Zegarek codzienny to dość uniwersalny rodzaj czasomierza, ale zasady jego doboru do reszty stroju nieco ograniczają nam pole manewru. Dziś pokażę prosty sposób, żeby zrobić z niego o wiele bardziej przydatny gadżet.
Rodzaje zegarków
Zacznijmy od tego czym jest codzienny zegarek. To coś pomiędzy zegarkiem formalnym a sportowym. Ten pierwszy powinien być stonowany, z małą liczbą kolorów i wykonany z klasycznych materiałów. W grę wchodzą zatem srebrne lub złote koperty, tarcze zbliżone do bieli albo złota i skórzany najczęściej czarny, ale niekiedy też brązowy pasek. Dodatkowo powinien być w miarę cienki, żeby z łatwością mieścił się pod mankietem koszuli.
Zegarek sportowy natomiast jest o wiele bardziej skomplikowany. Posiada różne dodatkowe funkcje, może być wielobarwny, a koperta i pasek lub bransoleta mogą być wykonane z najróżniejszych materiałów. Jego rozmiary są też o wiele większe niż zegarków formalnych, bo w tym wypadku nawet nie zakłada się noszenia go do garnituru.
Codzienne zegarki są najbardziej uniwersalne. Są nieco większe od formalnych, ale mniejsze od sportowych, dzięki czemu zazwyczaj nadają się do noszenia z codziennym garniturem. Niemniej nie są tak bardzo stonowane, żeby uchodziły za formalne, co pozwala z powodzeniem nosić je do strojów luźnych w weekendy i po pracy. Posiadają paski w różnych kolorach lub bransolety metalowe. To zdecydowanie najlepszy wybór na pierwszy zegarek, bo będzie pasował na uczelnię, do biura, na swobodniejsze spotkania, a naginając nieco zasady przemknie też w zestawieniu z formalnym garniturem na ważną okazję.
Jest tu jednak pewne ograniczenie.
Dobór zegarka do stroju
Żeby zegarek faktycznie pasował do reszty stylizacji, należy dobrać go nie tylko pod kątem formalności ale i użytych materiałów. W przypadku metalowej bransolety musimy dobrać inne metalowe elementy stroju (np. spinki czy klamrę od paska) w tym samym kolorze. Natomiast gdy mamy przy zegarku skórzany pasek, dobieramy go kolorem do butów, paska od spodni i innych skórzanych akcesoriów. Niektórym może to się wydawać przesadą, ale przy zbieżności kolorów całość prezentuje się znacznie lepiej.
Zatem ograniczeniem zegarka codziennego jest kolor jego paska, ale to wcale nie oznacza, że potrzebujemy drugi zegarek z paskiem w innym kolorze. Wystarczy sam pasek! Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że samodzielna wymiana paska jest banalnie prosta i nie trzeba tego zadania powierzać specjaliście w punkcie zegarmistrzowskim czy samemu zegarmistrzowi.
Pokażę teraz jak wymienić taki pasek, a później opowiem jak wybrać odpowiedni dla siebie i jak dbać o paski.
Jak wymieniać pasek od zegarka
Wymiana jest pokazana dokładnie na filmie powyżej, ale i tu spróbuję ten proces opisać. Potrzebujemy jakiegoś ostrego narzędzia. Zegarmistrz korzysta oczywiście ze swoich przyrządów, na przykład z małego śrubokrętu, ale nam może wystarczyć mały scyzoryk. Przy takim ostrzu musimy uważać by nie naciąć skóry paska, niemniej przy każdym narzędziu metalowym musimy uważać, żeby nie zarysować koperty.
Ostrze wkładamy między pasek a uchwyt mocujący przy kopercie, tam gdzie znajduje się teleskop. W tym miejscu teleskop posiada dwa pierścienie, wewnątrz których tworzy się niewielki rowek. To jest miejsce, w które musimy trafić. Następnie przyciskamy ostrze do siebie, ściągając teleskop (a dokładnie ukrytą w nim sprężynę) razem z paskiem. To powinno pozwolić uwolnić teleskop z mocowania.
Po przełożeniu teleskopu do drugiego paska, należy zacząć od umieszczenia go w jednym z otworów mocujących. Później wystarczy pomóc drugiej końcówce teleskopu wskoczyć pod uchwyt mocujący. Tam musimy już na wyczucie trafić w drugi otwór. I gotowe!
Dzięki tej prostej czynności możemy dostosować nasz codzienny zegarek do różnych kolorów skór, a tym samym stanie się on prawdziwie uniwersalny.
Jakie paski do zegarka kupować
Warto w swojej kolekcji posiadać przynajmniej dwa paski: jeden w kolorze czarnym, a drugi w brązowym. Dzięki temu będziemy mogli je używać do podstawowych kolorów skór. Ale rzecz jasna najlepiej kierować się po prostu kolorami posiadanych butów czy innych elementów galanterii skórzanej.
Paski też mają swoje stopnie formalności. Liczy się tu nie tylko kolor – im bardziej nietypowy/krzykliwy tym mniej formalny. Znaczenie ma też faktura. Przykładowo paski stylizowane na skórę aligatora (osobiście lubię ten wzór) będą miały niższy stopień formalności, niż te gładkie. Sam w mojej kolekcji do zegarka codziennego posiadam dwa paski we wzór aligatora, w kolorach brązowym i czarnym. Mam też w zapasie jeden gładki czarny pasek, na wypadek gdybym chciał kiedyś podnieść stopień formalności tego zegarka.
Do niektórych czasomierzy mogą też pasować paski parciane lub nawet wykonane z tworzyw sztucznych. Warto rozważyć i taki wybór.
Pozostałe cechy pasków od zegarków
Kupując pasek musimy jednak zwrócić uwagę na więcej elementów niż tylko na materiał i kolor. Niestety w większości punktów kupić można wyłącznie chińskie produkcje niskiej jakości za kilkanaście złotych. Polecam poszukać lepiej i rozejrzeć się za paskami wyższej jakości, które nie rozpadną się tak szybko. Różnica w jakości może być spora, ale cena będzie dwu lub trzykrotnie wyższa.
Poza tym ważny jest też rozmiar paska. Tutaj mamy dwa wyznaczniki: długość i szerokość. Szerokość dotyczy rozstawu uchwytów mocujących w kopercie. Jeśli wybierzemy pasek zbyt szeroki, po prostu się nie zmieści, a jeśli będzie za wąski, będzie tam miał zbyt dużo miejsca i się ruszał na boki. Długość paska dobieramy oczywiście pod obwód swojego nadgarstka. Nie dorabiamy sobie dodatkowych dziurek z źle dobranym pasku, tylko szukamy odpowiedniego.
Konserwacja paska
Pomówmy przy okazji o dbaniu o pasek. Niestety skóra nie jest zbyt wytrzymałym materiałem. Od potu naszej ręki rozchodzi się i łamie, szwy po czasie przecierają się, a klejenia puszczają. Znoszony pasek może bardzo negatywnie wpłynąć na odbiór całego zegarka i jego właściciela. Nawet jeśli byłby to najlepszy i najdroższy zegarek na świecie, rozpadający się pasek zepsuje cały efekt.
Warto więc dawać paskowi „odpocząć” po dniu noszenia i założyć kolejnego dnia inny zegarek lub inny pasek. Teoretycznie moglibyśmy też używać środków do pielęgnacji galanterii skórzanej (trochę inne niż do butów, żeby nie farbowały), ale to raczej mija się z celem przy zwykłych, kupnych paskach. Dlatego najlepiej jest stale obserwować stan swojego paska i wymienić go jak tylko zacznie się psuć. Dobrze mieć w takim momencie w domu jakiś zapasowy.
***
Dajcie znać czy ten artykuł był dla Was przydatny i czy wymieniacie paski w swoich zegarkach samodzielnie!
Zobacz też:
Zegarek dla mężczyzny z klasą – jak wybrać
Zegarki vintage – 12 kroków przed zakupem własnego
Akcesoria i dodatki – sztuka dobrego wyboru
Mnie się mocno pocą dłonie, szczególnie po wysiłku fizycznym (jeżdżę rowerem do pracy) i paski skórzane bardzo krótko mi służyły. Metalowe, mniej eleganckie, są bardziej trwałe i bardzo łatwo je utrzymać w czystości: zawsze można je zdjąć i umyć w wodzie. Z drugiej strony wszystko fajnie dopóki ma się fabrycznie zamontowaną metalową bransoletę, później dobrać inną, która pasuje do koperty jest czasem ciężko.
Bransolety faktycznie nie są aż tak uniwersalne, ale zawsze można mieć prócz takiej też jakiś pasek skórzany w zapasie na określone okazje.
Warto kupować paski od razu z teleskopami quick pins (w google: watch quick pins i przełączyć się na images). Dzięki małemu uchwytowi pasek wymienia się w kilkanaście sekund bez użycia narzędzi. Bardzo wygodne.
Ewentualnie założyć takie teleskopy w istniejących paskach.
Jeśli dobrze rozumiem, jest to rozwiązanie stosowane w paskach do smartwachy. Dziwiłem się dlaczego nie stosuje się tego powszechnie też w zegarkach.
Dla mnie dobrym rozwiązaniem na lato okazały się paski materiałowe, np. typu „nato”. Pot niestety powoduje szybkie zużycie pasków skórzanych, z materiałowymi nie ma problemu. Nawet jak się zabrudzą można je delikatne przeprać i nadają się z powrotem do użytku. Nie sprawdzi się to w każdej sytuacji ale w na nieformalne letnie okazje myślę że są nawet bardziej odpowiednie.
Przypomniałeś mi tym komentarzem, że miałem ich poszukać. Paski „nato” kiedyś używałem: w nieformalnych stylizacjach pasują, a ponadto łatwo je się zdejmuje w celu wyczyszczenia.
Tak, od paru lat są bardzo popularne. Choć sam swojego jeszcze się nie dorobiłem, ale też nie mam odpowiedniego zegarka do takiego paska.
Nie lubię pasków skórzanych. Zazwyczaj są to wyroby klejone i zszywane, a co za tym idzie: zwyczajnie grube. Korzystając z laptopa zawsze zahaczałem klamrą paska o jego krawędź, nie mogąc swobodnie przesuwać nadgarstka. Problem rozwiązał właśnie pasek NATO. Osobiście uważam, iż odpowiednio dobrany NATO-strap potrafi być elegancki. Skórzane paski, zwłaszcza udające skóry egzotyczne, są powszechnie spotykane i osobiście kojarzą mi się z kiczem. Dbając o korelujący z resztą stroju kolor, z paska możemy zrobić nadgarstkową poszetkę, która w dodatku jest bajecznie wygodna. Paski NATO nie muszą się układać, po prostu nasuwa się je bez zdejmowania teleskopów i od razu leżą… Czytaj więcej »
Niektóre zegarki Seiko mają otwory w „uszach”, teleskop można łatwo „wycisnąć” od zewnątrz, np. igłą.
Natomiast osobiście też wolę paski typu NATO; niestety nawet renomowany polski producent okazał się kleić „grubą” skórę z dwóch — po kilkunastu tygodniach noszenia pasek się rozwarstwił. Nosić się da, ale na dłużej nie rokuje.
Ciekawe. Mogę wiedzieć jaki to producent?
Pattini.
A chodzi o ten model, który tak naprawdę jest „naleśnikiem”:
http://pattini.pl/userdata/gfx/4c98b081f34e6bee8eaa84dd23839789.jpg
Kiedyś były zegarki na łańcuszku chowane w kieszonce. Teraz już nie pasują? A ciekawe, czy można je kupić?
Można, ale są mało praktyczne.
Warto dodać, że pasek najszybciej niszczy się przy zapięciu. Dobrym sposobem na przedłużenie jego żywotności i ładnego wyglądu jest zapięcie motylkowe. Nie pasuje jednak do bardzo formalnych stylizacji.
Trochę nie w temacie, ale dobrze, że napisał Pan, że stylizowane na skórę aligatora, a nie prawdziwe, bo od razu straciłbym wiele szacunku do Pana. W sumie mam pytanie, czy nie mógłby Pan coś napisać o etyce również w kompletowaniu klasycznego stroju? Na przykład właśnie o tych skórach aligatorów, czy węży, które są często pozyskiwane z okazów żyjących w naturze i jest wspierane kłusownictwo, czy też niektórych futrach. To chyba dość ważne, dla gentlemana, jako osoby odpowiedzialnej, by nie wspierała tego rodzaju godnych pożałowania procederów, jak niszczenie środowiska naturalnego, czy kłusownictwo. Artykuł zaś całkiem ciekawy, nie miałem pojęcia, że zmiana… Czytaj więcej »
Skóra naturalna też pochodzi z jakiegoś zwierzątka. Różnica między aligatorem a krową dotyczy tylko sposobu zdobycia skóry. Pewnie, że nie popieram ubijania zwierząt dla fanaberii, ale z bez przesady w drugą stronę. Idąc tym tokiem rozumowania uznamy, że dżentelmen jako osoba empatyczna je same kiełki, bo inne rośliny i wszystkie zwierzęta czują.
Wszystko jest dla ludzi. Ważne tylko w jaki sposób. Skóra aligatora też jest dla ludzi.
No nie, nie dotyczy. Krowa jest zwierzęciem hodowlanym, można mieć różne dylematy etyczne względem jedzenia mięsa, czy używania skór nawet krowy, ale to powszechnie przyjęte. Natomiast większość gatunków aligatorów jest zagrożona, ktokolwiek kupując jakikolwiek wyrób z tej skóry, wspiera niszczenie bioróżnorodności i bezsensowną rzeź tych drapieżników. Zresztą aligatory to pół biedy, jeszcze gorzej jest, gdy są to skóry z waranów, czy węży, zazwyczaj zagrożonych jeszcze bardziej. I nie ma znaczenia, że część tych wyrobów jest z farm. Pomijając fatalne warunki, w jakich są tam przetrzymywane te drapieżniki, wiele wyrobów ze sklepu i tak jest sporządzanych ze zwierząt żyjących na wolności.… Czytaj więcej »
Akurat w najbliższym odcinku Pytań do Kielbana będę opowiadał o elegancji dla wegan. Jeśli temat się spodoba pomyślę o jego rozszerzeniu.
Aligatory hoduje się masowo na skóry i mięso w USA, na specjalnych fermach, jak krowy i świnki czy lisy. W czym pasek ze skóry świńskiej jest bardziej dopuszczalny moralnie od takiego ze skóry aligatora?
Pełna racja, dziwnie się składa, że na ogół zainteresowanie „zagrożonymi gatunkami” nie idzie w parze z zauważeniem, że na świecie zabijanych jest 50 milionów dzieci nienarodzonych. One nie są zagrożone, a proceder nieetyczny!
Artykuł bardzo interesujący, a pasek skórzany można, zwłaszcza na początku użytkowania nieco nasycyć. Pożytecznymi środkami będą tutaj „curium oil” do skór lub niedźwiedzie sadło. Lekko zaimpregnowana w ten sposób skóra będzie o wiele mniej chłonęła pot.
Mi wystarcza jeden zegarek, mam Jordan Kerr na pasku skórzanym i wydaje mi się, że do wszystkiego jest dopasowany.
Świetny artykuł. Mi osobiście bardzo pod moje stylizacje bez zmian najbardziej odpowiadają zegarki Jordan Kerr i je osobiście mogę polecić
Za 10 pln można kupić specjalne narzędzie do wymiany pasków. Scyzoryki tylko rysują koperty zegarków. Ma to znaczenie przy droższych zegarkach.