Prawienie drugiej osobie komplementów może wydawać się banalne, a jednak w praktyce nieraz przychodzi nam to z trudem. Warto pracować nad tą umiejętnością, bo dzięki niej możemy zdziałać wiele dobrego, a nawet nieco zyskać.

Od razu powiem, że nie jestem wirtuozem komplementów, ale przynajmniej zdaję sobie z tego sprawę i staram się nad tym pracować. Należę do tego grona osób, które zbyt za rzadko mówią o swoich pozytywnych wrażeniach i zbyt często wspominają o negatywnych odczuciach. To bardzo zła cecha. Bo zamiast umacniać innych w ich dobrych stronach, na dłuższą metę można podkopać czyjąś pewność siebie sprowadzając go do jego braków i słabości. Ponadto często uznajemy starania, zwłaszcza bliskich osób, za coś oczywistego, co nie wymaga codziennego podkreślania, choćby poprzez komplementy.

Prawda jest jednak taka, że dzięki tym drobnym, słownym uprzejmościom możemy podbudować poczucie własnej wartości w drugiej osobie, zyskać jej sympatię, poprawić sobie humor i uczynić świat nieco przyjemniejszym. Dzięki temu wzrośnie również szansa, że jedna z tych osób później chętnie wesprze nas w rewanżu. Ale uwaga! Fałszywe i interesowne uprzejmości szybko są wykrywane, więc wykorzystanie komplementów do swoich niecnych celów na dłuższą metę i tak nic nie da.

To co natomiast możemy zrobić, to zastanowić się jakie komplementy nie brzmią tendencyjnie i faktycznie są w stanie komuś pomóc, a potem je ćwiczyć, aż staną się dla nas całkowicie naturalne i niewymuszone.

Czy to komplement?

Ale czy w ogóle można popsuć komplement? Ależ tak! Komplementem nie będzie zachwalanie siebie przy okazji chwalenia kogoś innego.

  • Widzę, że jesteś już w tym prawie tak dobry jak ja. Brawo!

Nie będzie też nim zdawkowa i wymuszona odpowiedź.

  • Smakuje ci?
  • Tak, smakuje.

W końcu, można też przesadzić z kalibrem.

  • Jesteś taka piękna!

Gdzie domniemany komplement brzmi bardziej jak wyznanie miłości. A już na pewno spowoduje zakłopotanie u odbiorcy.

Przyjrzymy się zatem komplementom. Sprawdźmy jakie mamy ich formy i co możemy dzięki nim osiągnąć.

To coś

Najprostszą formą komplementu, jest docenienie czegoś co ma odbiorca, a nam to się podoba.

  • Masz fajny krawat!
  • Masz piękne oczy!

Ta forma wymaga najmniej uważności i ma też najmniejszą siłę by oddziaływać na drugą osobę, bo w istocie adresatem jest tutaj jakaś rzecz. To lepsze niż nic, ale stać nas na więcej!

Coś z Tobą

Na nieco wyższym poziomie są komplementy pokazujące, że dostrzegamy za tymi przedmiotami osobę.

  • Świetnie się prezentujesz w tym garniturze!
  • Wyglądasz szałowo w tej sukience!

Zaletą tej formy jest to, że doceniony jest bardziej odbiorca, niż przedmiot. Szczerze mówiąc, dopiero od tego poziomu mówimy o prawdziwych komplementach.

Coś w Tobie

Zdecydowanie lepszy efekt osiągniemy, jeśli wysilimy się nieco, by podkreślić cechę odbiorcy, która doprowadziła do naszego zachwytu.

  • Bardzo dobry artykuł napisałeś wczoraj. Masz lekkie pióro i świetnie się ciebie czyta!
  • Wspaniały jest ten lokal! Dobrze, że zdałem się na ciebie. Zawsze wybierasz idealnie!

Pozornie zachwycamy się tylko efektami działań drugiej strony, ale szybko przechodzimy do meritum pokazując, że mamy świadomość jej zalet, dzięki którym było to możliwe. Taki komplement jest o tyle silniejszy niż samo: „Masz dobry gust”, że od razu wskazujemy na niezaprzeczalny dowód potwierdzający nasze słowa.

Ludzie to widzą

Bardziej zaawansowaną formą będzie komplement, w którym zauważymy jak otoczenie zmienia się pod wpływem odbiorcy.

  • Świetnego maila wysłałeś dziś do wszystkich. Widziałeś jaka w nich wstąpiła energia? Ty to potrafisz zmotywować do działania!
  • Kilka razy podczas tego wieczora bałem się, że Marek znów wejdzie na ten swój temat i rozpocznie się kłótnia, ale za każdym razem zmieniłaś temat tak zgrabnie, że nikt się nie połapał. Jesteś dla mnie bohaterką tej imprezy!

Tutaj już nawet nie staramy się, żeby komplement był zwięzły. Wynika on bowiem z jakiejś historii, w której odbiorca nas zachwycił. Skomplikowanie wypowiedzi jest na wyższym poziomie, ale też całość wydaje się bardziej naturalna i logiczna.

Warto wyrobić sobie nawyk poszukiwania pozytywnych stron w staraniach innych osób, żeby korzystać z każdej okazji dla komplementu. Czasem, nawet gdy efekty nie były najlepsze, doceniać można czyjeś starania, wytrwałość czy zaangażowanie – bo to godne podziwu cechy. Nie kłamiemy jednak, chcąc być „miłym”, bo w ten sposób możemy częściej zaszkodzić niż pomóc.

Dziękuję!

Jeszcze lepszy efekt możemy osiągnąć odwołując się do działań odbiorcy, które bardzo doceniamy.

  • Podziwiam twoje opanowanie. Ja bym już przy nim wybuchnął ze trzy razy, a ty, mimo tak późnej pory, na spokojnie mu wszystko wytłumaczyłeś. Dzięki, że się tym zająłeś! Świetnie sobie radzisz z ludźmi.
  • Jest po prostu wspaniale! Widzisz jak dzieciaki się świetnie bawią? Dawno nie byliśmy tak szczęśliwi. Jesteś najlepszą organizatorką! Wiele to dla mnie znaczy, zwłaszcza, że przez ostatnie dni już nie mogłem wykrzesać z siebie nawet krzty energii!

W tym wypadku nie dość, że dostrzegamy czyjeś starania i wyciągamy z nich bardziej ogólne wnioski, to jeszcze jesteśmy za nie wdzięczni. To dodaje bardziej osobistego ładunku do komplementu i wzmacnia jego siłę. Ludzie po prostu uwielbiają być pomocni, warto więc podkreślać ten aspekt w swoich wypowiedziach.

Uwaga!

Na koniec kilka ważnych uwag! Pamiętaj, że komplementy muszą być szczere. Naucz się zatem dostrzegać nie tylko oczywistości, ale też wartościowe niuanse, bo tych drugich jest znacznie więcej do docenienia.

Staraj się dostosowywać komplementy do oczekiwań odbiorcy, a nie własnych. To on ma się poczuć dobrze, gdy usłyszy twój komplement. Jeśli tak się nie poczuje, to nie jego wina, błąd musiał nastąpić na etapie przekazu czy konstruowania myśli.

I najważniejsze: nie marnuj okazji! Korzystaj z każdej sposobności, żeby umilić drugiej stronie życie. To powinna być norma zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Statystycznie po prostu nie można na tym stracić.

A Wy, jaki rodzaj komplementów najbardziej lubicie słyszeć pod swoim adresem? A jaki najczęściej sami stosujecie?

Głaskologia

Ten materiał powstał pod silnym wpływem rewelacyjnej książki Miłosza Brzezińskiego „Głaskologia”. To bardzo pouczająca publikacja o budowaniu dobrych relacji z innymi ludźmi i motywowaniu ich do działania na podstawie pozytywnych komunikatów. Gorąco ją wam polecam niezależnie czy jesteście managerami, członkami zespołu czy po prostu chcecie poprawić swoje umiejętności interpersonalne.

Pozdrawiam i trzymajcie klasę!

Zobacz także:

Sztuka prowadzenia rozmowy
czy gentleman musi służyć kobietom?
9 Gaf, którymi mężczyzna zrazi do siebie damę
gentleman w restauracji – 15 zasad
flirtuj jak gentleman