Uważane przez wielu za niehigieniczne, niepraktyczne i przeterminowane, materiałowe chustki do nosa prawie zupełnie zniknęły z naszego otoczenia. Jeszcze kilkanaście lat temu były standardem, a obecnie budzą negatywne skojarzenia. Czy faktycznie dobrze robimy, że pozbywamy się ostatnich sztuk tych starych chustek? Może jednak wciąż mogą w niektórych sytuacjach zastąpić papierowe chusteczki?
Historia chusteczek do nosa
Jak wiele pozornie błahych wynalazków, również materiałowe chustki do nosa mają swoją historię i legendę. Pojawiły się w Europie w okolicach XIV i XV wieku. Niektórzy przypisują ich rozpowszechnienie czułym na modę Włochom. Legenda mówi jednak, że wynalazł je angielski król, Ryszard II (1367 – 1400), który jako pierwszy zaczął używać kawałka materiału do wycierania nosa. Czego używano do tej pory? Tych samych metod, których używają mniej wychowani ludzie po dziś dzień.
Z czasem chustki do nosa stały się oznaką elegancji. Produkowano je coraz okazalsze, z luksusowych materiałów, wykończone koronkami. Zaczęto je także perfumować. Kiedy zażywanie tabaki stało się bardziej popularne, popyt na chustki do nosa wzrósł. Tabakowi kichacze wyróżniali się nawet na tle reszty używając chustek kolorowych, w kratkę.
Wszystko się zmieniło odkąd w latach dwudziestych pojawiły się pierwsze papierowe chusteczki jednorazowe. W Polsce pozostawały produktem luksusowym, lub w ogóle nieosiągalnym aż do schyłku PRL-u. Powszechny do nich dostęp w latach 90. szybko wypchnął z rynku starsze wersje. Od tego czasu materiałowe chusteczki częściej kojarzą się ze starszymi panami niż z elegancją.
<<Zobacz też: Jak układać poszetkę>>
Wygląd chustki do nosa
Chustki do nosa są zazwyczaj kwadratowe o boku mniej więcej 40 cm. W minionych wiekach nie było takiego standardu i spotkać można było różne kształty. Wykonywało się je z różnych materiałów, od lnu i bawełny do jedwabiu. Obecnie najpopularniejsze są bawełniane. Damskie chusteczki przeważnie wykańcza się koronką. Męskie natomiast mogą być tylko obszyte, lub zakończone eleganckim ściegiem ażurowym (mereżką).
Podstawowym kolorem chustek do nosa jest biały. Najlepiej podkreśla nieskazitelną czystość używanego materiału. Męskie chustki rzadko są w całości białe. Zazwyczaj biel jest uzupełniona obramowaniem w kolorze czarnym, granatowym lub pąsowym. Do wyboru jest jednak szerokie spektrum kolorów i wzorów. Od jasnych po zupełnie ciemne. Chustka do nosa może pasować zarówno do stroju, jak i charakteru właściciela. Samemu trzeba dobrać odpowiednie.
Dobrym pomysłem będzie uzupełnienie swoich chustek haftowanymi inicjałami. Niegdyś była to czynność niemal obowiązkowa, między innymi ze względów higienicznych.
<<Zobacz też: Jak wiązać muszkę – video>>
Poszetka
Trzeba pamiętać, że chustka do nosa to nie to samo co poszetka. To jeden z powodów dla których tę ostatnią warto nazywać poszetką, a nie chustką. Poszetki nie mają praktycznego zastosowania. Służą one przyozdobieniu wizerunku mężczyzny w garniturze. Są mniejsze, by nie rozpychały kieszonki, a wykonuje się je ze szlachetniejszych materiałów. Poza tym, czy wyobrażacie sobie wytarcie nosa poszetką i odłożenie jej na widoczne miejsce do kieszonki? Ja, nie!
Jak dbać o swoją chustkę?
Głównym zarzutem wobec materiałowych chustek do nosa jest brak higieny. Wyobrażamy sobie, że taka chustka przeszła nie wiadomo co i na pewno jest siedliskiem bakterii. Faktycznie może nim być jeśli o nią nie zadbamy. Chustkę powinno się bowiem zmieniać przynajmniej codziennie. Dlatego przyda się cały ich zapas. Jeśli po całym dniu chusteczka pozostała nietknięta i wciąż jest idealnie wyprasowana można ją wziąć kolejnego dnia. Nie ma co jednak oszczędzać – jak coś z nią nie tak, bierzemy nową.
Chustkom wystarczy solidne pranie ręczne, a później prasowanie. Przed prasowaniem możemy ją nakrochmalić, dla lepszego efektu. Chustkę zaprasowujemy w zgięciach i chowamy do tylnej kieszeni spodni, lub marynarki. Jeśli w towarzystwie wyciągamy z kieszeni taki kawałek materiału, musimy być pewni, że jest on idealnie czysty i gładki. Użytej nie składamy przed schowaniem z powrotem do kieszeni.
<<Zobacz też: Poprawki krawieckie garnituru>>
Praktyka
Materiałowe chustki mają wiele zastosowań. Są niezastąpione przy zakrywaniu ust podczas kaszlu. Świetnie sprawdzają się w razie lekkiego kataru. Przy mocniejszym lepiej będzie użyć papierowej chusteczki, by móc ją później wyrzucić i nie mieć problemu z przechowywaniem. Przydają się przy ocieraniu potu z czoła. To zdecydowanie bardziej eleganckie wyjście niż użycie rękawa. Jeśli spodziewasz się, że będzie ci dokuczał katar w gorącym miejscu, pomyśl o zabraniu dwóch chustek – do twarzy i nosa. Chustka będzie też idealną pomocą przy małych plamach, na przykład podczas jedzenia, albo ocierania butów z kurzu.
Wyprasowaną i czystą chustką zrobimy dobre wrażenie wręczając ją damie do otarcia łez. Z pewnością zapamięta kto jej wręczył tę chustkę, ale też dla takich sytuacji haftuje się inicjały. Jeśli bowiem wręczamy komuś taką chustkę, oczekujemy, że ją zatrzyma do powrotu do domu, wypierze, wyprasuje i odda przy pierwszej okazji. W razie gdy ktoś ma katar, proponuję jednak użyczać chusteczki papierowej. Obie strony będą mniej tym skrępowane.

John Cleese w skeczu Monty Pythona
Jest też kilka archaicznych zastosowań chustek materiałowych. Damy mogą, na peronie lub w porcie, żegnać swoich wybranków machając do nich taką chustką. Jest to z pewnością romantyczny obrazek, ale obecnie zapewne prowokowałby bardziej do śmiechu. Zdecydowanie mniej romantyczne jest użycie chustki z zawiązanymi na supełki rogami, jako nakrycia głowy. Praktykowali to komicy z Latającego Cyrku Monty Pythona, a także nasz rodzimy komik Wojciech Mann w jednym odcinków „Za chwilę dalszy ciąg programu”.
<<Zobacz też: Gra w guziki, czyli który powinien być odpięty>>
Chusteczki jednorazowe
Wspomniałem już, że są sytuacje, w których jednorazówki sprawdzą się lepiej. Dlatego nie warto z nich rezygnować. Gdy katar jest silny, chustka materiałowa starczy nam może na trzy wytarcia nosa. Papierowe będą bardziej na miejscu. Tak samo przy wycieraniu plamy, na przykład gdy wylejemy czerwone wino podczas romantycznej kolacji. Chusteczka papierowa nie będzie szczytem elegancji, ale po szybkim działaniu sprawy nie będzie, a materiałową trzebaby jeszcze gdzieś przechować, by później wyprać (jeśli w ogóle by to przetrwała).
Cokolwiek by się złego nie mówiło o materiałowych chustkach do nosa, mają one zastosowanie również dziś. Są też dobrym elementem do podkreślenia swojego charakteru, zwłaszcza charakteru gentlemana. Poza tym, są ekologiczne!
Używacie materiałowych chusteczek do nosa, a może mają dla Was jakieś zastosowanie, o którym nie pisałem? Pamiętacie czasy kiedy nie było papierowych jednorazówek?
Materiałowa chusteczka to rzecz niezbędna nie tylko dla gentelmana, ale i dla damy 🙂 Osobiście prawie zawsze mam przy sobie chusteczkę – choć do wycierania nosa używam jej sporadycznie, w tym przypadku stanowczo wygodniejsze są papierowe. Za to do ocierania potu z twarzy, wachlowania się w dusznych miejscach czy wytarcia rąk po umyciu nie ma nic lepszego, niż chusteczka materiałowa. Miałam też okazję przekonać się, że świetnie się sprawdza przy pierwszej pomocy – znacznie lepiej niż chustka higieniczna nadaje się na prowizoryczny opatrunek w przypadku krwawienia, a także do sporządzenia okładu w wypadku stłuczenia lub zwichnięcia. A poza tym, wyciągając… Czytaj więcej »
Pamiętam czasy kiedy nie było jednorazowych chusteczek do nosa. Do dziś używam chusteczek z materiału ( nie „materiałowych”, „materiałowa” to może być gospodarka w żargonie urzędniczym) i nie lubię poza domem używać jednorazowych, z którymi po wytarciu nosa nie wiadomo co zrobić, czy włożyć przemoczoną bibułę do kieszeni, czy szukać kosza na śmieci. Oprócz tego mam specjalne chusteczki do nosa, które wkładam do kieszonki w marynarce ku ozdobie i w które oczywiście nosa nie wycieram.
zawsze mozna wybrac opcje japonska,jak bardzo egzotyczna! http://en.wikipedia.org/wiki/Tenugui
Nie trzeba daleko szukać (hledać), by znaleźć miejsce, gdzie chusteczki z materiału nadal są bardzo popularne. A mianowicie u naszych południowych sąsiadów – Czechów.
PS. Skarpetki do sandałów to też standard w tym kraju.
Pamiętam jak mój dziadek miał zawsze taką chusteczkę do nosa w taką kratkę. Ja też nosze taka chusteczkę ale tylko w celach ozdobnych bo bardziej wygodna są takie jednorazowe.
Materiałowa chustka? jak najbardziej do wycierania potu, np. ciężko brać ręcznik na rower, a papierowe się rozpływają. W przypadku kataru uważam to za przeżytek. W końcu na każdym rogu mamy w kiosku higieniczne, i możemy zawartość nosa wyrzucić.
Co do ekologii papierowym tez nic nie brakuje, rozkładają się bardzo szybko.
Pozdrawiam
Sama produkcja oraz najczęściej plastikowe opakowanie już ujmuję im ekologii.
Może wyjdę na ułomnego, ale muszę zapytać; jakiś czas temu szukałem na Allegro takich chusteczek i za nic nie mogłem znaleźć; nic co mogłoby mnie zainteresować. W najlepszym razie znajdowałem poszetki, ale z materiałów „śliskich” i raczej niechłonnych. Czy któryś z Panów zna może adres internetowego sklepu, gdzie można zakupić chusteczki, takie jak na zdjęciach powyżej i łaskaw byłby się nim podzielić?
„Chustki do nosa sklep” w wyszukiwarce google i wyników trochę będzie. Powodzenia!
No tak, najprostsze rozwiązania są jak zwykle najlepsze, dziękuję za uświadomienie mnie 😀
Przepraszam, materiałowa może być ewentualnie gospodarka w zakładzie pracy. Chustka do nosa jest tekstylna.
Ależ nie przepraszaj!
Pamiętam jak mój dziadek miał pełną szufladę takich chusteczek. Miał takie na co dzień oraz ,,wyjściowe”. Pamiętam też że w każdym miejscu w domu można było takową znaleźć na wypadek potrzeby.
U mnie też tego było pełno, ale niestety z biegiem lat i rewolucją papierowych chusteczek, większość została wyrzucona i ostały się tylko nieliczne.
Ostatnio odwiedziłem babcie i znalazłem trzy chusteczki w bardzo dobrym stanie. Używam ich od tamtego czasu i sprawują się według mnie lepiej niż papierowe.
Przypomniało mi się: kiedyś w „Rozmowach w toku” występowali miłośnicy tabaki i tam właśnie jeden z nich miał materiałowe chusteczki. Dmuchał w nie nos potem to prał prasował… taki rytuał tabacznika 😉 Myślę że to też może być ciekawy artykuł na bloga (choć może niekoniecznie trzeba tej tabaki próbować) 😉
Mój dziadek jako wojskowy miał zawsze pełno takich zielonych chusteczek do nosa. Pamiętam, że gdy byłem mały dziadek dawał je mi jako kowbojską chustkę na szyje. Ostatnio natknąłem się na identyczne na allegro. Są w bardzo przystępnej cenie. http://allegro.pl/chusteczka-wp-wojskowa-do-nosa-bawelniane-nowe-i4755156881.html Być może komuś przyda się taka informacja. Pozdrawiam wszystkich komentujących.
takie chustki dostaniemy w prawie każdej pasmanterii za ok. 3 zł 🙂
Moja prababcia posiadała w domu kilkumetrowy kawał materiału i w razie kataru wycinała z niego chusteczki. Zazwyczaj taka chustka po kilku wydmuchiwaniach nosa i późniejszym pobieżnym wypraniu nadawała się jeszcze jako ścierka do podłogi, a gdy katar był wyjątkowo silny to od razu się ją paliło. Jako, że materiał był tani i według prababci nie drażnił tak nosa jak papierowy, to z powodzeniem zawsze go używała.
Ja wprawdzie gentlemanem nie jestem, ale należę do pokolenia kobiet, które od dzieciństwa wychodząc z domu odpowiadały twierdząco na pytanie Mamy o czystą chusteczkę 🙂 Mam piękny zbiór ręcznie haftowanych białych chusteczek – bardziej lub mniej ozdobnych i zawsze mam jedną przy sobie. Zgadzam się oczywiście, że papierowe w sytuacji silnego przeziębienia są niezastąpione 🙂
Swoją drogą, w ostatnio obejrzanym przez mnie „Praktykancie” jest urocza opowiastka o tym, dlaczego kulturalny mężczyzna taką płócienną chusteczkę musi mieć przy sobie. Polecam 🙂
Ja wyciągnęłam ostatnio kilka zapomnianych przez moją mamę chusteczek z szuflady i zaczęłam używać. Uwielbiam te w kwiatki i w kratkę, noszę je od kilku tygodni zawsze przy sobie i rozkładam po domu, by używać ich zamiast tych jednorazowych, generujących odpady.
Trafiłem ostatnio na zdjęcia mrmruk.pl – poznaniaka który własnoręcznie szyje chustki EDC dla mężczyzn. Nie chodzi o reklamowanie czy spam, po prostu zdjęcia na instagramie ma świetne a pomysły jeszcze lepsze, no i przypomniał mi się od razu ten artykuł Kiełbana o smarkatkach, dlatego podrzucam link, że chustki materiałowe nadal są na czasie i mają swoją klasę i wiele różnych zastosowań 🙂