Wracamy do serii dotyczącej zmiany wizerunku na bardziej dojrzały. Tym razem zajmiemy się spodniami. Poszukamy klasycznej, ale nadal niezobowiązującej alternatywy dla jeansów, która sprawdzi się zarówno do T-shirtów, jak i koszuli z marynarką.

Alternatywy dla jeansów.
Artykuł powstał we współpracy z Galerią Malta w Poznaniu
Na końcu znajdziesz jego wersję filmową

Seria o zmianie wizerunku

Jakiś czas temu rozpoczęliśmy serię dotyczącą zmiany męskiego wizerunku. Pomysł polega na tym, by wychodząc od wersji młodzieżowej, czy wręcz chłopięcej, dojść do wyglądu dojrzałego mężczyzny z klasą. Punktem wyjścia były zatem buty sportowe, jeansy, T-shirty i bluzy, a naszym modelem jest Łukasz. W międzyczasie uczynił on już pierwszy krok i zamienił koszulki na sportowe acz klasyczne koszule z długim rękawem, dzięki czemu od razu zyskał w odbiorze.

Dziś wracamy do Łukasza, który szuka obecnie alternatyw dla jeansów. Przyznaję, że są to spodnie dość praktyczne i uniwersalne, jednak mimo wszystko pasują raczej do młodzieżowego niż dojrzałego wizerunku, który jest bardziej odpowiedni przy wielu zawodach, a nawet na niektórych studiach. Łukasz nosi jeansy na co dzień i w gruncie rzeczy nie ma nawet pomysłu czym może je zastąpić. Nie chce też wybierać garniturowych spodni z kantem, bo zwyczajnie są zbyt eleganckie.

Idziemy zatem do i poszukamy klasycznych spodni o niezobowiązującym charakterze.

Jaki mamy wybór

Potencjalnie wybór mamy całkiem spory. Moglibyśmy rozglądać się na przykład za sztruksami albo spodniami z flaneli, najlepiej klasycznie szarej. Są to dwa rodzaje spodni idealnych na jesień i zimę z uwagi na gramaturę ich tkanin. Na skali formalności sztruks wypadłby jako materiał codzienny, a flanela jest już bardziej półformalna.

Szara flanela była jednym z elementów rozpoznawczych między innymi Freda Astaire’a i swego czasu uważano ją za bardzo stylową. Dziś zarówno sztruksy, a tym bardziej flanela jawią się nam jako tkaniny dość konserwatywne, żeby nie napisać „dziadkowe”. Osobiście uważam, że niesłusznie!

Niemniej największy problem z powyższymi spodniami jest taki, że trudno je znaleźć w sklepach. Na szczęście jest jeszcze jedna opcja i jest ona idealna dla Łukasza – to chinosy.

Chinosy w kilku wersjach kolorystycznych.

Chinosy w kilku wersjach kolorystycznych.

Historia chinosów

Historia chinosów mogłaby być równie dobrze nazwana legendą, bo trudno dzisiaj ustalić fakty. Niemniej przytoczona poniżej opowieść jest tak często powtarzana, że została już powszechnie przyjęta.

W połowie XIX wieku Sir Harry Lumsden, dowódca brytyjskiego pułku stacjonującego w Indiach, polecił ufarbować białe spodnie swoich żołnierzy mieszanką kawy, curry i soku morwowego. Dzięki temu brud był mniej widoczny na spodniach. Z uwagi na barwę Hindusi nazwali je „khaki”, co miało oznaczać „kolor ziemi”. Po kilkudziesięciu latach, brytyjskie spodnie tego koloru trafiły do Chin, skąd zostały przesłane na Filipiny w celu ich sprzedania. Stacjonujący wówczas na Filipinach żołnierze Amerykańscy bardzo je polubili i ze względu na pochodzenie nazwali „chino”. Przywiezione do Stanów, przedostały się do prestiżowych amerykańskich uczelni stając się jednym z elementów studenckiego stylu „preppy”. Z czasem wydostały się poza elitarne środowiska i powoli zyskały uznanie szerokiego grona odbiorców. W połowie XX wieku były już popularne nawet w Europie jako bawełniane spodnie na ciepłe dni. Nazywano je chinosami, khaki albo drelichami.

Granatowe chinosy.

Detale

Chinosy początkowo wyróżniały się głównie kolorem khaki i bawełnianą tkaniną, ale dziś zarówno barwa jak i materiał mogą się różnić. Niezmienny pozostaje natomiast fason, który inspirowany jest klasycznymi spodniami od garniturów. Widać to najlepiej na przykładzie kieszeni. Przednie cięte są po skosie, a tylne wpuszczane. Te ostatnie niekiedy zapinane są na guzik, niekiedy posiadają patki, a bywa, że jest samo przecięcie. Takie rozwiązania sprawiają, że chinosy są bardziej eleganckie od jeansów, ale jednak bawełniana tkanina czyni je nieformalnymi.

<<Zobacz też: Jak nosić koszulę – w spodniach czy na wierzchu?>>

Odpowiednio cięte kieszenie w chinosach.

Odpowiednio cięte kieszenie w chinosach.

Dzięki panującej modzie na ten rodzaj spodni mamy ich spory wybór w sklepach stacjonarnych. Bez trudu można znaleźć klasyczne modele bez zbędnych udziwnień, takich jak przetarcia, naszywki czy dodatkowe szwy. Ich tkanina powinna być naturalna, gładka i delikatniejsza od denimu, a jednak bardziej sztywna niż wełna używana na spodnie do garnituru.

Porównanie faktury chinosów i jeansów.

Porównanie faktury chinosów i jeansów.

W ofertach marek znajdziemy wiele różnych kolorów i trudno mówić o tym, by któryś z nich był bardziej właściwy od innego. Beżowe spodnie są bliskie oryginalnym i świetnie będą się nadawały na ciepłe, słoneczne dni. Natomiast granatowe przypominają z daleka jeansy. Dopiero z bliska zobaczy się oczywiste różnice, choćby w fakturze tkaniny. Będzie to dobry wybór dla kogoś, kto na początek nie chciałby odchodzić zbyt daleko od jeansów. Rzecz jasna nic nie stoi na przeszkodzie by wybrać mniej oczywiste kolory, takie jak czerwień, brąz, zieleń czy błękit, które ciekawie urozmaicą garderobę.

<<Zobacz też: Jak łączyć kolory w męskiej elegancji – podstawy>>

chinosy5

Dopasowanie

Klasyczne chinosy nie opinają nóg i nie są też zbyt luźne. Należy je dobrać tak by zapewniały zwykłą swobodę ruchów. Najważniejsze jest by dobrze leżały w biodrach i pasie, ponieważ w tych miejscach najtrudniej nanieść później poprawki.

Klasyczne, granatowe chinosy. Z daleka mogą być wzięte za jeansy.

Klasyczne, granatowe chinosy. Z daleka mogą być wzięte za jeansy.

Natomiast długość spodni nie jest już tak istotna w momencie zakupu, ponieważ ich skrócenie nie jest żadnym problemem dla krawca lub krawcowej. Wybierając odpowiednią długość należy zwrócić uwagę, by nogawka nie marszczyła się zanadto nad butem. Uważam jednak, że nie trzeba przy luźnych, bawełnianych spodniach kurczowo trzymać się zasady jednego załamania nogawki nad butem. To dlatego, że takie spodnie lubią się marszczyć podczas chodzenia, przez co się wstępują bardziej niż wełniane spodnie garniturowe. Sam pozwalam moim chinosom, w stanie wyprasowanym, łamać się więcej niż raz, bo wiem, że w trakcie dnia osiągną odpowiednią długość.

Dla przykładu na poniższym zdjęciu podwinąłem jedną z nogawek do odpowiedniej długości. Zobaczcie jak duża jest różnica między zbyt długą a odpowiednią nogawką!

<<Zobacz też: Poprawki krawieckie garnituru>>

Chinosy - długość spodni

Porównanie między nogawką „skróconą”, a zbyt długą.

Spodnie uniwersalne

Chinosy mają tę wielką zaletę, że świetnie pasują do odzieży luźnej, młodzieżowej. Nie będą się kłóciły ze sportowymi butami, T-shirtem i bluzą. Nie wymagają od użytkownika praktycznie żadnych wyrzeczeń. Choć dodają elegancji, nie trzeba od razu dostosowywać do nich reszty swoich ubrań.

Z drugiej strony te spodnie będą idealnie współgrały z klasycznym stylem w wersji nieformalnej. Stworzą doskonałą stylizację z koszulą, brogsami i sportową marynarką. Można do nich z powodzeniem zakładać krawat wełniany lub knit (dziergany). Odpowiednio dobrane elementy pozwolą je założyć nawet na luźne wieczorowe okazje.

Chinosy nie są jednak spodniami formalnymi i nie zastąpią spodni wełnianych, zaprasowanych w kant. Zatem kiedy potrzebny jest garnitur, nawet chinosy powinny pozostać w szafie.

Chinosy w kolorze khaki.

Co dalej?

Póki co Łukasz ma już alternatywę dla jeansów – chinosy. Powoli coraz bardziej odzwyczaja się od młodzieżowego stylu, który już nie współgrał z tym jak Łukasz się czuł i co chciał swoim wizerunkiem reprezentować. Kolejne klasyki dodamy do jego wyglądu w nadchodzących odsłonach tej serii. Ja jestem natomiast ciekaw czy nosicie jakieś inne niezobowiązujące spodnie poza jeansami i chinosami. Może są tu jacyś fani szarej flaneli lub sztruksów?

Gdybyście natomiast szukali pokazanych na zdjęciach spodni, pochodzą one z salonu Marco Polo w .

Film

Źródła:
Bernhard Roetzel, Gentleman. Moda ponadczasowa, 2009.
Michał Kędziora, Rzeczowo o modzie męskiej, 2013.

Zdjęcia: Agnieszka Werecha Tiamofoto.