Nadszedł listopad i znów wiele mówi się o akcji Movember. Chodzi o modne zapuszczanie niemodnych wąsów, by uświadamiać mężczyzn o zagrożeniach związanych z rakiem i zbierać pieniądze na profilaktykę oraz badania. Akcja wielce szczytna, popularna i innowacyjna, jednak w tym roku nie wezmę w niej udziału, ponieważ organizatorzy niestety nie chcą uczynić kroku w naszym kierunku.
„Popularna” akcja
W zeszłym roku promowałem akcję Movember, zapuściłem mojego wąsa i namawiałem do przekazywania pieniędzy na fundację. Uważam bowiem, że to świetna inicjatywa, a mężczyźni zdecydowanie za mało zajmują się swoim zdrowiem. Efekt moich działań był jednak całkiem mizerny. Ogółem w Polsce, mimo zainteresowania mediów, zbiera się bardzo mało pieniędzy w ramach tej akcji, a samych uczestników jest jak na lekarstwo.
Z jednej strony dziennikarze i blogerzy ogłaszają swój udział, a z drugiej, oficjalny profil na Facebooku Movember Polska obrósł mchem. To dla nas niestety tylko interesująca akcja. Co więcej bardziej nas intrygują te wąsy niż cel i zbierania na niego środków. Zaraz wyjaśnię skąd bierze się niepowodzenie akcji Movember w Polsce, ale najpierw wprowadzę niewtajemniczonych w samą ideę. Poniżej znajdziecie video, które jest mniej więcej zapisem tego wpisu (nagrane miesiąc temu).
Czym jest Movember
Movember to inicjatywa wywodząca się z Australii, ale przez lata zdobyła wielką popularność w wielu zakątkach świata. Chodzi o to, że mężczyźni chorują na raka mniej więcej tak często jak kobiety, a jednak umierają o 25% częściej! Wynika to stąd, że jednymi z najgroźniejszych nowotworów u mężczyzn są (zaraz po raku płuc) rak prostaty i rak jąder. Traktujemy to jako coś wstydliwego, przez co nie badamy się i nie leczymy, a w efekcie częściej umieramy. Movember ma na celu zwrócenie większej uwagi na te zagrożenia i zebranie funduszy na badania nad leczeniem tych nowotworów.
O co chodzi z tymi wąsami? O to, że wąsy są dzisiaj dość niemodne, więc są też rzadko spotykane. Dlatego osoba zorientowana w sytuacji, która zapuści wąsa, przykuje do siebie uwagę i na pytanie: „czemu nosisz wąsa?” opowie o akcji i zachęci do złożenia datków. Przy okazji akcja fajnie odwołuje się do klasycznej męskości i oferuje odrobinę dobrej zabawy. Dzisiaj brakuje nam bowiem dobrego powodu by zobaczyć jak byśmy wyglądali z wąsem.
Więcej szczegółów znajdziecie w zeszłorocznym wpisie: Movember, wąsy i rak prostaty – czyli co możemy zrobić dla ratowania życia i poniższym video:
http://www.youtube.com/watch?v=UMFSfwXoFsI
Problem
Wszystko wygląda dobrze, a jednak są problemy z Movemberem w Polsce. Jako uczestnicy, rejestrujemy się na stronie movember.com. Tam zakładamy sobie konto i na nim możemy zbierać środki na cel akcji. Niestety nie można się zarejestrować jako Polak. Nasz kraj nie jest jeszcze uwzględniany w akcji i możemy wybrać jedynie „Rest of the world„.
W dodatku nie możemy zbierać pieniędzy na żaden polski cel, a jedynie na cel ogólnoświatowy – globalny instytut badań nad rakiem prostaty i jąder. Ktoś powie, że to też szczytny cel. I ma rację! Ale trudniej będzie namówić znajomych do dokonania symbolicznego przelewu na coś czego pewnie nigdy nie zobaczą.
Nie możemy też zakładać grup (uczestnicy z „Rest of the world” po prostu nie mogą), żeby razem zbierać fundusze. W zeszłym roku chciałem założyć taką grupę uczestników zbierających pod szyldem Czasu Gentlemanów, ale zwyczajnie się nie da.
<<Zobacz też: Półmetek Movembera, czyli 15 dni z wąsem>>
Co na to organizatorzy?
Od ponad roku jestem w kontakcie z organizatorami Movemberu. Akcja tak mi się podoba, że chciałbym ją na poważnie promować. Niestety organizatorzy nie są póki co chętni do tworzenia polskiej strony internetowej, nie będzie więc też polskiego celu, ani nawet promocji akcji w Polsce. Odsyłają jedynie do polskiego fanpage’a na Facebooku, który jakiś czas temu założyli sympatycy akcji, ale jak widać, ich zapał już dawno opadł.
Argumentem za nie wchodzeniem do Polski jest niewielka liczba uczestników z naszego kraju i niewielkie fundusze, jakie ci uczestnicy przelewają. Tutaj niestety pojawia się błędne koło. Akcja nie jest skierowana do Polaków, nie ma więc uczestników, nie ma więc wpływów, zatem akcja wciąż nie będzie kierowana do Polaków itd.
A szkoda!
<<Zobacz też: Kosmetyki do brody i wąsów – czego szukać, jak ich używać>>
Walczmy z rakiem
W tym miejscu muszę stwierdzić, że nie widzę powodu by uczestniczyć w akcji. Nie sądzę, żebym dał radę kogokolwiek (prócz mojej żony, ale to po znajomości) namówić do przelewania środków na fundację. Jedyne i najważniejsze co mogę zrobić, to namawiać Was na zainteresowanie się problemem raka prostaty i jąder. To poważne zagrożenie dla nas. Prognozuje się, że już niedługo będzie bardziej śmiercionośne niż rak płuc. Mężczyźni też powinni umieć rozmawiać o zdrowiu!
Jeśli natomiast Movember będzie kiedyś na poważnie myślał o wejściu do Polski, głośno zawołam: „You have my sword!”.
To tylko moja subiektywna opinia. Jeśli uczestniczycie w akcji, koniecznie dajcie znać w komentarzach. Możecie zachęcać do wpłacania na Wasze konta.
Po raz pierwszy dołączyłem do akcji. Mam jednak nadzieję, że nie ostatni. Z niecierpliwością wyczekuję „Movember Poland” – tak oficjalnie już.
Link do mojego profilu: MoBro.co/patrykbeczkowiak
Let’s grow a moustache!
Moim zdaniem miałeś chyba za duże oczekiwania i zraziłeś się zbyt szybko. Rozumiem argumentację, że Polska jako 40-milionowy kraj powinna być brana pod uwagę, a – wcześniej – monitorowane, czy taka akcja może przyjąć się w naszym kraju. Z drugiej strony, no jednak jesteśmy mało znanym krajem na świecie, znaczącym jeszcze mniej – taka smutna prawda. O tym, że będziemy zbierać na nasz „polski” cel akcji, można by zacząć mówić zapewne po kilku edycjach. Ale, ale… Myślę, że nastąpi to szybko lub szybciej, bo najważniejsze wciąż medium w typowo męskim kanale będzie mocno promowało akcję. Jeśli jesteś zainteresowany o kim… Czytaj więcej »
O inicjatywie prezenterów z C+ słyszałem już wcześniej, ale mam wrażenie, że więcej w tym PR niż faktycznego zaangażowania. Mam jednak nadzieję i pod koniec miesiąca będzie mi głupio na widok wielu wąsaczy z C+. Tego im życzę.
PS na przyszłość proszę się podpisywać imieniem lub chociaż osobistym nickiem. Nie przepadam za rozmowami z blogami. Do autoreklamy służy w formularzu pasek adresu www.
Moim zdaniem wąsy są passe i żadna akcja Movember mojego poglądu w tej sprawie nie zmieni.
Ale w Movemberze nie chodzi o przywrócenie mody na wąsy, tylko o zwrócenie uwagi na problemy zdrowotne. Gdyby wąsy były modne to akcja nie miałaby sensu.
Dlatego sensu nie mają podobne akcje zapuszczania brody. Teraz połowa mężczyzn nosi brody, więc trudno powiedzieć, kto bierze udział w takiej akcji.
Faktycznie, powody, które tu przedstawiłeś mogą zrażać. Pytanie tylko, czy warto dać się zrazić?
Może i nie możemy zbierać pieniędzy jako Polska, ale kto powiedział, że musimy działać akurat jako ten jeden, konkretny Movember? Przecież możemy zrobić coś swojego. Nie wiem, czy twórcy Movembera mieliby do nas pretensje, o skopiowanie akcji, ale nawet jeśli, to zawsze można poszperać w odmętach ułańskiej fantazji i stworzyć swój projekt.
A czekać chyba nie ma sensu, bo sprawa jest poważna, ale rzadko kiedy podejmowana.
Jak widać ja się nie zrażam tylko promuję bez brania udziału.
Promuję samą akcję, choćby pisząc o niej, ale co ważniejsze promuję wiedzę o zagrożeniach związanych z rakiem.
Jeśli będzie coś wartościowego w Polsce, to pewnie też się do tego przyłączę.
i tutaj i wszędzie w sieci pisane są bzdury o Movemberze. Sprowadzę to do prostego równania: Listopad=wąs+kasa kasa z listopada= #kasagdzie? No właśnie cel szczytny ale dokąd zmierzają pieniądze? i ile % idzie na konto samej fundacji, a ile na badania? Poza tym jakie badania i gdzie? I kolejne pytanie: co za de**l w PL zapuszcza wąsy/brodę (może niech też włosy pod pachami), żeby nabijać kasę fundacji, która nie przedstawia wyników badań ani nie przedstawia żadnych nazwisk naukowców tudzież adresu(-ów) instytutu badawczego, który badania posuwa naprzód? Może tylko pozostaje sama idea a kasa gdzieś się tam upłynnia? Może szanowny autor… Czytaj więcej »
Więcej o konkretach związanych z rakiem pisałem rok temu (link w tekście). Zamysłem tego wpisu było właśnie zwrócenie uwagi. To każdy z nas ma się sam tym interesować, poszukać informacji (o które zresztą nie jest tak łatwo), przebadać się.
Może kiedyś przygotuję artykuł o konkretach, czyli ze statystykami, prognozami, wynikami badań oraz sposobami leczenia i profilaktyki.
Wystarczyłoby umieszczenie informacji co zmieniło się na przestrzeni roku (czyli od kiedy na blogu pojawiła się agitacja za Movemberem) w badaniach i gdzie to następuje bo dla mnie ta cała idea to jeden wielki fake. Skoro pojawia się w filmiku pytanie przez autora „czym jest Movember?” jego następstwem powinny być po prostu konkrety, czyli: „od roku odkąd propagowałem ten program zmieniło się to i to w badaniach nad rakiem” – krótko – 2-3 zdania. Zamiast tego niestety mielono te same informacje. Sądzę, że autor sam nie zagłębiał się w szczegóły skoro ich nie przedstawił a szkoda – bo temat wpisu… Czytaj więcej »
P.S. Po przeczytaniu poprzedniego wpisu nadal podtrzymuję, że wcześniej również nie padły szczegóły dotyczące badań – ich stanu, miejsca i osób w nich biorących udział.
Jak by nie było akcja mana celu zwiększyć męską świadomość i wspomóc szczytny cel. Poza tym nie lubię się golić więc movember sam się wyhoduje.
Wchodzę dziś na facebooka i co widzę? Towarzyska Liga Piłkarska z mojego wydziału dołączyła się do akcji: https://www.facebook.com/events/179566545581031/?previousaction=join&source=1 .
A ja jestem jak najbardziej za ta akcja…pomimo, ze nie ma zbytnio z kim etc…mam nadzieje ze z roku na rok będzie lepiej. Ale i tak zapuszczam 🙂
Faktycznie szkoda że akcja w Polsce jest w takich powijakach. Ale może zaangażowanie ludzi znanych pomoże – tu nasz słupski przykład – http://gryf24.pl/2013/11/12/movember-koszykarze-energi-czarnych/
Pozwoliłem sobie wstawić kawałek Twojego artykułu w ten artykuł – Dziękuję.
Proszę natychmiast usunąć mój tekst z tego artykułu. Kopiowanie kilku akapitów, bez cudzysłowu, dobrego oznaczenia źródła, ani pytania o zgodę to najzwyklejszy plagiat (czyt. kradzież).
Tego nie robi się tak, że bierze się co się podoba, a potem dziękuje.
Brałem udział w akcji Movember, ale oficjalna aplikacja nie przyjmowała moich zdjęć, więc po prostu 'robiłem to dla siebie’. Niestety przeszło bez większego szumu.
Podobnyś do Nikola Tesli. Dzisiaj 158. rocznica jego urodzin 😉
Choć u nas jako taka akcja nie ma miejsca to i tak uważam, że warto tego wąsa zapuścić i mówić innym że w październiku panie badały piersi a w listopadzie kolej na panów – jądra i prostata. A nóż ktoś weźmie to sobie do serca i sam z siebie pójdzie się przebadać? W zeszłym roku kilka osób mnie spytało po co mi wąs więc powiedziałem o co chodzi. Jakkolwiek tylko jedna wiedziała o akcji. W tym roku tylko jedna osoba zapytała i też powiedziałem o co chodzi, zwłaszcza że niedawno temu człowiekowi zmarła żona na raka bo nie dbała o… Czytaj więcej »
Już niebawem na blogu będę mówił o tegorocznej edycji i bardziej adekwatnych działaniach, niż tylko zapuszczanie wąsów.