Stoicyzm popularnie kojarzy się z biernością i wycofaniem. W rzeczywistości jest zgoła inaczej. To optymistyczna filozofia działania i pracy nad sobą. Znajdziemy w niej kilka kwestii wartych zastosowania w naszym życiu.

Fot. Harald Hoyer (CC BY-SA 2.0)

Fot. Harald Hoyer (CC BY-SA 2.0)

Kim byli stoicy

Stoicyzm to nurt w filozofii zapoczątkowany przez Zenona z Kition około 300 r. p.n.e. w Atenach. Dziś głównie kojarzymy ich ze spokojem, a mylnie również z apatią (ten błąd wyjaśnię poniżej). Nie wszyscy wiedzą, że oryginalne spojrzenie stoików na świat dało podwaliny pod logikę formalną, etymologię oraz gramatykę. Mieli oni ogromny wpływ na późniejsze postrzeganie rzeczywistości przez filozofów przeróżnych nurtów. Do dzisiaj pamiętamy sporo ze stoickich przesłań.

Warto wspomnieć, że stoicka wizja jedności świata była w pewnym sensie urzeczywistniana przez Imperium Rzymskie, w którym ta filozofia była bardzo popularna. Najbardziej znanymi stoikami z okresu rzymskiego byli Epiktet, Seneka oraz cesarz Marek Aureliusz. Przykład tego ostatniego pokazuje, że można pogodzić prężnie działającego władcę ze stoickim podejściem do życia.

Jako ciekawostkę dodam, że słowo „stoik” pochodzi od greckiego słowa „stoa” oznaczającego bramę. Pierwsze nauki odbywały się bowiem w bramie Malowanej (Stoa Poikile) w Atenach.

Stoicy mówią innym językiem

Żeby zrozumieć stoików, musimy mieć świadomość kilku spraw (historyków filozofii z góry przepraszam za niezbędne uogólnienia, w razie czego proszę mnie poprawić w komentarzach). Uważali oni, że cały świat jest doskonały, jest jednością i nie ma innego świata niematerialnego. W dodatku światem kieruje pewna rozumna siła, która sprawia, że wszystko zmierza do jednego, z góry określonego celu. Osiągnięcie tego celu jest nieuniknione i, mówiąc współczesnym językiem, od nas zależy czy przyjmiemy to z klasą, czy będziemy się miotać i przeciwstawiać porządkowi. Najwyższą cnotą było zatem pogodzenie się z naturą rzeczy, co jednak nie oznaczało rezygnacji z działania. O tym napiszę poniżej.

Filozofia stoików jest trudna do pojęcia o tyle, że przedstawia świat w sposób nam obcy. Nigdy bym nie próbował przekonywać nikogo, że warto tę filozofię przejąć w całości, bo sam się z wieloma aspektami nie zgadzam i ona sama stoi w sprzeczności z dzisiejszym stanem wiedzy o wszechświecie.

Niemniej stoickie podejście do życia, to coś, co może nas mocno zainspirować. Pokazuje inną perspektywę, którą w wielu miejscach można z pożytkiem zastosować do naszej rzeczywistości. Przy czym od razu zaznaczam, nie będą to popularne dziś postulaty. Ale w końcu o niewielu popularnych rzeczach piszę, więc to nie ma większego znaczenia.

Poniżej znajdziecie siedem stoickich przesłań, plus jedno bonusowe.

  1. Pogodzenie ze światem

Podstawą filozofii stoików była idea świata celowego. Możemy uczestniczyć w dążeniu do tego celu albo się temu sprzeciwiać, przy czym tylko pierwsza droga jest dobra i ma sens. Najlepsze co możemy zrobić dla siebie, to podążanie z prądem, wypełnianie własnej roli i czerpanie radości z powstałej harmonii.

Jest to z pewnością idea sprzeciwiająca się modelowi kowala własnego losu (self made mana), którego bardzo sobie cenię. Niemniej pewna doza pogodzenia się ze światem jest nam wszystkim potrzebna. Stoicy krytykowali walkę z porządkiem rzeczy i płynięcie pod prąd. Uważam, że to powinno nas natchnąć do przemyśleń na temat naszej walki z przyrodą, naturą człowieka (np. starzeniem się), prawami fizyki czy walką dla samej walki. Nie twierdzę jednak, i stoicy też tak nie twierdzili, że powinniśmy się godzić na wszystko co nas spotyka.

  1. Zdobywanie wiedzy i doświadczenia

Pogodzenie się z naturą rzeczy jest bardzo trudnym zadaniem. Do niego dąży się między innymi poprzez pogłębianie swojej wiedzy i zdobywanie doświadczenia. To właśnie wiedza o świecie pozwala nam lepiej zrozumieć świat i właściwie ocenić realia w jakich żyjemy. Dzięki niej możemy nabrać dystansu do siebie i swojego otoczenia. Globalna perspektywa siłą rzeczy umniejszała problemy jednostki, a to z kolei pozwala nam się skupić na sprawach ważniejszych.

Zdobywanie wiedzy i doświadczenia jest zresztą niezwykle wartościowe bez względu na intencje. Bez tego nie sposób wyzbyć się ksenofobii, braku wrażliwości i nietolerancji.

stoicy

  1. Skromność

Stoicy zaczerpnęli od Sokratesa potrzebę świadomości własnej niedoskonałości. Z jednej strony daje to impuls do pracy nad sobą. Z drugiej ta świadomość pozwala na właściwe ocenienie swojego znaczenia dla całego świata. Dzięki posiadanej wiedzy i dystansowi wobec siebie stoik wiedział, że był tylko trybem, pyłkiem, który ma zadanie do wykonania, ale to nie czyniło go nikim szczególnym. Cokolwiek by zrobił, świat i tak dotrze do celu.

Moim zdaniem to dobra idea, by twardo stąpać po ziemi i nie przeceniać siebie. Nadawanie sobie szczególnej roli może prowadzić wyłącznie do rozgoryczeń i porażek. Poza tym ludzie nie lubią osób zadzierających nosa.

  1. Szczęście niezależne od przypadku

Przejdźmy do wnętrza człowieka. Stoicy uważali, że to, co nie zależy od nas samych, nie ma większego znaczenia emocjonalnego. Spotykające nas nieszczęścia i farty nie mogą smucić ani dawać radości, bo są przypadkowe. Dlatego nie warto się nimi przejmować. Emocjonalne podejście do takich zdarzeń jest bezcelowe i bardziej szkodzi niż pomaga. Człowiek powinien kierować się rozumem, a nie namiętnościami.

Stan niepodatności na wzruszenia był dla stoików cnotą i źródłem szczęścia, gdyż oznaczał pogodzenie się ze światem i czerpanie radości z jedności z nim. To szczęście zależało wyłącznie od danego człowieka i było niezależne od czynników zewnętrznych. Stoicy nazywali to „apateją”, która była po prostu spokojem wewnętrznym. Co najważniejsze, szczęście osiągnięte poprzez apateję jest trwalsze niż chwilowe uniesienia spowodowane wzruszeniami i rozrywką. Płynąca z pogodzenia się ze światem radość nie wypalała się, tylko wolno paliła przez długi czas. W tym sensie można stoicyzm nazwać europejską alternatywą do jogi czy buddyzmu.

Mylnie uważa się, że stoicy propagowali „apatię”, czyli stan obniżonej aktywności, braku zainteresowania i ograniczania kontaktów z ludźmi. Apatia jest częstym objawem depresji. Natomiast stoicka apateja wręcz łączyła się z aktywnym działaniem.

  1. Praca nad sobą

Powyższe szczęście osiągało się ciężką pracą na dwóch polach. Pierwsze było własną osobą. Głoszona przez stoików konieczności niewrażliwości na uniesienia nie przychodzi człowiekowi łatwo. Trzeba to w sobie wypracować codziennymi staraniami. Systematyczna praca nad sobą jest niezbędna by zwolnić swoje życie, nabrać dystansu wobec chwilowych zmian i zacząć żyć w zgodzie z naturą. Samodyscyplina jest więc kluczem szczęścia.

Pracę nad sobą należy rozumieć jako kontrolowanie swoich zachowań i reakcji, analizowanie swoich postępów i wyznaczanie kolejnych celów. Dla stoików celem było szczęśliwe życie w zgodzie ze sobą i z naturą. Myślę, że nawet dzisiaj nie odbiegamy od tego daleko w naszych założeniach.

  1. Rzetelna praca

Najczęściej się o tym nie pamięta, ale w ramach życia zgodnego z naturą stoicy widzieli rzetelną pracę i wykonywanie swoich obowiązków. Każdy z nas pełni jakieś role. Jesteśmy uczniami, studentami, pracownikami w różnych branżach i na różnych stanowiskach, mężami, ojcami, czasem wykonujemy czyjeś polecenia, a czasem mamy nad kimś władzę. Według stoików naszym obowiązkiem jest wykonywanie zadań najlepiej jak potrafimy. Dzięki temu będziemy żyć w zgodzie z naszą rolą, ale też przybliżamy świat do celu.

Rzecz jasna dziś uznamy, że czasem warto jest zboczyć z dotychczasowego kursu i zgadzam się z tym. Ale nie powinniśmy brać sobie za filozofię życiową chwiejności w wykonywanych pracach, gdyż w efekcie niczego dobrze robić nie będziemy. Czasem warto doskonalić się w tym, co już robimy dobrze, a zmiany wprowadzać po ich dogłębnym przeanalizowaniu, a nie pod wpływem nagłych emocji.

Dla mnie doskonałym przykładem rzetelnie pracującego stoika jest Marek Aureliusz, który władał Imperium Rzymskim w niezwykle trudnych czasach. Dążył on nieustannie do jak najlepszego wykonywania swoich obowiązków, a jako cesarz miał do spełnienia ogromne oczekiwania. Nie pozwalał jednak rządzić losowi, lecz starał się czynnie uczestniczyć w biegu rzeczy.

  1. Globalne spojrzenie na świat

Powyższa praca nie miała na celu jedynie doskonalenie jednostki. Stoicy postrzegali grupy społeczne, całe społeczeństwo, a nawet całą ludzkość, jako spójny organizm, wobec którego mamy pewne obowiązki do wypełnienia. Nasze dobre czyny sprawiają, że otoczenie i świat staje się lepszy, a tym samym przybliżamy go do celu. Prawdziwy stoik powinien w tym samym stopniu mieć na względzie dobro własne jak dobro ludzkości.

Chyba nie trzeba wyjaśniać dlaczego gentleman powinien mieć zawsze z tyłu głowy tę myśl.

Zenon z Kition

Zenon z Kition. Fot. Shakko (CC BY-SA 3.0) .

(Bonus) 8. Brodacze są stoikami

Na koniec niuans nieco mniej istotny. Według stoików wszelkie sprzeciwianie się naturze było pozbawione sensu. Przykładem może być golenie brody. Stoicy uważali golenie za czynność zupełnie zbędną i nastawioną raczej na skupianie się na własnym wyglądzie. Dlatego noszenie brody, było uważane za drogę zgodną z naturą.

Pamiętajcie tylko, że aby uzasadniać noszenie brody powyższym argumentem należy wcielać w życie też pozostałe przesłania stoików.

Stoicyzm dzisiaj

Wbrew obiegowej opinii stoicyzm to optymistyczna filozofia, zakładająca, że możemy czynić dobro i przybliżać się do doskonałości. To filozofia czynu, która nakazuje wspólną pracę dla wspólnego dobra. To też filozofia rozumu, która głosi, że na problemy powinniśmy opracowywać skuteczne rozwiązania, a nie pogrążać się w smutku wywołanym nieszczęściem. Taka niepodatność na wzruszenia zwiększała skuteczność w osiąganiu założonych celów.

Myślę, że wzór XX-wiecznego gentlemana ma wiele wspólnego ze stoickim podejściem do życia. Dlatego warto mieć w pamięci przynajmniej tych kilka aspektów tej filozofii.

Waszym zdaniem stoicyzm ma rację bytu współcześnie? Czujecie, że macie w sobie coś ze stoika?

Źródła:
Władysław Tatarkiewicz, Historia Filozofii, Warszawa 2004.
Jeanne Hersch, Wielcy myśliciele Zachodu, Warszawa 2001.
Współczesny stoik – dr Tomasz Mazur.