Nieprzycinana broda szybko zaczyna wyglądać źle. Jej poszczególne włoski wystają poza bryłę, dając efekt zaniedbania. Najłatwiej jest ją wówczas mocno skrócić, ale jeśli chcemy zapuścić dłuższą brodę to nie będzie dobry pomysł. Dziś pokażę Wam jak sam przycinam brodę, żeby nadać jej estetyczny wygląd, a przy okazji nie ściąć za dużo.

Przycinanie brody podczas zapuszczania

 

Zupełnie inaczej przycinamy brodę, gdy chcemy ją utrzymać krótką, gdy chcemy, żeby miała kilka centymetrów i gdy chcemy ją dalej zapuszczać. W pierwszym wypadku wystarczy nam trymer do strzyżenia brody lub włosów. W drugim, lepiej strzyc brodę nożyczkami przywracając ją do stanu sprzed kilku tygodni. Natomiast jeśli nasz zarost ma dalej rosnąć, musimy podejść do tego zadania nieco ostrożniej.

Strzyżenie, które Wam dzisiaj opiszę to bardziej doraźna pielęgnacja brody niż jej skracanie. Nie zajmuje wiele czasu i można je stosować po trochu za każdym razem, gdy uznamy, że jest taka konieczność. Polega ono na przycinaniu jedynie włosów, które nie dają się ułożyć i zniekształcają oczekiwaną bryłę brody. W niektórych miejscach przycina się nieco więcej, w innych mniej, ale w efekcie broda nie powinna zmienić znacząco kształtu. Powinna wyglądać po prostu schludniej i bardziej elegancko, a co najważniejsze, będzie dawała się spokojnie ułożyć.

 

Efekt przed i po przycinaniu brody.

Efekt przed i po przycinaniu brody.

Dodam, że nie chodzi tutaj o podcinanie końcówek po to, żeby włosy rosły szybciej. To zresztą mit. Włosy rosną dalej normalnie, ale przynajmniej wyglądają na zdrowsze i bardziej gęste.

Poniżej znajdziecie film i artykuł ze zdjęciami:

Rozczesujemy brodę.

Etap 1 – Rozczesywanie

Brodę należy codziennie myć i rozczesywać. Już sama ta czynność pozwala jej lepiej się układać. Gorąco polecam szczotki ze szczeciny dzika, które idealnie nadają się do wyczesywania martwego naskórka i masowania skóry. Najpierw rozczesuję brodę szczotką z góry na dół, następnie z dołu do góry i z powrotem. Robię to głównie z uwagi na higienę brody. Następnie przyczesuję brodę już grzebieniem i układam dłonią. Jeśli zastanawiam się nad przycięciem brody, na tym etapie jeszcze nie chwytam za kosmetyki do brody.

 

Ocena brody.

Etap 2 – Ocena

Dopiero po normalnym ułożeniu brody możemy dobrze ocenić czy któreś miejsce wymaga podcięcia. Najlepiej stanąć na jakimś jasnym tle, żeby dobrze widzieć poszczególne włoski. Zawsze jakieś będą wystawały poza bryłę, ale kiedy można je uklepać albo ułożyć przy użyciu balsamu do brody, zostawmy je w spokoju. Nigdy bowiem nie dojdziemy do stanu, w którym broda będzie jednolitą masą.

Jeśli natomiast tych wystających włosków jest sporo i odstają tak, że nie da się ich ułożyć, powinniśmy je skrócić, gdyż powoli nasza broda będzie działała na naszą niekorzyść. Pamiętaj, że mając codziennie styczność ze swoją brodą nie zauważasz zmian, które mogą przykuć uwagę innych osób. Warto więc co jakiś czas spojrzeć na brodę krytycznym okiem.

Najczęściej przycinam jedynie pojedyncze włoski na policzkach, ewentualnie na wąsie. Co kilka dni wygalam sobie maszynką na żyletki rzadkie włosy na kościach policzkowych i szyi. Nieco rzadziej przycinam też kępkę pod dolną wargą. Raz na kilka tygodni przychodzi natomiast pora na mocniejsze przycinanie wąsów, włosów na policzkach i na dolnej linii brody. Niestety bowiem po jakimś czasie włosy rosnące w różnym tempie sprawiają, że broda na dole staje się rzadka. To wina prześwitów, które warto minimalnie zniwelować, by nadać gęstości zarostowi.

<<Zobacz też: Style brody dla eleganckiego mężczyzny>>

 

Przycinanie brody.

Etap 3 – Przycinanie

Po oględzinach możemy zabrać się za przycinanie brody. Nożyczki trzymamy równolegle do brody, żeby nie ściąć przypadkiem zbyt dużo. Najpierw przycinam wystające włoski i doprowadzam brodę mniej więcej do oczekiwanego kształtu.

Po pierwszym przycięciu czeszę brodę ponownie, żeby sprawdzić czy niczego nie pominąłem. Ewentualnie ścinam kolejne włosy, które nadmiernie wystają poza bryłę. Nie zmieniam natomiast objętości brody.

<<Zobacz też: Barber shop – strzyżenie brody przez profesjonalistę>>

 

Odchudzanie brody.

Etap 4 – Odchudzanie

Dopiero gdy widzę jak prezentuje się tak przygotowana broda, mogę ocenić czy już należy wycinać większe ilości włosów na policzkach, wąsie czy dole brody. Jeśli na tym etapie dochodzę do wniosku, że jest dobrze, kończę zabieg. Kończę też, jeśli tylko mam jakieś wątpliwości. Decyzję o ścięciu mogę przecież podjąć choćby następnego dnia. Lepiej nie podejmować pochopnych decyzji. Natomiast przechodzę dalej gdy uznam, że trzeba już wyciąć nieco więcej.

Tutaj stosuję technikę taką samą, jak przy standardowym skracaniu brody, czyli jednym ostrzem nożyczek podważam włosy, oddalam je od skóry i ścinam końcówki. Robię to tak długo aż otrzymam pożądaną długość i włosy w okolicy będą mniej więcej równe. Zazwyczaj na policzkach wycinam więcej, a na dole brody mniej. W końcu zależy mi na utrzymaniu jej długości.

Wąsa docinam zależnie od tego czy chcę go zawijać, układać na boki woskiem, czy zostawić luzem. W ostatnim wypadku włoski muszą być docięte do górnej linii warg.

 

Wyrównywanie granic brody.

Etap 5 – Wyrównywanie

Po przycięciu brody skupiam się na jej granicach, czyli miejscach, w których styka się z ogoloną lub niezarośniętą skórą. Staram się utrzymać te linie możliwie równe. Włosy przy szyi skracam mocniej, gdyż mają tam tendencję do kręcenia się na boki.

<<Zobacz też: Golenie brzytwą – pierwszy miesiąc>>

 

Podgalanie brody.

Etap 6 – Podgalanie

Po skończonym przycinaniu można już sięgnąć za maszynkę do golenia i wygolić wszelkie miejsca, w których rosną niechciane przez nas włosy. Przy tym stylu brody wygalam zawsze rzadkie włoski na kościach policzkowych i na szyi. Przy innych stylach będzie tego rzecz jasna o wiele więcej.

W tym wypadku nie stosuję piany do golenia, tylko golę się ostrą żyletką na sucho. Jak robi się to ostrożnie, nie grozi to zacięciami. Natomiast gdy mam do wygolenia większą partię, chwytam już za pędzel i wyrabiam odpowiednią ilość piany. W końcu golenie ma mokro to też przyjemna czynność!

Efekt

I to już wszystko. W efekcie broda niewiele różni się od tej sprzed strzyżenia, ale wygląda dużo zgrabniej i bardziej estetycznie. Przystoi więc eleganckiemu mężczyźnie. Natomiast najważniejsze, że nie straciła zbytnio na długości i można ją dalej zapuszczać.

Dajcie znać czy powyższe rady okazały się dla Was przydatne albo czy stosujecie inne metody.

PS Pamiętajcie, że 13 VI możemy się spotkać na zlocie brodaczy w Bydgoszczy! Szczegóły tutaj.

 

Efekt przycinania brody.