W kształtowaniu swojego wizerunku odpowiedni dobór butów to bardzo ważna rzecz. Na szczęście nie trzeba od razu przeprowadzać rewolucji. Dziś zaprezentuję wam w miarę uniwersalne, klasyczne modele, które świetnie się sprawdzą na początek.
Wiele osób sądzi, że klasyczne buty są niewygodne i zbyt eleganckie by nadawały się dla kogoś, kto nie zamierza na co dzień paradować w garniturze. To jednak nie jest prawda. Szerokie spektrum klasycznych modeli zajmuje wiele szczebli formalności. Jedne będą się nadawały na luźne wyjścia nawet w jeansach, inne świetnie się sprawdzą w pracy, a jeszcze inne będą odpowiednie na wieczorne uroczystości. Natomiast o wygodzie będą bardziej decydowały użyte materiały i jakość wykonania, niż sam model.
Bohater tej serii, Łukasz, od ponad roku przechodzi pewną metamorfozę, z chłopaka w T-shircie i jeansach, w dojrzale wyglądającego mężczyznę. Sięgnął już po wiele klasycznych rozwiązań nie czyniąc rewolucji w swoim wizerunku, tylko go powoli podnosząc na wyższy poziom. Mogliście zauważyć już wcześniej, że ukradkiem też zmienił buty ze sportowych na bardziej stonowane i nic o tym nie wspomniał. Dziś nadrobimy te zaległości.

Ewolucja stylu Łukasza.
Opowiem wam o podstawowych modelach luźnych, średnio formalnych i formalnych, żebyście sami mogli dokonać wyboru adekwatnego do waszych potrzeb. Dobór tych modeli jest rzecz jasna subiektywny, ale sprawdzony w praktyce.
Chukka
Moim zdaniem najbardziej uniwersalnym, luźnym, a jednocześnie klasycznym rozwiązaniem są niskie i lekkie trzewiki, czyli tak zwane buty chukka, wykonane z zamszu. Wyróżniają się wysokością lekko za kostkę i sposobem przyszycia obłożyny, na której znajdują się tylko dwie lub trzy pary dziurek na sznurowadła. Ich noski są gładkie. To bardzo wygodne obuwie, które świetnie będzie pasowało zarówno do jeansów, jak i chinosów. Nie będą się kłóciły ani z bluzą, swetrem, ani sportową marynarką. Nie ważne też czy będą noszone z T-shirtem czy koszulą. A przy tym są bardzo klasyczne.
Mówi się, że ich nazwa pochodzi od części meczu polo zwanych właśnie „chukka” lub „chukkerami”. Ale zważywszy na to jak wyglądają buty graczy polo, musiało chodzić o obuwie, które nosili oni po meczu. Niemniej są to buty, które stały się popularne w latach 50-tych XX wieku i do dziś są świetnym wyborem jako coś pomiędzy tenisówkami, a butami do garnituru.

Buty chukka.
Gorąco polecam wersje zamszowe, gdyż ten rodzaj skóry odejmuje im formalności, a przez to bardziej nadają się do luźnego stroju. Sceptykom powiem jeszcze, że regularne dbanie o zamsz jest o wiele prostsze niż dbanie o skórę licową. Odpowiedni poradnik publikowałem tutaj: zamsz.
Alternatywą na lato mogłyby być mokasyny, choć nie każdy jest zwolennikiem odsłaniania kostek oraz monki, czyli buty z klamrami, które w mojej opinii wymagają nieco więcej pewności siebie i chęci eksperymentowania. Osobiście uważam buty chukka za najlepsze luźne rozwiązanie i sam często je noszę.

Alternatywy do chukka.
Monki ze zdjęcia dzięki uprzejmości Miler Menswear.
Brogsy
Wyższego stopnia formalności będą potrzebowały buty noszone do pracy, gdzie mamy kontakt z klientami czy kontrahentami. W tym przypadku możemy się zdecydować na moim zdaniem najbardziej uniwersalne buty – brązowe brogsy. To obuwie z ozdobnymi ażurowaniami. W wersji ze skóry licowej pasują zarówno do garnituru, jak i do jeansów, koszuli i sportowej marynarki. Są zbyt skomplikowane jak na formalne buty i zbyt klasyczne jak do całkowicie luźnego stroju, ale zajmują za to cały środek skali.
Ten rodzaj butów powstał na wilgotnych terenach Szkocji, gdzie ażurowania miały ułatwić wysychanie cholewki. Brogsy to bardziej rodzaj zdobienia niż model obuwia, bo w tej technice powstają różne typy butów, ale najczęściej spotkamy derby i oksfordy i spomiędzy tych polecam wybierać na początek. Spotkamy też różną skalę zdobień: pełne (na zdjęciu), pół i ćwierć brogsy. Warto wiedzieć, że im mniej tych zdobień, tym bardziej formalne są to buty.

Pełne brązowe brogsy ze skóry licowej.
Alternatywą do brogsów mogą być nieco bardziej formalne derby, albo mniej formalne monki czy chukka ze skóry licowej. Zamszowe brogsy to też ciekawy wybór, choć wymagają raczej nieco więcej pewności siebie i nie są już tak uniwersalne.
Czasem bywa, że na co dzień musimy nosić do pracy czarne buty. Tutaj sprawdzą się albo derby, albo na przykład ćwierć brogsy z małą ilością ażurowań. Pełne brogsy w kolorze czarnym to dość ekstrawagancki wybór, bo same zdobienia mają obniżać poziom formalności, a czary kolor go bardzo podnosi.

Alternatywy do borgsów.
Licowe chukka ze zdjęcia dzięki uprzejmości Miler Manswear.
Oksfordy
Czarne oksfordy to natomiast najbardziej uniwersalne buty formalne. Jeśli wybierasz buty do garnituru na ślub czy wesele, najlepiej postawić właśnie na ten model. Jest on ponadczasowy i bardzo elegancki. Oksfordy mają zamkniętą obłożynę, czyli część cholewki z dziurkami na sznurowadła oraz nałożoną kapkę. Ten model butów nie ulega modom, więc jeśli możesz sobie na to pozwolić, od razu zainwestuj w te z wyższej półki, żeby dokonać zakupu raz na zawsze. I dbaj o nie dobrze.
Te buty nadadzą się na wszelkie ważne, wieczorowe uroczystości, na które założysz ciemny garnitur. Nie nadają się natomiast do luźnych strojów, a w przypadku codziennych garniturów warto byłoby ewentualnie pomyśleć o brązowych oksfordach.

Czarne oksfordy.
Oksfordy dzięki uprzejmości Miler Menswear.
I tutaj są jednak alternatywy. Mogą to być lotniki, czyli buty, których cholewka jest wykonana z jednego kawałka skóry. Są one również bardzo formalne, ale nieco bardziej ekstrawaganckie. Mniej formalne są natomiast czarne derby, z otwartą obłożyną. W polskich warunkach to nadal najczęściej dostępne formalne obuwie męskie. Ustępuje jednak oksfordom, ale za to świetnie nadaje się do pracy w takich zawodach jak prawnik, lekarz i inni, którzy muszą się ubierać formalnie każdego dnia.

Alternatywy do oksfordów.
Zestaw
Zatem najbardziej uniwersalnym zestawem na początek byłyby czarne oksfordy na święta, brązowe brogsy na co dzień i zamszowe chukka w ulubionym kolorze do luźnych strojów.
Nie musicie rzecz jasna wybierać identycznych butów, żeby osiągnąć efekt. Zmieniając wizerunek na bardziej klasyczny dobrze będzie jak po prostu będziecie unikali pstrokacizny i podejrzanych udziwnień. Również klasyczne buty mogą się nieznacznie od siebie różnić, dlatego wystarczy, że będziecie szukali czegoś zbliżonego do tych modeli.
Cena i jakość
Jeszcze słowo o cenach butów. To może być jeden z największych wydatków, zaraz po garniturze, dlatego warto wybierać je z rozmysłem. Faktycznie ceny wysokiej jakości butów, wykonanych z dobrych materiałów zaczynają się od około 600 zł, a mogą osiągać nawet i dwa tysiące. Niemniej ma nic złego w kupowaniu butów tańszych, zwłaszcza jak dopiero zaczyna się przygodę z męską elegancją i nikt nie powinien tego oceniać, ale jeśli decydujemy się na taki zakup, musimy mieć świadomość różnicy w jakości, która pozwoliła na tak niską cenę.
Na szczęście są jeszcze przeceny i outlety. Sam czasem upolowałem jakąś bardzo klasyczną parę butów w całkiem dobrej jakości za jakieś 200 – 300 zł. Mając nieco wiedzy, czasu i uporu, można więc i takie znaleźć. I jeszcze jedno, żeby buty przetrwały długo, trzeba o nie dbać. Nawet te najdroższe rozpadną się w końcu, jeśli nie zapewnimy im odpowiedniej higieny.
Jeśli macie jakieś pytania odnośnie tych butów albo uważacie, że jakieś inne powinny się znaleźć w tym zestawieniu, napiszcie o tym koniecznie w komentarzach. Ja już na tym kończę, a my widzimy się oczywiście w kolejnym filmie. Zatem pozdrawiam i trzymajcie klasę!
Zobacz też:
Kompleksowa pielęgnacja butów – skóra licowa i zamsz
Lustrzany połysk na butach – jak go osiągnąć
Prawidła do butów – czy warto z nich korzystać?
Eleganckie buty do garnituru – jakie wybrać
Koszula – pierwszy krok do męskiej elegancji
Alternatywa dla jeansów – zmiana wizerunku
Klasyczny sweter – alternatywa dla bluzy i marynarki
Ile kosztuje zmiana stylu?
Panie Łukaszu mam pytanie dotyczące brogsów, czy podczas ich pastowania znajdujące się na nich dziurki nie „zapychają się” ? A może zamiast zwykłej pasty stosować kremy do butów które z reguły mają
nieco rzadszą konsystencje ?
Czasami tak jeśli nie umiejętnie się nakłada krem czy też pastę. Powinno się małymi ilościami nakładać,a jeśli by się już coś takiego stało to proponuję użyć szczotki i wyczyścić otwory za jej pomacą.
Polecam kremy w ogóle. A co do zapychania to trzeba nakładać tyko małymi warstwami. Wówczas nie ma tego problemu. Jeśli już pasta klub krem dostanie się do środka można to szczoteczką do butów wybrać.
Dziękuję panowie za wyjaśnienia.
Panie Łukaszu, a jak rzecz się ma w przypadku damskich oksfordów? Kupiłam sobie ostatnio takie właśnie buty – w całości skórzane (łącznie z podeszwą), brązowe (koniak), z licznymi ażurowaniami (nie są tak lśniące jak te ze zdjęcia, bo stylizowane są na lekko używane). Ogromnie cieszą one oczy, ale mam jakieś opory przed ich noszeniem – czy taki model butów nie jest zbyt męski? Dodam, że na co dzień i tak chodzę wyłącznie w spodniach, a tu jeszcze takie buty…
Takie buty są ostatnio modne wśród kobiet. Spotyka się też deby, brogsy czy nawet monki. Mnie to nie odrzuca, ale na kobiecej elegancji nie znam się aż tak by wydawać osądy.
Myślę, że mogą dobrze wyglądać z wąską nogawką (klasyczne spodnie z szlachetnego, naturalnego materiału). Naturalnie będą wyglądały trochę „męsko”, ale to elegancja dandysa, już od dawna „obchodzona” przez kobiety, np. Marlenę Dietrich czy Gretę Garbo. Najważniejsze, żeby czuć się dobrze w tym, w czym chodzisz, więc ubierz się, spójrz w lustro, powiedz sobie: wyglądam świetnie… i wyjdź.
Czy możesz polecić konkretne modele lub firmy w kwocie 200-300 zł?
Konkretne nie, bo tu w grę wchodzą przeceny i sklepy typu TK maxx i Faktory Outlet. Trzeba polować na okazję.
Na Zalando: Brett & Sons, Avelar, Gordon & Bros, Baxley, ewentualnie mniej ekstrawaganckie modele Melvin & Hamilton, no i jeszcze Peralston (choć tu ciężej o buty do 300 zł). Generalnie wszystkie te marki można upolować w okolicach 300 zł lub mniej i każda z tych marek co do zasady robi szyte skórzane podeszwy.
Warto dodać, że mokasyny są często tańsze od chukka czy pełnych butów, co przemawia na ich korzyść. 🙂
Owszem, ale ponosimy je tylko parę tygodni w roku.
Jeśli mowa o tassel loafersach czy penny loafersach, to raczej kilka miesięcy.
Ale wątpię by te były znacząco tańsze.
To prawda są nieznacznie tańsze od innych klasycznych modeli. Jednak dużo łatwiej nabyć je w dużo niższej cenie na zakończenie sezonu.
A to z kolei, jak podejrzewam, efekt tego, że nie są zbyt popularne w Polsce i może ich więcej zostawać na półkach. Pod tym względem faktycznie może być większy wybór na przecenach.
A czarne chukka ze skóry licowej do luźnych strojów?
Czarny kolor ogółem jest kiepski do luźnych, klasycznych strojów. Za bardzo się wyróżnia.
Nie dotyczy to rzecz jasna niektórych subkultur, ale rozumiem, że nie mówimy tu o takiej wersji.
Jak sprawuję się zamsz w trakcie deszczowej pogody? Bardziej chodzi mi o kwestię estetyczną. Macie jakieś sprawdzone sposoby bądź produkty do impregnacji? Po obejrzeniu filmu trochę się przekonałem do zakupu.
Tak, jest bardzo dobry hydrofobowy środek do zamszu. Tu go stosowałem:
https://kielban.pl/2014/01/kompleksowe-przygotowanie-butow-na-zime-skora-licowa-i-zamsz/
Na dole artykułu podaję tam wszystkie użyte środki.
Mam pytanie: zakupiłem niegdyś czarne oksfordy i chciałbym je częściej używać, ale obawiam się, że poza super oficjalnymi okazjami jak wesela czy pogrzeby, kiedy zakłada się garnitur, będą odstawały od reszty stroju. Czy można je założyć do zestawu koordynowanego bez krawata? Jak „nisko” można zejść z ich wykorzystaniem? Z góry dziekuję za odpowiedź.
Takie buty będą też pasowały do ciemnych strojów biznesowych. Również przy zestawie koordynowanym (granatowa marynarka i szare spodnie od garnituru) będą wyglądały dobrze.
Witaj, od 2 tygodni czytam Pana porady i powiem szczerze, że mam w planie zakupienie 3 Pana książek 1 dla siebie i 2 dla mojego szwagra i przyjaciela, super sprawa jak potrafi Pan dotrzeć do odbiorcy fajnym językiem i sposobem prezentacj! A teraz pytanie:
Będę wdzięczny za odpowiedź
Bardzo mi miło!
Natomiast jeśli chodzi o buty, to raczej będą pasowały na motocykl do jakichś jeansów. Nie mają wiele wspólnego z klasycznymi butami.
dziękuję
Dzień dobry,
mam pytanie dotyczącej samej marki, mianowicie- polski Wojas. Jak na razie ”znosiłem” dwie pary ich butów, i wydaje mi się, że jak na ceny i to jak się reklamują, czyli, że dobra jakość, styl itp. to obuwie owszem, było wygodne, ale co do jakości to bym dyskutował. Czy tylko ja mam takie spostrzeżenia? Chciałbym kupić u nich jeszcze jakieś buty, ale nie wiem, czy znowu nie rozlecą się po sezonie, może to kwestia pojedynczych modeli, może ktoś poleci inną markę, która ma lepszy stosunek ceny do jakości?
Krzsysztof
Wojas to ulubiona marka mojego teścia, kupuje tam wszystkie buty od kilku/kilkunastu lat i jest bardzo zadowolony.
Ja z kolei jestem ciekaw co ma zrobić wysoka osoba. Bo niestety takie blogi zaniedbują temat wysokich osób jeśli chodzi o buty, polecane marki tutaj wszystkie mają rozmiary do 45, czyli rozumiem że jeśli jestem wysoki i mam rozmiar 48 to jestem nie wymiarowy i dla mnie zostają tylko sportowe buty nike, adidas?
Rozglądałem się po różnych markach i uważam, iż osoby poza parametrami przeciętnymi są dyskryminowane ;/
Wtedy piszesz do firm w zakładce kontakt podając wymiary ;).
Pozwolę sobie bezpośrednio: co z lakierkami? Kiedy? Gdzie? Z czym?
Panie Łukaszu, mam pytanie dotyczące zakupu pierwszych butów do garnituru. Udało mi się po okazyjne cenie kupić bardzo dobre jakościowo czarne derby, jednak zacząłem się zastanawiać, w jakim stopniu ustępują one formalnością wiedenkom i czy będą się nadawały na pierwsze, i na jakiś czas jedyne, buty do garnituru?
Myślę, że to nie jest zły wybór, bo są całkiem uniwersalne. Sprawdzą się wieczorem, jak i na co dzień w pracy. I ciągle niewiele osób rozpozna różnicę między derby a wiedenkami.
Czarne wiedenki warto posiadać, gdy wiemy, że skorzystamy z nich na wielu wieczornych okazjach.