Brody zdają się być coraz modniejsze. Widać je na twarzach gwiazd, trendsetterów, elegantów. Nawet ja obnoszę się ostatnio z brodą. Przestają być kojarzone jedynie z wikingami, drwalami i świętym Mikołajem. Jednak wciąż niewielu brodaczy widać na ulicach. Jeśli zastanawiasz się czy zapuścić brodę, powinieneś to przeczytać i obejrzeć!

W tym roku, podczas wyjazdu na wakacje, zapuściłem sobie brodę. Po raz kolejny. Zazwyczaj pozwalam sobie na ten luksus właśnie na wyjazdach, gdyż urlop usprawiedliwia tego typu pomysły, trudniej podróżuje się z zestawem do golenia (zwłaszcza tradycyjnego), a w krajach arabskich dodatkowo brodaczom łatwiej niknąć w tłumie. Po powrocie tak jej nie goliłem i nie goliłem, że rzeczywiście wyrosła z tego całkiem ładna broda.

Uwielbiam nosić zarost na twarzy, a w sumie nie do końca wiem dlaczego. Lubię efekt mocnej zmiany wyglądu i lekkiego postarzenia. Pewnie też jakąś rolę odgrywa fakt, że to po prostu bardzo męska rzecz. Co ciekawe brodaczy jest u nas tak mało, że bardzo łatwo się w ten sposób wyróżnić. Dziwi mnie ten fakt, gdyż nigdy nie uważałem zapuszczenia brody za tak wielkie osiągnięcie, ani za coś psującego wygląd mężczyzny, co by mogło zniechęcać większość.

<<Zobacz też: Kosmetyki do brody i wąsów – czego szukać, jak ich używać>>

Jest wręcz przeciwnie! Brody nam świetnie leżą. Wiele kobiet je lubi. I wystarczy się nie golić by jakąś brodę mieć. Ta cała sprawa tak mnie zafrapowała, że postanowiłem udać się do lasu (przy okazji poszukać grzybów) i porozmawiać z Wami, jak mężczyzna z mężczyznami, o zapuszczaniu i noszeniu brody. Gdzież rozmawiać o takich sprawach jak nie na łonie natury?! Mam nadzieję, że uda mi się rozwiać nieco tę mgiełkę mistyki wokół bród.

Skoro możemy, korzystajmy śmielej z naszych możliwości urozmaicania swojego wyglądu. To, że nigdy nie miałeś brody nie znaczy, że tak musi zostać!

<<Zobacz wpis: Jak zapuszczać brodę>>

Osoby zastanawiające się czy broda przystoi gentlemanowi powinny zerknąć na historię (wspominałem o tym w filmie). Mieczysław Rościszewski w swoim poradniku Tajemnicze siły w miłości dla pań i panów (1929) pisał à propos udawania kogoś kim się nie jest, by zdobyć kobietę:

Dużo jest z drugiej strony mężczyzn w wieku dojrzałym, starających się wyobrażać sobą młodzieniaszków niedoświadczonych i niewinnych. Każdej kobiecie lub przynajmniej większości z nich podobał by się ten szykowny jegomość z pięknym zarostem na twarzy, obznajomiony już z dobrodziejstwami żywota i umiejący w pewnych dłoniach utrzymać czaszę rozkoszy. Ale on zgolił sobie wąsy i brodę, kręci się w towarzystwie młokosów i podlotków, przybierając niewłaściwe sobie pozory, nie chętnie widziany przez młodzież, a unikający mężczyzn swojego wieku.

A tacy staruszkowie, chcący uchodzić za młodzików najbardziej są śmieszni w sferze kobiet, którym chcą się podobać.

Jak widać, nasza niechęć do zarostu to całkiem nowa rzecz. Kiedyś to był raczej obowiązek gentlemana.

Fryzura

W tym wideo nie poruszyłem jeszcze jednej ważnej sprawy. Noszenie brody należy traktować holistycznie – wpływa ona bowiem na cały nasz wygląd. Zadbana broda ze złą fryzurą czy nieprzemyślanym strojem nie będzie dodawała nam szyku. Dla przykładu podaję swoje zdjęcie sprzed półtora roku i obecne. Fryzurę zmieniłem gdzieś w międzyczasie. Jak widać uczesanie diametralnie zmienia odbiór samej brody. Obecna wersja podoba mi się zdecydowanie bardziej właśnie ze względu na fryzurę! Co sądzicie?

Z lewej 2011, z prawej 2013. Która wersja lepsza?

Z lewej 2011, z prawej 2013. Która wersja lepsza?

Mam nadzieję, że będzie coraz więcej eleganckich mężczyzn decydujących się na noszenie zarostu. W tym wąsów! Tak. Na rozmowę o wąsach też przyjdzie pora.