Dużo mówimy o tym, jak powinniśmy się zachować w różnych sytuacjach. Co jednak, gdy nieopatrznie złamiemy jakąś zasadę i popełnimy gafę? Czasami bowiem zdarzają się sytuacje, w których należy improwizować i nawet najdokładniejszy podręcznik savoir-vivre’u nie powie nam co robić. Niekiedy też ze zwykłej nieuwagi wpadniemy w towarzyskie tarapaty. Gentleman musi wiedzieć jak z nich wyjść z twarzą, a to już „wyższa szkoła jazdy”.
Unikanie gaf
Każdy z nas powinien mieć cały czas wzgląd na sytuację i towarzyszące osoby. Zwykła empatia, myślenie o odczuciach innych i przewidywanie konsekwencji swoich czynów to podstawa. Pomoże zapobiec większości gaf, nawet bez znajomości szczegółowych reguł.
Zdarza się też, że znajdujemy się w nowej sytuacji i nie bardzo wiemy jak postąpić. Wówczas lepiej zapytać niż działać „na ślepo”. Zwyczajne „Przepraszam, jestem tu nowy. Czy mógłbyś mi powiedzieć co z tym zrobić/jak się zachować…?” nie tylko uprzedzi o naszej niewiedzy i obniży oczekiwania, ale też pokaże nas w dobrym świetle, jako osoby, które szanują nowe miejsce i chcą się dostosować.
Ta sama gafa popełniona przez kogoś przedstawiającego się jako „nowy”, będzie zazwyczaj tylko zabawnym potknięciem, natomiast popełniona przez kogoś bardzo pewnego siebie, może byś odczytana jako zniewaga.
<<Zobacz też: Pierwsza zasada gentlemana – być dobrym towarzyszem>>
Reagowanie po gafie
Niemniej skupmy się na tym, jak reagować po popełnieniu gafy. Generalnie należy wyrazić skruchę i przeprosić. To, jak to zrobimy zależeć będzie od rangi uczynionego błędu. Nie jestem tu w stanie wymienić wszystkich możliwych gaf i reakcji na nie. Wierzę jednak, że podane przykłady wraz z odrobiną wysiłku i empatii da się przenieść na pozostałe sytuacje.
Żeby nadać temu poradnikowi logiczny tok, zastosuję metodę używaną w kodeksach honorowych do określania stopnia obrazy czci. Przy stopniach trzecim i czwartym słowo „gafa” już mało pasuje, ale nie zmieniam go. Po prostu uznaję tutaj, że gafa może być także bardzo poważna.
<<Zobacz też: Kodeks Honorowy – jeden czy wiele?>>
- Gafa pierwszego stopnia, czyli lekka, jest uchybianiem zasadom dobrego wychowania. (afronty nieumyślne)
Zaliczamy do niej między innymi:
– spóźnienia, głośne zachowania w miejscach, gdzie obowiązuje cisza
– powiedzenie nieodpowiedniego komentarza lub żartu
– nieodpowiedni strój/wygląd
– nieodpowiednie zachowanie przy stole
Reakcja: kluczem do radzenia sobie w takich wypadkach jest błyskawiczne zauważenie popełnionej gafy. Należy jak najszybciej zdać sobie z niej sprawę, wyrazić skruchę i zakłopotanie, przyznać się do błędu, po czym grzecznie przeprosić. Należy też postarać się o poprawę.
W przypadku powiedzenia czegoś niestosownego, powiedz „Tak, to było głupie. Przepraszam”. W innych wypadkach, dostosuj się do reszty – milknąc, poprawiając w miarę możliwości strój i wygląd albo zmieniając zachowanie. Tłumaczenia powinny być zwięzłe i rzeczowe. Nikt nie chce słuchać wielkich opowieści o przyczynach spóźnienia itp.
Jeśli nie zrobisz tego od razu, jest spora szansa, że drugiej okazji nie będzie i sam wystawisz sobie negatywną opinię.
- Gafa drugiego stopnia, czyli średnia, następuje gdy naszym zachowaniem dotknięte zostają konkretne osoby lub grupy osób. (lekkie afronty będące wynikiem pomyłki lub niewiedzy)
Zaliczamy do niej między innymi:
– zwrócenie się per „Ty” lub po imieniu do osoby nieznajomej albo wyższej w hierarchii
– obmawianie nieobecnej osoby, która albo niespodziewanie nadeszła, albo informacja do jej uszu dotarła przez osoby trzecie
– potraktowanie kobiety lub kobiet w ogóle w sposób nieelegancki
– lekceważenie osoby, która tak wobec Ciebie nie postępuje
– nieodpowiedni strój na ważnej uroczystości (np. wesele)
Reakcja: jeśli nasze zachowanie dotyka konkretnej osoby lub grupy osób, należy szybko zauważyć własny błąd i otwarcie się do niego przyznać, po czym przeprosić. Przeprosiny powinny być szczere i bardziej wylewne. Dobrze jest zaproponować jakąś rekompensatę (np. zapraszając na kawę obrażoną kobietę).
Przeprosiny na miejscu, przy świadkach mogą mieć skromniejszą formę, gdyż są improwizacją. Robią jednak lepsze wrażenie. Jeśli na czas nie zdasz sobie sprawy ze swojego błędu, pozostaje Ci poszukanie sposobu na przyznanie się i przeprosiny w innych okolicznościach. Najlepsze są do tego spotkania osobiste. Jeśli gafa zaszła publicznie, niech też fakt przeprosin będzie znany świadkom. W razie braku okazji do spotkania można przepraszać przez telefon, ale to forma poślednia, więc trzeba się bardziej postarać. SMS można zastosować tylko po wielu próbach spotkania, dodzwonienia się i nawiązania kontaktu poprzez e-mail. Propozycja zadośćuczynienia będzie jak najbardziej na miejscu.
<<Zobacz też: Gdzie się podziały tamte damy?>>
- Gafa trzeciego stopnia, czyli ciężka, zachodzi w wypadku poważnego obrażenia konkretnych osób lub grup. (afronty umyślne, będące błędem)
Zaliczamy do niej między innymi:
– niesłuszne oskarżenie konkretnej osoby lub grupy o czyn niegodziwy
– ubliżanie komuś (choćby pod wpływem alkoholu)
– umyślne traktowanie drugiej osoby jak kogoś gorszej kategorii (np. kobiet seksistowsko)
– posunięcie się za daleko w zalotach do kobiety
Reakcja: w przypadku poważnego uchybienia zasadom dobrego wychowania wobec innych osób lub całych grup, natychmiastowa, wylewna reakcja odniesie najlepszy skutek. Głośne i otwarte przyznanie się do błędu, szczera obietnica poprawy i przeprosiny od serca mogą zatrzeć złe wrażenie po Twoim zachowaniu. Ludzie nie zapomną Twojego czynu, ale dadzą Ci drugą szansę.
W tym wypadku, najlepiej będzie po krótkim czasie spotkać się z obrażoną stroną i potwierdzić swoje przeprosiny wręczając kwiaty, bądź słodycze. Może nie mieć ochoty na przeprosinowy obiad lub kawę, ale nic nie stoi na przeszkodzie by to zaproponować.
Jeśli nie zauważysz na czas, że popełniłeś błąd, powinieneś jak najszybciej próbować go naprawić powyższymi sposobami, tylko z większym zaangażowaniem. Rozmowa telefoniczna czy SMS tu nic nie zdziała.
<<Zobacz też: O przepuszczaniu damy w drzwiach>>
- Gafa czwartego stopnia, czyli bardzo ciężka, lub śmiertelna, gdy popełnionego czynu nie można już w żaden sposób zrekompensować.
Zaliczamy do niej między innymi:
– wszystko za co nawet współczesny gentleman czy dama woleliby się pojedynkować niż iść do sądu
Reakcja: mowa tutaj o sytuacjach do których słowo „gafa” mało pasuje, a lepszym byłaby (śmiertelna) „obraza”. W tym wypadku nie ma co liczyć na przebaczenie. Można jedynie zabiegać o uznanie za osobę, która popełniła straszny błąd i żałuje tego. Brak Twojej reakcji będzie oznaczał, że podtrzymujesz to co zrobiłeś.
Tego typu sprawy się nie przedawniają. Nie zapomina się o nich. Zawsze warto zabiegać o zmazanie z siebie wizerunku osoby krzywdzącej z premedytacją.
Użyć należy wszelkich środków dostępnych w osobistych kontaktach. Wykorzystanie internetu lub telefonów nie zrobi dobrego wrażenia. Potraktuj to jak formę pojedynku. Musisz stanąć na ubitej ziemi osobiście i pozwolić wymierzyć w Ciebie pistolet pojedynkowy.
<<Zobacz też: Pięć najpopularniejszych mitów pojedynkowych>>
Podsumowanie
Potraktuj gafę czy obrazę jako fizyczny cios. Żeby przekonać swoją ofiarę, że żałujesz tego czynu, musisz wystawić się na oddanie tego ciosu. Stąd tak ważne jest przyznawanie się do popełnienia błędu i spotkania w cztery oczy. Ryzykujesz, że cios ten otrzymasz, ale przynajmniej pokazujesz, że masz szczere intencje i nie jesteś tchórzem. Mniej więcej o to chodziło w przedwojennych pojedynkach.
Pamiętaj też, że słowo „przepraszam” ma wielką moc gdy jest szczere. Używaj go zawsze gdy zachodzi potrzeba, ale niech to będzie jak najrzadziej.
Jeśli widzisz, że Twój czyn wprowadza zamęt, przeproś bez dyskusji nawet kiedy nie widzisz swojej winy. Lepiej uciąć sprawę bez tłumaczenia się, niż pozwolić jej rosnąć.
Reagowanie na gafę
Pamiętajmy też, że należy mieć też dystans do siebie i innych. Nie wszystkie błędy naszych towarzyszy musimy odbierać bardzo poważnie. Ludzie popełniają błędy i powinniśmy im pomóc w takich sytuacjach. Przyjmujmy szczere przeprosiny i zadośćuczynienie, nie bądźmy pamiętliwi i uczmy jak unikać kolejnych wpadek. Jeśli widzimy, że ktoś zmierza prostą drogą do potknięcia, uprzedźmy go, a nie obserwujmy co się stanie.
Mieliście kiedyś podobne problemy z gafami? Udało się Wam z nich wybrnąć? Dajcie znać w komentarzach.
Witam! inicjatywa podania ręki osobie starszej lub wyższej w hierarchii jest uznawana za gafę?
Oczywiście. Tak jak i podanie (pierwszy) ręki kobiecie.
Wydaje mi sie, ze podac reke bezposrednio jest gafa, ale jesli zaproponujesz zanim to zrobisz to jusz inna sprawa.
Ja osobiście kłaniam się lekko kobiecie i oczekuję podania ręki.
Zgodnie ze współczesnymi zasadami Savoir-Vivre jest to gafa, ale gafa drugiego stopnia wedle zawartego wyżej (świetnego artykułu).
Pozdrawiam
„wszystko za co nawet współczesny gentleman czy dama woleliby się pojedynkować niż iść do sądu” – piękne zdanie 🙂
Co zrobić jeżeli to inna osoba mnie nieświadomie obraża, niby dla żartów, a jestem w większym towarzystwie i wówczas:
1. rozmowa w cztery oczy co mnie boli odpada
2. wyzwanie na pojedynek również (tym bardziej, gdy jest to kobieta)
Odpowiedź typu „nie rozmawiać z tą osobą lub jej unikać” nie jest chyba dobrym rozwiązaniem? Co robić? Help 😉
PS Fantastyczny artykuł, życzę dalszego tak owocnego prowadzenia Czasu Gentelmanów!!!
W przypadku obrażenia przez kobietę, można było wyzwać na pojedynek jej reprezentanta:
https://kielban.pl/2011/03/honor-damy-kobiety-w-ujeciu-kodeksu-honorowego/
Ale jaki w tym sens? Przecież reprezentant nic mi nie zrobił.
Jeśli jest z kim rozmawiać, to napominać i żądać przeprosin. Jeśli dana osoba jest niereformowalna, szkoda strzępić języka. Słowem ludzi, którzy innych nie szanują, nie warto się przejmować. Bicie też odradzam. Po co się zniżać?
Z tego co pamiętam, to gentleman powinien całkowicie ignorować impertynenta, traktować go (ją) jak powietrze. Są osoby złośliwe z natury, niereformowalne, mające świadomość swego złego postępowania, lecz jednocześnie brak chęci poprawy. Najgorzej to dać się sprowokować do utarczki słownej, czy rękoczynów. Ja zawsze staram się załagodzić konflikt (nawet jeśli mam świadomość, że to nie moja wina) oraz czasami wybieram szybkie angielskie pożegnanie jeśli jestem w towarzystwie (nie zapominając przy tym o pożegnaniu się z gospodarzami).
Wg mnie najlepszym sposobem jest inteligentna riposta:
„Mam wrażenie, że…” I dalej mówisz o tym jak to odebrałeś.
Np. „Mam wrażenie, ze chcesz zaimponować w towarzystwie obrażając innych.”
Może to wydawać się ostre, ale jest skuteczne.
Przez „mam wrażenie” zmiękczasz swój osąd, bo to tylko wrażenie, a nie fakt. Z drugiej stron zazywając rzeczy po imieniu odkrywasz karty przeciwnika i pokazujesz jak się sprawy mają.
Gorzej jak obrażający jest silniejszy – fizycznie skory do bójki lub wyżej w hierarchii służbowej. 😉
a co kiedy podam rękę kobiecie która stoi w towarzystwie mężczyzn z którymi witam się poprzez uścisk dłoni? Czy to jest niestosowne?
Zasadniczo powinno się dać wybór kobiecie. Jeśli wyciąga dłoń – uścisnąć. Jeśli nie, to miło się uśmiechnąć, spojrzeć w oczy i się przywitać słownie. Czasem preferowany jest też całus w policzek.
Zdarza się niestety, że kobieta nie wie, iż to ona powinna przejąć inicjatywę, a to rodzi konsternację. Tylko, że tutaj już niewiele możemy zrobić.
Podłączam się do pytania zadanego przez tomka. W sytuacjach przywitania prawie zawsze witam się również z paniami przez podanie ręki. Czasem widzę po zachowaniu żeńskiej strony, że moje zachowanie nie jest do końca dobrze odbierane. W niektórych przypadkach następuje moment jakby konsternacji. Fakt, że nie przyjęło się w polskiej kulturze zachowania podawania ręki kobietom, mimo to sądzę, że na pewno nie należy pomijać kobiet i traktować je na równi z mężczyznami(no może poza mocnym ściśnięciem dłoni). Czy istnieją tutaj (nie)pisane zasady, których stosowanie nie powinno mi później zabierać czasu na myślenie jak powinnno wyglądać odpowiednie zachowanie przy powitaniu. PS. Świetny… Czytaj więcej »
Warto było poczekać na ten artykuł z odpowiedziami na pytania, które panu zadałem, panie Łukaszu. Bardzo zgrabnie pan ujął kwestie wychodzenia z niefortunnych sytuacji. Dziękuję za ten artykuł, potwierdził on niektóre moje przemyślenia, ale też poszedł pan dalej niż myślałem.
Ja bym tu dodał że czasami brak poczucia humoru lub np niezrozumienie metafory może skutkować jednostronnie „efektem gafy” – kwestia rozwiązania tego zależy wtedy od tego czy bardziej zależy nam na szacunku rozmówcy czy szacunku do samego siebie 😉
Bardzo trafny i przydatny artykuł. Co do powitań z Damami, to czy nie jest tak, że możemy pierwsi podać dłoń kobiecie, pod warunkiem, że jednocześnie się przedstawiamy? Oczywiście ma to zastosowanie wyłącznie przy pierwszym spotkaniu, potem inicjatywa zawsze leży po stronie kobiety.
Nie słyszałem o takiej zasadzie i raczej nie powinno się tego praktykować.
Tym większą wartość zyskuje dla mnie ten wpis, wyprowadzając mnie z błędu. „Hominis est errare, insipientis in errore perseverare”.
Zawsze to łatwiej wybaczyć, gdy ktoś się przyzna. Nadal tez można tę osobą lubić i szanować. Miałam taką sytuację, że pewna para zachowała się w stosunku do mnie okropnie w moim własnym domu (lekceważąco to za mało powiedziane), gdyby przeprosili pewnie szybko wymazałabym to z pamięci i moglibyśmy budować dalej relacje. Ponieważ przeprosin się nie doczekałam to ta relacja jest bardzo trudna i gdzieś mi tam, w głowie wciąż siedzi żal.