Kilkadziesiąt eleganckich osób. Damy i gentlemani. Świetna atmosfera rozmów i rewelacyjny klimat lokalu. To tylko kilka aspektów imprezy urodzinowej Czasu Gentlemanów. Zapraszam do relacji z tego wydarzenia!
Emocje już opadły, gotowe są zdjęcia, gotowy jest też film. Udało mi się zebrać opinie od wielu z gości imprezy. Czas więc podzielić się z Wami moimi wrażeniami z zabawy zorganizowanej w Poznaniu z okazji piątych urodzin Czasu Gentlemanów. Spotkania, które potwierdziło jak silną społeczność udało nam się wspólnie stworzyć.
Tutaj możecie obejrzeć wersję filmową relacji, a poniżej znajduje się pełen artykuł ze zdjęciami.
Jeśli zdecydowaliście się na artykuł zachęcam najpierw do obejrzenia chociaż poniższego, półtora minutowego filmiku z tej imprezy. Wprowadzi Was w nastrój wydarzenia:
Goście
Zacząć wypada od samych gości, bo to właśnie oni tworzyli tę imprezę. Wspólnie zajęliśmy wygodnie cały lokal. Na szczęście nie było ani pustek, ani tłoku. Mogę jedynie na oko i po odebranych zapytaniach o hasło wstępu oszacować, że było nas około 70-80 osób. Nie chcę wyjść na przesadnego optymistę pisząc o setce gości, ale i to byłoby możliwe. Nikt jednak nie liczył zgromadzonych. Wiem natomiast skąd przybyło wielu gości i ta informacja nadal mnie zdumiewa. Nie byli to bowiem sami poznaniacy, lecz także mieszkańcy Wrocławia, Szczecina, Łodzi, Warszawy, a nawet Krakowa i Białegostoku!!! Wszystkim przybyłym serdecznie dziękuję!
Wiele osób może zaskoczyć fakt, że od początku ze 30-40% gości stanowiły kobiety. Były zarówno w towarzystwie mężczyzn, jak i same, co mnie niezmiernie cieszy. Wiem, można mylnie zakładać, że staramy się zamykać w męskim gronie, co może zniechęcać wiele kobiet do dołączenia się do naszych spotkań. Ale to nie prawda. Tym bardziej, że uważam, iż tylko wspólnie możemy tworzyć pełnoprawną społeczność kierującą się określonymi zasadami i wartościami. Cieszę się zatem, że wiele kobiet odważyło się przyjść.
Miło mi było również z powodu odwiedzin kilku blogerów, których możecie kojarzyć ze wspólnych działań na Czasie Gentlemanów i z innych miejsc w sieci. Przybył Wiktor Pasek, Szymon Jeziorko, Łukasz Garczewski, Tomek Miler i Łukasz Masłowski. Panowie stali się dodatkową atrakcją naszego spotkania.
Klimat
Na wspaniałą atmosferę imprezy złożyło się kilka elementów. Przede wszystkim kulturalne i eleganckie towarzystwo. Wszyscy zadbali o odpowiedni strój i dzięki temu można było się poczuć bardzo naturalnie nawet w formalnym garniturze, pod krawatem. Nie było w tym czuć żadnej sztuczności czy nadęcia, a wypadło świetnie.
Klimat tworzył też sam klub Salony, położony na piętrze w starej kamienicy. Elegancki wystrój w stylu retro, fortepian w jednej z głównych sal i klasyczne drinki w menu idealnie współgrały z wizerunkiem gości. Otrzymałem jedynie parę uwag krytycznych odnoście głośności i doboru muzyki. To będzie z pewnością kwestia do dopracowania w przyszłości. W tym miejscu muszę więc podziękować właścicielom Salonów za udostępnienie nam tak klimatycznego miejsca na świętowanie tej okazji.
Program
Nie chciałem robić jakiegoś szczególnego programu tego spotkania, ani serii atrakcji, gdyż zależało mi na przybyciu osób, które zainteresowane są głównie integracją naszego środowiska, a nie upominkami. Z pewnością w przyszłości tak pozostanie. Natomiast ostatecznie coś się jednak wydarzyło.
Impreza zaczynała się o 20.00 czyli w momencie otwarcia lokalu. Na kilkanaście minut przed tym czasem, przed klubem zaczęli się gromadzić goście i nawiązywać pierwsze znajomości. Wyczekałem do 21.00 z częścią oficjalną, żeby więcej osób do nas dołączyło. Wówczas nastąpiło przywitanie, podziękowania i quiz z nagrodami. Sprawdziłem wiedzę zgromadzonych i choć nie było łatwo, na wszystkie pytania odpowiedziano, a trzech zwycięzców może się cieszyć eleganckimi upominkami.
Reszta planu polegała na porozmawianiu z maksymalną liczbą osób. Na miejscu nie miałem jakiegoś swojego grona znajomych, z którymi chciałbym się gdzieś ukryć, więc byłem cały czas dostępny. W istocie przez cały wieczór nie usiadłem nawet na moment i cieszy mnie, że tak wiele osób zdecydowało się podejść i porozmawiać. Byli też tacy, co się na to nie odważyli, ale mam nadzieję, że byli w tym czasie zaabsorbowani integracją z innymi osobami. Ostatecznie trochę po północy opuścili mnie towarzysze rozmów wracający już do domu, a nikt inny nie podchodził. Impreza nie była zamknięta, więc z czasem zaczęły dominować bardziej przypadkowe osoby odwiedzające lokal, ja natomiast nie potrafiłem już odróżnić jednych od drugich. Po chwili zatem sam też opuściłem Salony w pełni usatysfakcjonowany tym spotkaniem.
Dzięki wsparciu marki James Button mamy z tej imprezy pamiątkę w postaci krótkiego filmu, który mogliście zobaczyć na początku tego artykułu. Natomiast zdjęcia zawdzięczamy Salonom. Na ich fan page’u można ich zobaczyć więcej.
Plany na przyszłość
Uważam, że świętowanie tych urodzin było doskonałym pomysłem i rewelacyjnie wyszło. Dlatego już teraz wiem, że będę chciał zorganizować kolejne edycje. Ale to dopiero za rok. Tymczasem myślę o następnych spotkaniach w różnych miastach Polski. Obecnie na celownik biorę Kraków, gdzie, jak się zdaje, najwięcej osób na to czeka. Niestety jest to miasto mi nieznane i potrzebuję pomocy przy organizacji tego spotkania. Jeśli jesteście zainteresowani, a tym bardziej chcielibyście pomóc zapraszam do kontaktu, w szczególności do dołączenia do naszej grupy na Facebooku: Spotkania Czasu Gentlemanów. Tam będziemy zbierać informacje i propozycje. Najtrudniejsze będzie znalezienie odpowiedniego lokalu.
Podsumowując
Mogę na koniec tylko podziękować serdecznie wszystkim przybyłym i wyrazić żal, że niektórym nie udało się dotrzeć mimo chęci. Będą jednak kolejne okazje, więc trzymajcie ręce na pulsie!
Gdyby natomiast ktoś jeszcze nie przesłał mi swojej opinii o tym spotkaniu, zachęcam do umieszczenia jej w komentarzach. Wszelkie uwagi, czy nawet historie z tej imprezy chętnie przeczytam, a z pewnością zainteresują też tych, którzy przybyć nie mogli.
Fot.: Salony
Jeśli chodzi o Kraków mogę polecić lokal „Kolanko no 7”. Ma bardzo interesujący klimat i salę umożliwiającą duże spotkanie. Pięknym miejscem jest też „Stara Zajezdnia” w Krakowskim Kazimierzu, ma interesującą architekturę, oraz własny „mini browar”. W razie potrzeby chętnie pomogę w organizacji takiego spotkania w Krakowie.
PS. Gratuluję udanego spotkania w Poznaniu.
Dziękuję! Przyjrzę się tym miejscom. Tymczasem zapraszam do grupy na Facebooku:
https://www.facebook.com/groups/1536384549985226/
Cóż. Żałuje, że w żaden sposób nie mogłem się pojawić na spotkaniu. Wygląda, że było na prawdę wyjątkowo. No ale żona i dziecko w drodze (urodzone 3 kwietnia). Obowiązki przede wszystkim (urodziny syna to przyjemne obowiązki rzecz jasna!). Może następnym razem się uda =).
Gratuluję tak udanego spotkania.
Kolejne spotkanie już nadchodzi:
https://kielban.pl/2016/05/spotkanie-krakowie-zapraszam/
Zapraszam!