Apartments na ul. Woźnej 17 w Poznaniu, za udostępnienie lokalu do nagrania. Ten genialny apartament możecie wynająć na Booking com. Link zostawiam w opisie.
Dziękuję też Julii Ziółkowskiej i Kamilowi Bryckiemu za gościnny występ w filmie. Koniecznie sprawdźcie ich profile na Instagramie!
Ciekawy temat. Zawsze na czasie. Zastanawia mnie jedna sprawa, z którą mam do czynienia od czasu do czasu, mianowicie: Na ile można gościom pozwolić w trakcie wizyty ? Zdarza mi się usłyszeć od wizytujących nas osób: „Jestem na diecie”, „Mogę jeść tylko … „, „Nie macie innej herbaty, kawy ?” Co wtedy zrobić, jak się zachować ? Z jednej strony staropolski zwyczaj mówi: „Gość w domu, Bóg w domu” a z drugiej myślę, by nie dać sobie wejść na głowę. Jak znaleźć złoty środek ? Na ile można zwrócić uwagę takim osobom ?
Myślę, że osobny materiał o byciu gospodarzem jest konieczny więc pewnie zrealizuję go w ramach Patronite’a w przyszłych miesiącach.
Nie chcę wychodzić na żadnego eksperta, ale wydaje mi się, że jeśli gość nie może czegoś zjeść to powinien po prostu grzecznie odmówić nie podając przyczyny 🙂
Absolutnie nie zgadzam sie z punktem o spóźnianinu. Jako osoba będąca często w roli gospodarza oświadczam, że nie ma nic bardziej irytującego. 30 minut spóźnienie? I to dobry zwyczaj? Niestety znajomi często się tak spóźniają, a my, jako gospodarze, 30 minut siedzimy i patrzymy na zegarek. Przecież wszystko jest już gotowe, a nie zacznę nic sensownego robić, bo nie wiem, czy mam jeszcze 5 minut, 15 czy 30. ZAWSZE, jeśli nie będzie się na czas, dobrze jest poinformować o tym gospodarzy. Zwłaszcza w czasach, gdy wysłanie takiego powiadomienia zajmie nam 5 sekund. Bo skoro nie chce mi sie poswiecic 5… Czytaj więcej »
Spoznienie do 15 min jest akceptowalne, niejako w normie, i nie nalezy z tego sie tlumaczyc. Natoamist wszystko powyzej 15 min nalezy poprzedzic infomracja. Z reszta tak wlasnie stoi napisano w powyzszym tekscie.
W sprawie meczu: gospodarz powinien MYŚLEĆ i nie robić imprezy w czasie ważnego meczu lub od razu zaplanować wspólne oglądanie.
W czasach, kiedy jeszcze obchodziłem urodziny, impreza wypadła w dniu ważnego meczu. Od razu założyliśmy, że oglądamy, a jednocześnie przygotowaliśmy atrakcję, by rękom nie było nudno. Zamówiliśmy u rodziny ze wsi śmietanę i przez cały mecz, na zmianę, trzepaliśmy ją w plastikowej butelce, robiąc masło. Koledzy byli zachwyceni – pierwszy raz się z czymś takim spotkali. No i każdy wrócił z pudełkiem prawdziwego masła, powodując w domu sensację oraz telefony do nas, skąd takie wspaniałości wzięliśmy.
Pozdrawiam.
Ciekawe. To wyrażenie podziękowań dzień, czy dwa po spotkaniu wywodzi się jeszcze z XIX wieku – wówczas wyglądało to inaczej, szło się bowiem raz jeszcze na chwilę na tzw. wizytę kurtuazyjną 🙂 nawet gospodarz zostawiał bilecik z godziną, kiedy będzie akurat miał wolną chwilę; ale założenie pozostało do dziś. Dziwię się, że tak ostro podjęto sprawę zdejmowania butów – pogoda u nas jest jaka jest, wielu z nas mieszka jednak w blokach i w miejscach, gdzie po prostu można bardzo zabrudzić podłogę butami – a z doświadczenia wiadomo, że czasem by do kogoś dotrzeć trzeba pochodzić chcąc nie chcąc po… Czytaj więcej »
przysługa? od kiedy to ktoś nam robi łaskę, że nas zaprasza? jasne, miło jest być zaproszonym, ale przecież nikt o to nie prosi: ej, wiesz, zaproś mnie.
A sytuacja kiedy gość wstaje od stolu i idzie sam do lodowki bo na stole np nie ma musztardy? Czy mozna zwrócić uwagę że nie zaglada się do cudzej lodówki? I co zrobić jak gość się obraził za taką uwagę?