Dają się Wam we znaki dyskusje o polityce przy rodzinnym stole lub w gronie przyjaciół, kiedy planowaliście po prostu miło spędzić czas? Pomówmy dziś o tym, jak ich uniknąć z klasą i bezboleśnie.

Wujek psioczy na opozycję, kuzyn wiesza psy na rządzących, a brat oczekuje, że określisz się tu i teraz, po której stronie barykady stoisz? A przecież to miał być tylko miły obiad u babci!

Rozmowy o polityce, same w sobie, nie są niczym złym, ale wymagają wyczucia odpowiedniego momentu, znalezienia chętnego grona rozmówców i zachowania kultury oraz spokoju wypowiedzi. Rodzinne czy przyjacielskie spotkanie zazwyczaj nie będzie spełniać tych warunków. Dlatego nie dziwi mnie pytanie jednego z odbiorców o to, jak uniknąć takich dyskusji. Jest to zatem temat dzisiejszej odsłony Pytań do Kielbana.

 

Blisko tego tematu krążył jeden z odcinków mojego podcastu. Zachęcam do wysłuchania również jego:

Zobacz też:

Porozmawiajmy wreszcie o polityce
Polska flaga – co musisz o niej wiedzieć
Jakim patriotą być?