Lekki cień na twarzy mężczyzny, czyli kilkudniowy zarost, to styl często spotykany zarówno na ulicach, jak i w mediach. Jak w nim wyglądać dobrze? Czy jest elegancki? Dziś odpowiemy sobie na te pytania.
Parodniowy zarost, czy jak niektórzy wolą, kilkudniowa broda to bardzo wygodny styl. Praktycznie nie wymaga dbania, prócz bardzo łatwego skracania co parę dni czy tydzień. Swoją popularność zyskał z pewnością dlatego, że wielu mężczyzn albo nie lubi codziennego golenia, albo noszenia dłuższej brody. Od paru dekad media promują go jako bardzo męski. Trudno się więc dziwić, że polubiły go u mężczyzn również kobiety. Stał się dla nas oczywisty, a nie zawsze tak było.
Historia parodniowego zarostu
Jeszcze 50 i więcej lat temu dominowały dwie opcje: ogolona twarz albo właściwy zarost. Ten drugi ma rzecz jasna całe spektrum możliwości. Pokazywałem je niedawno na blogu. Mogą to być zarówno wąsy, pełna, długa broda, jak i kozia bródka. Mężczyzna w przestrzeni publicznej, niezależnie czy zawodowej czy towarzyskiej, musiał po prostu zadbać o swój zarost. Niedbałość objawiała się natomiast w formie nieopanowanej brody lub nieogolonej twarzy. Dlatego eleganccy mężczyźni w kilkudniowym zaroście nie wychodzili z domu. Pozwalano sobie na niego w ewentualnie podczas męskich wypraw w przyrodę.
Zmieniło się to w latach 80-tych XX wieku, głównie za sprawą dwóch osób: piosenkarza George’a Michela i aktora Dona Johnsona znanego z „Miami Vice” czyli „Policjantów z Miami”. Powoli coraz więcej osób z mediów wybierało ten świeży styl, co znajdowało szerokie naśladownictwo wśród mężczyzn. Zdawało się, że parodniowy zarost przestał być kojarzony z kimś, kto wraca z całonocnej imprezy, a stał się pełnoprawnym rodzajem brody, w którym można się pokazać na gali, w pracy czy nawet własnym weselu.
Jak osiągnąć efekt kilkudniowego zarostu?
Kilkudniowy zarost można łatwo osiągnąć na dwa sposoby. Zrobi się sam, jeśli nie będziemy się golić przez jakiś czas. Jednym wystarczy dzień, a inni będą potrzebowali ich kilka. Możemy też przycinać trymerem naszą brodę. Zazwyczaj wystarczy nie używanie żadnej końcówki do trymera, ale te urządzenia coraz częściej strzygą tak dokładnie, że dla osiągnięcia wyraźniejszego efektu czasem lepiej użyć najkrótszej nakładki. I to wszystko. Nie ma ryzyka zacięć, ani potrzeby pielęgnacji takiej „brody”.
Tak, jak w przypadku pełnej brody, i tu możemy wygolić mniej zarośnięte brzegi. Niektórzy dodatkowo stylizują taki zarost, żeby podkreślić kontury, ale to może być sprzeczne z efektem. Ten zarost ma bowiem sugerować, że dany mężczyzna potrafi pozwolić sobie na sporą dawkę luzu, nie przykłada większej wagi do wyglądu i lubi łamać konwenanse. Ma to być też pewne podkreślenie swojej męskości i dodanie powagi. Więc nawet jak byśmy bardzo dbali o naszą szczecinkę, za wypielęgnowaną uchodzić nie będzie, bo jest to właśnie forma zaniedbania, jak rozwichrzone włosy czy koszula wyciągnięta ze spodni.
Jak i kiedy dobrze wyglądać w kilkudniowym zaroście?
W języku angielskim ten styl określa się mianem „designer stubble” („stubble” oznacza „ściernisko”) lub „five o’clock shadow”. Ta ostatnia nazwa chyba najlepiej oddaje charakter tego rodzaju zarostu i nieco nam mówi o jego przeznaczeniu.
Mimo porannego golenia wielu mężczyzn już popołudniu ma wyraźny cień na twarzy. Sprawia to, że wyglądają na „wczorajszych”, bardziej zmęczonych. To wrażenie potęgowane jest przez formalny strój. Na przykład nieogolony mężczyzna w garniturze będzie wyglądał na nieco przepracowanego. Takiego, który nie miał czasu się ogolić.
Pojawia się tu także jeszcze inne skojarzenie. W lekkim, letnim stroju, może nawet z opalenizną, kilkudniowy zarost będzie tworzył spójną kompozycję. Osiągnie się wówczas efekt mężczyzny w jego czasie wolnym, na lub zaraz po wakacjach. Zarost, nawet ten parodniowy, nadal pozytywnie kojarzy nam się z podróżnikami. Sam zarosłem w ten sposób spędzając weekend na mazurach, gdzie uczestniczyłem w regatach youtuberów. To jedna z tych okazji, kiedy kilkudniowy zarost wygląda naturalniej niż ogolona twarz.
Dodatkowo, musicie wiedzieć, że w takim stylu dobrze wyglądają jedynie mężczyźni z pełnym zarostem. Lekkie sypnięcie szczeciną pod nosem i na podbródku tylko podkreśla młodzieńczy zarost i nie dodaje oczekiwanej męskości oraz powagi.
Uniwersalny styl?
Wbrew dość powszechnemu przekonaniu, kilkudniowy zarost, choć wygodny, nie jest uniwersalnym stylem. Zwłaszcza w świecie zawodowym będzie zazwyczaj działał negatywnie na nasz wizerunek, sugerując brak profesjonalizmu. Będzie szkodził również podczas wszystkich ważnych uroczystości, świąt i spotkań. Jest to w końcu sygnał, że nie dbamy o odbiór naszej osoby.
Taki zarost sprawdzi się natomiast latem, na wakacjach czy w weekendy. Będzie odpowiedni dla młodych osób, ubierających się swobodnie i niezobowiązująco. Natomiast w ważnej okazji, kiedy zależy nam by wypaść dobrze, wypadałoby się już jednak ogolić.
Na decyzję może wpłynąć też fakt, że choć kobiety lubią widok mężczyzn w kilkudniowym zaroście, nie lubią jego dotyku. To w końcu najmniej przyjemny rodzaj brody. Włosy są krótkie, sztywne i ostre, a nie każda kobieta lubi takie drapanie, na przykład podczas pocałunku.
Podsumowując
Zatem również ten rodzaj zarostu może dobrze pasować do naszego wizerunku, jeśli wykorzystamy go w odpowiedni sposób. Patrząc jednak na mężczyzn, częściej im niestety szkodzi, bo noszony jest do pracy i na ważne spotkania. Moim zdaniem, każdy mężczyzna, który chce podkreślać swój profesjonalizm i dbałość o szczegóły powinien tego unikać.
Dajcie znać w komentarzach, czy podzielacie moje zdanie. A może przesadzam?
Czas Gentlemanów rozwija się dzięki wsparciu Patronów. Oto niektórzy z nich: Aleksander Galecki, Ireneusz K., Jerzy M., Arkadiusz Firus, Przemysław Jaworski. Dziękuję!
Zachęcam do wspierania i wpływu na wzrost jakości kolejnych materiałów! Patronite
Osobiście ludzie z takim zarostem jak to było już wspomniane, raczej wywołują u mnie negatywne skojarzenia wizualne. Bardziej będzie mi się to kojarzyć z niechęcią do golenia niż dbaniem o wygląd czy efekt zamierzony.
Też mam takie odczucia, zwłaszcza, że kilkudniowy zarost zapuszcza się zazwyczaj kiedy nie chce się golić. Na przykład na wakacjach.
Panie Łukaszu, bardzo cieszy mnie ten artykuł i Pana opinia. WRESZCIE ktoś zwrócił uwagę na fakt, że moda modą, ale elegancki mężczyzna musi się codziennie golić! Mam 30 lat i nie znam ani jednego rówieśnika, który golił by się codziennie. Tracą w moich oczach strasznie. Myślałam, że mam mentalność 100-latki i może powinnam dać spokój, ale Pański artykuł bardzo mnie pokrzepił.
Nie powiedziałbym, że musi się golić, tylko powinien dbać o swój zarost, goląc go albo zapuszczając konkretny.
Ja spotkałem się z jeszcze dalej posuniętą opinią: mężczyzna winien golić się 2x dziennie. Rano do pracy, po południu dla swojej wybranki:)
Kiedyś nie podobało mi się to u mężczyzn. Ale rok temu ujrzałam jednego bruneta z takim zarostem i po prostu się zakochałam. Nie każdemu pasuje taki zarost. Nigdy jakoś nie leciałam na brunetow, ale ten skradł moje serce. Taki zarost mi też fizycznie nie przeszkadza, nawet odpowiada jak facet mnie tak podrapie.
Coś w tym jest, że ciemniejszy zarost wygląda lepiej, wyraźniej. Ale to już pewnie kwestia gustu.
Nosze wlasnie taki zarost, poniewaz jest
zbyt slaby zeby go zapuscic, a ogolony czuje sie zbyt dziecinnie 🙂
Gęsta 3/5-dniówka u bruneta wygląda bardzo dobrze moim zdaniem. Natomiast ilu mężczyzn posiada taki zarost? No raczej mniejszość, szczególnie w Polsce gdzie nie królują tak intensywne barwy na głowach i twarzach 😀 Pojedyncze kępki nigdy nie będą zbyt ciekawe wizualnie.
Właśnie, wiele zależy od tego, co się ma do dyspozycji – „pojedyncze kępki” nie będą ładne i może wtedy lepiej postawić na inny styl, ale generalnie ładnie utrzymany, kilkudniowy zarost według mnie też u większości panów wydaje się dodawać charakteru. A drapanie… najgorzej jest z długością powiedzmy 2mm i później jest już tylko lepiej, chociaż też pewnie to zależy od twardości włosa, tutaj trudno mi generalizować 😉
Ja jestem fanką takiego zarostu. 🙂 strasznie mi się to podoba. Mój chłopak taki nosi, odkąd kupiłam mu na urodziny trymer od Panasonica sam się strzyże i wygląda super.
O ile mi wiadomo w savoir vivre nie ma czegoś takiego jak „jednodniowy zarost”. To coś jak „jednodniowe nieumyte zęby”. Jedno źle wygląda, drugie brzydko pachnie. Albo się golisz codziennie, albo zapuszczasz wąsy/brodę. Dajmy sobie spokój z tym wymysłem popkultury.
Cokolwiek byśmy o tym nie myśleli, taki styl funkcjonuje od paru dekad i ma się bardzo dobrze. Podejrzewam, że sumarycznie więcej mężczyzn nosi na stałe kilkudniowy zarost niż wszystkie rodzaje właściwego zarostu razem wzięte. Nie można tego ignorować. Zatem warto o tym rozmawiać.
Dla mnie zarost, niezależnie, czy jednodniowy czy regularna broda, wygląda dobrze tylko na facetach, którzy mają naturalną predyspozycję do wzrostu włosa i są naturalnie „włochaci”. Jeśli facet ma na twarzy włosy cieńsze i rzadsze niż ja na nogach, powinien się bezwzględnie golić – inaczej wygląda jak młodzian z liceum, któremu pierwsze włosy kiełkują na twarzy, wiec ich nie zgoli mimo faktu, iż rosną plackami w kilku miejscach. Ale w drugą stronę też nie należy przesadzać, broda dłuższa niż kilka centymetrów wydaje mi się równie nieestetyczna (chyba widziałam za dużo filmów w internecie, gdzie z takiej brody niektórzy mogą wyciągnąć kompletny… Czytaj więcej »
Moim zdaniem – ładnemu we wszystkim ładnie. Po prostu. Jeżeli ktoś ma świetną szczękę, rysy twarzy to wszystko będzie się dobrze prezentowało. Wszystko można zrobić… z klasą. Taki zarost fajnie podkreśla twarz, taka naturalna iluzja co sprawia, że twarz jest bardziej „chiseled” (to chyba nie ma przetłumaczenia na polski). Ot natura Wam dała odpowiednik byście nie musieli się bawić w konturowanie twarzy bronzerem. Wiadomo zarost inaczej wygląda na Tomie Fordzie, a inaczej na jakimś entuzjaście taniego wina za rogiem.
Sam kiedyś nosiłem taki „zarost” i wydawało mi się, że wyglądam dobrze tak samo twierdzili znajomi. Pod wpływem impulsu zacząłem zapuszczać brodę i dopiero teraz widzę, że jednak taki zarost nie wyglądał schludnie
W mojej opinii ważny jest tu kształt szczęki. Te bardziej wydatne i „kwadratowe” przez zarost tego typu są jeszcze bardziej wyraziste.
Może chociaż z podgardla to zeskrobywać?
Panowie kiedy już tak bardzo podoba Wam się kilkudniowy zarost na twarzy to szyja powinna być jednak ogolona!U panów którzy mają podwójny podbródek takie nieogolone podgardle bardzo postarza i po „dżentelmeńsku” nie wygląda !