Jeszcze parę lat temu myślałem, że już nikt nie używa brzytew. Jednak przy okazji interesowania się techniką golenia maszynką na żyletki odkryłem, że wciąż wielu mężczyzn korzysta z tradycyjnych brzytew. Zdaje się nawet, że na Zachodzie popularność tego narzędzia kwitnie w najlepsze. W końcu zdecydowałem się spróbować moich sił. Zacznę od przedstawienia zestawu do golenia brzytwą i omówienia pierwszego zakupu.
Rozpocznę od pytania: czy warto w ogóle eksperymentować z brzytwą? Wiąże się to przecież ze sporymi wydatkami, trzeba się nauczyć całkiem nowej techniki golenia, a sama czynność zajmuje więcej czasu niż golenie maszynką elektryczną. Niemniej w sieci można trafić na całe mnóstwo relacji zachwalających takie golenie. Znając dobrze komfort jaki dają maszynki na żyletki, nie wątpię, że te relacje są prawdziwe. Coś w tym musi być! Dlatego ja uznałem, że warto to sprawdzić na własnej skórze. Może to się okazać kolejnym przełomem w moich porannych rytuałach.
Od czego zacząć
Jeśli również zastanawiasz się nad sprawdzeniem czym w istocie jest golenie się brzytwą, przyda Ci się nieco informacji. Przede wszystkim należałoby zabrać się za czytanie artykułów bądź oglądanie filmików o samych technikach takiego golenia. Jest ono bowiem zupełnie inne od wszystkiego co znałeś do tej pory. No chyba że goliłeś się wcześniej nożem.
Później konieczne będzie zabranie się za poszukiwanie informacji o tym, jaką brzytwę warto kupić na początek i na co zwrócić uwagę przy jej wyborze. Z tym będzie nieco łatwiej, ponieważ właśnie czytasz odpowiedni tekst. Sprawa niestety nie jest taka prosta, gdyż w Polsce nie można pójść sobie do sklepu i poprosić o zestaw startowy. Z tego co wiem, wciąż nie ma u nas sklepów specjalizujących się w tradycyjnym goleniu. W związku z powyższym, na koniec przydadzą się informacje o tym, gdzie w internecie można znaleźć odpowiednią brzytwę. Ja swoją kupiłem na Allegro, ale to opiszę później.
<<Zobacz też: Golenie brzytwą – pierwszy miesiąc>>
Wpis jest w wersji video i tekstowej, do wyboru – ale różnią się nieco między sobą.
Video może Was nieco rozbawić. Mam przynajmniej taką nadzieję.
Zestaw do golenia brzytwą
Gdy już przebrniesz przez podstawowe materiały o goleniu brzytwą, zauważysz, że będziesz potrzebował kilku rzeczy: oczywiście samej brzytwy, skórzanego pasa do polerowania, pędzla do wyrabiania piany oraz mydła lub kremu do golenia (wszelkie pianki i żele najlepiej wyrzucić – bardziej szkodzą niż pomagają). Dobrze, jeśli już golisz się wyrabiając własnoręcznie pianę. Odejdzie koszt pędzla i mydła, ale co najważniejsze, będziesz mógł skupić się wyłącznie na nauce obsługi brzytwy.
Niekiedy trafisz na informacje o ostrzeniu brzytew na specjalnych kamieniach. To ważna sprawa, ale dla osoby początkującej dość kłopotliwa. Przede wszystkim zabawa z kamieniami to kolejna spora rzecz do nauki, a powinieneś poświęcać maksimum uwagi technikom golenia. Gdybyś źle naostrzył brzytwę, mógłbyś mieć problemy z samym goleniem i w efekcie zniechęcić się. W dodatku to kosztowne gadżety. Na początek lepiej zrezygnować z kamieni i rozważyć ich zakup dopiero, gdy będziesz w pełni przekonany do golenia brzytwą.
Możesz rozważać też zakup pasty polerskiej. Niemniej osobiście uważam, że również ten zakup można odłożyć w czasie na później.
<<Zobacz też: Podrażnienia i zacięcia przy goleniu na mokro>>
Jaka brzytwa?
Skoro już zdecydowałeś się na zakup swojej brzytwy, pewnie rozglądałeś się gdzie i za ile można taką kupić. Przykładowo wpisujesz w wyszukiwarce Allegro „brzytwa” i otrzymujesz całą masę ofert. Znajdziesz tam w największej liczbie brzytwy na żyletki i wymienne wkłady, tak zwane „brzytwy fryzjerskie”. W całej Unii Europejskiej, w salonach używa się już tylko takich, stąd ich nazwa. Pisałem o nich już pół roku temu: Brzytwa na wymienne ostrza. Tego nie szukasz.
Później oko przykuwają tanie brzytwy używane, czyli antyki. Choć zdarzają się ładne egzemplarze, na początek lepiej trzymać się od nich z daleka. Osoba nie mająca doświadczenia może nie umieć ocenić czy brzytwa jest faktycznie w bardzo dobrym stanie (inne bardziej nadają się do kolekcji niż golenia). Nie będzie też w stanie jej poprawnie naostrzyć. Jest jednak ważniejszy powód. Fryzjerzy używają brzytew na żyletki, ponieważ klasycznej brzytwy nie da się łatwo zdezynfekować. Kontakt z krwią sprawia, iż ostrze trzeba potraktować niczym narzędzie chirurgiczne, a mało kto ma odpowiedni sprzęt. Zatem golenie się używaną brzytwą będzie zawsze ryzykowne dla zdrowia.
Następnie zwrócimy uwagę na spory rozrzut cenowy między klasycznymi brzytwami. Zdarzają się oferty za 20, 150, 300 czy nawet 500 zł. Momentalnie przychodzi do głowy wątpliwość: „kto próbuje mnie naciągnąć?”. Niestety zazwyczaj wątpliwe są te tanie oferty. Na rynku jest sporo brzytew, które jedynie dobrze wyglądają. Stal, z jakiej są wykonane, pozostawia natomiast wiele do życzenia.
W tym miejscu musisz oczywiście podjąć decyzję sam czy będziesz ryzykował nieznane marki i produkcję z Chin albo Pakistanu, czy od razu dopłacisz do marki, która od dawna ma dobrą opinię i którą poleca wielu użytkowników brzytew. Jeśli zdecydujesz się na tańsze rozwiązania może się okazać, że Twojego ostrza nie da się dobrze naostrzyć i nie będzie komfortowo golić. W efekcie, podczas pierwszych prób możesz się całkowicie zniechęcić. Droższy zakup będzie pewniejszy, ale… droższy. Jednak, jeśli jesteś zdecydowany, na pewno mniej Cię zaskoczy.
<<Zobacz też: Zestaw podstawowy do tradycyjnego golenia>>
Detale brzytwy
To jednak nie koniec. Dopiero określiliśmy klasę produktu, jaki mamy wybrać. Teraz przed nami stoi cały szereg cech brzytew. Każda z nich może wpłynąć na komfort golenia. Brzytwy mają różną szerokość (podawaną w calach – np.: 4/8, 5/8, 6/8 cala), wklęsłość (pół wklęsła – 1/2, ćwierć 1/4, pełna 1/1), różne rodzaje czubków (np. francuski, kwadratowy, fryzjerski, hiszpański). Mogą się też różnić budową szyjki, stabilizatora, profilem ostrza, czy w końcu okładzinami. Nie będę teraz omawiał tych detali. Kiedyś poświęcę na ten temat osobny wpis.
Na początek warto wiedzieć co będzie najlepszym wyborem dla początkującego brzytwiarza. Specjaliści tutaj polecają ostrza o szerokości 5/8 albo 6/8 cala, o okrągłym czubku. Reszta to już szczegóły, które będą zależały od naszego gustu albo tego, co uda nam się znaleźć w przyzwoitej cenie.
Mój wybór
Sugerując się powyższymi informacjami zdecydowałem się ostatecznie na brzytwę znanej, niemieckiej marki Dovo z miejscowości Solingen. Tamtejsi rzemieślnicy od dziesięcioleci wyrabiają najlepszej jakości produkty ze stali. Wybrałem najtańszą dostępną brzytwę w ich ofercie (która i tak jest znacznie droższa od tanich produktów z Chin) czyli Best Quality. Jest szerokości 6/8, pół wklęsła, ma okrągły czubek, okładziny z tworzywa sztucznego i wykonano ją ze stali węglowej.
Jest jednak jeden problem z tą brzytwą. Mianowicie nie jest fabrycznie przygotowana do golenia. To znaczy jest już całkiem ostra, ale przed pierwszym goleniem powinna być jeszcze porządnie naostrzona na kamieniach. Nie wiem dlaczego tak jest, ale nie mamy na to wpływu i trzeba szukać rozwiązania. Ja znalazłem pomoc na forum Brzytwa.org, gdzie zresztą poszukiwałem wcześniej informacji na temat golenia brzytwą i wyboru odpowiedniej na początek. Wystarczyło zapytać kto podjąłby się naostrzenia mojego ostrza i bez większego trudu, dzięki pomocy Roberta Malewskiego (któremu serdecznie dziękuję!) mogę już cieszyć się w pełni gotową do użytku brzytwą.
<<Zobacz też: Z wizytą u golibrody>>
Pas do polerowania brzytwy
Pas do brzytwy jest niezbędny, by każdorazowo doostrzyć ją przed goleniem. To nie to samo co kamienie, ale pozwala utrzymać brzytwę w dobrym stanie na co dzień. Pasy również można kupić w różnych cenach i z różnych materiałów. Najpopularniejsze są skórzane, ale trafisz też na parciane i denimowe. Pas można też wykonać samemu. Należy w tym celu poszukać informacji o wymaganych właściwościach skóry, kupić odpowiedni materiał i porządnie wykończyć.
Ja jednak ponownie zdecydowałem się na postawienie na sprawdzoną markę i kupiłem dwustronny pas Dovo (z jednej strony skóra, z drugiej pasek parciany). W gratisie otrzymałem dwie pasty polerskie, które teoretycznie mają mi pomóc w polerowaniu na pasie, ale jeszcze ich nie używałem. Decyzję o wyborze właśnie tego produktu podjąłem na tej samej zasadzie co przy brzytwie: chciałem skupić się na samym goleniu, a nie na walce z wątpliwej jakości akcesoriami.
Reszta gadżetów
Do golenia będzie potrzebny też pędzel, najlepiej z włosia borsuka oraz mydło lub krem do golenia. Mimo że te przedmioty już mam, z okazji wstąpienia na nową drogę golenia, kupiłem sobie wymarzony drewniany tygielek i mydło z drzewa sandałowego.
<<Zobacz też: Wyrabianie piany do golenia na mokro – video poradnik>>
Golenie brzytwą
Może już zauważyłeś na fan page’u, że pierwsze golenia mam za sobą. Teraz powiem tylko, że do tej pory obyło się bez rozczarowań, ale więcej o początkach z goleniem brzytwą napiszę za jakiś czas.
Ciekaw jestem ilu z Was już goli się brzytwą? Może jest nas więcej niż sądzimy? Dajcie znać w komentarzach.
Podsumowanie – Zestaw
W skład mojego zestawu wchodzą:
- Brzytwa DOVO SOLINGEN
- Dwustronny pas do ostrzenia brzytew DOVO SOLINGEN
- Pasta polerska DOVO SOLINGEN
- Pędzel do golenia hjm
- Mydło Proraso
PS W treści zostały umieszczone linki na zasadach komercyjnych. W niektórych wypadkach otrzymam prowizję w razie dokonania zakupu poprzez link zamieszczony w artykule. Dzięki!
Cześć Łukaszu,
bardzo się cieszę,że przygoda z brzytwą sprawia Ci radość, golenie brzytwą to sztuka już prawie zapomniana. Gdyby trzeba było ją ponownie naostrzyć daj znać.
Pozdrawiam
Robert
Jasne, że sprawia! Nie mogło być inaczej.
Jeszcze raz dzięki!
Robert, jestem z Poznania i właśnie zacząłem swoją przygodę z brzytwą – czy jest możliwość naostrzenia jej u Ciebie?
Pozdrawiam
Bartek
Ja goliłem się brzytwą do czasu, aż się stępiła. Niestety nie mam kamienia, a pas nie wystarczy. Wrażenia świetne, chociaż jeśli ktoś się spieszy, to lepsza będzie chyba maszynka na żyletki.
Polecam zapytać na forum brzytwa.org
Tam są specjaliści od ostrzenia.
Szkoda, że zazwyczaj nie można tego zrobić we własnym mieście, ale co zrobić.
To forum już przeglądałem 😉 Aktualnie jestem na etapie szukania fryzjera starej daty, który nauczyłby mnie ostrzyć brzytwę. Jeszcze co do golenia tradycyjnymi metodami – nie wiem, czy tylko ja tak mam, ale nie potrafię się dobrze ogolić zwykłą maszynką (np. mach3 itp). Od samego początku golę się tradycyjną maszynką na żyletki, którą dostałem od Dziadka.
Czyli golisz się tradycyjną metodą, jak widać lata lecą, podbijamy kosmos a nic lepszego niż brzytwa czy zyletka o nie wymyślono.
Jeśli jest Pan z Warszawy bądź okolic jestem do usług. Mogę naostrzyć nawet kompletnie tępą brzytwę. Również mogę nauczyć tej sztuki, gdyż nie jest ona za trudna.
mój email: Damian.a.m@wp.pl
Nie wiem czy sie wyswietli, w Międzylesiu (WWA WAwer) jest fryzjer Stefan Baryga, starej daty, goli brzytwą, uczniów uczy na balonie 🙂
To ja niestety jestem chyba w tym wypadku za nowoczesny;) Żyletek, ani brzytwy nie próbowałem, ale zdecydowanie wyżej od jednorazówek i „wielorazówek” cenię dobrą maszynkę elektryczną. Może to wynika też z ilości zarostu, który „otrzymałem”. W każdym razie będę śledził kolejne wpisy z informacjami o tradycyjnych metodach golenia, bo może się okazać, że ciekawość poprowadzi mnie w tym kierunku. I nowa wiedza jest zawsze cenną zdobyczą.
Zainteresowanym zawsze polecam na początek (jeśli golą się maszynkami na wkłady, takimi jak mach3) zaopatrzyć się w pędzel (dobry z dzika, lub średni z borsuka) i mydło lub krem do golenia. Jakość golenia powinna od razu drastycznie wzrosnąć.
Odrobinę wydłużamy czas golenia. Robimy przynajmniej dwa przejścia – przy częstym goleniu wystarczy raz w poprzek włosa i raz pod włos. Wcześniej należy pamiętać o dobrym nawilżeniu skory bardzo ciepłą wodą.
Jeśli przypadnie do gustu, można zrobić krok dalej i dokupić maszynkę na żyletki.
W moim przypadku maszynka elektryczna ma jeden plus (chyba, że to była wina pianek i żeli do golenia). Po prostu tak nie podrażnia skóry na szyi. Bardzo nieeleganckie było wg mnie po porannym goleniu wyjście do szkoły lub pracy z czerwoną szyją w kilku miejscach.
Podrażnienia mogą być wynikiem złych właściwości pianek, niedostatecznie nawilżonej skóry i samych ostrzy. Albo wszystkiego razem.
Trochę o podrażnieniach pisałem tutaj:
https://kielban.pl/2013/04/podraznienia-i-zaciecia-przy-goleniu-na-mokro/
Warto też przejrzeć komentarze.
Witam w klubie posiadaczy elektryków 🙂 Mam dokładnie tak samo, jednak elektryczna golarka = nieporównywalnie większy komfort… Zgodzę się, że na podrażnienia w jakimś stopniu mogą mieć też wpływ kosmetyki, ale to chyba też trochę inaczej się objawia. Ja niestety przeszedłem przez etap golenia jednorazówkami i na 100% to była ich „zasługa”… Bo po przesiadce na elektryka używałem tych samych kosmetyków (pianka/woda po goleniu) i problem zniknął… na szczęście 🙂
No proszę, a jednak odwaga zwyciężyła i wcześniejszy nieudany kontakt z brzytwą nie odstraszył 🙂 Ciekaw jestem, które golenie – maszynką na żyletki czy brzytwą – uznasz za lepsze.
Też jestem ciekaw. Już widzę ten plus, że brzytwa się nie zapycha 🙂
Ale jak już pisałem. Wyrokować będę dopiero po przynajmniej miesiącu używania.
Nie wiem czy to tylko u mnie, ale nie widać Twoich filmików pod Firefoxem. Ani w tym, ani w żadnym wpisie.
Brzytwa całkiem fajna, chyba też kiedyś będę musiał spróbować.
U mnie pod firefoxem 26.0 działa.
Może masz AdBlocka włączonego albo coś takiego. Często takie widgety komplikują wyświetlanie stron.
W razie czego wklejam link:
https://www.youtube.com/watch?v=k1g2qG1qUDc
WordPress powinien sam radzić sobie z wstawianiem filmu z YouTube. Nie potrzeba do tego dodatkowej wtyczki.
Przy okazji u mnie film jest delikatnie szerszy od kolumny z treścią.
Nie żeby to w czymś przeszkadzało ale… takie zboczenie zawodowe w stronę pixelperfect.
No właśnie u mnie nie radził sobie z tym bez wtyczki. O tej szerokości wiem, ale to mały błąd więc póki co nie walczę z tym. Zwłaszcza, że już pracuję nad zupełnie nowym wyglądem całego bloga. Będę dostosowywał takie szczegóły już do nowego motywu.
Pewnie warto pomyśleć o tak zwanym responsywnym szablonie.
Myślę że nie jestem jedynym czytającym na tablecie czy telefonie.
Szablon który by się potrafił dostosować do rozdzielczości był by pomocny.
Rzecz jasna będzie responsywny. Nie inwestowałbym w przestarzałą technologię 🙂
Wolę wilkinsony i gillete z wymiennymi ostrzami, można się szybko i bezboleśnie ogolić. Chociaż brzytwy są bardzo ładne. Ale tak samo wolę w przedpokoju szafę Ikei niż antyczne meble. Lepiej spełnia swoją funkcję 🙂
Zależy jaka to ma być funkcja. Jeśli szybkie ogolenie twarzy, to OK. Ale jeśli ma to być dokładne i przyjemne dla skóry golenie, to już jest kwestia mocno dyskusyjna.
Jak dla mnie póki co nie ma lepszego golenia niż maszynka na żyletki i własnoręcznie wyrabiana piana. Na opinię czy brzytwa jest równie dobra trzeba trochę poczekać.
Panie Łukaszu przede wszystkim gratuluję tego że nie wpisuje się Pan w ten paskudny nurt pisania recenzji czegoś co się chwilę wcześniej wypakowało z pudełka!
Niestety zalewa nas w internecie fala „recenzji” w których autor nie wie jak długo coś pracuje na baterii bo ma to od godziny…
Na marginesie i przy okazji gratulacje rzetelności bloga który pozwalam sobie pokazywać klientom jako wzór tego jak na przykład oznaczać artykuły sponsorowane.
Wizyta tutaj jest zawsze przyjemnością.
Z niecierpliwością czekam na relacje!
Doświadczenia z maszynką na żyletki nauczyły mnie, że z pisaniem o goleniu trzeba zaczekać. Pierwsze dni, a nawet tygodnie są o wiele gorsze od kolejnych.
I dziękuję za miłe słowo. Oznaczanie postów to mój etyczny mus. Co ciekawe blogerom często (słusznie i nie słusznie) dostaje się za kryptoreklamę, a większość z nas nawet nie wie jak powszechna jest tak ukryta reklama w mediach tradycyjnych. Pod tym względem polscy blogerzy to awangarda mediów.
Kiedyś się natknąłem na sklep z akcesoriami do tradycyjnego golenia. http://www.razors.pl
jeżeli ktoś szuka…. 🙂
A z ostrzeniem faktycznie jest problem…. trzeba nauczyć się samemu.
Co do ostrzenia to chętnie pomogę.
Zapraszam na Brzytwa. org
Czytałem wiele razy, że po goleniu brzytwą nie wrastają włoski. Z moim zarostem byłoby to wybawienie. Golę się regularnie od jakiś sześciu lat, a blizn ciągle przybywa. Doskonalenie techniki i lepsze produkty zminimalizowały problem, ale jeszcze nie do zera.
Doskonały materiał, dokładnie na moje potrzeby. Zakup brzytwy odkładałem do następnego Bożego Narodzenia, ale wygląda na to, że odbędzie się on już w wakacje.
Bardzo rozśmieszyła mnie ostatnia akcja z wąsem 😉
Pozdrawiam.
Co do wrastających włosków, miałem ten sam problem, ciągłe ropne krostki, wiecznie podrażniona szyja, koszmar. Od momentu zaczęcia golenia brzytwą problem całkowicie zniknął.
http://brzytwa.org/forum/index.php?topic=588.0
To fantastycznie i jestem coraz większym optymistą w tejże kwestii. Nie sądziłem jednak, że używam tak popularnego nicku 🙂
Oczywiście pomyłka w nicku, wybacz.
Jasne, przecież tylko się śmieję 🙂
Duzy wybór jest w sklepie tradycyjne golenie 🙂
Muszę kiedyś spróbować golenia brzytwą : )
Bardzo fajny wpis opisujący w bardzo szczegółowy sposób wszystkie plusy i minusy. Co do samego golenia brzytwą to jak dla mnie jest to dla prawdziwych zapaleńców temat. Bardzo łatwo o wypadek i trzeba mieć dużo cierpliwości aby nabyć dużo praktyki.
Aż tak łatwo nie jest, gdy jest się ostrożnym.
Dla mnie wciąż największą trudnością jest ustawienie ręki.
Bardzo interesujący artykuł.
Sam już od dłuższego czasu noszę się z zamiarem zakupu brzytwy i ten artykuł spadł mi jak z nieba:)
Jedna mała uwaga – jeden cal to 2,54 cm.
pozdrawiam
Bardzo ciekawy blog, na który regularnie zaglądam, oraz ciekawy wpis. Ja na żyletki przeszedłem ok. półtora roku temu i raczej od razu wiedziałem, że prędzej czy później będzie brzytwa. Golę się nią od końcówki lutego. Początki były typowe. Ostudziły zapał, lecz determinacja przeważyła. Nie ma znaczenia ilość czasu spędzonej na YT, ręce i tak drżały z podniecenia i ze strachu. Przyjąłem taktykę ostrożnego postępowania, nie rozstając się zbytnio z prawie nową R89g (wcześniej używałem W-11), aczkolwiek kierunek z włosem od razu postanowiłem robić na dwie ręce. Kiedy te przestały drżeć to na łatwiejszych partiach zacząłem podchody do poprzecznego kierunku. Szybko… Czytaj więcej »
Nie polecałabym brzytwy allegrowej. Jakiś czas temu faktycznie były tam do kupienia brzytwy z wymiennym ostrzem, głównie dlatego, iż kupowały je salony fryzjerskie, gdyż w Polsce sanepid nie zezwala, a przynajmniej nie zezwalał na używanie tradycyjnych brzytew.
Narzeczony rozważa zakup akcesoriów do golenia brzytwą, lecz ani on ani ja nie ufamy sprzętowi za 19zł. Szukając, trafiłam na tę oto stronę:
[bez takich linków proszę – ŁK] która oferuje pełen pakiet akcesoriów do golenia wysokiej jakości. Dla nas to zbyt wysoka półka cenowa, ale może ktoś się stąd skusi.
„Tamtejsi rzemieślnicy od dziesięcioleci wyrabiają najlepszej jakości produkty ze stali.” – to bardzo poważna obraza Solingen, Może lepiej napisać stuleci? Tradycje kowalstwa i płatnerstwa sięgają 2000 lat, polecam odwiedzić http://www.klingenmuseum.de/_deutsch/dkm/homepage.html
Tego typu rzeczy ja sam kupuję sobie na własny użytek, sa na stronce hurtowni fryzjerskiej fryzomania, polecam spojrzeć, bo dla afcetów można znaleźć sporo ciekawych rzeczy 🙂
Czy w polskim internecjie mozna kupić okładziny do brzytwy?
Pozdrawiam
Nie wiem czy gotowe można kupić, ale zdaje się, że na forum brzytwa.org są użytkownicy, którzy sami je wykonują. Można zapytać i ewentualnie zamówić.
Dziękuję bardzo.
Dostałem ostatnio Brzytwę po Przodku w miarę dobrym stanie, tylko rączka lata. może byc to kwestia nitów, albo materiału i jego zużycia.
Ja bym kupił na AlleDrogo za dwie dychy starą brzytwę z rozwalonym ostrzem.
Trzeba tylko uzgodnić ze sprzedawcą zgodność wymiaru i potwierdzić jakość, czyli brak pęknięć okładzin..
Jak widzę kiepscy sprzedawcy wpisują się tu twierdząc, że Allegro nie jest dobrym źródłem pozyskiwania solidnych brzytew. Moje doświadczenia są inne. Owszem, można wpakować się na minę, korzystając z super okazji w niskiej cenie. Jednakże,dy poświęcimy nieco czasu na spokojne przeglądanie ofert, które da nam prawdziwy obraz możliwości zarówno cenowych jak i jakościowych. Ja kupiłem dwie używane brzytwy sygnowane napisem „Solingen”. Jedna zakupiona jako doświadczalna, do ćwiczenia ostrzenia, przyjechała do mnie za 35 zł. Druga stała się bardzo miłą niespodzianką, gdyż biorąc pod uwag ceny osiągane przez podobne brzytwy, ustawiłem160 zł jako max, a okazało się, że kupiłem ją za… Czytaj więcej »
Witam, jak uczylem sie zawodu w szkole fryzjerskiej to pamiętam ze brzytwe ostrzy się na kamieniu z ostrzem a na pasku pod ostrze.
Jest odwrotnie. Gdyby ją polerować pod ostrze na pasku skóry, przecięlibyśmy tę skórę w kilka pociągnięć. Inne ostrza również ostrzy się kamieniami pod ostrze, na przykład noże osełką.
Witam, Jestem zaskoczony tym że brzytwa wraca do łask aż tak-sam pamiętam jak mój dziadek-rocznik 20′ golił się brzytwą a ja wpatrywałem się jak zahipnotyzowany w ten niesamowity proces, te nadęte policzki i rozciągania twarzy pamiętam do tej pory. Co do paska to pamiętam, że w łazience na drzwiach wisiał zwykły zamszowy pasek do spodni-ale nigdy nie używany do tych celów-jedynie do ostrzenia brzytwy-i pamiętam te długie ale szybkie ruchy jakie dziadek wykonywał podczas ostrzenia. Zaraził mnie Pan- tym bardziej że dwie brzytwy po dziadku odziedziczyłem-więc główny koszt odpada-jedynie akcesoria. Aha i jedna ciekawostka-dziadek zawsze sprawdzał czy brzytwa jest ostra… Czytaj więcej »
Trzeba przyznać, że jest w tym coś magicznego czego nie podczuje się nidgy goląc nawet najdroższą maszynką. Może chodzi o to, że jest to taka czynność kojarzona z elegancją i męskimi zasadami czego ostatnio brakuje. Ja osobiście jestem zafascynowany. Dosyć niedawno się tym zaraziłem i cały czas się jeszcze szkolę, bo nie jest top łatwe ale jak am tylko więcej czasu to odkłądam maszynkę i sięgam po brzytwę 😉
Od jakiegoś czasu intensywnie myślę o zainwestowaniu w brzytwę i nabyciu umiejętności golenia. Twój post jest bardzo zachęcający dlatego prawdopodobnie zdecyduje się niebawem na tą przygodę
czemu na tej brzytwie (o ile pamiętam mówił pan że jest ze stali węglowej) jest woda ? tej brzytwy się nie moczy gąbką wytrzeć i tyle. bo kiedyś zardzewieje
siema brodaczu , jak widze również i tobie się spodobalo golenie brzydtwą .
Ja wlasnie zaczaałem tak się podgalać na zachodzie i jak już zjechałem do Polski nigdzie nie moglem w sklepie znalesc brzytw ani u barbera nie chcieli mnie brzydtwa ciac .
wiec zakupiłem swój sprzęt i mysle otworzyć nie legalny salon hehe
pozdrawiam .
W Europie przepisy zakazują stosowania tradycyjnych brzytew. Po takie doświadczenie trzeba pojechać chyba gdzieś do Azji. Choć możliwe, że któryś barber ogoli brzytwą, jeśli przyniesiemy własną.
Tak jak jestem fanem usług barberów wszelkiej maści, nawet tych kopiujacych Sweeney Todda, to pisanie, że żele lub pianki są do wyrzucenia jest marną opinią, wskazujacą conajwyżej na mocną znajomość pisania tekstów pod algorytm wyszukiwania, a nie produktow które tam się opisuje.