W stałym związku przede wszystkim liczy się oczywiście nasz charakter i dopasowanie do partnerki. Niemniej są też małe rzeczy, które sprawiają, że ona czuje się wyjątkowo. Te drobnostki potrafią wywołać uśmiech na jej buzi, wprowadzić miłą atmosferę, a nawet wzniecić i utrzymać ogień w związku. Warto więc pamiętać o tych małych gestach.

Fragment okładki magazynu Puck.
Kolory w szarej codzienności
Dziś postanowiłem się nie rozpisywać, tylko konkretnie podać obszerną listę propozycji, które mogą uszczęśliwić partnerkę. Wiele z tych opcji sprawdzi się świetnie też wobec przyjaciółek, których uwagę na siebie chce zwrócić mężczyzna. Są to tylko drobnostki i oczywiście nie zastąpią spraw o których pisałem w tekście: 10 rzeczy, którymi gentleman zaimponuje swojej damie, ale z pewnością skutecznie wprowadzą przyjemny nastrój. W codziennym życiu bowiem te małe sprawy mają również wielkie znaczenie!
Poniższe propozycje najlepiej wprowadzić w życie bez żadnej okazji, spontanicznie. Wówczas działają najlepiej.
- Kup jej kwiaty.
- Przynieś jej bombonierkę.
- Podaruj jej niezobowiązujący prezent (kolczyki, książkę, płytę… sam wiesz o czym marzy).
- Własnoręcznie zrób jej prezent.
- Przyjdź po nią pod jej miejsce pracy lub nauki.
- Weź ją na spacer.
- Zabierz ją na wyjazd poza miasto.
- Zorganizuj weekendowy wyjazd nad morze albo w góry.
- Obudź ją przed świtem i zabierz na oglądanie wschodu słońca.
- Zaplanuj wyjście do kina, teatru, na koncert lub zwyczajnie do pubu.
- Zaproponuj, że będziesz jej towarzyszył na zakupach i do samego końca nie narzekaj, że trwa to tak długo.
Zaproponuj, że Ty zajmiesz się dziećmi, a ona może spędzić czas sama i odpocząć od domowego zgiełku.
- Wykonaj za nią jej część prac domowych.
- Zwróć się do niej używając zupełnie nowego pieszczotliwego słówka.
- Napisz i wyślij do niej list.
- Zostaw jej gdzieś w domu mały liścik.
- Zadzwoń do niej i powiedz, że o niej myślisz.
- Gdy wiesz, że nie może odebrać, wyślij jej SMS-a z miłym słówkiem.
- Wyślij jej romantycznego e-maila lub choć wiadomość w komunikatorze. Wystarczą dwa znaki: „:*”.
- Gdy pozostajesz poza domem, wyślij jej SMS-a na dobranoc.
- Przyślij do jej miejsca pracy kwiaty albo czekoladki.
- Przed wyjściem do pracy włóż jej do torebki coś słodkiego. Będzie miała niespodziankę w ciągu dnia.
- Zaplanuj romantyczną kolację w dobrej restauracji.
- Przygotuj obiad lub kolację i zadbaj o romantyczną oprawę.
- Przygotuj jej śniadanie i podaj je prosto do łóżka.
- Obudź się przed nią i pójdź po świeże bułki, bagietkę albo croissanty.
- Uszykuj jej ciepłą kąpiel w świetle świec i z mnóstwem piany (najlepiej gdy na dworze jest chłodno, a ona właśnie wraca zziębnięta).
- Zatańcz z nią, choćby do muzyki z radia.
- Spędź z nią cały wieczór rozmawiając, z dala od telewizora czy komputera.
- Powiedz jej, że pięknie wygląda, ale nie czekaj aż się „zrobi na bóstwo”.
- Pochwal jej część garderoby, makijaż lub fryzurę.
- Namiętnie ją pocałuj.
- Zwyczajnie mocno ją przytul.
- Zrób jej masaż stóp po ciężkim dniu.
- Zrób jej masaż głowy (masaż stóp to przy tym nic!).
- Nawet po ciężkim dniu, mimo zmęczenia, zapytaj na co ma ochotę i oddaj się do jej dyspozycji.
- Zrób to, na co długo Cię namawiała, ale nigdy nie miałeś ochoty.
- Obejrzyj z nią jej upragniony film, nawet jeśli to nie jest Twój ulubiony gatunek.
- Napisz własne słowa do jej ulubionej piosenki i zaśpiewaj jej ją.
- Napisz jej wiersz.
- Ciesz się z jej sukcesów, nawet najbardziej banalnych.
- Zainteresuj się jej znajomymi/rodziną.
- Zainteresuj się jej pasją/hobby.
- Pokaż jej na czym polegają Twoje pasje.
- Zrób coś romantycznie szalonego. Coś na co normalnie byś się nie zdecydował.
- Powiedz jej, że ją kochasz.
- Wejdź z nią ponownie do tej samej rzeki. Od czasu do czasu warto sobie przypomnieć.
<<Zobacz też: Kilka zachowań, którymi mężczyzna zrazi do siebie damę>>
Niektóre z tych propozycji wymagają umiejętności, ale nie przejmuj się! Ważny jest fakt, że poświęciłeś temu czas dla niej. Możesz się też zabezpieczyć. Na przykład, jeśli uważasz, że Twoja kolacja nie nadaje się do zjedzenia, miej w zapasie coś kupnego, ale zanim to wyciągniesz, daj jej nacieszyć się Twoim poświęceniem.
Powyższa lista oczywiście nie wyczerpuje tematu. Aż kusi, żeby miała 50 pozycji! Co byście do niej dopisali?
48. Zabierz ją na tańce.
49. Podnieś np: na rynku i obróć się kilka razy.
Rozładuj zmywarkę, zbierz rozrzucone skarpetki, zamknij klapę sedesu, nastaw pranie 🙂
Dla „mojego” romantycznym gestem było rozebranie i wyczyszczenie mojej klawiatury, bo mi się nigdy nie chciało.
To z rynkiem wydaje się sensowną propozycją
Sprawdza się nie tylko na rynku. Przy spontanicznych okazjach, nawet jak nie ma tłumów, też działa równie dobrze, moim zdaniem 🙂
„Wejdź z nią ponownie do tej samej rzeki. Od czasu do czasu warto sobie przypomnieć.”
WTF? Albo ktoś tu nie rozumie pojęcia „wejść dwa razy do tej samej rzeki”, albo to jakiś niezrozumiały, wykwintny żart…
Tak, z pewnością ktoś tu czegoś nie rozumie.
Cóż, ten punkt jest dla pozostałych.
Choć ta kwestia ma niewiele wspólnego z tematem i to raczej drobnostka, to rzeczywiście zwrot „nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki” został tu użyty dość niefortunnie. Nie powiedziałbym, że całkowicie niepoprawnie, ale zapewne można by użyć bardziej zgrabnego określenia. Sensowny tekst na ten temat znalazłem tutaj: http://obcyjezykpolski.strefa.pl/?md=archive&id=294. Pozdrawiam i dziękuję za ciekawy zbiór inspiracji. A
O co chodzi z oryginałem tych słów wiem doskonale. Jestem dość oczytanym człowiekiem, studiowałem historię i filozofię. Dziękuję więc za wszelkie uwagi, ale są one zbędne.
Jeśli to już wymaga wyjaśnienia, to powiem, że celowo stworzyłem punkt, który logicznie (w oryginalnym sensie) jest niemożliwy, a nawet błędny. Niemniej wynika on z mojego własnego doświadczenia i osobiście polecam osobom w dłuższych związkach spróbować nie zważając na Heraklita.
W żadnym wypadku nie chciałem sugerować rozumienia tego zwrotu wyłącznie tak, jak pewnie było u Heraklita, ani tym bardziej zastanawiać się nad tym, czy rzeczywiście da się, czy nie, wejść dwa razy do tej samej rzeki. Chciałem tylko zwrócić uwagę na podłoże językowego problemu. Osobiście (nie mam żadnych kwalifikacji) odczułem właśnie językowy niepokój po przeczytaniu tego punktu i taki zgrzyt wynika zapewne z faktu, że praktyka językowa odbiegła od tego, co te słowa (po zastanowieniu, same w sobie, naturalnie) znaczą. A
zasadniczo nie spotkałam chyba w sieci tak zapatrzonego w siebie mężczyzny. to, że cokolwiek studiowałeś i cokolwiek czytasz nie oznacza, że jesteś już oczytany i dobrze wykształcony. to jedynie bilety wstępu na spektakl, który jeszcze musisz zrozumieć.
Miałem to samo pisać Agata 😉
W punkt!
Przecież to było skierowane dla Panów, którzy obecnie są w relacji z konkretną Damą, więc miało to z założenia głębszy sens… 😉
Każdy, kto próbował wejść do „tej samej rzeki” ze swoją długoletnią partnerką, będzie wiedział o co chodzi.
Wiadomo, Że wszystkich punktów nie sposób uskutecznić.Wiersze ok , w tym czuje się dobrze…Trzeba także uważać by nie przedobrzyć, bo kobiety szybko się przyzwyczajają do nadmiaru miłych rzeczy 😉
Nie ma co ukrywać, my też się przyzwyczajamy!
„Obudź się przed nią i pójdź po świeże bułki, bagietkę albo croissanty.”
I zarób w głowę, bo znowu zapomniałeś, że twoja wybranka jest na diecie bezglutenowej 😀
A tak poważnie, to już wysłałam linka mojemu Właścicielowi, w ramach mało subtelnej sugestii.
Mysle, ze ponad wszystko mezczyzna chacy uszczesliwic partnerke powinien WYMYSLEC COS SAMEMU.
Powyzsza lista zawiera w wiekszosci banaly, o ktorych faktycznie, mozna zapomniec, jednak nadal to tylko banaly.
Trudno byłoby wyjść poza banały, jeśli pisze się ogólnie, a nie wymyśla pod konkretną osobę, którą się świetnie zna.
Ale wierzę, że potrafisz podać wiele niebanalnych pomysłów. Chętnie je poznam.
Sek w tym, ze wyliczanka sposobow jest dla mnie bezcelowa. Nie wiem tak na prawde do kogo adresowany jest ten wpis. Z jednej strony mamy mezczyzn dla ktorych w/w przyklady wynikaja z glebi serca i sa w pelni naturalne. Z drugiej zas strony mezczyni, ktorzy na to nie wpadli… no coz. Zakladajac, ze mimo wszystko maja kogos (w co powatpiewam), chyba beda przy tym zbyt nienaturalni. Reasumujac: odbieram ten blog jako material przeznaczony dla inteligentych, swiadomych siebie ludzi. Watpie, zeby powyszy wpis przysluzyl sie komukolwiek z jego czytelnikow. Jezeli sie myle to gratuluje tolerancji partnerkom owych czytelnikow. Mimo tej krytycznej… Czytaj więcej »
LeSmoke, zawiodę Cię, ale każdy z nas gdzieś się inspiruje. Zwłaszcza kiedy jeszcze nie mamy wielkiego doświadczeniach w sprawach damsko-męskich szukamy inspiracji czy to w filmach, książkach, u przyjaciół, w magazynach, czy w końcu an blogach takich, jak ten (a zapewniam Cię, że wielu młodych mężczyzn czyta ten blog).
To nie jest tak, że jeśli widziałem w komedii romantycznej, że mężczyzna daje kobiecie kwiaty, to zaraz zmuszam się do kupna kwiatów. To zbiór pomysłów, które warto mieć z tyłu głowy i dopasowywać je do pojawiającej się sytuacji. Nie jest to natomiast lista, którą należy skrzętnie „odhaczać” każdego tygodnia.
Nie czuje sie zawiedziony. Przynajmniej nie twierdzeniem o inspiracjach. Zgadzam sie z nim. Po czesci 🙂
Nadal uwazam tego typu „kompendium” za niezbyt subtelne i zbedne ale byc moze masz racje, ze jednak komus sie przyda. Komus na kim ja od razu stawiam krzyzyk.
Nie bije dalej piany, temat inspiracji porusze na forum.
Pozdrawiam
@LeSmoke banały? Po prostu niewiele trzeba, by wywołać uśmiech na ustach kobiety. A tutaj masz podanych aż 47 sposobów, jak można to zrobić.
Może i banały, ale i o nich wielu mężczyzn zapomina. Proste rozwiązania są czasami najlepsze. 🙂
Mysle, ze uczucia same kieruja ludzmi w tym wypadku.
Jezeli nie czuje potrzeby przytulenia kobiety jak mam to zrobic czule? Jak mam ja prawdziwie pocalowac?
Naturalnym dla mnie jest, ze robiac zakupy wpadaja mi w oczy rzeczy, ktorymi moglbym sprawic radosc mojej wybrance.
Rozumiem, ze temat jest rozlegly i ludzie bywaja rozni ale pozostane przy swojej opinii, krytycznej opinii.
Mam nadzieje, ze odmiennosc zdan i rzeczowa dyskusja wplywa na korzysc calego bloga 🙂
To oczywiste, że jeśli nie czujesz potrzeby przytulenia czy pocałowania kobiety, to MUSISZ to zrobić, by była szczęśliwa.
Sądzę, że autor chciał pokazać tym wpisem, że drobnymi gestami mężczyzna może uszczęśliwić wybrankę swojego serca. Post miał na celu zainspirowanie do działania osoby go czytające. Nie jest listą obligatoryjnych warunków, które należy spełnić, by kobieta była szczęśliwa.
Szczesliwa z mezczyzna, ktory jak uwazasz powinien sie zmuszac do czulosci? 🙂
Podzielam Twoj poglad co do intencji autora. Realizacje oceniam na poziom kolorowych gazet dla nastolatkow.
@LeSmoke och, trochę nieskładnie napisałam to co chciałam przekazać, także powtórzę moją myśl i poprawię jej wymowę:
„To oczywiste, że jeśli nie czujesz potrzeby przytulenia czy pocałowania kobiety, to nie musisz tego zrobić, by była szczęśliwa.”
I tu również się z Tobą zgodzę.
Nasza dyskusja dobrnela do punktu, w ktorym zasadnym jest pytanie, które zadałem wczesniej. Komu te porady sa potrzebne? Mężczyznom, ktorzy nie czuja takich potrzeb? Czy mezczyznom, dla ktorych sa one naturalne? 🙂
@LeSmoke odpowiadając na Twoje pytanie powtórzę to, co napisałam już wcześniej- post miał na celu zainspirowanie do działania mężczyzny, który go czyta 🙂 Jest listą pomysłów, propozycji, podpowiedzi dla inteligentnego mężczyzny, który na pewno coś z niej wyciągnie.
Ale jak takich „banałów” doznajesz każdego dnia w różnej formie, to jesteś najszczęśliwszą dziewczyną na świecie, potem można spróbować wymyślić coś samemu (sprawdzone na sobie) 😉
Zyczylbym wszystkim aby to bylo takie proste 😉
Właśnie szykowałem dla mojej Damy małą paczuszkę, żeby zawieźć jej jutro rano do pracy, w której będą rzeczy, które lubi i będą się jej dobre kojarzyć, a także pomogą na pewne sprawy: zielone oliwki, czekolada z dodatkiem soli morskiej, niemieckie żelki, malinowe wapno i ulubiona woda. Gdy jeszcze nie byłem z nią pamiętam jak jej się spodobało wysłanie wielkiego bukietu kwiatów na urodziny czy też zostawienie pojedynczej róży na samochodzie. Jak pierwszy raz zawiozłem jej coś słodkiego z krótkim liścikiem, co było jednym z wielu kroków, które sprawiły, że teraz co jakiś czas pisze do niej długie listy, które ona… Czytaj więcej »
W sumie to nie podkreślałem tego we wpisie, ale to jest też świetny przewodnik do zdobywania kobiecych serc (oczywiście jako dodatek do wyśmienitego charakteru). To ponieważ, osoby samotne często mają mniejsze doświadczenie i mogą jeszcze nie zdawać sobie sprawy z wagi takich małych gestów.
Panie Łukaszu,
chyba jakieś roboty z Pana strony zablokowały moje komentarze z artykułu o szelkach 🙂
Czy można Pana poprosić o interwencję?
pozdrowienia
Ja widzę tam kilka komentarzy.
Rzeczywiście, najmocniej Pana przepraszam. Problem był najwyraźniej u mnie. W przeglądarce wyświetliły się wpisane przeze mnie komentarze (w nowościach na pasku po prawej), a po chwili zniknęły ze strony. Myślałem, że to dlatego, iż zamieściłem ich zbyt dużo i serwer odebrał to jako „spam”.
Tymczasem to chyba moja przeglądarka powariowała (bo już je widzę po jakimś czasie).
Raz jeszcze przepraszam i miłego dnia życzę.
Ja natomiast mam taki sposób, że codziennie gdy wychodzę do pracy o 6.00, żegnam moją damę namiętnym pocałunkiem 🙂 Poprawiam tym samym humor jej i sobie 🙂
Panie Łukaszu! Czytanie tych propozycji wywołało wiele miłych wspomnień. Coś się we mnie jednak burzy na tak przedmiotowe trakotwanie kobiet, bo nie odkryję Ameryki jeśli napiszę, że niektórzy z nas potrzebują pogłaskania, a inni wzięcia w cugle. Kobiety mają dokładnie takie same potrzeby, tylko zupełnie inaczej je komunikują. Wszystkie Pana propozycje można sprowadzić do: słuchaj, patrz, obserwuj mowę ciała, staraj się aby jej nie było smutno. Od siebie dodałbym jeszcze: NIGDY nie rób nic, co jest dla Ciebie niekomfortowe, bo od razu odkryje fałsz. Jeśli właśnie tego oczekiwała i jest zawiedziona, zrób coś innego, żeby pokazać, że Ci zależy. Twoje… Czytaj więcej »
Oczywiście! Myślę, że o takiej właśnie wersji pisałem już tutaj:
https://kielban.pl/2012/12/10-rzeczy-ktorymi-gentleman-zaimponuje-swojej-damie/
Z założenia ten wpis miał być tylko dodatkiem.
Szanowni Panowie. Nieprawda! Spełniałem większość z tych podpowiedzi, a moja dama i tak odeszła. Pozdrawiam! 🙂
bo była głupia… ja marzę, chociaż o najprostrzym „kocham cię” raz na pare tygodni od partnera, o spojrzeniu jak dawniej, albo docenieniu zorganizowanej przez mnie randki czy koalcji…. ech, ludzie nigdy nie doceniają co mają, a jak nie mają to żyją ułują
Szkoda, że mężczyźni tak rzadko się stosują do tych rad. Już nie wspominając o własnej inwencji i pomysłowości…
Lepiej nie promować sytuacji, w których proponuje się partnerce(!) a nie żonie(!) „zajmowanie się dziećmi”. Czy to po dżentelmeńsku mieć partnerkę a nie żonę, z którą ma się dzieci ?
A od kiedy żona nie może być partnerką?
Jest nią właśnie gdy mąż po partnersku podchodzi do związku i również zajmuje się domem i dziećmi.
Żona może sobie nie życzyć bycia partnerką, bo to zwyczajnie obraźliwe. Dla żony.
Zapewniam, że dla wielu kobiet bycie partnerką jest lepsze niż bycie po prostu żoną.
A dla wielu nie. Zresztą niby dlaczego „partnerka” ma byc lepsza od „zony” po prostu (co to w ogole za okreslenie?).
Partnerka jest symbolem kogoś kto wspiera Partnera. To osoba która współpracuje ze swoją drugą połówką, jest z nią zżyta w jakiś sposób- a co najważniejsze stoi z tą osobą na równi. Właśnie to wyróżnia tę nazwę i sprawia że stanowi ona pozytywne określenie. Sama wolę być dla mojego mężczyzny Partnerką a niżeli Narzeczoną (czy też później żoną). Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: Wspieramy się, stoimy na równi i przyjaźnimy się w tym naszym związku pełnym miłości. Stąd też jesteśmy oboje świetnie dobranym Partnerstwem. Powyższy zwrot o który pytasz, brzmi tak samo jak „dziewczyna” i o wiele pozytywniej wypada w wolnych związkach… Czytaj więcej »
Może to kwestia gustu. Dla mnie „partner/-ka” to jakoś tak mało znaczy, a „żona/mąż” to osoba, której poświęca się całe swoje życie. 🙂
A można spytać, co konkretnie jest obraźliwego w tym określeniu?
Nazwijmy rzeczy po imieniu… a raczej ludzi… Partnerka to faktycznie może być w biznesie… Kobieta z ktorą się żyje bez ślubu to konkubina 🙂 A stan w jakim się znajdujecie to konkubinat..
Związki to mogą być zawodowe.
A partnera to można mieć w biznesie.
___________________________________
Kobieta i mężczyzna szczęście znaleźć mogą w małżeństwie, w rodzinie.
a jak nie są małżeństwem i nie mają dzieci?
Wydaje mi się, że największą radość sprawi kobiecie jakiś szczery gest, nie taki na siłę, coś, co uświadomi jej, że jest dla mężczyzny ważna. Ta lista jest ciekawa, można się nią zainspirować, jeżeli mężczyźnie brak pomysłów, a pragnie zadowolić swoją kobietę, ale jest na niej kilka naprawdę banalnych punktów (pieszczotliwe słówka?)
„9. Obudź ją przed świtem i zabierz na oglądanie wschodu słońca.”
proszę nie…
Co do reszty, całkowicie się zgadzam 🙂
Widzę, że niewiele osób wyznaje zasadę: „kto rano wstaje…”
Ja uwielbiam rano wstawać, choć nie zawsze mi się chce.
Wstawanie rano nie należy do przyjemności…
punkty 12 i 13 to powinna być normalka, a nie wyjątkowe gesty od święta
świetne! 😉
skąd ta grafika?
Pytam, bo malowalem kiedys taka akwarele:-)
Z okładki magazynu Puck.
<3 100% trafione! oprócz wstawania o świcie. u mnie za to była by kara śmierci ;)
To takie proste kilka gestów, aby po kilku latach nadal okazywać jej starania i zaangażowanie. Tyle razy mówiłam mojemu mężczyźnie, że od czasu do czasu mógłby „postarać się o mnie” wiecie o co chodzi… przytula, pocałuje, powie że kocha – to wszystko jest bardzo miłe i kochane, ale coś co nie robi każdego dnia, tylko od czasu do czasu mógłby zaskoczyć mnie. * Zostawić karteczke/ki w widocznych miejscach na których było by napisane, że kocha mnie. * Przynieść śniadanie do łóżka – wystarczyły by kanapki z ulubioną wędliną i herbata, ale jakie było by to kochane gdyby jeszcze usiadl obok… Czytaj więcej »
Proste i miłe gesty są zwyczajnie normalne, wystarczy je zauważać, na pewno często robi coś dla ciebie. Ale „karteczki”? „że kocha mnie”?? „iść przytuleni powoli”??? Kolacja przy świecach, wschód słońca i może jeszcze biały kucyk? No bez przesady, związek dwojga to nie film z półki tanich romansów. Z takim podejściem ciesz się że w ogóle jeszcze z tobą jest i wytrzymał te kilka lat, dorośnij dziewczynko bowiem to o czym tutaj się wylewasz świadczy że masz naście latek. Miast się żalić na swojego „mężczyznę” że nie spełnia Twych cudacznych oczekiwań i być niedojrzałą, egocentryczną księżniczką z wymaganiami i oczekiwaniami do… Czytaj więcej »
Ta opinia jest stanowczo zbyt surowa. Rozumiem, że komuś całe te karteczki, kwiatki itp. wydają się pretensjonalne, sztuczne i zbyt cukierkowe. W porządku. Ale już prośba o wspólny spacer, uczczenie jakiejś okazji nastrojową kolacją, czy wypicie wieczornej herbaty „na powietrzu” to nie są przecież jakieś niewydarzone farmazony rozpuszczonej księżniczki. W ogóle te wszystkie propozycje nie są żadną checklistą, którą trzeba punkt po punkcie zaliczyć, żeby być „dobrym” w związku. Ja odczytywałabym ją raczej jako ogólny sygnał pt. „zauważ mnie”, „poświęć mi chwilę”. I szczerze mówiąc, coś w tym jest. W dzisiejszych czasach tempo życia mamy ogromne. Nie mamy czasu, dla… Czytaj więcej »
A dlaczego sama nie zorganizowałaś tej kolacji przy świecach? W jaki sposób ty uszczęśliwiasz swojego mężczyznę takimi drobnymi gestami?
Wiesz, budzenie niewyspanego człowieka, tylko dlatego, że zrobiło się kanapki nie jest dobrym pomysłem.
Chyba, że ty coś robisz dla niego a on absolutnie nic. Wtedy zostaje tylko rozmowa na temat wzajemnych oczekiwań w związku. Jeśli odpowie, że dla niego te gesty nie mają znaczenia, zaprzestań ich robienia. I tak ich nie docenia.
Tydzień temu moja dziewczyna miała bardzo zły humor kiedy siedzieliśmy wieczorem na kanapie.
Z początku nie wiedziałem jak go Jej poprawić w pewnym momencie po prostu wstałem podniosłem ją i zaczęliśmy tańczyć w ciszy (gdzie ja i ona za bardzo tego nie lubimy). Od razu pojawił się uśmiech na jej twarzy i resztę wieczoru spędziliśmy śmiejąc się i rozmawiając.
Także polecam spontaniczny taniec w podobnych sytuacjach 🙂
Świetne! W ogóle radosna spontaniczność działa cuda.
Elegancko! Praktycznie każdą z tych rzeczy zrobiłem kiedyś przynajmniej raz a teraz jeszcze mam potwierdzenie, że dokładnie TE CZY I DECYZJE były odpowiednie. Porady powinny się szczególnie przydać osobom z niewielkim doświadczeniem, albo z bardzo długim stażem; kiedy wkrada się „rutyna”
Dokładnie. Rutyna to zdradziecka rzecz.
Ja zawsze cenię, gdy w zimny dzień wracam do domu i czeka na mnie ciepła herbata przygotowana przez mojego ukochanego. 🙂
Trzeba jednak pamiętać, że nie tylko panowie powinni wykonywać takie drobne gesty miłości. Panie też. 😉
Jestem niesamowicie zdziwiony! Zawsze robiłem wszystkie te rzeczy, wyczuwałem takt we wszystkich sytuacjach i kierowałem się zasadami dobrego wychowania, nie sugerując się żadnymi artykułami.. Widocznie miałem świetnych nauczycieli – moich wychowawców i najlepszych przyjaciół, rodziców… 😉
Tylko pogratulować i pozazdrościć!
Jak uszczęśliwić kobietę? Ja swojej kupuję tabliczkę czekolady lub pudełko lodów. Ostatnio nawet postarałem się bardziej niż zwykle i zabrałem damę do Leszna do aerotunelu. Przez całe 2 miechy nie marudziła i nie strzelała fochów.
Muszę przyznać , ze takiego sposobu uszczęśliwiania kobiety jeszcze nie znałem. Moja ostatnio coś strasznie humorzasta jest, więc pomyślę o wycieczce do Leszna i tunelu.
Jak odzyskać zaufanie żony do siebie, jeżeli zraniło się ją swoją wieloletnią obojętną postawą?
Generalnie bardzo dobre pomysły i osobiście podobają mi się wszystkie. Bardzo podoba mi się też budzenie przed świtem i oglądanie wschodu słońca, ale przyznam, że chyba nigdy nie podejmę się próby obudzenia swojej wybranki przed świtem… To zarówno niesamowicie trudne, jak i wielce ryzykowne… a jeszcze zmusić ją do ubrania się i wyjścia z domu…
I słusznie, dla sowy lepiej zaplanować oglądanie romantycznego zachodu słońca niż wschodu 🙂
To ja jestem dziwna, ale większości rzeczy bym nie chciała…
Prędzej umrę niż jakikolwiek facet zrobi dla mnie przynajmniej jeden punkt z tej listy. ?
Przestań umawiać się z „facetami” i znajdź mężczyznę 😀
Chyba już wyginęli albo są już zajęci. 😀
O matko, jakby mój próbował mnie budzić przed świtem, to by wyleciał z domu razem ze swoją kołdrą 🙂
I te czekoladki w co drugiej poradzie – to jakaś mania tuczenia kobiety?
Wrócę do punktu 47. „wejdż do tej samej rzeki”. Piszecie pierdoły,że nie trafione. Ja czytając te porady,dochodząc do tego 47go punktu poczułem wręcz uderzenie! Dla mnie trafione w sedno! Od razu skapowałem o co chodzi. Wszedłem tu,ponieważ chyba rozwala mi się małżeństwo(nie żalę się ,ale nie zgadzam się z większością opinii na temat podanych tu porad. Ja uważam,że są świetne,choć nie wszystkie) . I myślę ,że w większości z mojej winy. Jak sięgnę pamięcią,to moja żona zawsze bardzo dbała o mnie. I o wszystkich ogólnie. Znajomych i rodzinę,taka już jest. Ciepła i zawsze w pierwszej kolejności myślała o innych, a… Czytaj więcej »
Powodzenia!
Szczera rozmowa wydaje się najlepszym rozwiązaniem, ale niestety nie da się rozmawiać w pojedynkę. Trzymam kciuki. To problem ogromnego odsetka małżeństw. Właśnie w takim momencie i właśnie w taki sposób. Co wcale nie znaczy, że są to przeszkody nie do przezwyciężenia. Niemniej potrzebna będzie wola obu stron.
Obudź i idźcie oglądać wschód słońca. Moja to by mnie raczej zabiła, gdybym wpadł na pomysł budzenia jej przed ósmą 😉