Wiem, że nie wszystkim podoba się, że zapuszczam tak długą brodę, ale tylko dzięki temu jestem w stanie sprawdzić niektóre rzeczy. Kosmetyki do zarostu poszły na pierwszy ogień. Tym razem postanowiłem sprawdzić, jak ze strzyżeniem brody poradzi sobie profesjonalista w barber shopie. Oto moja relacja.

Porównanie przed i po.
Brody praktycznie nie tykałem nożyczkami od trzech miesięcy, czyli od początku zapuszczania. Przyświecało mi między innymi sprawdzenie czy kosmetyki do brody, częste mycie i czesanie wystarczą by okiełznać swój zarost i utrzymać go w eleganckim stanie. Po tych trzech miesiącach wciąż uważałem, że moja broda prezentuje się w miarę dobrze, ale już były momenty, że nie dawałem sobie z nią rady. Włosy na policzkach układały się coraz gorzej. Trudne stało się też zapanowanie nad wąsem.
Kiedy zatem nadarzyła się okazja wyjazdu do Warszawy, postanowiłem skorzystać z niej między innymi po to, by odwiedzić jeden z tak popularnych ostatnio barber shopów, czyli zakładów fryzjerskich, specjalizujących się w stylizacji brody i wąsów.
Co to jest barber shop?
W ostatniej dekadzie mocno wzrosło zainteresowanie mężczyzn swoim wyglądem. I wcale nie mam na myśli stylu tzw. metroseksualistów. Zwyczajni mężczyźni, zaczęli szukać swojego stylu, dbając o ubranie i fryzurę. Wraz z modą na zarost, pojawiła się potrzeba dbania o brody i wąsy. Kosmetyki przyszły najpierw, a zaraz później pojawiły się pierwsze salony.
To wszystko jest pewnym powrotem do dawnych praktyk. Jeszcze przed II wojną światową mężczyźni powszechnie pilnowali, by wyglądać elegancko i często odwiedzali fryzjerów, by układać sobie bardziej skomplikowane fryzury (np. fale), golić się brzytwą albo strzyc zarost. Już kiedyś wybrałem się w taką „podróż w czasie” korzystając z golenia brzytwą w podobnym salonie. Tym razem postanowiłem spróbować profesjonalnego strzyżenia brody.
Relację z mojej wizyty możecie zobaczyć w wersji wideo albo przeczytać ją poniżej.
Oczekiwania przed wizytą
To był już najwyższy moment, żeby zabrać się za okiełznanie tej brody. Coraz bardziej przekonywałem się, że nawet pielęgnowana, ale nie strzyżona broda nie może wyglądać elegancko. Miałem nadzieję, że przytniemy nieco z każdej strony tej brody, przez co będzie się lepiej układała i wyglądała na bardziej gęstą. Z wąsem też chciałem coś zrobić żeby tak nie opadał na usta, ale nie zamierzałem go skracać. Wciąż podobało mi się podkręcanie go. Przy okazji chciałem sprawdzić czy „barber” (tak powinno się mówić?) przystrzyże moją brodę lepiej niż ja sam. Pamiętacie mój wpis i film o strzyżeniu brody nożyczkami?
Pamiętając moją wizytę u golibrody, kiedy testowałem golenie brzytwą, spodziewałem się, że strzyżenie brody również przyniesie mi moc zmysłowych wrażeń. Przede wszystkim miałem na myśli zapachy używanych kosmetyków, ale przy goleniu były też gorące ręczniki, masaż głowy i twarzy.
Do salonu (celowo nie podaję nazwy i proszę nie pytajcie) poszedłem rzecz jasna bez kamery ani aparatu. Chciałem być potraktowany jak zwykły klient, a nie przedstawiciel mediów. Na szczęście nikt nie zwrócił na mnie uwagi.

Ostatnie zdjęcie przed strzyżeniem. Stan opłakany.
Jak przebiegało strzyżenie
Salon rzecz jasna był stylowy – to chyba podstawa w tym biznesie. Wewnątrz brodaci klienci i brodaci pracownicy. Trafiłem na swój fotel i po wyjaśnieniu o co mi chodzi (zażyczyłem sobie tylko podcięcia brody, żeby wyglądała dobrze, chciałem, żeby „barber” mógł się wykazać) przeżyłem mocne rozczarowanie. Okazało się, że będę strzyżony trymerem. Nożyczki weszły do użycia dopiero na końcu, do wycięcia pojedynczych włosków. Niestety trymer daje dość nieprzyjemne doznania – włoski strzelają po twarzy, przez co trzeba mieć zamknięte oczy (nie mogłem stale obserwować strzyżenia), a dookoła rozlegało się tylko irytujące brzęczenie maszynki.
Nie twierdzę, że trymer źle wykonywał swoją pracę (jeśli uznać, że tą pracą było jedynie skrócenie zarostu), tylko odbierał sporo czaru tej usłudze. Następnie okazało się, że na brodę i wąsa zostały użyte środki, które już prezentowałem Wam w artykule o kosmetykach do brody i wąsów. Nie było natomiast żadnych innych zapachów, masażu czy czegoś podobnego. Ogółem – zwykłe strzyżenie. Koszt – 70 zł.
Wrażenia po strzyżeniu
Wyglądam o wiele lepiej. To bez dwóch zdań. Nie ma co się oszukiwać – niestrzyżona broda wygląda znacznie gorzej. Jak źle wyglądałem wcześniej, przekonałem się dopiero porównując efekt przed i po. W tym miejscu muszę zatem przyznać, że choćbyśmy używali wszelkich kosmetyków, myli i czesali brodę, strzyżenie jej jest równie ważne.
Niestety zostało wycięte więcej niż się spodziewałem. Po bokach ta broda ma teraz taką długość jaką osiągam po ok. 1 – 1,5 miesiąca. Od spodu jest nieco dłuższa. Niemniej wygląda dobrze i jestem bardzo zadowolony z efektu. Jednak pozostaje pewien zawód, że mimo wszystko strzyżenie brody bardziej przypomina zwykłe strzyżenie włosów, niż golenie brzytwą. Jest to zatem zabieg z kategorii „zwyczajnych”, a nie „podróży w czasie”. Szkoda.
Pozostaje pytanie czy sam byłbym w stanie tak sobie brodę przyciąć? Trymerem na pewno nie, ale jak wiecie, jestem zwolennikiem nożyczek. Myślę, że osiągnąłbym podobny efekt i dlatego nie jestem przekonany czy następnym razem będę wybierał się w podróż do barber shopu, w którym muszę płacić jak za niszową usługę. Spokojne strzyżenie w domu da mi może nieco gorszy efekt, ale zaoszczędzę cenny czas i pieniądze.
Niemniej nie każdy może czuć się pewnie z nożyczkami w ręku albo nawet lubić takie zabawy. W tym wypadku zdecydowanie polecam odwiedziny w najbliższym barber shopie, bo brodę trzeba strzyc. Efekty są bardzo dobre, może tylko przeszkadza ten trymer. No i nie ma co liczyć na nagłe przeniesienie się do dwudziestolecia międzywojennego.
Tego samego dnia szedłem na kolację do Cafe Bristol. Tamtejszy fotograf uchwycił mnie na kilku zdjęciach, więc możecie zobaczyć jak broda prezentuje się teraz w terenie. Obok mnie blogerki Paulina Wnuk oraz Joanna Glogaza.
Gdzie strzyżesz swoją brodę?
To nie ma być żadna reklama, więc nie podaję namiarów na wspomniany salon, ale żebyśmy mogli bardziej skorzystać z tego artykułu, piszcie proszę w komentarzach gdzie sami chodzicie strzyc swoje brody. Mile widziane są adresy poza Warszawą, bo o takie jest trudniej.
Ja szukałem w Poznaniu, wszędzie tłoczno. Terminy po nowy roku… Więc szukam dalej!
Niestety ciągle brakuje tych salonów, a zapotrzebowanie rośnie.
To jest frustrujące, żeby w takich czasach czekać 1,5h na strzyżenie 🙁 Mam nadzieję, że rynek zobaczy ten brak i szybko bo uzupełni.
Ja bym chciał, żeby to była zwykła usługa, jak strzyżenie włosów, a nie coś specjalnego, za co specjalnie się kasuje.
Ja skracam/modeluję brodę u zwykłego fryzjera, raczej każdy powinien tego typu rzeczy ogarnąć o ile sami nie mamy jakiś mocno wygórowanych wymagań.
Łukaszu, po pierwsze – gratuluję wpisu, jak zawsze czekałem z niecierpliwością i z radością zagłębiłem się w lekturze (a następnie w filmiku). Swoją drogą, to doskonały pomysł – dwa rodzaje wpisów! Odpowiadając na pytanie, które postawiłeś w tej notce. Ja ostatnio także z 3-4 miesięczną brodą udałem sie do fryzjera, a dokładniej – „U Brzytwy” w Łodzi. Rzeczywiście moja broda także była golona głównie maszynką (nie lubię tego bardzo), a część podgalana brzytwą, tj. szyja plus policzki. Do tego wiadomo jakiś balsam po goleniu i skroplenie perfumami. Chociaż uważam, że broda została za bardzo skrócona. Możliwe, że „barberzy” mają tę… Czytaj więcej »
Czyli ta maszynka to nie był przypadek. Szczerze mówiąc nie rozumiem tego. Strzelanie włosami po oczach to nieprzyjemna sprawa. A człowiek przyszedł się odprężyć.
W tej sytuacji bardzo doceniłem golenie brzytwą za 30 zł w Warszawie. Choć nie wyszło wtedy najlepiej (teraz już skóra jest lepiej przygotowana i efekt powinien być lepszy), to przyznaję, że się wówczas odprężyłem.
Generalnie stylizacje brody pozostawiam swojemu fryzjerowi i efekty są zaskakująco dobre, a cena dziesięciokrotnie mniejsza!
Niestety nie każdy fryzjer potrafi to zrobić dobrze. To zawsze jest ryzyko.
Moj fryzjer podgolił mi brodę maszynką i to w cenie strzyżenia włosów, do tego sam zaproponował. Pozwoliłem jedynie na trymer boków od ucha w dół. Ostatnio jednak z tego nie korzystałem, ponieważ za pierwszym razem zgolił mi boki jak u Ciebie, co o połowę skręciło brode w tych rejonach. Wyglądało to bardzo świerzo, ale teraz „idę w długość” wiec poczekam z tym skracaniem.
70 zł za strzyżenie brody trymerem? Strasznie drogo!
Ja korzystam z usług Barber Shop Gdańsk. Za pełną usługę tj. mycie i strzyżenie włosów + stylizacja zarostu zapłaciłem łącznie 50 zł, zaś samo strzyżenie brody kosztuje 20 zł. Polecam serdecznie ten salon.
http://barbershop-gdansk.pl/
Ogólnie uważam, że nie tylko z włosami, ale i z zarostem do przystrzyżenia lepiej wybrać się do salonu. Profesjonalista zrobi to po prostu lepiej. Samodzielnie łatwo coś pominąć albo zwyczajnie nierówno przystrzyc.
Odwiedzam Barber Shop w czwartek, zarostu jeszcze tam nie przycinałem, włosy na głowie już kilka razy i usługi są na najwyższym poziomie 🙂 Mam nadzieję, że ze stylizacji brody również będę zadowolony.
Niezła cena! Brzmi zdecydowanie bardziej zachęcająco.
Oczywiście jest to strzyżenie zarostu trymerem, niemniej 20 zł to na tyle przyjazna cena, że warto się skusić. Zwłaszcza, że efekt był, przynajmniej w moim wypadku, bardzo satysfakcjonujący. 🙂
Umówiłem się do nich (strzyżenie+broda), jako, że będę niedługo w Gdańsku 🙂 Moja 10msc broda, od 3msc nie podcinana w żaden sposób już nie może się doczekać aby doprowadzić ją do świetności 😉
Kogo polecacie u nich do brody? Ktoś ma dłuższe doświadczenie z tym zakładem? Umówiono mnie do Pawła, pracuje tam on chyba jakoś niedługo (od kwietnia?). Mam nadzieje, że będzie dobrze!
PS. A może lepiej do pracowni YES w Gdyni?
https://www.facebook.com/pages/YES-Barber-Shop-Gdynia/403749693125328
Jest jeszcze coś innego w Trójmieście?
Powiem tyle: miałem przerwę we wchodzeniu na Twoją stronę i po zmianie image’u nie potrafiłem Ciebie poznać. Ta broda jest… no po prostu epicka. Mówienie: „jest świetnie” pozostawiam kobietom, ale osobiście jestem pod dużym wrażeniem.
Mówienie „Dziękuję serdecznie” pozostawiam jako odpowiedź na komplementy od kobiet.
Tobie odpowiem: no, tak już jest.
😉
Czekam na artykuł „Gentelman na siłowni” albo coś w stylu boks. Pozdrawiam
Coś w tym stylu szykuję. Nie boks i nie siłownia, ale powinno spełnić oczekiwania.
Ogólnie, to wspaniale by było jakby pojawiła się jakaś seria wpisów o gentlemańskich sportach jak np. jeździectwo, tenis, boks, polo i wiele, wiele innych sportów sławnych w międzywojniu.
Polo i tenis już były. Było też łucznictwo. Miała być szermirka, ale jakoś mamy spore opóźnienie. Było też Ju jutsu w wersji międzywojennej i bartitsu. Jednak trochę o tych sportach już napisałem.
Tak, racja te tematy pojawiły się, przepraszam za moje przeoczenie. Mimo wszystko mógłby się Pan pokusić o tematykę zawodów hippicznych, które były sławne w międzywojniu. 🙂 Swoją drogą, to z niecierpliwością czekam na temat o szermierce.
Pozdrawiam!
Był już taki plan, ale wciąż mi brakuje dobrego informatora.
Jeżeli chodzi o jeździectwo, polecam znakomity almanach Witolda Pruskiego „Dzieje konkursów hipicznych w Polsce” (Sport i Turystyka, Warszawa 1982)
Jeśli ma być bardzo dżentelmeńsko, to mówimy tennis.
😉
Panowie, zapomnieliście jeszcze o jednym, bardzo męskim i dżentelmeńskim sporcie – golfie 🙂
Jakiś miesiąc temu byłem w jednym z warszawskich barber shopów – Ministerstwie Brody – i w skali od 1 do 10 daję im 7. Design pomieszczeń bardzo fajny, natomiast było tam mało miejsca i w sumie nie było gdzie usiąść i zaczekać! Tak, brak ze 2-3 krzesełek dla osób oczekujących. Niestety, ale pomimo umówienia na konkretną godzinę musiałem czekać z 15 min na swoją kolej i samo to nie byłoby problemem gdyby można było sobie spokojnie usiąść w głównym pomieszczeniu, a nie tam gdzie myją klientom włosy. Jeżeli chodzi o samą usługę (zapłaciłem 50zł za brodę i 100zł za włosy),… Czytaj więcej »
Szczerze mówiąc sporo za cięcie. Ale najważniejsza jest satysfakcja klienta.
Natomiast nie potrafię zrozumieć tego braku krzesełek. U mojego poznańskiego fryzjera jest kanapa i fotele, więc idąc tam zawsze jestem przygotowany na to, że w razie czego będę mógł wygodnie popracować na smartfonie lub tablecie oczekując na moją kolej.
PS Dziękuję!
Z usług jakiego salonu fryzjerskiego korzystasz w Poznaniu?
Nie powinienem pisać bo i tak już trudno mi się do niego dostać 🙂
To Patryk z Mono przy Starym Browarze.
Pozdrów go ode mnie, jeśli skorzystasz.
Nergal sam zaznacza w wywiadach, że jego barberzy to amatorzy, którzy pewnego dnia wzięli w dłoń trymer i zaczęli działać … Dla mnie nie jest to niestety rekomendacja – szczególnie w porównaniu do Marie-Pascala Bernarda z Rostowskiego, który ukończył akademię barberingu w Londynie.
Ja akurat do barbera wybierałem się i hodowałem brodę, ale zanim się wybrałem nadeszła obrona licencjatu i postanowiłem wszystko zgolić. Będę mógł więc powiedzieć więcej, jak już sam się wybiorę.
Faktycznie dziwnie promować swój salon w ten sposób. Niemniej wierzę w to, że u nas większość to amatorzy.
Czy jest jakiś barbershop we Wrocławiu, a jeśli jest to czy jest dobry?
No jasne, że dobry https://www.facebook.com/petitpatipl
Wyglądasz jakbyś szykował się do przejścia na islam. Myślę, że bez brody wygladałbys o wiele lepiej.
Czyli każdy brodacz kojarzy Ci się z Muzułmaninem? Bez przesady! Brody były od zawsze w naszej kulturze.
Nie jestem zwolenniczką ani brody ani wąsów u mężczyzny. Myślę, że wygląda Pan dużo korzystniej bez zarostu. Aczkolwiek, jeżeli Pan sam czuje się komfortowo mogę tylko pogratulować wytrwałości w hodowaniu brody.
P.S. Czy nie można po prostu powiedzieć fryzjer męski lub sklep fryzjerstwa męskiego zamiast tych angielskich zapożyczeń?
Fryzjer to jednak co innego. Nie każdy fryzjer podjąłby się w ogóle strzyżenia brody. Natomiast golibroda, to chyba też nie to samo. Te salony same zgodnie nazywają się barber shopami.
Cyrulik, balwierz. Fryzjer też jest dobry.
Popieram. Uwazam, ze Pan Lukasz jest stworzony do Apparel Arts. Gladka idealnie ogolona buzia. Szczegolnie dlatego, ze ma zdrowa, mloda, chlopieca skore. Za kazdym razem jak widze zdjecia nie moge sie nadziwic, ze decyzuje sie na zarost, skoro tak dobrze wyglada bez niego, ale co kto lubi 🙂
Faktycznie cos jest na rzeczy, ze wyglada tak jakos „wschodnio” z broda 🙂
Na szczęście nie pożegnałem się z goleniem na stałe. Moja „chłopięca skóra” (nie do końca tak ją widzę 🙂 ) jeszcze wróci.
Mnie każdy brodacz kojarzy się z żeglarzem:-D
Myślę, że Pan Łukasz lepiej wygląda w brodzie.
Jestem na erasmusie we Włoszech, z ciekawości poszedłem do golibrody i za świetną usługę (Brada Pitta to ze mnie nie zrobiło, ale wyglądałem lepiej niż kiedykolwiek) zapłaciłem 4 euro, żadnych nieprzyjemnych uczuć mimo potraktowania brody brzytwą pierwszy raz w życiu, wszystko na spokojnie i dość wolno (bo oni inaczej nie potrafią), generalnie rzecz biorąc jestem bardzo zadowolony 🙂
Zazdroszczę! Brzytwa była na żyletki?
Nie znam się na brzytwach, ale nazwałbym ją klasyczną – po prostu ostre ostrze, jak się dowiedział, że pierwszy raz jestem u golibrody, to tak fajnie powywracał ją w rękach jak mistrz karate w kinie dalekowschodnim 🙂
A tak jeszcze mi się przypomniało – przed goleniem zapytał balwierz, czy chcę w całości brzytwą, czy może część brody zgolić mechanicznie. Zapytałem, czy będzie jakaś różnica, na co on stwierdził, że jedynie w czasie i jego wysiłku. Był sympatyczny i nie chciałem, żeby się męczył, ale mimo wszystko wybrałem golenie brzytwą w całości – chciałem mieć pełniejsze wspomnienia 😉
Mam pytanie trochę nie na temat. Gdzie Pn kupił swoją muszkę, bo ja byłem w 5 sklepach z męską elegancją, i znalazłem tylko zawiązane fabrycznie. W końcu kupiłem fabrycznie, zawiązaną (czerwoną)
i czy jak będę ją nosił na sytuacjach oficjalnych , nie będzie to faux paux.
Pozdrawiam
Jaką muszkę?
Ogółem polecam szukać w sklepach internetowych. W stacjonarnym chyba też nie wiedziałem jeszcze wiązanej muszki. Fabrycznie związane nie są faux pas. Większość osób nie zauważy różnicy. Prędzej ludzie znający się na rzeczy pomyślą sobie „O, stara się. To dobrze, ale jeszcze nie umie wiązać samodzielnie”. Ale i tak, jeśli muszka jest dobrej jakości, fabryczne zawiązanie jej nie dyskwalifikuje. Oczywiście polecam te wiązane ręcznie.
Dziękuję za odpowiedź ! Myślę nad zakupem muszki wiązanej w kwietniu, kiedy mam egzamin. Postawie na Gentleman Choice .
Pozdrawiam
Ja lubię regulować sobie zarost trymerem, masz rację że czasami te ścięte włoski są trochę mało komfortowe, w dodatku tworzą ogromny bałagan w łazience 😀 Ostatnio jak byłem u kumpla to chyba znalazłem rozwiązanie na ten problem, ma taki trymer z pojemnikiem na ścięty zarost z philipsa no i trzeba przyznać że nieźle się spisywał, aż mu pozazdrościłem i chyba sam sobie kupię coś takiego.
Ciekawa sprawa z tym pojemnikiem. Nie widziałem jeszcze czegoś takiego. Pamiętam jak sam sobie ścinałem włosy maszynką. Musiałem usuwać wszystko co ruchome z łazienki (przede wszystkim dywanik), a po ścięciu sporo czasu spędzić na sprzątaniu. Z brodą jest podobnie.
Tak to dokładnie wygląda http://www.ceneo.pl/8647485#tab=spec wygląda całkiem na solidny sprzęt, sporo ma jeszcze jakichś przydatnych opcji. Kumpel z resztą też raczej nigdy nie narzekał. 🙂
Bardzo fajny artykuł i temat też bardzo na czasie. Ostatnio miałem okazję skorzystać z usług krakowskiego barbershopu (z tego co wiem, to jest tylko jeden) w okolicach Politechniki i jestem zachwycony. Świetna atmosfera, fenomenalny wystrój, rewelacyjni barberzy! Fakt, że byłem głównie się ostrzyc, bo chociaż brodę mam, to w formie szczątkowej, ale i ją udało się ją wreszcie wziąć pod kontrolę ;). Koszt całej imprezy to 50 zł (pełen serwis: strzyżenie + broda). Jedyny „problem” to długie terminy oczekiwania – nabliższe zapisy są dopiero koło 25 stycznia! Ale warto czekać i polować, bo czasem się terminy zwalniają (mnie się właśnie… Czytaj więcej »
Ja już się przyzwyczaiłem, że do mojego fryzjera muszę się umawiać przynajmniej 3 tygodnie wcześniej. Ale póki co to jest maximum, jakie mogę czekać. Zdecydowanie wolałem umawiać się w tym samym tygodniu.
Witam, bardzo przyjemny artykuł. Również zdecydowałem się na zapuszczenie brody. Aktualnie mam około 5-tygodniową ale przycinaną na polikach i wąsach (nie owijając jeszcze nie rośnie na tyle aby jakikolwiek zapuszczony włos był w tych miejscach estetyczny) Aktualnie przymierzam się również do zakupu balsamu do brody o którym się dowiedziałem na tym blogu, jednak mam mały problem. Otóż zauważyłem ze w miejscu zapuszczania zarostu pojawiają mi się czasem wypryski. Dotyczy to tylko rejonu zapuszczania – w innych miejscach nie ma żadnego problemu – i czasem wygląda dość nie estetycznie. Z góry przepraszam jeśli piszę nie tam gdzie trzeba, ale poszukuje porady… Czytaj więcej »
Niestety nie potrafię w tym pomóc.
W takim razie pozostaje mi jeszcze lepiej dbać o moją skórę twarzy. Dziękuję za odpowiedź. Co do brody… Uważam że nie jest zła ale z pana kształtem twarzy wg mnie mogłaby być jeszcze ciut przystrzyżona
Co jak co ale 70 zł za podcięcie brody trymerem to trochę sporo. Faktem jest, że to nie tak często jak fryzjer ale i tak uważam, że za dużo.
Gdyby się chciało zawsze korzystać z tej usługi, trzeba by liczyć ją co jakieś dwa, trzy miesiące.
Proszę się nie obrazić, ale według mnie ani krótka ani długa broda Panu nie służy. Najlepiej wygląda Pan ogolony na gładko. Wierzę jednak, że ten zarost to tylko na potrzeby testów i wkrótce wróci Pan do brzytwy (lub maszynki…na żyletki rzecz jasna 🙂 ) Pozdrawiam!
To tylko kwestia gustu. Nie obrażam się, ale też nie biorę sobie takich opinii do serca. Kiedy w młodości miałem długie włosy i moja mama mówiła mi, że lepiej wyglądam w krótkich, coraz bardziej podobały mi się długie 🙂
Niemniej ja od kilku lat raz w roku na kilka miesięcy zapuszczam brodę, a potem wracam do golenia. Lubię obie wersje i do żadnej nie jestem jakoś szczególnie bardziej przywiązany.
Mój znajomy wybrał się ostatnio do profesjonalisty, który zajął się jego brodą. Następnego dnia chodził dumny jak paw. I słusznie, wyglądał bowiem świetnie. Na spotkaniu opłatkowym mogłam się przekonać, że dobrze pielęgnowana broda jest bardzo miła i przyjemna dla kobiecych policzków:-)
Jak pol dupy za krzaka. Sorry, ale zeby wydac 70zl na podciecie brody trymerem i wklepanie odzywki trzeba byc oslem. Sam zarabiam dobrze, ale 70zl to moge dac na fryzjera i to jeszcze jak naprawde sie fajnie postara, ale nie kozia pizdzia brode.
Tego to chyba juz za wiele! Nie dam sie ogolic…golibrodzie:) Cena iscie horrendalna. Pomyslec, ze kilka lat temu za usluge fryzjerska, zwykle sciecie wlosow placilo sie 10 zl. Dzis stawki sa przynajmniej o 50% wyzsze. A jak slysze, ze za wizyte u barbera (tez czujecie wyzsze stadium sublimacji, wymawiajac to slowo?:D) placic trzeba z 4-5 razy wiecej, to powolutku trace zmysly…
Ależ proszę niczego nie tracić, zwłaszcza zmysłów, które – jak mawiał znawca płci pięknej, mistrz Przybora – w pewnych sytuacjach niezwykle się przydają. Akrobacje nowomodnych golibrodów to po prostu inny rodzaj usługi niż ot, taki sobie fryzjer za dychę. Za zapłacone pieniążki otrzymuje się moc atrakcji. Zamiast wizyty w zwyczajnym zakładzie fryzjerskim w celu pospolitego strzyżenia, ewentualnie trywialnego skrócenia zarostu, klient udaje się do dizajnerskiej „szopy” z kawusią i miękkimi fotelami, gdzie wybitny profesjonalista – „barber” po „akademii”, dokonuje na nim „epickiej stylizacji brody”. I za to właśnie słono się płaci. Podejrzewam, że cena byłaby jeszcze wyższa, gdyby operację przeprowadzała,… Czytaj więcej »
Co prawda, to prawda. Podczas golenia powinni jeszcze umozliwic zapoznanie sie z nowiusienka publikacja pt:”I Ty zostaniesz frajerem”, ktorej autorstwo przypisalbym pewnemu diabelkowi w brodzie:)
Prowadzę salon specjalizujący się w męskim strzyżeniu i orientuję się w cenach rynku warszawskiego i nie oszukujmy się – przez te kilka lat podrożały ceny paliw, ceny w sklepach, koszty zatrudniania pracowników (najdroższe w europie) i wynajmu. Cena za strzyżenie też zależy od tego czy fryzjer mieści się w blaszanym garażu czy w eleganckim budynku i czy zatrudnia fryzjerów czy młodzież po kursach. Na szczęście (dla klientów nie dla fryzjerów) konkurencja jest bardzo duża więc jak się dobrze poszuka to można znaleźć w dobrej cenie.
Stolica ma swoje zasady, swoich klientow i stawki, a ja mam swoj rozum i elementarna przyzwoitosc, zeby nie dac sie ogolic za taka kwote. Moze dlatego, ze kilkunastominutowy pobyt w eleganckim salonie zupelnie nie wplywa na mnie? Smiem twierdzic, ze niektorych to w jakis tajemniczy sposob dowartosciowuje:)
Łukaszu, a czy masz może sprawdzony sposób na kolor brody? Od jakiegoś czasu noszę brodę i zaczyna robić się ruda (na szczęście nie cała ale nie do końca dobrze to wygląda).
Osobiście nie mam z tym problemu, ale wiem, że występuje on w miarę często. Obawiam się, że jedynym wyjściem będzie farbowanie. Poleciłbym wybranie się do fryzjera w celu dobrania koloru i przyjrzenia się metodzie, a potem powtórzenie tego w domu jak już będą odrosty.
Myślę, że można stosować olejki, które zawierają naturalnie filtry UV np. z pestek malin. Jeśli włos jest ciemny, to można wybrać olej zapobiegający odbarwieniom i delikatnie przyciemniający – tutaj królują oleje indyjskie czy olej z orzechów włoskich. Warto dodać kilka kropel ulubionego olejku eterycznego, które często mają działanie antybakteryjne.
Opcją dostępną od ręki są drogeryjne ochronne spray’e, odżywki do włosów z filtrami, zapobiegające blaknięciu.
Brak poczucia „przeniesienia” w czasie wynika z faktu, że strzygł Pana „barber” a nie zwykły fryzjer. Do początku lat 90-ych moim młodym wówczas zarostem zajmował się fryzjer męski na warszawskim Powiślu. Pomijając wystrój zakładu z roku 1935 (skromny, ale schludny) sama dbałość i brak pośpiechu ze strony śp. Pana Fryzjera sprawiał, że ówczesny małolat czuł się jak gentleman. Cały rytuał z masażem twarzy i nakładaniem wilgotnego, gorącego ręcznika sprawiał, że zwykły zabieg golenia brody odczuwałem jako czas pełnego relaksu. Nawet klasyczne „wodzenie” za nos miało swój urok. I cała usługa była zwykłą codziennością, a nie wizytą w dość nadętym (moim… Czytaj więcej »
jestem fryzjerem męskim z sporym doświadczeniem , czytając twój artykuł i komentarze pod nim zawarte postanowiłem wypowiedzieć w kilku kwestiach.Zaczynajac od twojej przygody z barberem
Czekamy!
Witam wszystkich. Byłbym niezmiernie wdzięczny za polecenie dobrego barber shopa, względnie fryzjera kompetentnego w strzyżeniu brody z rejonu Toruń/Bydgoszcz. Z góry dziękuję!
Czy w Łodzi jest jakiś barber shop
Pewnie, ze jest:)
nawet nie jeden 🙂
Witam, byłem dziś u Pana Adama Szulca (Poznań). Jestem bardzo zadowolony z wizyty a efekt mnie nawet przerósł. W dodaktu mało było używania maszynki do włosów i trymera. Główne cięcie odbywało się za pomocą nożyczek. W dodaktu poliki, szyja i włosy w paru miejscach zostały podgolone brzytwą co zrobiło na mnie niesamowite wrażenie. Teraz wiem, że odnalazłem swojego stałego fryzjera, który zna się doskonale na fachu, doskonale obsługuje klienta a także który udziela rad czy po prostu sobie porozmawia na luzie.
Czy można tam również farbować brodę czy jest tylko usługa strzyżenia? Od jakiegoś czasu używam kosmetyków just for men do farbowania brody ale mam tak twardy zarost, że nawet one nie do końca dają radę. Może jakiś materiał o tym?
Myślałem o artykule o farbowaniu brody, ale raczej nie w tym sezonie brodowym. Niedługo planuję się zgolić, więc ten temat będzie musiał nieco poczekać.
A ja czekam na artykuły dla kobiet, co wypada kobiecie a co nie. Myślę, że główną kwestią jest noszenie rajstop w upalne dni 🙂
Ostatnio brałem udział w szkoleniu strzyżenia „barberskiego” we Wrocławiu w ECKS-ie jako model. Rewelacja! Świetna atmosfera, zostałem wypacykowany jak nigdy i otrzymałem w prezencie kosmetyki Polish Beard do pielęgnacji. Bardzo podoba mi się nawrót mody na noszenie brody i dostępność usług barbera, które pomagają utrzymać je w stanie estetycznym.
Aż dziwne, że nikt nie wspomniał o HopChop Barber Shop w Warszawie. Mają trzy salony, ja mam najbliżej do tego na Ochocie. Za strzyżenie głowy i brody płaci się niemało, bo 115 zł, ale w tej cenie barber dopieszcza każdy pojedynczy włos. Wizyta z założenia trwa 75 minut, ale ja przy mojej pierwszej wizycie siedziałem dwie godziny. Podobnie jak u autora, była to moja pierwsza wizyta w Barber Shopie, na której profesjonalista nie tylko mnie przystrzygł, ale też wymodelował linię brody, nakreślił kontur, umył głowę, doradził, jak dbać o brodę i jak ją przycinać w domu. Na koniec nasmarował brodę… Czytaj więcej »
Mam jednak wątpliwości czy chcę mieć aż tyle w usłudze, która jest relatywnie prosta. Uważam, że robienie ze strzyżenia brody ceremoniału na godzinę i więcej to przesada. Tak samo jak, kiedy idę do fryzjera, to chcę, żeby mnie po prostu dobrze ostrzygł i wypuścił. Nie chcę spędzać u niego połowy dnia.
To wszystko zależy od tego, czego oczekujesz. Są salony, w których nikt się nie spieszy, tak jak w tym, który opisałem. Dostajesz tam wodę, kawę albo szklankę whiskey i masz ten czas dla siebie, urlop od codzienności. Są też na pewno takie miejsca, gdzie golą dobrze i szybko.
Oczywiście. Jeśli ktoś woli z tego robić ceremonię, niech robi. Szkoda by jednak było, gdyby ludzie doszli do przekonania, że strzyżenie brody u specjalisty to strasznie droga sprawa. Bo można to w wielu miejscach zrobić w cenie strzyżenia włosów i efekt jest podobny. Rzecz jasna bez olejków i masażu twarzy.
Mam pytanie trochę nie na temat. Gdzie Pn kupił swoją muszkę, bo ja byłem w 5 sklepach z męską elegancją, i znalazłem tylko zawiązane fabrycznie. W końcu kupiłem fabrycznie, zawiązaną (czerwoną)
i czy jak będę ją nosił na sytuacjach oficjalnych , nie będzie to faux paux.
Pozdrawiam
Z mojej strony polecam Panu w razie pobytu w Opolu na dłużej niż kilka godzin – o tym dlaczego, trochę później – Zakład Fryzjerski dla Panów prowadzony przez Adama Ćwiekowskiego. Jak widzę, jeszcze nikt nie zdążył o nim wspomnieć a warto. Mimo tego, że brodę noszę już długo, zanim stała się modna, w mieście nie było miejsca tego typu a poza tym ja też nie miałem specjalnego ciśnienia żeby szukać na siłę. Sytuacja uległa zmianie w roku ubiegłym, a w tym pierwszy raz zdecydowałem się na odwiedziny w tym przybytku. Odwrotnie niż w pańskim przypadku nie miałem żadnych oczekiwań oprócz… Czytaj więcej »
W Krakowie jest tez Peaky Blinders na Madalińskiego. Strzyżenie nożyczkami, golenie z gorącym ręcznikiem. Polecam 😀
https://www.facebook.com/PeakyBlindersBS/
Poznań. Fryzjer męski Adam Szulc. Fecet przenosi się w przeszłość co widać na wielu profesjonalnych filmikach, które widnieją na YT. Lubi posługiwać się brzytwą a to co czyni z brodami można by nazwać rytuałem. Sama z chęcią skorzystałabym z jego usług gdybym dorobiła się brody.
Tu jest dobry fryzjer i dobry golibroda. Ma rozsądne ceny i fachowe podejście. Super strzyże świetnie przycina brodę. a dobre kosmetyki i dobry sprzęt a przy tym można z nim pogadać na różne tematy
Ja sobie bardzo chwalę Kamila Ifkowicza. Super gości i profesjonalny fryzjer i golibroda. A przy tym bardzo fajnie się z nim gada. Chodzę już do niego od dłuższego czasu i jestem zadowolony